Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Wczoraj rozważaliśmy układ bliski paranoidalnemu (lub nawet paranoidalny), kiedy to trwająca od dzieciństwa patologiczna, aczkolwiek aseksualna więź matki z synem prowadzi w efekcie do oziębłości seksualnej żony owego syna oraz jego nadmiernych oczekiwań wobec partnerki. W efekcie taka sytuacja odbija się negatywnie na związku oraz pochodzącego z niego dzieciach.

Proponuję także skoncentrować się na psychice i świecie emocjonalnym dziecka, poddawanego molestowaniu seksualnemu i następstwach tego zjawiska w jego dorosłym życiu. Zwróćmy także szerszą uwagę na konsekwencje pierwszego dotyku, gdy ma on charakter nadużycia seksualnego.

Jednocześnie spójrzmy na efekty bezdotykowych nadużyć seksualnych i zadajmy sobie pytanie czy również pierwsze wzbudzenie uczuć erotycznych u dziecka przez rodzica ma podobne skutki. Jakie są efekty takiej sytuacji, w zależności od natężenia tych uczuć i co się dzieje, gdy taka sytuacja powtarza się permanentnie w życiu dziecka.

Myślę, że mogą tu być trzy prawdopodobne motywy takich zachowań:
- osiąganie patologicznej przyjemności z wykorzystaniem dziecka
- patologiczne wspomaganie procesów wychowawczych
- patologiczne dążenie do zapewnienia sobie silniejszej więzi z dzieckiem na starość lub w jego dorosłym życiu

Sądzę, że nie trzeba nikomu wyjaśniać, że samotny rodzić może znacznie intensywniej dążyć do zwiększenia więzi z dzieckiem na starość czy w dorosłym życiu i ma do tego praktycznie nieskrępowane warunki.

Być może zostały już przeprowadzone badania w tych sprawach lub będzie trzeba dopiero je przeprowadzić. Jednak niezależnie od tego faktu znacznie łatwiej będziemy mogli zrozumieć mechanizm bezdotykowego zaspakajania potrzeb seksualnych czy budowania opartej na nich patologicznych więzi seksualnych rodzic – dziecko, gdy przyjrzymy wywodzącej się z hinduizmu tantrze. Wiele osób wiążę tantrę z wyższymi poziomami spełniania seksualnego, w świecie ludzi dorosłych. Ale ona jest czymś więcej, a niektóre jej techniki pozwalają na bezdotykowe samozaspakajanie się czy bezdotykowe zaspakajanie się w więzi z partnerem. Jego poziom jak i emocje z nim związane mogą być różne, a patologia rozpoczyna się gdy jednym z tych partnerów staje się dziecko.

Podobna sytuacja może dotyczyć więzi erotycznej czy okołoerotycznej, a nieznajomość nauk tantry nie warunkuje niemożność intuicyjnego korzystania z niektórych zachowań. Oczywiście to hipoteza i chętnie przeczytałbym racjonalne argumenty przemawiające za lub przeciw.Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 09:30

