Temat: Działania obecnego systemu - przykłady
a tu taka ciekawostka na dobranoc
Janusz Kaniewski: już zaprojektowaliśmy przyszłość
"(...)- Wie Pan, wszystkie firmy samochodowe mają już rozpisany scenariusz, jak które auto będzie wyglądać aż do końca ery samochodowej. Ale ja już więcej powiedzieć nie mogę.
Aha, czyli na pewno wiemy tyle, że w 2016 r. ten model jeszcze jest. A rodzaj napędu? Silnik? Hybryda? Elektryka? Może jakaś zimna fuzja?
- Nie, silnik lepszy, owszem, ale wciąż spalinowy.
Dlaczego?
- Bo dopóki jest ropa, nic się zmieni. Tylko ceny paliwa będą rosły. A skoro najlepiej się zarabia na największych, paliwożernych autach, to nikt się nie wychyli, żeby to zmienić. Firmy śledzą nowinki, skupują patenty i chowają je pod dywan, na czarną godzinę.
A czarna godzina kiedy?
- 2030-35 rok.
Wtedy skończy się ropa?
- Skończy się ropa i skończy się stal. I skończy się historia samochodu w formie, w jakiej go znamy. Zwiastuny schyłku już są: to wyścig, kto będzie bardziej arogancki i kto komu podkupi markę. Bo to, co się ostanie, to będzie marka. Nie przedmiot, nie fabryka. Fabryki to by się każdy najchętniej pozbył. Właśnie marka. Bo pod marką można produkować telefony, zegarki, model. Cokolwiek.
To dlatego Chińczycy kupują Saaba?
- Tak.
Hindusi Land Rovera i Jaguara?
- I wszystkie inne angielskie marki.
Jakie marki się ostaną?
- W Europie?
Tak. Fiat? Volkswagen, Audi, BMW? Renault? Rolls-Royce? Volvo?
- Nie, Rolls to poleci na pewno. Może Volkswagen, Alfa Romeo - jeśli będzie połączona z Maserati, są takie plany. Natomiast te najbardziej luksusowe to raczej nie.
Skoro coraz mniej tej stali i ropy i wszystko coraz droższe, to może pora na inne materiały?
- A po co? Przecież najwięcej i tak zarabia się na tradycyjnych. Dlatego najbardziej opłaca się projektować i produkować jak najdrożej. Ot, weźmy taki reflektor samochodowy. 20 lat temu kosztował równowartość 20 euro, teraz - 400 euro.
To ile będzie kosztował za 20 lat?
- O, dużo więcej.
I cały czas będzie potrzebny?
- Tak.
A postęp? Długowieczne światła ledowe już są.
- To nie takie proste. U nas pojawiły się już ledowe, ale na rynkach wschodzących, które teraz napędzają motoryzację - Chiny, Indie, Brazylia itp. - hitem są dopiero halogeny. Technologie muszą zrobić kółeczko wokół świata, zaliczyć wszystkie regiony i dopiero jak znudzą się wszędzie, można wprowadzać nowe. Dopóki tam są halogeny, nikt nie obniży ceny ledowych. A po drodze są jeszcze ksenony...
Audi ma np. w pełni gotową technologię świateł laserowych, tylko co z tego? I tak ich nie wypuści, dopóki nie zamortyzują się ledowe u nas, a ksenony i halogeny w Bangladeszu.
(...)"
i wiele innych ciekawych przemyśleń, wierzyć nie wierzyć? czas pokaże, ale to powyżej już wiemy a podawana w wywiadzie przyszłość komunikacji brzmi bardzo prawdopodobnie
pozdrawiam
MM