Wypowiedzi
-
Młody, wykastrowany samiec w typie teriera. Pies, który lubi
się bawić i przebywać z człowiekiem. Problemowe zachowania
Połamańca nakierowały mnie do wnikliwej analizy jego
przeszłości. Niestety musiałam wnioskować tylko z zachowań
prezentowanych obecnie i na podstawie podobnych przypadków z
przeszłości. Ten pies zanim został znaleziony przez
wolontariuszy Schroniska przeszłość swoją spędził
najprawdopodobniej na łańcuchu. Charakterystyczne wytarcia
wokół szyi (obecnie już ich nie ma), rzucanie się w
specyficzny sposób na wszystkie ruchome obiekty w czasie gdy
jest na smyczy i zupełny brak tych zachowań, gdy pies jest w
domu. Dodatkowo umiejętność wyplątywania łap ze smyczy
potwierdzają moją tezę. Czas który Połamaniec spędził jako
pies łańcuchowy ma zdecydowany wpływ na obecne problemowe
zachowania i nieumiejętność przystosowania się do chodzenia
na smyczy na osiedlu mieszkalnym. W obecnym miejscu
zamieszkania właścicieli nie ma szans na poprawne
przeprowadzenie terapii zachowania. Będąc luzem w
pomieszczeniu zamkniętym lub też na ogrodzonym terenie,
Połamaniec jest wesołym, ceniącym sobie ponad wszystko zabawę
psem. Dlatego też potrzebuje odpowiedzialnych i bardzo
konsekwentnych w postępowaniu właścicieli którzy posiadają
dom z ogrodem. Bynajmniej na początku nie powinien wychodzić
na smyczy (ani też bez niej) poza posesję. Połamaniec wymaga
szkolenia i konsekwentnego prowadzenia przez właścicieli. W
domu z ogrodem ma szansę być wspaniałym psem rodzinnym
chętnym do zabawy o każdej porze.
KONTAKT. Małgorzata Wąsińska: kom. 691129389, mail: malgorzata.
wasinska@gmail. com lub Aleksandra Zawadzka-Glinka: kom.
511054200, mail: ola@akademia4lap. pl Skierniewice.
-
Piękna i wspaniała koteczka pilnie poszukuje ciepłego, pełnego miłości domu.
Emilka 3 lata – biała z burym ogonkiem, burą plamką na tylniej łapce i dwoma na głowie została zabrane ze schroniska dla zwierząt, ponieważ była bardzo chora i potrzebna była jej indywidualna opieka lekarska.
Po tygodniu spędzonym w klinice Emilka trafiła do dt.
Jednak w schronisku oczekuje sporo tak samo lub bardziej chorych zwierzaków, na które nie ma miejsca w domu tymczasowym. Adoptując Emilkę dajesz szansę na zdrowie i życie innym potrzebującym zwierzakom.
Emilka jest niesamowicie przyjaźnie nastawiona w stosunku do ludzi, mimo że kiedyś człowiek tak bardzo ją zawiódł oddając do schroniska. Straciła wszystko. Dom, miłość, godność. Jednak wybaczyła i czeka na kogoś, kto ją pokocha.
Emilka jest bardzo spokojna, nie narzuca się, choć uwielbia pieszczoty. Czeka aż to człowiek przyjdzie i poświęci jej trochę uwagi. Potrafi godzinami patrzeć i czekać. Jest zazdrosna o inne zwierzaki, czego zapewne nauczyło ją schronisko. Teraz chce mieć człowieka tylko dla siebie. Idealnym domem dla niej będzie taki, w którym będzie jedynym futrzakiem do kochania. Wtedy odwzajemni tą miłość w swój koci sposób dając wiele radości swojej nowej rodzinie. Pszczyna Sląsk
kontakt w spr.adopcji 607 488 598, budrysek78@wp.pl
JADWIGA Ż edytował(a) ten post dnia 25.01.11 o godzinie 12:19 -
Mój Dom wyrzucił mnie na środku ruchliwej ulicy...
Pamiętam ten dzień...
Mój Człowiek zawołał mnie do samochodu, nie zdziwiłam się wcale, wszak często jeździliśmy razem to na spacer, to na zakupy.
Czasami musiałam czekać w aucie kiedy moi Opiekunowie byli w sklepie...
Zresztą spałam sobie wtedy smacznie, czułam się kochana...
Tak bardzo się myliłam! Czemu on mi to zrobił? Czy byłam za brzydka? za mało posłuszna? Przecież starałam się być grzeczną, dobrze ułożoną sunią...
Kochałam tak bardzo ile tylko sił mi starczyło w moim maleńkim serduszku...
Tamtego dnia człowiek trochę zwolnił... spałam na kolanach jego żony i nie zwróciłam na to uwagi... zresztą kto by zwrócił?
A tu nagle trach! drzwi się otworzyły, a ja się turlałam po asfalcie! co za szok! Psi Boże? Co się stało? O co chodzi? Co ja tu robię??? Czekajcie!!! Chciałam za nimi biec półprzytomna, nie rozumiałam nic z tego co się stało!!! I wtedy to drugie auto mnie potrąciło...