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Ja bym tak nie dramatyzowała.
Oczywiście jestem za , by uczulić i nauczyć dziecko co to jest tkz "Zły dotyk"
i ,ze ma pełne prawo odmówić , byc niegrzeczne , odszczeknąć, uciec itp itd.
Wyolbrzymianie problemu molestowania prowadzi do utraty ciepła rodzinnego szczegółnie ze strony ojców , bo to oni sa w pierwszej kolejności posądzani.
Wróce do patologicznych realacji aseksualnych.
Które mają duży wpływ na budowanie seksualnosći.
To nie zdarza sie tylko u samotnie wychowujacych matek , podobnie się ma u samotnie wychowujących ojców.
Najlepsza jest pełna rodzina ,niekoniecznie biologiczna .
Pamiętac tylko nalezy ,że dzieci nie są naszą własnością , że nie jesteśmy ich treserami ,czy ,że one maja sie uczyć tylko od nas.
Tak naprawdę my - rodzice jestesmy po to, by pomóc im zeralizowac ich własne zycie , a one "przychodza" do nas -czy w sposób przypadkowy , czy naturalny , by wnieść coś waznego w nasze zycie - by czegos nas nauczyc.Takie myślenie jest bardzo ważne .
I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga ;
-NAJBARDZIEJ DENERWUJĄ NAS W NASZYCH DZIECIACH NASZE WŁASNE CEcHY CHARAKTERU.
Więć dziecko jest tylko lustrem , w którym sie przegladamy.
Podobnie sie ma z obcymi .Drazni nas w innych to czego nietolerujemy w sobie.
Dlatego czesto "kształtujemy" z uporem maniaka w naszych dzieciach Idealny "obraz nas samych"
Kiedy jest jeden rodzic , i dziecko siła rzeczy zastępuje drugiego .Wytwarza sie tak silna więż emocjonalna ,ze dziecko jest cały czas poddawane tym frustracjom rodzica.
Kiedy jest w rodzinie więcej dzieci i dorosły partner ,wychowywanie sie rozkłada i dziecko łapie ten oddech.
Ma czas na "szaleństwa" z rówieśnikami a i kary umykają , bo uwaga rodziców jest tylko jedna.
Kiedy jest skupiona na tym jednym dziecku /bez partnera/ to identycznie dzieje się ,kiedy dziecko dorasta -skupia uwagę na sobie i tym jednym rodzicu.Rodzić chciałby odpoczać /ta wielka pojedyńcza odpowiedzialność go męczy / i szczęśliwie o tym mysli ,gdy syna ,lub córke wyda za mąż.A tu niestety , dopierao zaczyna sie problem , pepowina nadal nie przecieta.
Czyli męczenie trwa dalej.
Kiedy dziecko widzi ,ze rodzice poświęcają sobie czas , wie ,że tak sie robi , że ono ma ten czas dla siebie , i że ma do tego samego prawo.
Dziecko głównie wychwowuje sie na przykładach .
- Mogłam mówić np ,że klucz sie wiesza na haczyku , ale tata kład na szafce i wszyscy tak robili.
I to nie jest zły przykład , to jest przykład na możliwosć wyboru.
Dlatego ważnym jest kontakt z rozwiedzinym rodzicem .
By dziecko miało rózne możliwosci wzorców.
Ono samo zadecyduje co jest dla niego dobrae , a czego niechce naśladowac.Bywa ,żę w opozycji do tej nadmiernej troski -odrzuca wszystko co dała mu ta kochająca matka ,lub kochajcy ojciec.
Dlatego mam dreszcze jak słysze o tkz dzieciach tylko dla siebie .
Matki ,ktore rodzą dzieci ,nawet nie powiadamiajać ojca ,ze je ma .
Zaplanowne samotne macierzyństwo,uważam za czysty egoizm.
Lub gdy rodzić nie żeni sie , bo poświeca sie dzieciom.
Powtórny ozenek jak najbardziej ,tylko uwazny .
Dobrze trzeba wyciagnac wnioski z poprzedniego zwiazku , przerobić je i wtedy otworzyc sie na następny.
Ale to juz inny temat :)Tina W. edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 11:07
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
Ja bym tak nie dramatyzowała.
Oczywiście jestem za , by uczulić i nauczyć dziecko co to jest tkz "Zły dotyk"
i ,ze ma pełne prawo odmówić , byc niegrzeczne , odszczeknąć, uciec itp itd.
Wyolbrzymianie problemu molestowania prowadzi do utraty ciepła rodzinnego szczegółnie ze strony ojców , bo to oni sa w pierwszej kolejności posądzani.
Wróce do patologicznych realacji aseksualnych.
Które mają duży wpływ na budowanie seksualnosći.
To nie zdarza sie tylko u samotnie wychowujacych matek , podobnie się ma u samotnie wychowujących ojców.
Najlepsza jest pełna rodzina ,niekoniecznie biologiczna .
Pamiętac tylko nalezy ,że dzieci nie są naszą własnością , że nie jesteśmy ich treserami ,czy ,że one maja sie uczyć tylko od nas.
Tak naprawdę my - rodzice jestesmy po to, by pomóc im zeralizowac ich własne zycie , a one "przychodza" do nas -czy w sposób przypadkowy , czy naturalny , by wnieść coś waznego w nasze zycie - by czegos nas nauczyc.Takie myślenie jest bardzo ważne .
I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga ;
-NAJBARDZIEJ DENERWUJĄ NAS W NASZYCH DZIECIACH NASZE WŁASNE CEcHY CHARAKTERU.
Więć dziecko jest tylko lustrem , w którym sie przegladamy.
Podobnie sie ma z obcymi .Drazni nas w innych to czego nietolerujemy w sobie.
Dlatego czesto "kształtujemy" z uporem maniaka w naszych dzieciach Idealny "obraz nas samych"
Kiedy jest jeden rodzic , i dziecko siła rzeczy zastępuje drugiego .Wytwarza sie tak silna więż emocjonalna ,ze dziecko jest cały czas poddawane tym frustracjom rodzica.
Kiedy jest w rodzinie więcej dzieci i dorosły partner ,wychowywanie sie rozkłada i dziecko łapie ten oddech.
Ma czas na "szaleństwa" z rówieśnikami a i kary umykają , bo uwaga rodziców jest tylko jedna.
Kiedy jest skupiona na tym jednym dziecku /bez partnera/ to identycznie dzieje się ,kiedy dziecko dorasta -skupia uwagę na sobie i tym jednym rodzicu.Rodzić chciałby odpoczać /ta wielka pojedyńcza odpowiedzialność go męczy / i szczęśliwie o tym mysli ,gdy syna ,lub córke wyda za mąż.A tu niestety , dopierao zaczyna sie problem , pepowina nadal nie przecieta.
Czyli męczenie trwa dalej.
Kiedy dziecko widzi ,ze rodzice poświęcają sobie czas , wie ,że tak sie robi , że ono ma ten czas dla siebie , i że ma do tego samego prawo.
Dziecko głównie wychwowuje sie na przykładach .
- Mogłam mówić np ,że klucz sie wiesza na haczyku , ale tata kład na szafce i wszyscy tak robili.
I to nie jest zły przykład , to jest przykład na możliwosć wyboru.
Dlatego ważnym jest kontakt z rozwiedzinym rodzicem .
By dziecko miało rózne możliwosci wzorców.
Ono samo zadecyduje co jest dla niego dobrae , a czego niechce naśladowac.Bywa ,żę w opozycji do tej nadmiernej troski -odrzuca wszystko co dała mu ta kochająca matka ,lub kochajcy ojciec.
Dlatego mam dreszcze jak słysze o tkz dzieciach tylko dla siebie .
Matki ,ktore rodzą dzieci ,nawet nie powiadamiajać ojca ,ze je ma .
Zaplanowne samotne macierzyństwo,uważam za czysty egoizm.
Lub gdy rodzić nie żeni sie , bo poświeca sie dzieciom.
Powtórny ozenek jak najbardziej ,tylko uwazny .
Dobrze trzeba wyciagnac wnioski z poprzedniego zwiazku , przerobić je i wtedy otworzyc sie na następny.
Ale to juz inny temat :)Tina W. edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 11:07

