Wypowiedzi
-
Ja tak rozwiązałem: http://www.psia-myjnia.opole.pl/?myjnia-dla-psow,9
a tego typu natrysk można kupić np. w castoramie czy obi w dziale ogrodniczym. -
Dzięki Iza za informacje... z PSH znalazłem WHITE TITANUM wypróbujemy. A z PurePaws nie, jak możesz linka podesłać będę wdzięczny.
Pozdrawiam :-) -
Podziel się linkami...Pozdrawiam
-
Chyba jedyne forum groomerskie w Polsce, na którym coś się dzieje. Pozdrawiam założycielkę :-)
-
Witam
Jaki środki stosujecie do wybielenia ciemniejszych przebarwień, - żółtych pręg na grzbiecie albo przebarwień na łokciach u samojedów albo BOSów. Sam szampon do szaty białej nie daje rady ( próbowaliśmy z kilku różnych marek; min. Oster, Double K.) I dodam że nie chodzi o mi kredę czy puder. Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Proszę o poradę.
Ps. w necie znalazłem jakieś wzmianki na temat tzw. "chemicznych wybielaczy do sierści białej" ktoś coś wie na ten temat?
Pozdrawiam całą brać groomerską :-)
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/
https://www.facebook.com/psifryzjer -
My również przez pierwszy rok w większości dokładaliśmy do interesu, ale oboje pracowaliśmy zawodowo a w saloniku popołudniami i wieczorami. Następny był już ok, z niewielkim zyskiem ponad kreskę.A w tej chwili mamy dziennie średnio cztery pięć pielęgnacji i jeszcze samoobsługowa psia myjnia funkcjonuje przynosząc dodatkowy dochód. Żona już od pewnego czasu pracuje na "pełny etat" w saloniku, a ja w przyszłości do niej dołączę. Rozkręcenie firmy usługowej w każdej branży ( również groomerskiej ) wymaga czasu na pozyskanie dobrej opinii, renomy i stałych (powracających) klientów, którzy będą polecać salonik znajomym posiadającym psy. Ważne jest by nie przesadzić z cenami i cały czas trzymać wysoką jakość pielęgnacji. No i uzbroić się w cierpliwość...
Pozdrawiam koleżanki i kolegów z "psiej" branży...
https://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Dziękuję Pani Anno za wyczerpującą wypowiedź, a to co zrobiła Dagmara to zwykły spam, zmora dzisiejszego internetu. Pozdrawiam :-)
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/
https://www.facebook.com/psifryzjer -
Witam. Dodam swoje trzy grosze do tematu. U nas w saloniku świetnie sprawdziły się wszystkie produkty Double k, praktycznie przechodzimy tylko na tę firmę. Wcześniej mieliśmy Ostera, którego oceniam jako dość przeciętny, to samo Vivig, a belgijski Show tech to totalna porażka. Pojemniki pięciolitrowe, niska cena, ale jakość bardzo słaba. Praktycznie ich nie używamy, czasami do wstępnego mycia bardzo brudnego psa. Mamy do testów próbki z Botaniqa, całkiem nieźle pachną, i po pierwszych próbach raczej pozytywnie. Czy ktoś z szacownych forumowiczów ma większe doświadczenie z tą firmą? Proszę o opinie. I jeszcze jedno; od pewnego czasu jest problem z zakupem szamponów Double K, w pojemnościach galonowych, a konkretnie Ultimate, Dynamic duo i Desert Almond. W kilku hurtowniach mają być dostępne dopiero od września. Może ktoś z Was zna hurtownię, gdzie te konkretne szampony są aktualnie dostępne?
Pozdrawiam forumowiczów :-)
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/
https://www.facebook.com/psifryzjer
https://www.facebook.com/psiamyjnia -
Ja do wygolenia sanitarnego używam tylko ostrza nr 10 lub finiszera, ale pomimo tego również trzeba uważać by nie skaleczyć psiaka. Dziesiątka jest niby całkiem bezpieczna, ale raz zdarzyło mi się drobne skaleczenie tym ostrzem malutkiego yoreczka. Skaleczenie miało milimetr, ale jak widać może się przydarzyć również tym ostrzem. Na pewno nie można do tego celu używać ostrz poniżej nru 10 .
Pozdrawiam
https://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Witam
Mam pytanie. Czy ktoś z Was zna, używał tych ostrzy :
http://sewing.com.pl/index.php/pl/konto/category/117/o...
Cena dość niska, pewnie jakość też. Proszę o opinię, najlepiej kogoś, kto pracował na takich ostrzach.
Pozdrawiam G. B.
