konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tomasz T.:
"Nie wiem o jaką hegemonię Ci chodzi bo byłem sam..."

O hegemonie tego jednego rodzcia .Przeciez nie zyłeś w Dżungli ze zwierzętami ,Tylko albo z matka , albo z ojcem
natomiast jeżeli chodzi o różne punkty widzenia podam Ci przykład:
Moja eks jest nauczycielką, moja najstarsza pali (16 lat, zaczęła 4 lata temu, moim zdaniem broni się przed matką, ale nie o tym chciałem)
Moja eks nakryła dzieciaki palące w szkole, między innymi moją córkę i wpisała im uwagi z pominięciem córki...
Ja napiętnowałbym przede wszystkim córkę...
Tu masz na przykładzie różnicę punktów widzenia na dobro dziecka.

I Tu prawda lezy po środku, jeżeli chodzi o dobro dziecka.
Ty jako rodzic jestes pierwszym jego adwokatem .A Adwokat ma wierzyc w domniemanie niewinności. Masz wierzyć ,że Twoje dziecko jest dobre .Ale nie masz wymagac od niego by było idealne.
Żona popełniła bład przede wszystkim jako nauczycielka , nie jako matka.
Ten bład bedzie sie na niej mscił .Bo żadne dziecko nie chce być inne od pozostałych. Ulga dla córki na forum grupy rówieśniczej ,jest równoznaczne z jej odrzuceniem przez grupę. Wierz mi w tym wieku to od rodziców jest wazniejsze.

Teraz jeżeli chodzi o zaborczość. Mam zerowy wpływ na wychowanie dzieci i nie będę go miał myślę nigdy... Jestem ojcem, założyłem rodzinę w pełni świadom mojej odpowiedzialności za jej członków...> chcę to jest zaborczość...?!

To jest problem ,który lezy w gestii obu stron .Jednak przez Ciebie przemawia zranienie i agresja , to niczemu nie służy.
Jesteś zaborczy i jest to prawdowodobnie skutkiem Twojego obcowania z jednym rodzicem/ nie chce diagnozowac na odległośc/ Jednak smotny rodzic ,z strachu przed samotnościa bywa zaborczy
/ i to nie milość do dziecka , tylko do siebie nim rządzi/ To okrutne ale prawdziwe. Dlatego nalezy sobie pewne prawdy powiedziec. Wyniosłes tą cechę prawdopodobnie z domu .
Ale skoro jest nabyta , to mozna sie jej pozbyc , tylko nalezy sobie ją przede wszystkim uświadomić.
Ja Ci nie pomoge .Musiałbym widziec co najmniej Twoje pismo.
Jednak poszukaj kogos. Jak uporządkujesz siebie to i Twoje zycie się ułoży .Znasz zasade "przyciągania"....
I teraz Ty mi chcesz powiedzieć, że ja , moje życie, to co zdołałem przekazać moim dzieciom jest g... warte...? Że kazdy kto przyjdzie, z ulicy ma więcej praw niż ja...?!
A gdzie w tym dziecko ?

Nie powiedziałam ,że Twoje zycie to g... warte .Wręcz przeciwnie Trudności rozwijają .Masz wielka szanse .Albo ja zmarnujesz w zaciekłości , Albo wykorzystasz Twórczo dla siebie i dzieci.
chyba czegoś nie rozumiem... Albo Ty...

Zasada asertywności .Nie zaczynaj zdania od ,Bo Ty ....
Zaczynaj zdanie od ,Bo Ja...
Jestem , prawie , normalnym facetem

Jesteś ,nie prawie ,Tylko absolutnie normalnym facetem ,a Twoje wybuchy w duzym stopniu warunkuje testosteron. Jednak to faceci kierują sie myśleniem konstruktywnym... więc wykorzystaj to

wpoić moim dzieciom jakieś elementarne zasady współżycia nie mogę teraz powiedzieć spadaj dziecko bo Twój ojciec to gnój i to wszystko to była tylko taka gra... to im mówi matka, mnie na to nie stać...