jak najbardziej Cie popieram odnośnie tego, że dzieci mają mieć pełny wzorzec mężczyznę i kobietę... tylko co zrobić wtedy z biologicznym ojcem...?!
Wypisuję tu już od dawna, że ojcem jest ten , który wychowuje, czyli mieszka z dzieckiem... i Ty to potwierdzasz. Biologiczny ma zostać kolegą własnych dzieci...?!

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Nie .
Powiedzmy sobie ,że nikt nikogo nie ma zastępować i odrzućmy środki zastępcze , to następne słowo ,które wzbudza ciarki na skórze.
Moja koleżanka straciła męża w wypadku i teraz ma znaleść kogoś ,kto go zastąpi?.
Tak sie nie da , nie ma takich samych ludzi.
Po prostu nastepny mąż nie bedzie jej byłym mężem tylko sobą . Człowiekiem z którym zbuduje ten czas w którym jest obecnie.
Biologiczny ojciec jest biologicznym ojcem i uważam ,ze lepiej dziecku wytłumaczyc ,ze wszystko ma podwójnie .Dwóch ojców , dwie mamy ,niż robić z kogoś kumpla.
Można zaproponować dziecku jak chce mówić np do żony taty ,czy ciocia , czy po imieniu .
Tak jak dziecko nalezy traktowac ze szacunkiem , tak nie czarujmy sie dziecko nie jest naszym pratnerem. Moze bedzie w wieku 25 lat.
Dlatego rodzic musi trzymac porządek ,i dbac o organizacje :)Tina W. edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 15:14
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