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Yorki poniżej dwóch godzin ze wszystkim, shih-tzu dwie i pół, westy strzyżone to samo, trymowane 3- 3,5, Cocker spaniele 2,5 - 3,5, goldeny owczarki niem. 3 h, berneńczyki jużaki 4 - 4,5 > To tak mniej więcej, jak zły stan szaty to pielęgnacja yorka może się przeciągnąc nawet o godzinę.
pozdrawiam
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Wtrącę swoje trzy grosze. A jak pozyskujecie nowych klientów? Z mojego dość jeszcze krótkiego doświadczenia wynika, że internet, a właściwie portale z darmowymi ogłoszeniami są bardzo dobrym narzędziem do pozyskiwania klientów, pod warunkie że robi się to właściwie. Dziewczyny, przypuszczam że dodajecie swoje ogłoszenia na takie portale, tak lokalne jak i ogólnopolskie, typu tablica czy gumtree. Treść ogłoszenia jest mniej ważna, aczkolwiek powinna byś zwięzła, przekazywać zakres usług, dane kontaktowe, często można dodać zdjęcia. Ale bardzo ważny jest tytuł, czyli...Wyobraźcie sobie sytuację, kilka miesięcy temu ktoś tam kupił sobie szczeniaczka yorka, shih-tzu czy westa i trzeba go ostrzyc. Siada przed kompa i wpisuje : psi fryzjer Łodź, czy strzyżenie psów Bydgoszcz.Nie wpisujcie nazwy swojego saloniku, bo nikt jeszcze go nie będzie wyszukiwał w wyszukiwarce. Tytuł ma być jak najprostszy; tak jak same byście wpisały frazę w google jakbyście chciały ostrzyc swojego psa. I tak zatytułowane ogłoszenie jest wysoko wylistowane przez google. A jak dodacie swoje ogłoszenie z takim samym tytułem i treścią w kilku, a najlepiej kilkunastu portalach ogłoszeniowych to gwarantuję, że po jakimś czasie będzie bardzo wysoko w listingu i przez to łatwiej Was będzie można znaleźć w necie.
Pozdrawiam :-)
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Zgadzam się w pełni z Martą, pierwsze dwa lata są ciężkie i kluczowe. Sam początek to najczęściej słaba jakość usługi z braku doświadczenia, sami nowi klienci, długi czas pielęgnacji oraz "przyzwyczajenia" właścicieli do wyglądu ich psiaków po poprzednich wizytach w innych salonikach. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo ważne jest dokładne i szczegółowe omówienie pielęgnacji z właścicielem. Czasami drobiazg zaważy na tym, że pies już do nas nie wróci. Na początku również miałem problem z właściwą oceną stanu szaty, po pobieżnych oględzinach stwierdzałem że jest w miarę ok., a później przedłużałem telefonicznie wizytę o np. dwie godziny, bo shih-tzu który do mnie trafił okazał się po pierwsze trudny a po drugie totalnie zakołtuniony. Myślę, że każdy początkujący przez to przejdzie.
Pozdrawiam i życzę wszystkim z branży kolejki psiaków pod drzwiami saloniku. :-)
Ps. Iwa głowa do góry, za chwilę wiosenna nawałnica. I to jest dobry moment na pozyskanie stałych klientów; w innych salonikach w okolicy terminy się wydłużają, i część ich klientów trafi do Ciebie. Dobra jakość usługi oraz przyzwoita cena gwarancją sukcesu.
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Źle, krzywo ostrzyżony york, to nie źle zbudowany dom, który się zawali grzebiąc ludzi pod sobą. Yorkowi szata odrośnie, porównanie nieco przesadzone. Biedne psy i ich właściciele, cóż to szło chyba do mnie.... Zapraszam na mój profil na FB:
http://www.facebook.com/psifryzjer
jest tam sporo rekomendacji właśnie właścicieli psów, które nas odwiedzają. Myślę, że mówi to samo za siebie. Ale chyba fajnie jest, jeśli we własnej ocenie jest się profesjonalista i idzie się odpowiednią drogą, a ta cała reszta ignorantów, to właściwie nie wie co robi. Jak dzieci we mgle...
Cóż Kasiu, powiedziałby Ci coś jeszcze... ale Ci nie powiem.
Dam Ci szansę na to, byś to sama zrozumiała.
Może kiedyś, siedząc w fotelu nagle klepniesz się dłonią w czoło i powiesz :o k...a, więc to oto chodziło!
Mam nadzieje, że tak się stanie.