Nawet jeżeli myslisz o sobie Gnój ... to pomysl tez o tym ,ze jestes najlepszym rodzicem dla swoich dzieci. Na pewno jest wiele cech ,które możesz im przekazac .Mniej złości , wiecej miłości i będzie dużo lepiej niż myslisz.Tina W. edytował(a) ten post dnia 13.10.07 o godzinie 09:05
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

(hegemonia)Niestety uciekłem w książki, a z matką miałem kontakt ograniczony...
Ja nie wymagam, żeby moje dziecko było idealne i to nie ma nic wspólnego z domniemaniem, bo to był akurat fakt...
Błąd popełniła przede wszystkim jako matka (błąd to pojęcie względne w tym przypadku, zależy od przyjętych norm), pokazała dziecku, że bez względu na to co zrobi będzie bezkarne...
Zaborczość o ile się nie mylę występuje wtedy, kiedy chce się mieć coś tylko dla siebie, a ja chcę tylko należną mi część i to też nie do końca...

O agresji- wg tego co piszesz Polska w 39 napadła Niemcy, a potem biedny i niczego się niespodziewający Związek Radziecki...

Nie zacząłem zdania od "Bo Ty..." napisałem "Albo Ty"..., a to zmienia nie tylko analizę mojej znajomości języka, ale również wymowę i sens przekazu...

Teraz postaram się ująć innymi słowy końcówkę mojej poprzedniej wypowiedzi...
Nie twierdzę, że mam monopol na prawdę , rację itp... Natomiast twierdzę, ze mam jakieś obowiazki i prawa w stosunku do dzieci i nie myslę tu wcale o obowiazku alimentacyjnym...
Mam swoje poglady na zło, dobro itd... i w związku z powyższym mam również prawo i obowiązek przekazać jakieś zasady dzieciom...
Mam również prawo i obowiązek starania się by moje dzieci korzystały z dobrych wzorców...
Nie myślę o sobie gnój, bo nie mam powodu, ale tak wykierowuje dzieci ich matka...
Jeżeli Cię to bawi mogę przesłać Ci próbkę pisma...
To się nazywa wychowanie...a nie zaborczość.

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Nie zgadzam sie z Tobą ,aczkolwiek nie wykluczam podobnych poglądów. Być moze jest to kwestia szerszej korespondencji, nie w tym miescu ,bo zbyt osobista.
Nie musisz mi odpowiadać , ale odpowiedz sobie .
Czym dla Ciebie jest Kara;
...
Ja powiem, co ja mysle na ten temat .
W układzie rodzic- dziecko nie ma równosći , to rodzic jest starszy.
Ale wychowywać , albo "regulować" zachowanie dziecka , wcale nie wymaga kar , tylko wymaga umów i konsekwencji.
Jezeli umówiłęś sie z córką ,zę do 18 palić nie bedzie i ona dobrowolnie / ze zrozumiemniem tematu - Ty jej go wyjasniłes/ podjeła sie tej umowy , to w danej sytuacji konsekwentnie wyciągasz wnioski.
Wierz mi dziecko nie czuje sie krzywdzone , tylko uczy sie ,że nawarzyło piwa , więc je musi wypić.

Rodzić kocha , więc nie jest katem .Jezeli dziecku taki eksces zdarzył sie raz, ewentalnie dwa razy , to umie wybaczyc.
I nie wiem .. być moze tak widziiła to Twoja zona jako matka.
Natomiast nie powinna zrobic jej takiego "obciachu" na oczach innych .Tego jestem pewna w 100%
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
Nie zgadzam sie z Tobą ,aczkolwiek nie wykluczam podobnych poglądów. Być moze jest to kwestia szerszej korespondencji, nie w tym miescu ,bo zbyt osobista.
Nie musisz mi odpowiadać , ale odpowiedz sobie .
Czym dla Ciebie jest Kara;
...
Ja powiem, co ja mysle na ten temat .
W układzie rodzic- dziecko nie ma równosći , to rodzic jest starszy.
Ale wychowywać , albo "regulować" zachowanie dziecka , wcale nie wymaga kar , tylko wymaga umów i konsekwencji.
Jezeli umówiłęś sie z córką ,zę do 18 palić nie bedzie i ona dobrowolnie / ze zrozumiemniem tematu - Ty jej go wyjasniłes/ podjeła sie tej umowy , to w danej sytuacji konsekwentnie wyciągasz wnioski.
Wierz mi dziecko nie czuje sie krzywdzone , tylko uczy sie ,że nawarzyło piwa , więc je musi wypić.

