Wypowiedzi
-
Adam W.:
35 tydzien - 40 km, 40 km, 42,195 m :D
Oj Adam, Adam..... -
Paulina, 7 km dla początkującego biegacza to nie jest zaledwie....do góry głowa!
-
To tylko oznacza, że 50 kabacką pobiegłam szybciej, niż 42 195 na oficjalnej imprezie w Lublinie. Jest trochę biegów koleżeńskich w Polsce i są one traktowane na równi z biegami oficjalnymi, często także z takich nieoficjalnych imprez rodzą się wieloletnie, poważne zawody. Od nas tylko zależy, czym Roberton Kabacki stanie się w przyszłości.
A gdy już sława tego biegu rozniesie się po świecie, niektórzy z nas po latach pochwalić się będą mogli- a ja debiutowałem na I Robertonie właśnie!Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.07.13 o godzinie 14:53 -
Sylwia Z.:
Haniu, bój się Boga, jakie Ty masz ładne nogi! napatrzeć się nie mogę i wlepiam wzrok "we" zdjęcia ;))
???????????????????????????????????????????????? -
Muszę go zapytać, czy wyłączał zegarek na przekąskach. Mój garmin zastrajkował, zatrzymał się na 46 kilometrze dlatego podaję czas orientacyjnie;Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.07.13 o godzinie 14:20
-
Jakiś czas temu napisałam, jak wielkim przeżyciem był mój pierwszy maraton , który przebiegłam dwa lata temu w Poznaniu. Dzisiaj, z perspektywy czasu i pewnego doświadczenia ( 7 maratonów) napiszę z pełną świadomością- dużo dałabym za to, aby ten pierwszy raz pobiec w Kabatach razem z przyjaciółmi.
Przebiegłam wszakże tutaj swój pierwszy ultra i cenię sobie ten bieg na równi ze wszystkimi wcześniejszymi. Sami chcieliśmy, aby I Roberton odbył się w kameralnej, koleżeńskiej atmosferze. Mam przeczucie, że w latach kolejnych impreza nabierze tempa a ten pierwszy, jedyny pozostanie w naszych sercach na zawsze. Nie umniejszajmy jego rangi tylko dlatego, że nie było tłumów na starcie, dmuchanej bramy z napisem meta, elektronicznego pomiaru czasu, prowadzącego konferansjera, policji czy strażaków.
A czasowa rywalizacja?
50 km w lesie Kabackim przebiegłam w czasie brutto około 5 godz. 30 minut, wliczając w to wszelkie postoje na piciu, papu i pogaduszki.
W czerwcu przebiegłam maraton w Lublinie w czasie....4 godz. 30 minut.
I Letni Roberton Kabacki nie był zwykłym treningiem biegowym, zdecydowanie był czymś więcej niż wiele oficjalnych biegów na dystansach jakich w Polsce dziesiątki.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.07.13 o godzinie 16:58 -
Sebastian, to przecież nie pierwszy Twój egzotyczny maraton! Gratulacje!!
-
Oj Krzysztof, Krzysztof....42 km to 42 km i tyle. Tobie po prostu brakuje rywalizacji czasowej, tutaj, w Kabatach chodziło o pokonanie dystansu, nie czasu, chociaż- przecież czasy, jak na debiut mieliście wspaniałe! A to, że atmosfera, śmichy- chichy, wyżerka- to tylko dodało kolorytu i wyjątkowości tych zawodów; bo to były zawody choć może inne niż takie tradycyjne. Mam nadzieję, że Roberton rozkręci się w następnych latach i właśnie będzie biegiem przyjaznym dla tych, którzy swe 42 km chcą przebiec pierwszy raz.
-
Odnalazłam ten temat;
W tym roku mamy sporo maratońskich debiutów, jeszcze kilka przed nami. Może tutaj podzielcie się swymi wrażeniami?
Ja dumna jestem z tego, że mogłam w Kabatach cieszyć się Waszą radością, pierwszy półmaraton, pierwszy maraton- gratuluję raz jeszcze a za tych, którzy przygotowywują się do swego pierwszego wkrótce- trzymam kciuki! -
Wrzuciłam linki do zdjęć na prywatne adresy e-mail które znałam, kto nie otrzymał a chce proszę o kontakt
sypniewska.hanna@interia.pl
Acha, nie wszystkie są moim dziełem, ale wszystkie są super!!!
Kiedy następna sesja zdjęciowa?
Zaczynam tęsknić....... -
Ależ upał!!
Dogniatanie nowych bucików
+ 19 km
= 137 122 km -
- 19 km
pozostało 349 848 km
Monika, witaj na pokładzie!!! Obyśmy tylko tego Księżyca nie przestrzelili!!! -
Katarzyna Z.:
Wczorajsze 4 km...ale wolno , wciąż testuje kolano, przy ciagłym biegu słabsze jest :(
137 034 km
Aniu dużo dużo kilometrów bez kontuzji :-) nie ważne w jakim czasie ale bez przykrych niespodzianek :-)
Kasiu, jak miło widzieć Cię znowu! -
Rafał, jeżeli ma to być Twój pierwszy maraton to odpuść sobie; jest tyle fajnych biegów, wysyp wręcz, jest w czym wybierać, a Maraton Solidarności to najgorzej zorganizowana impreza w jakiej brałam udział. Jeżeli jednak się zdecydujesz to daj znać, podam Ci na trasie jakiego bananka czy żelka- na punktach żywieniowych (!!) będzie tylko woda i rozbełtany izotonik.
-
Adam W.:
może zrobimy zrzutkę i kupimy sobie autko na takie wyjazdy :)
np takie:
Mogę być kierowca, Ania i Adam potwierdzą- wepchnę się wszędzie, nawet tam, gdzie nie można; -
Robert Z.:
Hanna S.:
To ja poproszę S
damska czy męska?
@Asia - mam M męską, zmierzę długość :)
Damska -
Paulina G.:
Na razie dzisiaj tylko +3km (:() - średnio 5 min/km
+3km = 136 877 km
Paulina, zwolnij tempo, wydłuż dystans; -
To ja poproszę S
-
No to zostaje już tylko New Zeland lub....Antarktyda!!!!
-
Agnieszka Z.:
Dobry wieczór się z Państwem :)
+9
total 136 820
Agnieszka, bardzo się cieszę!!
total 136 874 km