O jak dobrze czytać mądre, konstruktywne wypowiedzi. :)
Dodam coś od siebie - uważam, że dziecko tylko skorzysta, jeśłi będzie miało bliski emocjonalny kontakt z większą ilością osób - przecież prawie zawsze tak jest - są wujkowie, dziadkowie, przyjaciele. Dlaczego nowy partner rodzica nie ma znaleźć się w tym gronie? Znam przypadki, kiedy były i aktualny mąż jak najbardziej rozmawiają ze sobą i wypili niejedno piwo... no, ale aby tak było ta żona musi być na tyle dojrzała, aby nie szczuć nowego na starego.
A teraz dwa jak najbardziej autentyczne przykłady z sal sądowych (oba znam z osobistego uczestnictwa w rozprawach).
Pierwszy - ojciec postuluje, że będzie wychowywał dzieci z nową partnerką, z którą mieszka i nie ma zamiaru ograniczać matce kontaktów. Matka stawia sprawe jasno - nie pozwoli, aby ta "druga" miała jakikolwiek kontakt i wpływ na dzieci. Sąd oczywiście przychyla sie do zdania matki i oddaje jej dzieci ("jak pan sobie to wyobraża, żeby matka nie wychowywała dzieci"), następne lata to włoczenie się po sądach, błaganie ojca o kontakty. Teraz dzieci są dorosłe, skutki widoczne.
Drugi - sytuacja odwrotna, to matka ma nowego partnera. Sąd przychyla się do zdania matki i oświadcza, że lepiej, aby dziecko miało pełną rodzinę z nowym ojcem, a ten biologiczny dostaje odwiedziny dwa razy w miesiącu.
W obu przypadkach nie było żadnej patologii, nawet nie było oskarżeń o molestowanie czy znęcanie. Po prostu matki nie życzyły sobie kontaktów ICH dzieci z ojcami tych dzieci...
Taka jest praktyka.
Optymistyczniej - na szczęście sporo się zmienia. Mam nadzieję, że bedzie można powiedzieć taka BYŁA praktyka.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Seweryn M.:
O jak dobrze czytać mądre, konstruktywne wypowiedzi. :)
Dodam coś od siebie - uważam, że dziecko tylko skorzysta, jeśłi będzie miało bliski emocjonalny kontakt z większą ilością osób - przecież prawie zawsze tak jest - są wujkowie, dziadkowie, przyjaciele. Dlaczego nowy partner rodzica nie ma znaleźć się w tym gronie? Znam przypadki, kiedy były i aktualny mąż jak najbardziej rozmawiają ze sobą i wypili niejedno piwo... no, ale aby tak było ta żona musi być na tyle dojrzała, aby nie szczuć nowego na starego.
A teraz dwa jak najbardziej autentyczne przykłady z sal sądowych (oba znam z osobistego uczestnictwa w rozprawach).
Pierwszy - ojciec postuluje, że będzie wychowywał dzieci z nową partnerką, z którą mieszka i nie ma zamiaru ograniczać matce kontaktów. Matka stawia sprawe jasno - nie pozwoli, aby ta "druga" miała jakikolwiek kontakt i wpływ na dzieci. Sąd oczywiście przychyla sie do zdania matki i oddaje jej dzieci ("jak pan sobie to wyobraża, żeby matka nie wychowywała dzieci"), następne lata to włoczenie się po sądach, błaganie ojca o kontakty. Teraz dzieci są dorosłe, skutki widoczne.
Drugi - sytuacja odwrotna, to matka ma nowego partnera. Sąd przychyla się do zdania matki i oświadcza, że lepiej, aby dziecko miało pełną rodzinę z nowym ojcem, a ten biologiczny dostaje odwiedziny dwa razy w miesiącu.
W obu przypadkach nie było żadnej patologii, nawet nie było oskarżeń o molestowanie czy znęcanie. Po prostu matki nie życzyły sobie kontaktów ICH dzieci z ojcami tych dzieci...
Taka jest praktyka.
Optymistyczniej - na szczęście sporo się zmienia. Mam nadzieję, że bedzie można powiedzieć taka BYŁA praktyka.