Rodzić kocha , więc nie jest katem .Jezeli dziecku taki eksces zdarzył sie raz, ewentalnie dwa razy , to umie wybaczyc.
I nie wiem .. być moze tak widziiła to Twoja zona jako matka.
Natomiast nie powinna zrobic jej takiego "obciachu" na oczach innych .Tego jestem pewna w 100%

Tina, wybacz, masz rację, że nie jest to rozmowa na forum publiczne, ale proszę Cię zacznij czytać co piszę- ja nie użyłem nigdzie słowa kara! Uzyłem bezkarność w sensie nieodpowiedzialnosci za swoje uczynki w przyszłości...
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Wasza rozmowa jest niezwyle pouczająca i interesująca, może jednak nie przesuwać jej tak całkiem na prywatne kontakty?
Według mnie - Tina niezwykle trafnie ocenia ludzi ich wpływ na dzieci a także reperkusje dziecięcych przeżyć w dorosłości.
Tomek ma zaś rację w aspekcie, który jakby - wydaje mi się - w wypowiedziach pomija Tina, traktując problem trochę z pozycji terapeuty.
Otóż są sytuacje, w których pomimo naszych najlepszych chęci nie jesteśmy w stanie wiele zdziałać, bo w minimalnym stopniu zależy to od nas - a jeśli dotyczy to naszych dzieci, to bezsilność z tym związana powala nas. Szczególnie mężczyzn. To mężczyzna przyjmuje rolę obrońcy dzieci i ma zadbać o ich bezpieczeństwo, a jeśli widzi gwałt dokonywany na nich i jest zmuszany (sądy, policja, prokuratura, rodzina, otoczenie etc) do zaniechania przeciwdziałania, to jego stan psychiczny pogarsza się szybko i nie wiem, jak można terapią to zmienić - bo chyba tylko przez totalną zmianę systemu wartości, zaprzeczenie odpowiedzialnej roli ojca, poniekąd wyrzeczenie się dzieci - aby mógł spać spokojnie. Przeżywałem to i widziałem setki ojców w takiej sytuacji.
Jak to się rozwija? - albo taki facet udaje, że zapomniał o dzieciach i usiłuje żyć normalnie, co mu się z reguły nie udaje, albo zachowuje się jak wariat, czasami bierze się w garść i walczy, (takich jest niewielu, trzeba naprwdę zbiegu wielu szczęśliwych okoliczności, aby coś wygrać w sprawach rodzinnych, będąc mężczyzną w PL i Europie) a bywa, że skacze z balkonu.
Nie chodzi tu o sytuacje, w których dzieci są wychowywane w miarę dobrze ale z dala od ojca, chodzi mi o sytuacje kiedy matka dzieci wszelkie zło tego świata tłumaczy poprzez ojca, (typowe PAS) równocześnie niszcząc psychikę dziecka przekupstwami (jak np niezapisanie uwagi w sytuacji ewidentnej) i innymi kontorwersyjnymi działaniami.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Seweryn M.:
Wasza rozmowa jest niezwyle pouczająca i interesująca, może jednak nie przesuwać jej tak całkiem na prywatne kontakty?
Według mnie - Tina niezwykle trafnie ocenia ludzi ich wpływ na dzieci a także reperkusje dziecięcych przeżyć w dorosłości.
Tomek ma zaś rację w aspekcie, który jakby - wydaje mi się - w wypowiedziach pomija Tina, traktując problem trochę z pozycji terapeuty.
Otóż są sytuacje, w których pomimo naszych najlepszych chęci nie jesteśmy w stanie wiele zdziałać, bo w minimalnym stopniu zależy to od nas - a jeśli dotyczy to naszych dzieci, to bezsilność z tym związana powala nas. Szczególnie mężczyzn. To mężczyzna przyjmuje rolę obrońcy dzieci i ma zadbać o ich bezpieczeństwo, a jeśli widzi gwałt dokonywany na nich i jest zmuszany (sądy, policja, prokuratura, rodzina, otoczenie etc) do zaniechania przeciwdziałania, to jego stan psychiczny pogarsza się szybko i nie wiem, jak można terapią to zmienić - bo chyba tylko przez totalną zmianę systemu wartości, zaprzeczenie odpowiedzialnej roli ojca, poniekąd wyrzeczenie się dzieci - aby mógł spać spokojnie. Przeżywałem to i widziałem setki ojców w takiej sytuacji.
Jak to się rozwija? - albo taki facet udaje, że zapomniał o dzieciach i usiłuje żyć normalnie, co mu się z reguły nie udaje, albo zachowuje się jak wariat, czasami bierze się w garść i walczy, (takich jest niewielu, trzeba naprwdę zbiegu wielu szczęśliwych okoliczności, aby coś wygrać w sprawach rodzinnych, będąc mężczyzną w PL i Europie) a bywa, że skacze z balkonu.
Nie chodzi tu o sytuacje, w których dzieci są wychowywane w miarę dobrze ale z dala od ojca, chodzi mi o sytuacje kiedy matka dzieci wszelkie zło tego świata tłumaczy poprzez ojca, (typowe PAS) równocześnie niszcząc psychikę dziecka przekupstwami (jak np niezapisanie uwagi w sytuacji ewidentnej) i innymi kontorwersyjnymi działaniami.

