Maciej
Wojewódka
analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...
Temat: Molestowanie seksualne dzieci – czy to ukryta norma...
Jednym z tzw. „brudnych chwytów” jest atakowanie problemów osobowościowych czy innych, nie uznawanych teorii twórcy koncepcji, której nie da się w sposób merytoryczny podważyć. Takie działania są również podstawową ataków na dr Richarda Gardnera, autora badań nad syndromem oddzielenia od jednego z rodziców.W tym przypadku podstawą jednego z ataków są poglądy Gardnera na problem nadużywania seksualnego wobec dzieci (sex abuse) i budzące sprzeciw proponowane przez niego koncepcje postępowania w takich sytuacjach. W ferworze dyskusji zdaje się zanikać najważniejsze spostrzeżenie Gardnera o powszechności zjawiska i akceptowalności jego w różnych kulturach.
Poza nielicznymi wyjątkami nikt publicznie nie popiera takich zachowań ale jednocześnie pojawia się wiele sygnałów, że taka sytuacja jest tolerowana. Ponadto coraz częściej zaczyna się zauważać że seksualne molestują dzieci nie tylko niektórzy ojcowie ale także i niektóre matki. Rozumiejąc, że głównym motorem molestowania seksualnego nie jest zaspokojenie potrzeb seksualnych, a władza to udział matek w tym procederze staje się bardziej oczywisty.
Jedną z najdelikatniejszych form takiego zachowania może być np. całowanie córki przez mamę w usta na do widzenia czy klepanie wnuczki po tyłeczku przez babcię, aby pokazać swoją władzę nad nim i dzieckiem oddzielonemu od dziecka byłemu zięciowi. Nie będę wnikać obecnie w inne formy kobiecego molestowania seksualnego dzieci, ani zakamarki jego subtelności, poza jedną istotną formą, o której wspomnę za chwilę. W tym celu zapraszam wszystkich do zapoznania się z jedną ze stron Stowarzyszenia Pomocy Dorosłym Ofiarom Nadużyć Seksualnych w Dzieciństwie:
http://www.koniecmilczenia.ngo.org.pl/trwykor.html
Tą formą jest „wchodzenie w „partnerski” związek z dzieckiem i przez to wciąganie je w „trójkąt” odsuwając od niego drugiego rodzica”
Jeśli materiały podane na tej stronie są rzetelne to powinniśmy sobie zadać pytanie czy polski system prawa rodzinnego, przez przyznawanie opieki nad dzieckiem tylko jednemu z rodziców, nie stanowi jednego z podstawowych czynników generujących molestowanie seksualne przez dominującego rodzica. Moim zdaniem jest to oczywiste i zupełnie naturalne, gdyż dziecko odczuwające deficyt jednego z rodziców będzie potrzebować większej miłości drugiego, a rodzicowi samotnie go wychowującemu będzie łatwiej samodzielnie go wychowywać tworząc taki układ.
Na zakończenie link do innej strony Stowarzyszenia Pomocy Dorosłym Ofiarom Nadużyć Seksualnych w Dzieciństwie, która wskazuje na symptomy i konsekwencje tego zjawiska:
http://www.koniecmilczenia.ngo.org.pl/trznaki.html
oraz jeszcze jedna ważna uwaga – rodzicowi wychowujący samotnie dziecko znacznie łatwiej może molestować go seksualnie, także na inne sposoby, gdyż pozbawiony jest kontroli i możliwości sprzeciwu drugiego rodzica.Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 22.09.07 o godzinie 11:56