Wydaje mi się normalne i naturalne z punktu widzenia matki związanej z nowym partnerem, że nie jest zainteresowana kontaktami dzieci z ich ojcem... W końcu po co dodatkowy zamęt...?
Z mojej strony jako ojca, nie podoba mi się nowy związek eks i wcale nie ze względu na nią , ale na dzieci...
Dlaczego mam pozwalac komuś obcemu na wtrącanie się w ich wychowanie... Seweryn, żeby uprzedzić, wujek, ciotka itp. nie mieszkaja z dziecmi...
A z punktu widzenia dziecka, jest mi obojetne z kim sypia mamusia lub tatus, pod warunkiem, ze ten ktoś nie zmienia mojego zycia, bo mam (chcę miec tatę i mamę nawet jak nie mieszkaja razem)...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Ale nie podoba Ci sie Ten nowy partner żony , bo ....?
Odpowiedz sobie uczciwie;
- Zajmuje Twoje miejsce i boisz sie ,że "zabierze" milość dzieci do Ciębie ?
- Jest ewidentnie nie dobry dla dzieci , dzieci sie skarżą ,co więcej ,jest to widoczne?
Pisze o tym , bo było tez tak /głośna sprawa swojego czasu - w Ameryce / pasierbica oskarżyła ojczyma molestowanie ,by sie zemścić ,że nie pozwolił na jakies jej nastoletnie wygłupy.
Facet przesiedział 2 lata i choć go uwolniono od oskarżen ,był psychicznym wrakiem.
By zbudować pozytywny kontakt z była rodzina , nalezy wyzbyć sie uczuć skupiających się wokół swojego ego.
Oczywiście masz prawo sie lękac o utratę wpływu na swoje włąsne dziecko.
To jest ludzkie. Matki tez tego sie boją ,dlatego nie daja dzieci ojcom.
Jednak to dziecko i jego dobro jest ważne.
I nie przesadzajmy z wycieraniem kurzu z pod nóg naszym dzieciom.
One juz od urodzenia hartują sie na przyszłe zycie.
Wychowanie nie polega na "ułatwianiu", tylko na pomocy w "przejściu" przez trudne chwile.
Teraz przykład .
1-Znajomy drugi raz żonaty ;
Córka z pierwszego małżenstwa,mówiła do drugiej zony ciociu. I dzis po latach /róznie w tym wypadku wypowiada sie o ojcu/ ale uważa ,ze wiele w jej dorastającym życiu nauczyła sie od cioci.
2- ten sam znajomy ma syna z drugiego małżeństwa , który za wzorzec obrał sobie rodzinnego wujka .Nasladował go i chciał być
taki jak on.
Dzieci często same wybierają sobie osoby znaczace dla nich i nie muszą z nimi mieszkac na codzień.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

problem w tym, że każdy rodzic inaczej to dobro widzi, a jezeli do tego jeszcze dojda wujkowie to juz tragedia...
ja osobiscie nie miałem się od kogo uczyć, bo moi rodzice się rozwiedli, tak ,że potrafię doskonale wczuć się w rolę syna...uwierz mi nie jest ciekawie i odbija się przez całe życie...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 20:58
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Wydaje mi się normalne i naturalne z punktu widzenia matki związanej z nowym partnerem, że nie jest zainteresowana kontaktami dzieci z ich ojcem... W końcu po co dodatkowy zamęt...?