Dziękuję Seweryn, w bardzo ładny sposób ująłeś moje myśli...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Seweryn M.:
Otóż są sytuacje, w których pomimo naszych najlepszych chęci
nie jesteśmy w stanie wiele zdziałać, bo w minimalnym stopniu zależy to od nas - a jeśli dotyczy to naszych dzieci, to bezsilność z tym związana powala nas. Szczególnie mężczyzn. To mężczyzna przyjmuje rolę obrońcy dzieci i ma zadbać o ich bezpieczeństwo, a jeśli widzi gwałt dokonywany na nich i jest zmuszany (sądy, policja, prokuratura, rodzina, otoczenie etc) do zaniechania przeciwdziałania, to jego stan psychiczny pogarsza się szybko i nie wiem, jak można terapią to zmienić - bo chyba tylko przez totalną zmianę systemu wartości, zaprzeczenie odpowiedzialnej roli ojca, poniekąd wyrzeczenie się dzieci - aby mógł spać spokojnie. Przeżywałem to i widziałem setki ojców w takiej sytuacji.
Jak to się rozwija? - albo taki facet udaje, że zapomniał o dzieciach i usiłuje żyć normalnie, co mu się z reguły nie udaje, albo zachowuje się jak wariat, czasami bierze się w garść i walczy, (takich jest niewielu, trzeba naprwdę zbiegu wielu szczęśliwych okoliczności, aby coś wygrać w sprawach rodzinnych, będąc mężczyzną w PL i Europie) a bywa, że skacze z balkonu.
Nie chodzi tu o sytuacje, w których dzieci są wychowywane w miarę dobrze ale z dala od ojca, chodzi mi o sytuacje kiedy matka dzieci wszelkie zło tego świata tłumaczy poprzez ojca, (typowe PAS) równocześnie niszcząc psychikę dziecka przekupstwami (jak np niezapisanie uwagi w sytuacji ewidentnej) i innymi kontorwersyjnymi działaniami.

I to jest rzeczywistość.
Ta rzeczywistośc trudno sie zmienia , ale sie zmienia.
Osobiscie , z doswiadczenia moge powiedzieć ,ze jedyną drogą w chwili obecnej jest "staranie" sie o utrzymanie dobrych kontaktów z drugą stroną .
To jest szalenie trudne.
Najtrudniejszy jest niepokój z obydwu stron.

Matka mysli -On zabierze mi milość moich dzieci .
Ojciec mysli -Ona zabierze mi wpływ na nie .

To jest egoizm , aczkolwiek jak najbardziej zrozumiały.
Dlatego ja zawsze polecam Ojcom o konsekwentne ,namolne ale "spokone" kontaktowanie sie z dziecmi,a matkom tłumacze ,że ojciec dziecka krzywdy mu nie zrobi /chyba ,że patologiczny rodzic -w tym również matka,ale o takich zakładamy ,ze nie mówimy/
Jezeli takowe spotkania sa wyznaczone, zalecam szczególnie ojcom ich przestrzeganie .
Złozęnie ,ze kontaktujemy sie z dzieckiem /i kochamy je , więc nie chcemy miec Racji/pomaga i odpuszczmy wszelkie zaczepki ze strony drugiej.
Wiem ,ze to nie jest łatwe.
ALE KTO POWIEDZIAŁ ,ZE ZYCIE JEST ŁATWE ... I DO TEGO JESZCZE OBIETNICY DOTRZYMUJE ... ;)
Dlatego uważam ,ze instytucja ,która była by adwokatem dziecka jak np TPD mozę nauczyć rodziców wzajemnych relacji po rozwodzie.
I o taką funkcje tutaj chodzi.

