Wypowiedzi
-
Co do renomy IWP to można by długo dyskutować ale do rzeczy. Co mi da takie szkolenie, jakie otworzy nowe możliwości? Jak chcecie zachęcić niezdecydowanych?
-
Dariusz K.:
A Tobie może się to nie podobać i masz prawo szukać pracy gdzie indziej za więcej. A nawet powinieneś.
No i właśnie tego dotyczył wątek ;) -
Dariusz K.:
Coś mi jednak mówi, że ww. pracodawca będzie miał tylu chętnych że konieczna będzie ich selekcja i to konkretna.
I świetnie - niech ma, gdyby ten pracodawca oferował możliwość zdobycia doświadczenia za darmo to pewnie też znaleźliby się kosmici złowieni na wędkę zdobywania doświadczenia w międzynarodowej korporacji z możliwością rozwoju, czyż nie? ;) -
Miło widzieć, że są inne osoby które sobie nie dadzą w kaszę dmuchać i nie będą się godzić na każda opcję bo już myślałem po pierwszych postach w tym temacie, że to ze mną jest coś nie tak :)
Do plusów rekrutacji w tej firmie mogę zaliczyć jedynie panią rekruterkę (w tym roku taka po trzydziestce, trochę pulchna) która stała na wysokości zadania. Nie zadawała głupich pytań, wszystko konkretnie i na temat. Każdy dostał odpowiedź czy zakwalifikował się do kolejnego etapu czy nie, ustalenia telefoniczne co do terminów kolejnych rozmów z przypomnieniem na maila, wszystko miło i przyjemnie, nie mogę nic zarzucić ale cała reszta - o zgrozo.
Pozdrawiam. -
Firma nazywa się inaczej ale umowę mam właśnie z KSD - to spółka córka koncernu zatrudniająca tymczasowo (outsourcing) by kosztem pracowników nie płacić za uposażenie pracownika czy inne należne w firmie bonusy.
-
Czemu miałaby być nieprawdziwa?
-
Stanisław K.:
Grzegorz K.:
I wlasnie wiedza jak w praktyce wyglada droga od konceptu do produktu, i jakie pulapki czekaja po drodze, to cos czego student nie nabedzie na uczelni.
A od kiedy serię setek tysięcy sztuk rocznie wprowadza się do produkcji na wariackich papierach?
Najpierw robi się prototyp - to tu jest miejsce na błędy których w CAx czasem nie widać.
To cos nazywa sie doswiadczeniem, nabywa sie go latami, i za to f-my gotowe sa placic.
Oczywiście - tego nie neguje. Świeży absolwent nie przeprowadzi firmy przez projekt od początku do końca bez nadzoru i bez błędów. To wymaga doświadczenia. -
Krzysztof D.:
niewiele jest miejsc gdzie można pracować jako technolog odlewnik. tak więc jak będziesz chciał zmienić pracodawcę to nie będzie łatwo. warto się zastanowić czy to jest to co lubisz.
Problem właśnie w tym, że jeszcze tego nie próbowałem i nie wiem co lubię a co nie.
Miałem do czynienia z tymi branżami jako student - w warunkach można powiedzieć laboratoryjnych ale czy przemysłowe będą mi odpowiadać - tego nie wiem.
Może bardzo ogolenie napiszę jaką pracę lubię - mechanik/projektant/konstruktor, technolog, automatyk a odlewnik -średnio, przyznam że za tym wyborem idą głównie pieniądze i pewnego rodzaju przepustka do kraju gdzie inżynieria jest na dużo wyższym poziomie. Pytanie tylko czy jak zacznę jako technolog odlewnik, będzie duży problem przemianować się np na mechanika/kontruktora - technologa? Z przemianowaniem się na automatykę na pewno będzie gorzej, to wiem. -
Czytam ze zrozumieniem ale to Ty wybierasz to co pasuje do Twojego punktu widzenia.
Nauka CAx'ów i egzaminy z nich na studiach stoją na różnych poziomach, raz lepiej raz gorzej, ale nie gadaj bzdur, że jedyne co uczą na tych programach to model płyty z czterema otworami bo się tylko ośmieszasz. Tak samo, gdy piszesz że po CAxie nie ma miejsca na błędy. Czy to wyrwane z kontekstu czy nie - tak napisałeś a to kompletna bzdura.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.05.13 o godzinie 15:08 -
Stanisław K.:
Umiejetnosc zwawego machania mysza w pakiecie CAE nie czyni jeszcze czlowieka inzynierem.
Tak jako jak umiejętność posługiwania się suwmiarką czy ołówkiem i krzywikiem ale bez wątpienia to umiejętność którą dzisiejszy inżynier powinien posiadać w przynajmniej podstawowym stopniu.
Krzysztof T.:
Dlatego uważam, że młody inżynier wcale nie musi brać mniej od "doświadczonego".
Osobiście nawet tyle nie oczekuje, 2-2,5 tys zł netto (czyli pensja zwykłego niewykształconego pracownika fizycznego, który nie poniósł wydatków pięcioletniego studiowania) na początek w zupełności wystarczy ale nie jak np staże absolwenckie w Oplu w Gliwicach gdzie płacą 1000 zł brutto czyli kolega realnie dostawał z tego przez pół roku 750 zł do ręki (i tak dużo - gdyby nie był już studentem, z tych 750 zł potrąciliby mu dodatkowo kwotę ubezpieczenia zdrowotnego :) ).
Wojciech D.:
Bo czymże jest semestralny pakiet programowy CAD / CAM i symulacja obróbki wałka lub płyty z pięcioma otworami nieprzelotowymi wobec wolumenów produkcyjnych idących w setki tysięcy rocznie, gdzie nie ma miejsca na pomyłkę we wprowadzeniu korektora narzędzi?
