Wypowiedzi
-
Czytałam, czytałam....ale nie biegasz na bosaka?
= 354 104 km -
Super sprawa!
-
Tomasz F.:
-27
= 354 104 km
Wow!!! Tomek, kolejny maraton w planie? -
Natalia M.:
Tomasz D.:
wow!
Miło było was poznać.
Szkoda, że spóźniłem się aby spotkać osoby które musiały wyjść wcześniej, turniej się przedłużył i musiałem czekać na uścisk dłoni prezesa ;)
Tomek, a co to za turniej był? -
Rozgrzeszony...Tomek, Łukasz- cieszę się, że mogłam Was poznać;
-
Padła propozycja spódniczek....
-
Agnieszka S.:
dzisiejsze 10km z Biegu Solidarności w Sztumie, pierwsze 3km leciałam na życiówkę, ale to nie był jednak mój dzień, więc opuściłam i dotruchtałam jakoś do końca :)
pozostało 354 141 km
Brawo Aga!!! Byłam tam przed rokiem, fajna impreza. -
Iwona M.:
10 razem
122 242 km
Iwona, to dzisiaj te 10 km? brawo!!! zwiększasz dystans, tak trzymać!!!
total 122 270 km -
- 16 km
pozostało 354 151 km -
Swiąteczne 16 km
= 122 227 km -
A te buty...może to nie przypadek? Coś z Kopciuszka?
-
Natalia M.:
Róża Z.:
A może pierwszym właścicielem była kobieta, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Porywacz przywłaszczył G i teraz nasz znalazca odnajdzie i uwolni bohaterkę.
Szkoda, że właścicielem garmina nie jest kobieta (wnioskując z wagi...chociaż, kto wie;)) bo mielibyśmy piękną "Baśń o maratońskim Kopciuszku" ;)
Nooooooo........trzeba było zajrzeć do Smoczej Jamy;
Może jednak nie...gdyby księżniczka ujrzała Adama z tym nożem w głowie...Hanna Sypniewska edytował(a) ten post dnia 02.05.13 o godzinie 20:20 -
Lekkie, przyjemne, radosne...
- 11 km
pozostało 354 233 km -
Obżarstwo po krakowskim maratonie trzeba zacząć spalać
+ 11 km
= 121 962 km -
Kasiu, Dominik ma rację, jak od lipca wrócisz do treningów organizm będzie wypoczęty i zregenerowany, od czerwca spacery, lekki trucht i dawaj, z tego co widzę debiutantów w Poznaniu będzie więcej, ja prawdopodobnie wrzesień będę miała bardzo aktywny więc Poznań chcę pobiec towarzysko. W Krakowie Tomek motywował mnie do biegu teraz ja chętnie pobiegnę z tymi, co pierwszy raz, byleby w limicie czasu zmieścić się. Mogę być Waszym króliczkiem-zajączkiem na czas - powiedzmy- 5-6 godzin, już się cieszę.....Tomek powiedział, że to wielka frajda przebiec maraton na luzie.
-
Katarzyna Z.:
Monika M.:
to, Ja stanę z boczku i popatrzę tylko ;-)
jako - kibic oczywiście.
Tam mnie jeszcze nie było:-)
Monika koniecznie...:) kto wie jak ze mną jeszcze będzie, oczywiście myślę pozytywnie ale jakby coś to przynajmniej będę miała z kim kibicować
Kasia, no co Ty, do jesieni daleko, biegniesz; Maraton w Poznaniu bez Ciebie?Hanna Sypniewska edytował(a) ten post dnia 01.05.13 o godzinie 10:20 -
Rafał, można biegać nie tylko dla wyników ale także dla przyjemności i radości samego biegania. Dwa dni temu, w Krakowie Tomek z którym przebiegłam cały dystans na początku rozłożył mnie tekstem : " jestem taki szczęśliwy bo ( hi hi hi!!!) zdążyłem pójść do fryzjera ". Przed metą zas rzekł że cieszy się bardzo, gdyż po raz pierwszy przebiegł zawody na luzie, z ogromna przyjemnością. A że był wyluzowany i bieg go bawił i cieszył to widać na licznych zdjęciach. Nie gońmy za wynikami jak charty. Samo przebiegnięcie maratonu jest wielką sprawą, czas jest oczywiście ważny ale nie za wszelką cenę. Sądzę że i trzy, cztery maratony można przebiec w krótkich odstępach czasu tylko trzeba zwolnić tempo i odpoczywać pomiędzy startami. Kiedyś przymierzę się do takiej kaskady. Z przyjemnością.
-
Tomasz F.:
Dzięki Tobie, Tomek!! Wielkie gratki;
Adam W.:
Tomek, gratuluję!
i wypiję tym Krakauerem Twoje zdrowie dziś wieczorem :)
Twoje zdrowie Adam! :)
Marcin G.:
Dla Ciebie Tomek też gratulacje taki czas bez formy jak piszesz :) spoko
W planach przed chorobą było 3:30...następne podejście na jesień we Wrocławiu ;) Wielkie brawa należą się Hani - ładny wynik wywalczyła! :D
Pozostało 354 283 km -
W ubiegłym roku zgłoszona, opłacona i... siedząca w domu z powodu kontuzji. Tym razem biegnę choćby truchtem;
-
Nad Krakowem wstaje słoneczny dzień, zapowiadana temperatura + 26 st. C., czy z nas nie szczęściarze? Jeszcze raz dziękuję za doping na trasie, ile to energii daje!!! a także za trzymanie kciuków przez tych, których w Krakowie nie było- ale byli z nami duchem.
Z dzisiejszej prasy :
"Tegoroczna impreza odbywała się pod hasłem " Maraton równych szans".Władze Krakowa zrezygnowały ze ściągania za pieniądze elity biegaczy."
Adam, niestety nie umieścili Twego zdjęcia z tasakiem w głowie. Przynajmniej w Wyborczej.
Już tęsknię za kolejnym spotkaniem!!!!!