Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Co raz częściej w języku żeglarzy, również na tym forum, pojawia się słowo "łajba" określające łódkę na której pływamy. Dla mnie osobiście jest to słowo obraźliwe (podobnie jak krypa) i dotyczy czegoś, czym gardzimy i nigdy byśmy na "łajbie" nie pływali. Słowa tego chętnie używają świezi żeglarze, myślę, że z niewiedzy. Co o tym sądzicie ??? Może się mylę, język żywy jest i się zmienia ???
Arkadiusz Wach

Arkadiusz Wach Własna firma tzn.
jestem właścicielem
?

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Myśle że odeszlo z jachtami drewnanymi . Dusza razem z drewnem poszła......
Wszechobecny laminat i metal nie tuli tak do snu jak skrzypienie drewna :)
My jetesmy wychowani na innych wartościach- nas uczyli szacunku do jachtu. teraz za kase posprzatają za nas , naprawia uszkodzenia. Jak jachtowi sie dostanie ubezpieczyciel wyplaci kasę i kupi się nową
jak ja zaczynalem plywac na slomkowych omegach żagle byly z bawełny po deszczu wygladały jak .... szmaty
Jezyk nie jest martwy :)
Tomasz Serwański

Tomasz Serwański Microsoft Dynamics
CRM - konsultant
biznesowy

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Krzysztof demonizujesz - tez sie spotkalem z tym samym artykulem :) w jakims starym numerze zagli na temat erozji slownictwa w zeglarstwie, i osobiscie nie potepialbym slowa nie znajac intencji jakie mial wypowiadajacy..
powiedz swojej kobiecie per 'zwierzaczku' - pewnie sie jej spodoba, ale sasiadka jak uslyszy moze byc zbulwersowana - ale czy to ze jest zbulwersowana daje jej prawo oceniac to co podsluchala?..
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Nie zgadzam się z Wami, ten watek jest przeniesiony, jak macie ochotę się zapoznać, zapraszam
http://www.zegluj.net/forum_zeglarskie/viewtopic.php?t...

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Krzysztof Chałupczak:
Co raz częściej w języku żeglarzy, również na tym forum, pojawia się słowo "łajba" określające łódkę na której pływamy. Dla mnie osobiście jest to słowo obraźliwe (podobnie jak krypa) i dotyczy czegoś, czym gardzimy i nigdy byśmy na "łajbie" nie pływali. Słowa tego chętnie używają świezi żeglarze, myślę, że z niewiedzy. Co o tym sądzicie ??? Może się mylę, język żywy jest i się zmienia ???

przypuszczam, że przedwojenny kapitan równie oburzyłby się za nazwanie jachtu "łódką"
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Tomasz L.:
Krzysztof Chałupczak:
Co raz częściej w języku żeglarzy, również na tym forum, pojawia się słowo "łajba" określające łódkę na której pływamy. Dla mnie osobiście jest to słowo obraźliwe (podobnie jak krypa) i dotyczy czegoś, czym gardzimy i nigdy byśmy na "łajbie" nie pływali. Słowa tego chętnie używają świezi żeglarze, myślę, że z niewiedzy. Co o tym sądzicie ??? Może się mylę, język żywy jest i się zmienia ???

przypuszczam, że przedwojenny kapitan równie oburzyłby się za nazwanie jachtu "łódką"
Mylisz się, to z języka angielskiego. Jacht to ma królowa, żeglarz ma boat.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 02.03.09 o godzinie 15:45
Anna K.

Anna K. A goal without a
plan is just a
wish...

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

"A ta łajba jest całym domem mym, gdy znika ląd. Ona serce ma, które bije w nim.[...]"

Myślisz, że to obraźliwe?
Trochę kwestia interpretacji, kontekstu... może trochę być w tym zarzyłości i czułości między Tobą a łódką, jeśli przepłynąłeś na niej tysiące mil... jest Twoim domem...