A od kiedy serię setek tysięcy sztuk rocznie wprowadza się do produkcji na wariackich papierach?
Najpierw robi się prototyp - to tu jest miejsce na błędy których w CAx czasem nie widać.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.05.13 o godzinie 14:51 -
Do tego zmierzałem - niby te 7 EUR to zdroworozsądkowe minimum ale jako ktoś zapłaci mniej (co rzadko ale się zdarza) to kawalerii na karku miał nie będzie.
-
Witam.
Mam dwie wstępne propozycje pracy, albo automatyk PLC w Polsce albo odlewnik technolog w Niemczech gdyż podobno (tak mówi znajomy od lat siedzący w temacie, który zresztą podjął się załatwienia takiej pracy) sporo ich tam brakuje. Za miesiąc kończę studia, nie mam w zawodzie żadnego doświadczenia ale wiem że wybór miejsca i rodzaju pracy zdeterminuje dalszą ścieżkę kariery, jednocześnie nią mają doświadczenia, nie znam wszystkich blasków i cieni tych profesji ani nie wiem też co byłoby lepsze, dlatego zwracam się z prośbą o opinie forumowiczów co ich zdaniem byłoby lepsze i dlaczego, jakie są perspektywy rozwoju i w ogóle wszystko co myślicie na ten temat.
Będę wdzięczny za opinie, pozdrawiam. -
Andrzej P.:
Grzegorz K.:
7 Euro to niestety nie zawsze minimum i nie zawsze używa się brutto.
Jakieś sprawy na czarno chyba pomijamy, tak jak jakieś prace dorywczo-prywatne? W normalnym zatrudnieniu nie można płacić poniżej minimalnej, a kary mogą być znaczne. W rozliczeniach płacowych zawsze używa się kwoty brutto bo indywidualne opodatkowanie może być różne, czyli przy takich samych kosztach pracodawcy pracownik może otrzymać mniej albo więcej na rękę.
A w niemczech w ogóle jest określona pensja minimalna? -
7 Euro to niestety nie zawsze minimum i nie zawsze używa się brutto.
-
ATH i AGH rozumiem, że mogą kształcić po trochę humanistów ale politechniki które wymieniłeś? Dlaczego?
-
Myślałem że jestem osamotniony w tych osądach.
Dzięki za wypowiedź Marku. -
7 Euro o których mówisz to kwota "na rękę" ?
-
Wszystko zależy od konkretnej osoby i jej predyspozycji a zarazem tego w jakim stopniu inżynier ma być humanistą, poliglotą, managerem itp itd. Taki inżynier to człowiek orkiestra którego mogę porównać do opony wielosezonowej - niby do wszystkiego ale gdy się lepiej przyglądnąć - do niczego. Tak samo i tutaj - ktoś, kto zajmuje się kilkoma dziedzinami, w żadnej nie będzie dobry, będzie średni. Pytanie teraz kogo potrzebuje pracodawca, dobrych inżynierów czy człowieka-orkiestry.
-
Marta T.:
Nie zgadzam się z przedmówcami. Jestem przekonana, że jest w Polsce wiele firm wysokiej klasy.
Oczywiście że jest ale to nic nie zmienia. Siostra pracuje w Unileverze jako spedytor, dwa kierunki studiów, mgr inż, dwa języki i 2200 zł do ręki. W Polsce firmy wysokiej klasy są tylko dlatego, że w Niemczech czy Anglii nikt za 550 Euro (równowartość 2200zł) nie stanie przy taśmie produkcyjnej ani nawet nie pójdzie sprzątać zakładu. W PL za 550 Euro (przy cenach zachodnich w sklepach) takie firmy znajdą się mgr inż z dwoma fakultetami i językami. Taki to jest PR wysokiej klasy zachodnich firm na który wiele osób się łapie.
Faktem jest, że w Polsce nie jest przyjęte odpowiadanie na każdą aplikację. Wystarczy uważnie przeczytać ogłoszenie o pracę - pojawia się informacja: "Informujemy, że skontaktujemy się z wybranymi osobami".
Masz rację, że tak jest przyjęte i są takie wzmianki w ogłoszeniach o pracę ale to świadczy tylko o kulturze firm/rekruterów. Jeśli kandydat poświęca czas by wysłać aplikację spełniającą niejednokrotnie jakieś abstrakcyjne kryteria, to chyba z czystej chęci bycia w porządku względem takiego kandydata wypadałoby mu dać znać czy ma szanse czy lepiej niej od razu szuka gdzie indziej. Nie mówię o pisaniu do każdego z osobna maili i niepowtarzalnych zwrotów. Zrobić kopiuj/wklej formułki na tak lub na nie to nie jest dużo roboty (zwłaszcza, że dziś takie funkcje mają powszechnie używane programy do rekrutacji), trzeba czasem tylko dobrych chęci i kultury rekrutowania która u nas niestety jest jeszcze na poziomie zera bezwzględnego a nawet czasem depresji.
Wielu kandydatów przysyła swoją aplikację w odpowiedzi na obojętnie jakie ogłoszenie np. w naszych wymaganiach pojawia się zapis, że wymagamy swobodnej komunikacji w języku angielskim (mamy mocno korporacyjną strukturę), a nadsyłają aplikację osoby bez żadnej znajomości języka lub z zapisem "znajomość języka angielskiego w stopniu podstawowym".
Ale to poniekąd następstwo tego, że czasem pracę dostają osoby spełniające wymienione wymagana nie w 100% a np w 3/4, dlatego pewnie niektórzy myślą, że warto spróbować skoro Nowakowi się udało a wcale nie znał dobrze języka ... ale to też -
Jak trzeba to trzeba, dziękuje za życzenia, nawet ironiczne i wypowiadane z zawiści :)
- 1
- 2