Ps -po za tym powiedzmy sobie ,ze takie relacje następują po silnych wzajemnych zranieniach .Ludzie ,którzy sie rozstają spokojnie nie mają problemów z ustalaniem praw i wizyt.
Czyli juz w trakcie trwającego małżeństwa były na tyle duze niesnaski ,że nie dało ich sie ukryć przed dziecmi .
I znowu w tym wszystkim dziecko bylo na planie dalszym.
Postawa zgody ,to postawa dojrzałości emocjonalnej.

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

I jeszcze jedno ...
Nie oceniajmy .W zyciu nic nie jest dobre , ani żłe ,po prostu sobie jest.
Osoby które dramatycznie sie ze soba zcierają nie sa sobie obojetne .Czy li i tutaj nalezy sobie powiedzieć prawde.
- Bo Ja ... nie bo Ty.
- Czuję sie okropnie zraniony .Kochałem Cie ,może nawet ciagle kocham , a moze nie jestes mi obojętna ,skoro to co mówisz mnie rani.
Ale na pewno kocham nasze dzieci ,i to równiez ze względu na to ,że są cząstką Ciebie i tamtego dobrego czasu , w ktorym powstały.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
I jeszcze jedno ...
Nie oceniajmy .W zyciu nic nie jest dobre , ani żłe ,po prostu sobie jest.
Osoby które dramatycznie sie ze soba zcierają nie sa sobie obojetne .Czy li i tutaj nalezy sobie powiedzieć prawde.
- Bo Ja ... nie bo Ty.
- Czuję sie okropnie zraniony .Kochałem Cie ,może nawet ciagle kocham , a moze nie jestes mi obojętna ,skoro to co mówisz mnie rani.
Ale na pewno kocham nasze dzieci ,i to równiez ze względu na to ,że są cząstką Ciebie i tamtego dobrego czasu , w ktorym powstały.

Przepraszam Cię Tina... Czytam to co piszesz, nie tylko tutaj z dosć dużym zainteresowaniem... Być może to co piszesz sprawdza się nawet w 80%, nie wiem... Przeczytałem swego czasu setki kilogramów ksiażek o psychologii, poradników różnego typu...szukałem pomocy, porady..., drogi wyjścia... Moja asertywność była rozbudowana tak, ze zabrakło już nawet miesca dla mnie samego...
Z całą pewnością, kazdy przypadek jest inny, wymaga indywidualnego podejścia...wymaga oceny, oceny nie człowieka , ale sytuacji...

Wiesz do jakich wniosków doszedłem?! Że myliłem się szukając winy, czy też błędu we mnie... jestem sobą i mam do tego prawo i każdy kto to prawo narusza jest agresorem, intruzem...
Przepraszam Cie, dokończę myśl później...niestety jestem w pracy...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Wina -nie lubie tego słowa brrrr
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

c.d.
niewatpliwie, osoby ścierające się ze sobą nie są sobie obojętne...
Trudno pozostać obojętnym jeżeli łamane sa Twoje podstawowe prawa...
Nie jest tragedią samo rozstanie, ale sposób jego wykonania...

i nie jest to w zaden sposób kwestia miłości, czy tez nienawiści do eks partnera... jest to tylko i wyłącznie samoobrona, a raczej jej próba...
Jeżeli mężczyzna zakłada rodzinę i nie myśli przy pomocy narządu płciowego, to ma pełna świadomość odpowiedzialności na nim ciążącej i niestety ten obowiązek w momencie rozstania z rodziną nigdy nie zostanie wypełniony, bo nie ma takiej praktycznej możliwości...

I rację tutaj ma Seweryn pisząc, że taki mężczyzna musi przewartościować cały swój dotychczasowy system wartosci, dokonac lobotomii, prania mózgu, zamienić się w warzywo... żeby zmusić organizm do zmiany...
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Nie oceniajmy .W zyciu nic nie jest dobre , ani żłe ,po prostu sobie jest.