Pozory, bo zamęt to dzieci maja jak się im tłumaczy, że TERAZ muszą mieć nowego tatusia, bo ten stary to... no właśnie, co? - oczywiście matka wymyśla na ogół fałszywe oskarżenia, przecież to znamy.
Dlaczego mam pozwalac komuś obcemu na wtrącanie się w ich

Mnóstwo obcych ludzi ma wpływ na nasze dzieci, choćby nauczyciele w szkole. Ja myśle, że Twój problem polega na tym, że to Tobie zabrano możliwość wychowania. Jednak trzeba pamiętać o tym, że czasem jedna "mocna" godzina spędzona z kimś znaczy więcej niż nijaki kontakt przez lata.
A z punktu widzenia dziecka, jest mi obojetne z kim sypia mamusia
Nie, nigdy nie jest.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Seweryn M.:
Wydaje mi się normalne i naturalne z punktu widzenia matki związanej z nowym partnerem, że nie jest zainteresowana kontaktami dzieci z ich ojcem... W końcu po co dodatkowy zamęt...?

Pozory, bo zamęt to dzieci maja jak się im tłumaczy, że TERAZ muszą mieć nowego tatusia, bo ten stary to... no właśnie, co? - oczywiście matka wymyśla na ogół fałszywe oskarżenia, przecież to znamy.
Dlaczego mam pozwalac komuś obcemu na wtrącanie się w ich

Mnóstwo obcych ludzi ma wpływ na nasze dzieci, choćby nauczyciele w szkole. Ja myśle, że Twój problem polega na tym, że to Tobie zabrano możliwość wychowania. Jednak trzeba pamiętać o tym, że czasem jedna "mocna" godzina spędzona z kimś znaczy więcej niż nijaki kontakt przez lata.
A z punktu widzenia dziecka, jest mi obojetne z kim sypia mamusia
Nie, nigdy nie jest.
Masz rację,mi jako dziecku było , choć nie do końca obojętne z kim sypia tatuś, ale gdyby matka sprowadziła sobie do domu faceta wyprowadziłbym się...
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Masz rację,mi jako dziecku było , choć nie do końca obojętne z kim sypia tatuś, ale gdyby matka sprowadziła sobie do domu faceta wyprowadziłbym się...

O, popatrz, jak głęboko sięgnęliśmy. Czy zatem nie byłeś swojego rodzaju partnerem zastępczym dla matki?
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Seweryn M.:
Masz rację,mi jako dziecku było , choć nie do końca obojętne z kim sypia tatuś, ale gdyby matka sprowadziła sobie do domu faceta wyprowadziłbym się...

O, popatrz, jak głęboko sięgnęliśmy. Czy zatem nie byłeś swojego rodzaju partnerem zastępczym dla matki?

cały czas o tym trąbię, aż chyba dla niektórych do znudzenia..., a dla pań sól w oczy...
tak, moja mamusia skasowała mi dzieciństwo...
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

tak, moja mamusia skasowała mi dzieciństwo...

... a teraz jesteś na najlepszej drodze do uwolnienia się od tego "bagażu". Nadszedł czas.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Seweryn M.:
tak, moja mamusia skasowała mi dzieciństwo...

... a teraz jesteś na najlepszej drodze do uwolnienia się od tego "bagażu". Nadszedł czas.