Psi Boże... Zabierz mnie... Zabierz na drugą stronę tęczy... Ocknęłam się w schronisku AS...
Mam wybitą łapkę i złamane serduszko...
Moich tymczasowych opiekunów nie stać by zapewnić mi leczenie... zresztą co tam łapka...
czy ktoś uleczy moją duszę? proszę pomóż...
Żabunia przebywa w Schronisku Dla Bezdomnych Zwierząt "As" w Jamrozowiźnie, 25km od Częstochowy).
Kontakt z wolontariuszką
upendo@op.pl
514 77 00 23
lub bezpośrednio ze schroniskiem
schronisko@klomnice.pl
tel. 034 3215987
Jak możesz pomóc?
- adoptując Żabkę
- dając Jej Dom Tymczasowy - my pomożemy w szukaniu sponsorów zabiegu, będziemy szukać Domu
- pomagając Żabce finansowo, aby mogła jak najszybciej zostać zdiagnozowana i operowana
BŁAGAMY O POMOC!!!
"Oddam Ci całą moją miłość,
Oddam Ci całe moje serce,
Oddam Ci nawet moją dusze,
Tylko mnie przytul, weź na ręce.
Spojrzę Ci wtedy ufnie w oczy,
Wtulę swój nosek w Twoje ramię,
Przyrzeknę wierność już na zawsze ...
A tej przysięgi nic nie złamie.
Więc daj mi tę ostatnią szansę,
Pomóż w bolesnej mej udręce,
Stanę sie całym Twoim życiem,
...Tylko mnie przytul, weź na ręce..."
-
Mówią o mnie... Misio Panda, bo plamkę na oku mam
pozwólcie, że się przedstawię: jestem dziewczynką. Uwielbiam harce i zabawę! Ale mam do tego prawo bo mały ze mnie szkrab. W Schronisku AS, gdzie teraz mieszkam, mówią że jak wyrosnę to będę podobna do dalmatyńczyka... hmmm... a co to takiego? Mówią mi też, że gdzieś tam za górą i rzeką czeka na mnie DOM... Co to jest? nic tego nie rozumiem! Mówią mi jeszcze, że ktoś na pewno pokocha mnie na zabój... Na zabój? O mamusiu i wszystkie siostry!!! Co to jest ten zabój??? Ale wiecie co? powiem Wam jeszcze, że umiem marzyć... I marzę o takim Człowieku co to będzie lubił mi rzucać zabawkę, bo tu w ASie, to wszyscy tacy zajęci... I mówią mi, ze inne pieski tez potrzebują Człowieka... Czy to możliwe, że będzie taki Człowiek tylko dla mnie? Czy to jest możliwe...
Szukamy domu dla maleńkiej suczki.Jesli jesteś pewny ,ze to jest ten piesek,nie zwlekaj ,zadzwoń.
Kontakt z wolontariuszką
upendo@op.pl
514 77 00 23
lub bezpośrednio ze schroniskiem
schronisko@klomnice.pl
tel. 034 3215987
JADWIGA Ż edytował(a) ten post dnia 17.01.11 o godzinie 21:54 -
Gdzie można wpłacac na leczenie?
-
Jakie to smutne.Mam nadzieję ,że znajdą sie ludzie ,którzy przyjmą go do siebie ,nie pozwolą,żeby został tam ,gdzie był.Jakie ma spojrzenie ,az serde się kroi.
-
Mam nadzieję,ze sie wyswietliło?
-
Ewa Andrychiewicz:
JADWIGA Ż:
foto
Do schroniska trafił w 2009r. Bardzo szyboko znalazł dom.Niestety nie opiekowano się nim jak nalezy.Pomimo upomnień wolontariuszy, warunki się nie zmieniły.(Alkoholizm właścicieli)Piesek zaniedbany , trafił z powrotem do schroniska, wraz z innym adoptowanym pieskiem. Przyszła zima, temperatury bardzo niskie. Kubuś marznie, płacze. Czy takie maleństwo przeżyje zimę w takich warunkach. Szukamy domu , naprawde odpowiedzialnego, który nie potraktuje Kubusia jak zabawkę. Kontakt: Paula3312@wp.pl 607350567-po 16-ej. Gostyń, wielkopolskieJADWIGA Ż edytował(a) ten post dnia 16.01.11 o godzinie 15:40
-
Do schroniska trafił w 2009r. Bardzo szyboko znalazł dom.Niestety nie opiekowano się nim jak nalezy.Pomimo upomnień wolontariuszy, warunki się nie zmieniły.(Alkoholizm właścicieli)Piesek zaniedbany , trafił z powrotem do schroniska, wraz z innym adoptowanym pieskiem. Przyszła zima, temperatury bardzo niskie. Kubuś marznie, płacze. Czy takie maleństwo przeżyje zimę w takich warunkach. Szukamy domu , naprawde odpowiedzialnego, który nie potraktuje Kubusia jak zabawkę. Kontakt: Paula3312@wp.pl 607350567-po 16-ej. Gostyń, wielkopolskieJADWIGA Ż edytował(a) ten post dnia 16.01.11 o godzinie 15:40