konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Witam,
jestem ciekaw Waszej opini na temat afirmacji. Wiele można o tym przeczytać ale zastanawia mnie celowość tej praktyki bo może szkoda czasu na to i aby się zmieniać na lepsze wystarczy praktykować te 15 minut dziennie medytację? Tyle że takie podejście wygląda mi trochę na ignorancję - bo mam rózne zakodowane "negatywne programy" przez które nie osiągam pełni potencjału. Więc czy można łączyć afirmację,
wizualizację(The Secret) i zen czy jest to wręcz nie wskazane...?
Przemysław S.

Przemysław S. Business Unit
Controller

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Czesc,
Nie mialem praktycznie do czynienia z afirmacjami, wiec ciezko mi oceniac ich przydatnosc. Przyjalbym jednak takie podejscie:
jesli uwazasz, ze Ci to pomaga, to rob to. Jesli to robisz ,to rob to na 100%.
Z Zenem mozna praktycznie wszystko laczyc, wiec wybor masz dowolny.
Jesli masz "negatywne" programy (kazdy je ma, ale nie kazdy sobie uswiadamia), to wg zenu bedzie to przeszla karma, ktora tzreba wypalic. Technika wypalania bedzie tu np. medytacja. Jesli afirmacja tez dziala, to rob to i to. Ale z medytacji nie rezygnuj.

Ostatecznie - najwazniejsze w calym temacie i tak nie jest, co czy jak to robic, ale pytanie - dlaczego to robisz. Jesli medytujesz tylko dla siebie - to nie jest zen ,tylko medytacja. Jesli chcesz rozwijac swoj potencjal - to odpowiedz sobie - po co? Jaki jest prawdziwy cel rozwijania tego potencjalu (ego?)?
Tak wiec zen = wlasciwy kierunek. Idac dalej - prawdziwy zen = wlasciwy kierunek w codzienym zyciu, a nie tylko podczas siedzenia. Ale niewiele osob to potrafi :(

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Witam,
dzięki za mądre słowo. Wiesz to jest tak że rozwinąć swój potencjał chcę aby być sobą i czuć się z tym dobrze. Myślę że dzięki temu będę umiał skupić się na tym co robię a nie nanegatywnych myślach. Osiągnę swoje cele. wiem że częściowo jest w to zamieszane chęć bycia dumnym z siebie ale jest też potrzeba swobodnego realizowania siebie. I tak przecież dzięki mojej pracy ostatecznie skorzystają na tym inni ludzie. Więc nie jest to chęć przeprogramowania siebie/zmiany siebie tylko dla własnego widzi misię. Tak to widzę. A Ty jak to widzisz?
pozdrowienia:)

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

to głupie - ludzie szukają zen, a zen jest wszędzie
nie trzeba siedzieć i medytować, równie dobrze można zająć się pracą

grunt to spuścić się na wodę jak liść i popłynąć
dla mnie takim zapalnikiem jest kilka prozaicznych czynności, np. koszenie trawy. w pierwszych minutach uważam, aby nie skosić młodych, świeżo posadzonych roślin. Po chwili sam już nie wiem kiedy "myślę i nie myślę" - wszystko swobodnie przepływa przez moją głowę, jest super.
Sądzę, że zen lepiej jest praktykować poprzez pracę. Każdy ma jakąś czynność, która go uspokaja i jak to się pięknie mówi - "pozwala zapomnieć o całym bożym świecie"

najważniejsze - nie myśl za dużo, nie zamieniaj wszystkiego w intelektualne dywagacje

po-zdrówka!
Sławomir P.

Sławomir P. www.elay.media.pl

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Andrzej Cedzyński:
to głupie - ludzie szukają zen, a zen jest wszędzie
nie trzeba siedzieć i medytować, równie dobrze można zająć się pracą
(...)

Myślę, że nie do końca jest tak. Nie zawsze pod ręką będzie kosiarka aby zapomnieć o bożym świecie. Ciekawość jest ważna, umysł powinien, myślę, być sprawy i silny.
Praktyka zazen jest ważna - uczy nas być ze sobą. Tylko sobą bez żadnych pomocy ucieczkowych w pracę czy zajęcia.

Ale racją też jest, że sama praktyka medytacji nie może stać się kolejną ucieczką od świata.

To właśnie był 'koan' Dogena zenji gdy wyruszał do Chin: Skoro wszytkie istoty mają naturę Buddy to po co praktykować zazen?

S.

---------
http://pomaranczowa108.pl

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Hej!

Jestem z Poznania i szukam możliwości nauki zen. Ponieważ niebawem wyjeżdżam za granicę, zależało mi by na książkach pomocnych, bo nie wiedzę innej możliwości. Proszę o sugestie.