Ojej... Nie, nie, nie relatywizm... są rzeczy, które można ocenić jako dobre albo złe i NALEŻY je oceniać.
Oczywiście ostrożnie, z dozą sceptycyzmu i uwagi, ale to ocena jest podstawa wyborów.
Jakiś system wartości musimy mieć. Powinien być otwarty, elastyczny, budowany przez całe życie, wzbogacany.
Czuję (mam nadzieję), o co chodziło Tinie, ale boję sie takich stwierdzeń j.w.

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tomasz T.:
c.d.
niewatpliwie, osoby ścierające się ze sobą nie są sobie obojętne...
Trudno pozostać obojętnym jeżeli łamane sa Twoje podstawowe prawa...
Nie jest tragedią samo rozstanie, ale sposób jego wykonania...

i nie jest to w zaden sposób kwestia miłości, czy tez nienawiści do eks partnera... jest to tylko i wyłącznie samoobrona, a raczej jej próba...
Jeżeli mężczyzna zakłada rodzinę i nie myśli przy pomocy narządu płciowego, to ma pełna świadomość odpowiedzialności na nim ciążącej i niestety ten obowiązek w momencie rozstania z rodziną nigdy nie zostanie wypełniony, bo nie ma takiej praktycznej możliwości...

I rację tutaj ma Seweryn pisząc, że taki mężczyzna musi przewartościować cały swój dotychczasowy system wartosci, dokonac lobotomii, prania mózgu, zamienić się w warzywo... żeby zmusić organizm do zmiany...

Nie gniewaj sie , ale ja czuje ogromny przygniatający Cie głaz odpowiedzialnośći.
Mnie jest trudno złapać pod nim oddech, a wyobrażam sobie jak Tobie.

System Wartośći to jest matryca zapisana w Nas/min przes sytem wychowaczy - np wychować dobrego złodzieja to tez sukces wychowaczy - zależy jaki cel mają osoby wychowujące/
i tego az tak bardzo sie nie zmieni , a nawet nie o to chodzi.
Człowiek ,który sie rozwija nakłada na pierwszy plik, następne .
Po drodze dokonuje świadomych i nieświadomych selekcji treści.

Natomiast nieco osobiście;
Samotnie wychowujące matki,ojcowie/aczkolwiek ojcowie mniej dramatyzują/ ,lub starzy rodziece , wzglęnie wychowujący dziadkowie ,maja to jedna spójność wychowawczą.
Sami bardzo mocno troszcząć sie o dziecko , wychowują "starego maleńkiego".
Takie dziecko "musi " na siebie uważac by w/w rodzicom było łatwiej..
To czasem jest kwestia techniczna.
Złamania rąk ,nóg - dowóz do szpitala .Samotynym i starym trudniej.
Stąd już od poczatku jest;
-Uważaj , bądz odpowiedzialny itp itd.
Takie dziecko jest tez chwalone za ta odpowiedzialnosć.
- Jaki ty jesteś duży i madry , mozna Ciebie samego w domu zostawić , jestem pewna ,ze nic sobie nie zrobisz itp itd.
Jak bardzo by to nie brzmiało wychowaczo ,gdzieś umyka zgodność zachowań z rolą dziecka.

Dlatego Tomku wyluzuj. Nie musisz "robić" za Pana Boga.
Twoje dzieci /jezeli juz tak religijnie/ mają aniołów Stróżów.Nigdy w zyciu nie beziesz z nimi Zawsze i Wszędzie.
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Ja, wydaje mi się, rozumiem Tomka.
Ojciec w sytuacji przymusowaego oglądania gwałtu na psychice swoich dzieci nie czuje się komfortowo i "wyluzowanie" trudno sobie wyobrazić - może jest jakiś sposób, ale wymaga pogodzenia się z tym, że mały człowiek, za którego mężczyzna czuje się odpowiedzialny, podlega przemocy i psychicznej degradacji. A że są sytuacje, w których tak się dzieje, to nie trzeba dowodzić - wszak jesteśmy na grupie "syndrom Gardnera".
Następuje moment, w którym dziecko ma tak skrzywiony charakter, że psychotarapeuci jedyne, co robią, to rozkłądają bezradnie ręce.
Podkreslam - nie chodzi mi o styuacje, w której ojciec sobie wyobraża jakąś tam przyszłośc dla dziecka, a tymczasem ono zrealizuje inną (np. zamiast pianisty zostanie sportowcem)- ale chodzi o ewidentne poplątanie psychiki, zniszczenie systemu wartości (przecież każdy ojciec rozumie swoje ojcostwo jako przynajmniej zaprezentowanie tego systemu dziecku, a dziecko niech sobie rozwija go dalej), a to bardzo często ma miejsce.
Czy ojciec ma spokojnie obserwować, jak np. wychowują jego dziecko na dobrego złodzieja? Jasne, może być taki ojciec, ale co w wypadku, kiedy takie wychowanie kojarzy mu się ze złym wychowaniem?
Znowu ten system wartości...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Nie ma spokojnie obserwowac.
Pisałam już - to rodzice ,sa pierwszysmi adwokatami dzieci.
Nie piszę ,ze jest to sprawa łatwa do rozwiązania.
Jednak ,by zrobić "coś" w tej sytuacji prawnej , trzeba ne dac sie ponieśc emocjom.Choc one sa jak najbardziej zrozumiałe.

