Marceli
Matczak
Security Account
Manager
Temat: Działania obecnego systemu - przykłady
tworzenie prawa w polskim styluKonsumenckie qui pro quo, czyli dobrze już było
"Ta ustawa ma chronić nas wszystkich, a mało kto poza prawnikami jest w stanie ją zrozumieć. Miała wyrównać nierówne siły w starciu ze sklepem, a w niektórych przypadkach będzie gorzej, niż było.
(...)
Z drugiej strony, ustawa będzie na lata przykładem, jak nie należy wdrażać unijnych regulacji.
Najpierw ją skandalicznie spóźniono, za co grozi nam kara od Komisji Europejskiej. Dyrektywę o ochronie praw konsumenta powinniśmy byli wdrożyć do 13 grudnia ubiegłego roku, a nowe przepisy miały zacząć obowiązywać najpóźniej od 13 czerwca. Rząd projekt ustawy do Sejmu przesłał tymczasem... 17 stycznia. Parlament uchwalił ją pod koniec maja, a prezydent podpisał we wtorek.
Konsekwencją pierwszego błędu był błąd drugi. Kiedy już pojawił się projekt, zaczęto nad nim pracować w stachanowskim tempie, niczym górnik Wincenty Pstrowski na przodku.
Efekt? Posłowie, senatorzy, a przede wszystkim rząd, zamiast stworzyć prawo, które jest jednoznaczne i proste, poszli w prawniczą poetykę najwyższego sortu, tworząc konstrukcje, które teraz będą musiały w krwawym pocie interpretować sądy."
pozdrawiam
MM