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

mysle, ze najlepiej byloby gdyby ktos pokazal Ci pozycje. no i szukalbym kontaktu z jakims nauczycielem lub grupa osob praktykujacych. jesli koniecznie chcesz czytac nt. zen polecam ksiazki Roshiego Kapleau np. "Trzy filary zen".

dokad jedziesz? - jesli to nie tajemnica ;)

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Dla mnie ZEN i afirmacja, to dwie zupełnie oddzielne sprawy. Afirmacja jest stanem, którego nie ma, powiedzmy przyszłym, pożądanym, ale nie istniejącym na ten moment. ZEN jest stanem, który jest.ZEN jest bieżącą chwilą, bez oceny czy coś jest ładne, czy brzydkie, ZEN obserwuje i uczestniczy.Tak, jak ktoś tutaj ładnie powiedział, ZEN jest wszędzie, nie trzeba go szukać.Nie robiłabym podziału, że można to odkryć pracując albo robiąc co innego.Praktyka uważności może się zacząć od momentu wstania z łóżka, a kończąc na pójściu spać.Z afirmacjami ZEN ma bardzo niewiele wspólnego, ale moja wiedza jest niewielka, toteż mogę się mylić.

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Zbigniew Filipek:
Witam,
jestem ciekaw Waszej opini na temat afirmacji. Wiele można o tym przeczytać ale zastanawia mnie celowość tej praktyki bo może szkoda czasu na to i aby się zmieniać na lepsze wystarczy praktykować te 15 minut dziennie medytację? Tyle że takie podejście wygląda mi trochę na ignorancję - bo mam rózne zakodowane "negatywne programy" przez które nie osiągam pełni potencjału. Więc czy można łączyć afirmację,
wizualizację(The Secret) i zen czy jest to wręcz nie wskazane...?

afirmacje maja wiele wspolnego z analiza transakcyjna, aby zmienic paradygmaty warto nad tym posiedziec. afirmacje mozna robic obok praktyki zen, takze obok medytacji tradycyjnej.
zen nie ma celu, jezeli sobie zakladasz po co robisz zen, to juz nie jest zen.
pochwal sie wynikami -)
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

zen nie ma celu, jezeli sobie zakladasz po co robisz zen, to juz nie jest zen.
pochwal sie wynikami -)
pozdrawiam

To prawda z którą się zgadzam, jednak do końca jej nie rozumiem.
Wyniki hm łatwo umiem się wyciszyć gdy tego potrzebuję wchodząc w obserwacje tego co jest wokół, obecność. W zasadzie w tej chwili już tylko tak zen przejawia się w moim życiu.

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Witam. Szukam drogi od jakiegoś czasu. Otarłem się o Diamentową Drogę, ale jakoś mi to nie pasuje. Nie wierzę w żadnego Boga i nie mam zamiaru odprawiać medytacji dedykowanej-komuś. To powinno być dla mnie a nie dla kogoś. Zen mi odpowiada-bo być może w końcu zostanę naprawdę sam ze sobą. Jak to określić? Może odpowie ktoś zaawansowany?
W przyszłą środę jadę do Wrocka do ośrodka Zen. Mam wielkie nadzieje, że zrozumiem więcej niż wiem. A czytam na ten temat sporo.

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Afirmacja jako akceptacja siebie, mało mi odpowiada. Od medytacji oczekuję oderwania się od siebie samego i spowodowania zmian na leprze w samym sobie. Dokładnie chodzi o pracę nad sobą, poprzez medytację i pozytywne myślenie, o tym co jest teraz i co się teraz dzieje. Skupianie się nad tym co dzieje się tu i teraz. Nad każdą czynnością którą wykonuję, bez patrzenia na jej wynik, czy początek. Daniem swego czasu wszystkim-bez podziału na role-kto jest ze mną i obok mnie.
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Grzegorz G.:
Nie wierzę w żadnego Boga i nie mam zamiaru odprawiać medytacji dedykowanej-komuś. To powinno być dla mnie a nie dla kogoś. Zen mi odpowiada-bo być może w końcu zostanę naprawdę sam ze sobą.

Jest na to duża szansa. Ja z podobnych przyczyn trafiłem do zenu i tam się odnalazłem - że jest to droga, która nie zakłada proszenia o łaskę jakiejś istoty wyższej i poniżania się przed nią. Ty musisz sam zadbać o swoje zbawienie ;), jeżeli użyć takiego swiadomego zapożyczenia z chrześcijaństwa ;).
Tylko jeszcze musisz wyzbyć się przekonania że to ma być "dla ciebie". Ale to przyjdzie z praktyką. Wtedy okaże się, że jak określił to kolega wyżej, praktykujesz zen bez żadnego celu - i tak jest najlepiej :)
Jak to określić? Może odpowie ktoś zaawansowany?

Ale co chcesz określać, bo nie bardzo rozumiem?
W przyszłą środę jadę do Wrocka do ośrodka Zen. Mam wielkie nadzieje, że zrozumiem więcej niż wiem. A czytam na ten temat sporo.

