Izabella Daszkiewicz
pilot wycieczek, przewodnik miejski (Gdańsk- Sopot- Gdynia), przewodnik terenowy woj. Pomorskie
Wypowiedzi
-
Witam,
czy ta strona jeszcze istnieje? Mi wyskakuje o roslinach pod tym adresem. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy TURCJA
-
rozpracowywuję historię Wietnamu ;) ależ w poniedziałki ciężko się skupić
- 23.01.2012, 09:42
-
witaj
Na ulicy jeśli coś jest smażone lub gotowane to możesz jeść (poddane obróbce cieplnej jest już "zdrowsze"), na 8 pobytów w Indiach i Nepalu nic nie przywiozłam,
weź sporo długopisów, cukierków, drobiazgów (bo duzo dzieci się zjawi i zapewne bedzie cię oblegało,szamponiki, mydełka,
Zabrac rzeczy które Pan już zostawi, jakieś T-shirty lub "zuzyte buty", w Katmandu i Pokharze może tez Pan sprzedac lub kupic używany sprzęt ale to lepiej po wyprawie. Pan raczej do Katmandu nie dojedzie albo po to by wylecieć stamtąd do Delhi lub inne lotnisko międzynarodowe.
podróż rikszą po Delhi juz jest przeżyciem, Rajastan i Puszkar - magiczne miasto (jedyna świątynia związana z bogiem Bramą), Kajuraho i przejazd do Varanasi (400 km w 10 godzin, sama droga jest wspaniałym przeżyciem, w niektórych momentach monsun zwinął asfalt i tylko ubita droga),
Warto zaopatzyć się w książkę "Himalaje Nepalu" ze sklepów podróżnika to bedzie pomocne w trekingu, z treści wypowiedzi myslę że nie dla Pana jest Park Chitwan, (ale wypożyczenie roweru i jazdz samotna po okładzinie Parku Narodowego i odwiedzanie za kilka cukierków domów Naplaczyków i szkoły wiejskiej fantastyczne, choc łodzia po rzece i safari na słoniu to te dodatki w zależności od potrzeb).
Iza -
witaj, ja polecam rejony na wschód od Kapadocji Od Hatussa (dawna stolicę Hetytów), Amasya (piękne miasto w skałach zbudowane z drewna w stylu XIX wiecznych miasteczek), klasztor Sumella, Ani (przy granicy z Armenią), góra Ararat (choc spojrzeć na Arkę Noego), jezioro Van i wyspa Akdamar, Mardin (przy granicy z Syrią), Haran, Górę Nemrut (odwiedziłam ja już 5 razy, ale mogę wrócić),
wynająć samochód i pojechać trasą nadmorską od Alanyi az po Mersin, a od Alanyi po Fetjiye (2 dni w prawo i 3 dni w lewo, bez przemęczania)
niezapomniane: Istambul, Kapadocja, rafting, wieczór turecki w Kapadocji (w wydrążonej w skale restauracji), Efez,
Iza -
witaj,
Ja byłam 20 razy w Istambule (nie na handel) warto za każdym razem czegoś nie zobaczysz. (albo pokochasz to miejsce i bedziesz wracała, albo znienawidzisz). Na cudownym Taksimie możesz poszukać hotelu tam jest duzo ludzi, bezpieczniei zjeść lody Mado (najlepsze, spojrześ na miasto z wieży Galata. Nie polecam dzielnicy do noclegu Sultanahmet, Beyazit i Kumkapi (sa to dzielnice handlowe i niektóre Panie są traktowane jako "pracownice). Przepłyń się Bosforem, zobacz to co wszystkie biura mają jako główne atrakcje czyli Błękitny Meczet, Hagia Sophie, Hipodrom, Pałac Topkapi, Cycterny Podziemne (Yerebatan). (to 1 dzień spokojnego zwiedzania), rejs po Bosforze a potem autobusami każdą z tych dzielnic po stronie europejskiej, całodniowy aż do Morza Czarnego, czy też na Wyspy Książęce, 3 dni masz bazary (Wielki tam jest dział z książkami, no i bazar korzenny), warto też zajrzeć do Muzeum Archeologicznego, piękny jest Kośćiół Kariye. Camii (tam chyba polskie wycieczki nie odwiedzają go, jest piękny), Pałac Dolmabahce, wyprawa do dzielnicy Ortakoy - dzielnica artystów, tam możesz zjeść kumpir (nadziewany ziemniak, tam robią najlepsze). Dogadasz się spokojnie po angielsku, ale możesz wziąć rozmówki polsko - tureckie, są 2 rodzaje autobusów w 1 płacisz po wejściu to są prywatne, do miejskich kupujesz bilet i go kasujesz, są jeszcze dolmusze i taksówki (te ostatnie jak ustalisz cene, to i 2 godziny niech cię wożą a co), zostaje jeszcze część azjatycka Istambułu (to może na kolejny raz). Z lotniska łatwe połączenia metrem lub Havas (autokar który ma kilka przystanków w mieście). Yali nad Bosforem piękne drewniane rezydencje, prywatnych właścicieli. Każdego dnia to miasto ma coś do zaoferowania, trzeba troszkę uważać ale to wszędzie. pozdrawiamIza