Brzmi jak larum, tylko nie bardzo wiem do czego...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Proszę jak sami sobie piekną psychoanalize zrobiliście .
Jezeli Was to pocieszy to Wiekszość z nas tak ma .
Jestem grafologiem , a włąsciwie psychografologiem , i z pisma bez problemu ustalam system wychowawczy panujący w danej rodzinie.
Dlatego nie myślcie ,ze jesteście wyjątkami.
Taki problem jest tez w pełnych rodzinach i rozwód tu nie wiele ma do rzeczy.
Ale o tym pisałam .
Natomiast powiem Wam tak nieco filozoficznie .
Jezeli załozyc ,że "przychodzimy na ten świat z gotowym planem " to znaczy ,że i rodziców sobie zaplanowaliśmy i pretensje mozemy miec Tylko do siebie .
Ale to też znaczyłoby , że nasi rodzice sa najlepszymi z mozliwych ,dlatego idżcie trochę na ojcowska intuicje.
To nie prawda zę Panowie jej nie mają .Ba ...czasem większą niz Panie.
Najlepsza zasadą w sporze jest ta zasada , a włąsciwie pytanie ;
=Chce kochac , czy chce mieć racje?..
I zostawcie Byłe ze swoim zyciu na boku.Zajmijcie sie sobą i dziecmi.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
Proszę jak sami sobie piekną psychoanalize zrobiliście .
Jezeli Was to pocieszy to Wiekszość z nas tak ma .
Jestem grafologiem , a włąsciwie psychografologiem , i z pisma bez problemu ustalam system wychowawczy panujący w danej rodzinie.
Dlatego nie myślcie ,ze jesteście wyjątkami.
Taki problem jest tez w pełnych rodzinach i rozwód tu nie wiele ma do rzeczy.
Ale o tym pisałam .
Natomiast powiem Wam tak nieco filozoficznie .
Jezeli załozyc ,że "przychodzimy na ten świat z gotowym planem " to znaczy ,że i rodziców sobie zaplanowaliśmy i pretensje mozemy miec Tylko do siebie .
Ale to też znaczyłoby , że nasi rodzice sa najlepszymi z mozliwych ,dlatego idżcie trochę na ojcowska intuicje.
To nie prawda zę Panowie jej nie mają .Ba ...czasem większą niz Panie.
Najlepsza zasadą w sporze jest ta zasada , a włąsciwie pytanie ;
=Chce kochac , czy chce mieć racje?..
I zostawcie Byłe ze swoim zyciu na boku.Zajmijcie sie sobą i dziecmi.

Tina , ale to jest niemozliwe, bo te dzieci są częścią i nas i eks...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Jest możliwe .Tylko trzeba nauczyć sie asertywności.
Podkreslam ,nie obojętności ,tylko asertywności .Zasada;

-Daje Tobie takie same prawa, jakie przydzielam sobie.

Nie gniewaj sie, ale byłoby dobrze byś popracował z swoimi uczuciami.
Masz prawo do zranień,tylko one często podswiadomie epatują na innych .Nie zawsze możewmy w sobie coś zmienić i nie zawsze jest warto.
Potwierdzam to jako np grafolg.
Kazda cecha charkateru ma plus i minus. W jednej sytuacji mozę byc zaletą , w drugiej wadą. Dlatego wyzbywając sie tego co nam "ciązy" mozemy pozbyć sie tego co nam sprzyja.
Czesto omawiam te tematykę ,kiedy zaczynamy stosowac grafoterapię.
Dlatego uświadomić sobie swoje emocje , nie koniecznie oznacza je zmianiac.
Mam wrazęnie ,ze w Tobie są takie emocje , a to mozę bardzo utrudniac pozytywne działanie w sprawie dzieci.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
Jest możliwe .Tylko trzeba nauczyć sie asertywności.
Podkreslam ,nie obojętności ,tylko asertywności .Zasada;

-Daje Tobie takie same prawa, jakie przydzielam sobie.

Nie gniewaj sie, ale byłoby dobrze byś popracował z swoimi uczuciami.
Masz prawo do zranień,tylko one często podswiadomie epatują na innych .Nie zawsze możewmy w sobie coś zmienić i nie zawsze jest warto.
Potwierdzam to jako np grafolg.
Kazda cecha charkateru ma plus i minus. W jednej sytuacji mozę byc zaletą , w drugiej wadą. Dlatego wyzbywając sie tego co nam "ciązy" mozemy pozbyć sie tego co nam sprzyja.
Czesto omawiam te tematykę ,kiedy zaczynamy stosowac grafoterapię.
Dlatego uświadomić sobie swoje emocje , nie koniecznie oznacza je zmianiac.
Mam wrazęnie ,ze w Tobie są takie emocje , a to mozę bardzo utrudniac pozytywne działanie w sprawie dzieci.

wybacz, ale to nie ma nic wspólnego z asertywnością...

konto usunięte

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tomasz T.:
problem w tym, że każdy rodzic inaczej to dobro widzi, a jezeli do tego jeszcze dojda wujkowie to juz tragedia...
ja osobiscie nie miałem się od kogo uczyć, bo moi rodzice się rozwiedli, tak ,że potrafię doskonale wczuć się w rolę syna...uwierz mi nie jest ciekawie i odbija się przez całe życie...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 20:58

"problem w tym, że każdy rodzic inaczej to dobro widzi"
Powiedz, co tak naprawdę masz widzeć ?

