Maciej
Wojewódka
analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...
Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...
Wczoraj rozważaliśmy układ bliski paranoidalnemu (lub nawet paranoidalny), kiedy to trwająca od dzieciństwa patologiczna, aczkolwiek aseksualna więź matki z synem prowadzi w efekcie do oziębłości seksualnej żony owego syna oraz jego nadmiernych oczekiwań wobec partnerki. W efekcie taka sytuacja odbija się negatywnie na związku oraz pochodzącego z niego dzieciach.Proponuję także skoncentrować się na psychice i świecie emocjonalnym dziecka, poddawanego molestowaniu seksualnemu i następstwach tego zjawiska w jego dorosłym życiu. Zwróćmy także szerszą uwagę na konsekwencje pierwszego dotyku, gdy ma on charakter nadużycia seksualnego.
Jednocześnie spójrzmy na efekty bezdotykowych nadużyć seksualnych i zadajmy sobie pytanie czy również pierwsze wzbudzenie uczuć erotycznych u dziecka przez rodzica ma podobne skutki. Jakie są efekty takiej sytuacji, w zależności od natężenia tych uczuć i co się dzieje, gdy taka sytuacja powtarza się permanentnie w życiu dziecka.
Myślę, że mogą tu być trzy prawdopodobne motywy takich zachowań:
- osiąganie patologicznej przyjemności z wykorzystaniem dziecka
- patologiczne wspomaganie procesów wychowawczych
- patologiczne dążenie do zapewnienia sobie silniejszej więzi z dzieckiem na starość lub w jego dorosłym życiu
Sądzę, że nie trzeba nikomu wyjaśniać, że samotny rodzić może znacznie intensywniej dążyć do zwiększenia więzi z dzieckiem na starość czy w dorosłym życiu i ma do tego praktycznie nieskrępowane warunki.
Być może zostały już przeprowadzone badania w tych sprawach lub będzie trzeba dopiero je przeprowadzić. Jednak niezależnie od tego faktu znacznie łatwiej będziemy mogli zrozumieć mechanizm bezdotykowego zaspakajania potrzeb seksualnych czy budowania opartej na nich patologicznych więzi seksualnych rodzic – dziecko, gdy przyjrzymy wywodzącej się z hinduizmu tantrze. Wiele osób wiążę tantrę z wyższymi poziomami spełniania seksualnego, w świecie ludzi dorosłych. Ale ona jest czymś więcej, a niektóre jej techniki pozwalają na bezdotykowe samozaspakajanie się czy bezdotykowe zaspakajanie się w więzi z partnerem. Jego poziom jak i emocje z nim związane mogą być różne, a patologia rozpoczyna się gdy jednym z tych partnerów staje się dziecko.
Podobna sytuacja może dotyczyć więzi erotycznej czy okołoerotycznej, a nieznajomość nauk tantry nie warunkuje niemożność intuicyjnego korzystania z niektórych zachowań. Oczywiście to hipoteza i chętnie przeczytałbym racjonalne argumenty przemawiające za lub przeciw.Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 09:30