Tutaj znowu "strzelę" mądrość.
Stres, czy już sytuacja zwana bardziej paniką, objawią sie fiksacją myśli i zachowań.
Nie twierdze ,ze wszyscy ojcowie wchodzą w takie stadium / nie lubie wyrokować ,dlatego uzywam słów , "być możę" a nie "będzie na pewno"/ .Choć pewnie niektórym /ludziom/taki stan jest znany.

Dlatego terapeuci zalecają Akceptacje ,by móc na spokojnie dokonac analizy sutuacji i by ją zmienic.
Natomiast ludzie czesto mówią;
Walcze...
Walcze z chorobą ,
Walcze z lenistwem,
Walcze z nauką jezyka itp itd.
Np M Wirga /lekarz psychoonkolog/pisze o tym zjawisku ,aczkolwiek na innej płaszczyznie zycia dość obszernie /nie tylko on/.
Chodzi o fakt Walki .
Jezeli walczysz z kims , lub czymś , to to walczy z Tobą.
Dlatego najlepiej zaakceptowac , by zebrać konstruktywne siły do zmiany sytuacji.

Okres akceptacji ,bywa czasem długi i jest trudny.
Próbuje Wam "jakos "tam pomóc ,byście zebrali siły do tych Zmian Największych.

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Stąd nie ma mowy o zaniechaniu działań.
Jednak jest to okres pracy , własnie nad sobą .Oddzielanie na ile to mozliwe osobistych emocji, od interesu dziecka itp itd

Jeżeli to coś pomozę.... .
Pomyślcie ,ze każdy ma prawo wybrać swoją drogę. Ktoś moze chciec być świnią i my oburzajac sie na takie zachowanie marnujemy tylko swoją energie , którą lepiej przeznaczyć na działanie konstruktywne.
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
Nie ma spokojnie obserwowac.

Tu się zgadzamy
Jednak ,by zrobić "coś" w tej sytuacji prawnej , trzeba ne dac sie ponieśc emocjom.Choc one sa jak najbardziej zrozumiałe.

Też się zgadzam
Stres, czy już sytuacja zwana bardziej paniką, objawią sie fiksacją myśli i zachowań.

Jasne
Nie twierdze ,ze wszyscy ojcowie wchodzą w takie stadium

Prawie wszyscy z tych, którym zależy a spotykają się z bezduszną machiną i "bezinteresowną" nienawiścią
Dlatego terapeuci zalecają Akceptacje ,by móc na spokojnie dokonac analizy sutuacji i by ją zmienic.

No i mamy zderzenie. Akceptacja (mówię o znaczeniu słowa) oznacza pogodzenie się, wytłumaczenie, że jest jak i jest i koniec.
To nie jest do przyjęcia dla ojca, którego zadaniem jest zapewnienie dziecku optimum do rozwoju. Jasne, można powiedzieć, że dotyczy to optimum w zastanych warunkach, a do tych warunków należą sądy itp., ale tak nie jest w praktyce. Mężczyzna widzi straszliwą głupotę niszczącą jego dzieci i jego najgłębsze pokłady świadomości i podświadomości burzą się przeciw temu, a musi demonstrować akceptację. Nie da rady, akceptacja przemocy na dziecku jest niemożliwa z punktu widzenia samej istoty zjawiska ojcostwa.
Natmoiast wyciszenie, uspokojenie, przyczajenie - owszem. W takim stanie umysł pracuje jaśniej i pcha w kierunku działania.
Ale - nie akceptacja!
Walcze z lenistwem,

Oooo.. coś o tym wiem, to strasznie męczące i trzeba często odpoczywać ;-)))
Jezeli walczysz z kims , lub czymś , to to walczy z Tobą.