Pewnie ci powiedzą w ośrodku, żebyś mniej czytał, a więcej praktykował ;)

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Zbigniew Filipek:
zen nie ma celu, jezeli sobie zakladasz po co robisz zen, to juz nie jest zen.

To prawda z którą się zgadzam, jednak do końca jej nie rozumiem.
Wyniki hm łatwo umiem się wyciszyć gdy tego potrzebuję wchodząc w obserwacje tego co jest wokół, obecność. W zasadzie w tej chwili już tylko tak zen przejawia się w moim życiu.

zen nie ma celu gdyz zakladajac jakikolwiek cel - limitujemy zen do tego okreslonego celu. zen z zalozenia nie ma limitow.
u mnie prowadzacy zen twierdzi, ze sam budda nie wyznawal buddyzmu a uprawial wylacznie zen, buddyzm - to wywtwor ludzi... na ile ma racje a na ile sie myli nie mnie oceniac. jednakze skoro jest mnichem buddyjskim zen od 20 lat moze az tak bardzo sie nie myli...
twierdzi takze, ze najpierw cwiczymy z oczyma wpolotwartymi aby ostatecznie praktykowac zazen w kazdej czynnosci zycia i ze zen jest stylem zycia, filozofia zycia a nie wylacznie cwiczeniem (znowu klania sie kwestia ograniczania).
przy czym o ile mi wolno dorzucic slowo do Twojej wypowiedzi, to raczej zen kladzie nacisk na wspolzaleznosc ciala i duszy, wiec jezeli "obserwacje" to moze raczej co sie dzieje w naszym ciale i duszy w kontekscie tego co wokol a nie obserwacje tego co wokol...
pozdrawiam serdecznie

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Malgorzata K.:
przy czym o ile mi wolno dorzucic slowo do Twojej wypowiedzi, to raczej zen kladzie nacisk na wspolzaleznosc ciala i duszy, wiec jezeli "obserwacje" to moze raczej co sie dzieje w naszym ciale i duszy w kontekscie tego co wokol a nie obserwacje tego co wokol...
pozdrawiam serdecznie

To ciekawe co piszesz o obserwowaniu swego wnętrza w kontekście tego co na zewnątrz. JA myślałem że bycie bliżej zen to nie myślenie - a obserwując coś w kontekście, zaczynam porównywać,wnioskować, analizować nawet oceniać. Oglądałem taki film Peaceful Warrior. I myślałem że bycie "chwilą obecną" jest sednem zen na codzień.
Sławomir P.

Sławomir P. www.elay.media.pl

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Zbigniew Filipek:
Malgorzata K.:
przy czym o ile mi wolno dorzucic slowo do Twojej wypowiedzi, to raczej zen kladzie nacisk na wspolzaleznosc ciala i duszy, wiec jezeli "obserwacje" to moze raczej co sie dzieje w naszym ciale i duszy w kontekscie tego co wokol a nie obserwacje tego co wokol...
pozdrawiam serdecznie

To ciekawe co piszesz o obserwowaniu swego wnętrza w kontekście tego co na zewnątrz. JA myślałem że bycie bliżej zen to nie myślenie -

Zen to nie jest emocjonalno kognitywna katatonia :).
"Świat twoich zmysłów, pełny i kompletny także jest oświeceniem" - Hsin shin ming

:)

S

konto usunięte

Temat: kilka pytań do forumowiczów doświadczonych w zen

Zbigniew Filipek:
Malgorzata K.:
przy czym o ile mi wolno dorzucic slowo do Twojej wypowiedzi, to raczej zen kladzie nacisk na wspolzaleznosc ciala i duszy, wiec jezeli "obserwacje" to moze raczej co sie dzieje w naszym ciale i duszy w kontekscie tego co wokol a nie obserwacje tego co wokol...
pozdrawiam serdecznie

To ciekawe co piszesz o obserwowaniu swego wnętrza w kontekście tego co na zewnątrz. JA myślałem że bycie bliżej zen to nie myślenie - a obserwując coś w kontekście, zaczynam porównywać,wnioskować, analizować nawet oceniać. Oglądałem taki film Peaceful Warrior. I myślałem że bycie "chwilą obecną" jest sednem zen na codzień.

piszac o obserwacji odnioslam sie do Twojej wczesniejszej wypowiedzi, uzywajac slowa "jezeli"... jezeli juz chcesz dokonywac obserwacji
("umiem się wyciszyć gdy tego potrzebuję wchodząc w obserwacje tego co jest wokół, obecność.")

obserwacja nie musi byc kwalifikacyjna.
odczuwam przyjemnosc czytajac Twoje slowa, odczuwam dotyk klawiszy mojej klawiatury, slysze cicha muzyke...
te zjawiska odczuwam w moim organizmie (muzyke slysze w uszach a nie w radio-)
"jezeli" jestem obserwatorem to wlasnie takim.
pozdrawiam -)



Wyślij zaproszenie do