A ja tez już nie mam ochoty brać udziału w małym piekiełku, które się tu zrobiło. Nie o to w tym forum chodzi
Pozdroofka, szczególnie dla Iwy :-) -
Pielęgnacja psów, strzyżenie psów, trymowanie psów
- 8.01.2013, 23:26
-
Trochę jest w tym prawdy; kurs w Łodzi to więcej marketingu a mniej wiedzy teoretyczno-praktycznej. Ja tam głównie kąpałem, trochę wygalałem maszynką "odtąd dotąd", parę razy degażówka i tyle. Ale nie wyobrażam sobie rozpocząć własnej działalności w tej dziedzinie bez tego kursu. Mimo wszystko sporo wiedzy mozna było zdobyć poprzez obserwację, pytania, obycie się ze sprzętem i psiakami na stole. A to, wbrew pozorom jest naprawdę dużo. Ale z drugiej strony nie dziwię się, kursantów co nie miara, ludzie są różni, jeden kumaty a drugi mniej...Moja żona na kursie własnie tam, usłyszała historię o poważnym skaleczeniu języka(odcięciu kawałka języka ) przez kursanta podczas formowania głowy yorka. I co w takiej sytuacji oni mogą zrobić? Ograniczyć takie sytuacje w przyszłości do minimum. Reasumując temat; jeśli ja, gość rozpoczynający przygodę z groomingiem dał sobie radę po kursie tygodniowym, myślę , że może każdemu się udać. Trzeba w siebie wierzyć, lubić psy i mieć trochę cierpliwości. Niektórzy myślą, że zawojują świat;zrobię kurs, otwieram salonik strzyżenia psów, po kilku miesiącach tłumy pod drzwiami...A po jakimś czasie; "sprzedam wyposażenie salonu pielęgnacji psów" ...
pozdrawiam
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Odniosę się do wypowiedzi Kasi. Jak sama piszesz, nie jest łatwo znaleźć staż w tej branży. Bardzo niewielu groomerów pozwoli na to, by nawet za darmo ktoś uczył się na jego psich klientach. Cóż, może się zdarzyć strzyżenie, mówiąc krótko nieudane :), ale również na przykład skaleczenie psa. Kurs, czy później na przykład warsztaty, pozwalają jedynie na to, by napatrzyć się, jak strzyga profesjonaliści, od lat w profesji. I tyle. i w końcu przychodzi moment, gdy trafia do Ciebie pierwszy a później kolejne "twoje" psy. I na początku york, czy shih-tsu jest ogromnym wyzwaniem. Prawda jest taka, że dopóki nie zrobi się samemu co najmniej po kilkanaście albo kilkadziesiąt psów w danej rasie, to żadne, nawet najlepsze kursy, seminaria czy warsztaty nie dadzą tego, co własna praktyka.
I można rozpocząć własny biznes w tej branży zaraz po kursie, czego ja ( a właściwie my, bo żonka też zrobiła kurs u P. Grabowskiej w czerwcu zeszłego roku) jest tego dowodem.
Pozdrawiamy, Grzegorz I Aneta Bartkiewicz
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Witam
Włączę się do dyskusji, ponieważ ja również miałem podobny dylemat ok. 1,5 roku temu. Też ukończyłem kurs w Łodzi ( co widać na zdjęciu ), ale po 2 tygodniach po kursie już strzygłem "swoje" psy u siebie w saloniku. Prawda jest taka, że po kursie ma się jedynie ogólna wiedzę, zarys pracy oraz podstawowe informacje dot. sprzętu i kosmetyków. Pielęgnacji trzeba nauczyć się samemu. I tak właśnie u mnie było. Pierwsze kilkadziesiąt pielęgnacji było trudne, zajmowało ze dwa razy więcej czasu niż teraz. To tak jak z jazdą na nartach; jak nie umiesz to się męczysz i pocisz, ale jak już załapiesz to staje się frajdą. Podobnie jest z groomingiem. Jak patrzę na fotki moich pierwszych psiaków które zrobiłem, to włos czasami się jeży na głowie. Ale spora większość do mnie wróciła, i są już stałymi klientami. Także chyba tragedii nie było. Nadal czasami jestem nie do końca zadowolony z efektu pielęgnacji. Ale z biegiem czasu myślę, że będzie tylko lepiej. Sporo tez w necie można znaleźć informacji czy filmików, które są pomocne np:
http://psia.tv/pokaz-260-piel%C4%99gnacja-west-highlan...
jest tam jeszcze kilka innych pielęgnacji a na you tube naprawdę sporo.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Cóż, włosy w oczach i ustach to codzienność saloniku. mi również maseczka bardziej przeszkadza niż pomaga, więc dałem sobie spokój. Żonka (też groomerka) od jakiegoś czasu strzyże w okularach, ponieważ po powrocie z naszego saloniku, gdy nie używała okularów, oczy ją piekły i miała mocno zaczerwienione. Okulary ochronne, (takie budowlane :-) ) załatwiły ten problem.
Pozdrawiamy brać groomerską. :-)
http://www.facebook.com/psifryzjer
http://www.psi-fryzjer.opole.pl/ -
Czy używacie podczas pielęgnacji okularów lub/i maseczki bawełnianej? Na fotkach znalezionych w necie zaobserwowałem, że maseczka i często okulary są na porządku dziennym czasie strzyżenia albo trymowania. Fotki były raczej z saloników z poza Polski, z rodzimych nie spotkałem się z takim trendem. Zastanawiam się, czy to z powodu uciążliwych włosów dostających się do oczu i ust podczas strzyżenia bądź trymowania, czy może codzienny kontakt z sierścią może mieć jakiś negatywny wpływ na zdrowie? Macie jakąś wiedzę na ten temat?
Pozdrawiam :)
http://www.facebook.com/psifryzjer
- 1
- 2