Tak
Dlatego najlepiej zaakceptowac , by zebrać konstruktywne siły do zmiany sytuacji.

Nie. Nie zaakceptować. Wyciszyć się. Obserwować. Pracować nad sobą. Zrobić wywiad, trenować, podglądać przeciwnika, poznawać jego metody, szukać kontrmetod, przygotować się, na koniec uderzyć, najlepiej prowokując do ataku, robiąc unik i wykorzystując siłę przeciwnika.
W każdym z facetów drzemie wojownik...
Próbuje Wam "jakos "tam pomóc ,byście zebrali siły do tych Zmian Największych.

I robisz to znakomicie.

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Dzięki ..:):)
Cieszę sie , bo to znaczy ,żę to co robię ma sens.

Alkcepatacja , to słowo o dość obszernym znaczeniu i tutaj trenerki Radykalnego Wybaczania moga lepiej wytłumaczyć mechanizm akceptacji.
Napiszę coś , co zapewne wywoła u Ciebie skurcz,
Jest powiedzenie ;
Nie przejmuj sie tym, na co nie masz wpływu....

Czyli wściekając ,sie , walcząć nieskutecznie z machinami ... tutaj wiesz jakimi , była żoną, jej rodzicami ,kochankami itp itd .
Tracisz energię, bo to walka z wiatrakami.
Ale
Jezeli zaakceptujesz ten fakt i ten ,żę masz takie ograniczenia , to usiadziesz i zaczniesz opracowywać strategię.
Dasz na jej działanie czas ,itp itd.
To okazuje sie być najskuteczniejsze.

Dlaczego ja znam pozytywny przykład z TPD, a jest ich tak mało.
Ale tutaj górę wziął spokój i strategia.
Na pewno madrość sędziny .Co tylko dowodzi ,ze tacy sędziowie sa i sa wyścia z sytuacji .Na takich precedensach należy skupić swoją energię :)
I trzymajcie sie .
Najbardziej życzę Wam wiary w skuteczność działan , bo ona góry przenosi.:)
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
Dzięki ..:):)
Cieszę sie , bo to znaczy ,żę to co robię ma sens.

Alkcepatacja , to słowo o dość obszernym znaczeniu i tutaj trenerki Radykalnego Wybaczania moga lepiej wytłumaczyć mechanizm akceptacji.
Napiszę coś , co zapewne wywoła u Ciebie skurcz,
Jest powiedzenie ;
Nie przejmuj sie tym, na co nie masz wpływu....

Czyli wściekając ,sie , walcząć nieskutecznie z machinami ... tutaj wiesz jakimi , była żoną, jej rodzicami ,kochankami itp itd .
Tracisz energię, bo to walka z wiatrakami.
Ale
Jezeli zaakceptujesz ten fakt i ten ,żę masz takie ograniczenia , to usiadziesz i zaczniesz opracowywać strategię.
Dasz na jej działanie czas ,itp itd.
To okazuje sie być najskuteczniejsze.

Dlaczego ja znam pozytywny przykład z TPD, a jest ich tak mało.
Ale tutaj górę wziął spokój i strategia.
Na pewno madrość sędziny .Co tylko dowodzi ,ze tacy sędziowie sa i sa wyścia z sytuacji .Na takich precedensach należy skupić swoją energię :)
I trzymajcie sie .
Najbardziej życzę Wam wiary w skuteczność działan , bo ona góry przenosi.:)


zasadę nie przejmowania się rzeczami na które nie mam wpływu musiałem zacząć stosować juz w dzieciństwie, bo inaczej bym zwariował...ale zawsze trzeba walczyć o uzyskanie tego wpływu...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tomku nie "walczyć" .
Kto mieczem wojuje , ten od miecza ginie.
Masz w sobie dużą agresje /nie pisze to w sensie negatywnym - nazwijmy to testosteronem/
Przekieruj na działanie/ strategiczne działanie/ , a będzie sukces.



Wyślij zaproszenie do