Jeśli mówisz, że "na tej łajbie spędziłem tydzień w Chorwacji" to może rzeczywiście nie najlepiej świadczy o wyjeździe... ale o ciepłym drewnie, który czuje, ma duszę i pracuje na fali, kiedy słyszysz w drewnie najmniejszą zmianę wiatru, fali, pogody... i które oczywiście bierze wodę :) co może być nawet wyznacznikiem statusu "łajby", jest trochę skorodowane, bo swoje przeżyło...

... no nie wiem, chyba mnie to nie razi, ale może zależy kto i w jakiej sytuacji używa...
Anna K.

Anna K. A goal without a
plan is just a
wish...

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Tak, jeszcze chwilę przemyślałam:
Mi osobiści to słowo kojarzy się z ciepłem i przywiązaniem, z ogromną ilością wspólnych przeżyć...
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

No właśnie, kwestia kontekstu, jak doskonały żeglarz o swoim jachcie, powie "moja kochana łajba', wszystko ok, ale doskonale wiecie, ze to początkujacy ( z niewiedzy), mówią "wracamy na łajbę" i o to mi chodzi. To samo dotyczy "stawiamy szmaty", czasami odpowiem, poszukaj szmaciarza, albo stawiaj sam. Dociera.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Krzysztof Chałupczak:
Tomasz L.:
Krzysztof Chałupczak:
Co raz częściej w języku żeglarzy, również na tym forum, pojawia się słowo "łajba" określające łódkę na której pływamy. Dla mnie osobiście jest to słowo obraźliwe (podobnie jak krypa) i dotyczy czegoś, czym gardzimy i nigdy byśmy na "łajbie" nie pływali. Słowa tego chętnie używają świezi żeglarze, myślę, że z niewiedzy. Co o tym sądzicie ??? Może się mylę, język żywy jest i się zmienia ???

przypuszczam, że przedwojenny kapitan równie oburzyłby się za nazwanie jachtu "łódką"
Mylisz się, to z języka angielskiego. Jacht to ma królowa, żeglarz ma boat.
To sobie mów po angielsku boat. Po polsku łódka ma dwoje wioseł i dulki a żeglarze pływają jachtami.
A krypa lub łajba to nazwa wywodząca się ze starej marynistycznej tradycji. Ludzie, którzy swój jacht nazywają łajbą to często starzy żeglarze, szanujący tradycję i zakochani w prawdziwym żeglarstwie.
Jakbyś na chwilę zlazł z plastiku na słomkę, posłuchał skrzypienia bloków i trzasku pokładu, zwinął sam foka bez rolfka, poszarpał się z drewnianym rumplem to potem słowo "łajba" brzmiała by dla Ciebie jak poezja.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Jeżeli o tradycji mówisz (chyba niewiele o tym wiesz) to łajba i krypa w tradycji marynarskiej, to rozpadający sie statek, którym sie gardzi, a jeżeli sie pływa, to z koniecznosci. Właśnie o używanie słów przez ludzi, którzy dopiero zaczynają i nie bardzo znaja ich sens, mimo chodzi.
Mozemy zresztą rozwinąć temat dotyczacy dobrze pojetej etykiety jachtowej. Np te flagi pirackie na Mazurach, gdyby chociaż wiedzieli co to znaczy.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 02.03.09 o godzinie 16:13
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Krzysztof Chałupczak:
No właśnie, kwestia kontekstu, jak doskonały żeglarz o swoim jachcie, powie "moja kochana łajba', wszystko ok, ale doskonale wiecie, ze to początkujacy ( z niewiedzy), mówią "wracamy na łajbę" i o to mi chodzi. To samo dotyczy "stawiamy szmaty", czasami odpowiem, poszukaj szmaciarza, albo stawiaj sam. Dociera.
Do mnie dociera - nie rozumiesz tradycji na którą się sam powołujesz w tytule.
Anna K.

Anna K. A goal without a
plan is just a
wish...