Pisałam juz o tym ,że to nie nasze dobro mamy widziec Tylko dobro dziecka.
To co jest dla dziecka dobre , rozwiązuje sie TERAZ nie w przyszłej przyszłości.
Nie masz go urabiac na SWÓJ OBRAZ I PODOBIEŃSTWO
Masz mu pomóc odnaleść JEGO OBRAZ SIEBIE
Nie wykluczone ,ze osoby trzecie tez beda brały w tym udział. I im więćej tym lepiej .Lepiej będzie tworzył kontakty z innymi .Nie będzie pod hegemonią jednego rodzica.
Mysle,że będac dzieckiem rozwiedzionych rodziców wiesz o jaką hegemonię mi chodzi.
Siła rzeczy jedna i tylko ta sama osoba - nikt więcej......Zadnych wyborów ,żadnej odskoczni .
Nie bądz zaborczy :) :)
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...

Tina W.:
Tomasz T.:
problem w tym, że każdy rodzic inaczej to dobro widzi, a jezeli do tego jeszcze dojda wujkowie to juz tragedia...
ja osobiscie nie miałem się od kogo uczyć, bo moi rodzice się rozwiedli, tak ,że potrafię doskonale wczuć się w rolę syna...uwierz mi nie jest ciekawie i odbija się przez całe życie...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 20:58

"problem w tym, że każdy rodzic inaczej to dobro widzi"
Powiedz, co tak naprawdę masz widzeć ?

Pisałam juz o tym ,że to nie nasze dobro mamy widziec Tylko dobro dziecka.
To co jest dla dziecka dobre , rozwiązuje sie TERAZ nie w przyszłej przyszłości.
Nie masz go urabiac na SWÓJ OBRAZ I PODOBIEŃSTWO
Masz mu pomóc odnaleść JEGO OBRAZ SIEBIE
Nie wykluczone ,ze osoby trzecie tez beda brały w tym udział. I im więćej tym lepiej .Lepiej będzie tworzył kontakty z innymi .Nie będzie pod hegemonią jednego rodzica.
Mysle,że będac dzieckiem rozwiedzionych rodziców wiesz o jaką hegemonię mi chodzi.
Siła rzeczy jedna i tylko ta sama osoba - nikt więcej......Zadnych wyborów ,żadnej odskoczni .
Nie bądz zaborczy :) :)


Nie wiem o jaką hegemonię Ci chodzi bo byłem sam...
natomiast jeżeli chodzi o różne punkty widzenia podam Ci przykład:
Moja eks jest nauczycielką, moja najstarsza pali (16 lat, zaczęła 4 lata temu, moim zdaniem broni się przed matką, ale nie o tym chciałem)
Moja eks nakryła dzieciaki palące w szkole, między innymi moją córkę i wpisała im uwagi z pominięciem córki...
Ja napiętnowałbym przede wszystkim córkę...
Tu masz na przykładzie różnicę punktów widzenia na dobro dziecka.

Teraz jeżeli chodzi o zaborczość. Mam zerowy wpływ na wychowanie dzieci i nie będę go miał myślę nigdy... Jestem ojcem, założyłem rodzinę w pełni świadom mojej odpowiedzialności za jej członków...
I teraz Ty mi chcesz powiedzieć, że ja , moje życie, to co zdołałem przekazać moim dzieciom jest g... warte...? Że kazdy kto przyjdzie, z ulicy ma więcej praw niż ja...?! Bo to czego ja chcę to jest zaborczość...?! Wbacz po raz drugi, ale ja tu chyba czegoś nie rozumiem... Albo Ty...
Jestem , prawie , normalnym facetem i jeżeli starałem się wpoić moim dzieciom jakieś elementarne zasady współżycia nie mogę teraz powiedzieć spadaj dziecko bo Twój ojciec to gnój i to wszystko to była tylko taka gra... to im mówi matka, mnie na to nie stać...



Wyślij zaproszenie do