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Przemysław Lisek:

Jakbyś na chwilę zlazł z plastiku na słomkę, posłuchał skrzypienia bloków i trzasku pokładu, zwinął sam foka bez rolfka, poszarpał się z drewnianym rumplem to potem słowo "łajba" brzmiała by dla Ciebie jak poezja.

Myślę, że Krzyśkowi właśnie o to chodzi, że ktoś, kto sam własnymi zmarzniętymi łapkami zmienia żagle na rzucającym, skrzypiącym dziobie przy 9-10 w środku nocy, przemoczony, zmarznięty, marzący o ciepłej koji, w której będzie mógł dać się ukołysać ma absolutne prawo do mówienia o swojej ukochanej "łajba". Przez pryzmat wspólnych przeżyć. Ale jak wchodzi Ci dzieciak na Bavarię i pierwszy raz w życiu słyszy słowo deck, burta, czy cokolwiek innego - nie jest świadom wagi tradycji, uczucia, które się przekazuje takimi określeniami i w gruncie rzeczy wychodzi to obraźliwie
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Kolego Przemysławie, nie znasz mnie, a wydajesz opinie. Wdaje mi się, że ja zaczynałem żeglarstwo, jak kolegi na świecie nie bylo. Nie było też laminatu, dakronu, silników. Ale wtedy nikt nie mówił "łajba" i "szmaty"Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 02.03.09 o godzinie 16:17
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Ludzie! Ale język żeglarski jest pełen rubasznych określeń, przekręceń, skrótów myślowych. Skąd pewność, że młody człowiek tego nie wie? A może naczytał się literatury i nasłuchał szant i teraz chciałby poczuć się "w klimacie".
Żagle są dla ludzi z fantazją a nie dla napuszonych purystów językowych. Szczególnie, jak nie odróżniają jachtu od łódki ;)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Krzysztof Chałupczak:
Kolego Przemysławie, nie znasz mnie, a wydajesz opinie. Wdaje mi się, że ja zaczynałem żeglarstwo, jak kolegi na świecie nie bylo. Nie było też laminatu, dakronu, silników. Ale wtedy nikt nie mówił "łajba" i "szmaty"
Wiesz jak jest - młodość nie wada, starość nie zasługa.
Widzę, że jak Ty oceniasz innych to jest OK, ale jak coś ktoś Tobie powie to już obraza majestatu.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Widzę, ze kolega sie przyczepił do łódki/jachtu. Widocznie doświadczenia kolegi dotyczą wyłącznie jachtingu. Ja uprawiam żeglarstwo, a różnica jest duża. Taka jak między pływaniem w Chorwacji, a na Adriatyku.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 02.03.09 o godzinie 17:03
Anna K.

Anna K. A goal without a
plan is just a
wish...

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Przemysław Lisek:
Szczególnie, jak nie odróżniają jachtu od łódki ;)

Czy ja wiem? A co złego w nazwaniu Opala łódką, albo przelotu przez przejście Północno-Zachodnie, czy Atlantyk "rejsikiem"?
Łódka to czułe zdrobnienie :) i wyląda na to, że wszystko to po prostu kwestia interpretacji, przyzwyczajeń i środowiska, w którym się pływa.

Jeśli chodzi o "klimat" to niestety na plastiku ciężko o to :/
Jakoś wchodząc na te nowe cuda kompletnie ich nie czuję...
już stalówki są lepszym klimatem, choć oporne toto jak się masz!

Na ostatnim plastiku, na któym miałam wątpliwą przyjemność płynąć, nawet kabestan do rolowania grota był elektryczny :/ brrrr...
Ania J.

Ania J. " Trzymaj się z dala
od ludzi, którzy
tłamszą twoje
marze...

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

przecież ważni są ludzi i klimat otoczenia, a czy ktoś powie łajba czy jacht, szmaty czy żagle....jaka to różnica?
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Etykieta jachtowa, "łajba" ???

Przemysław Lisek:
Krzysztof Chałupczak:
Kolego Przemysławie, nie znasz mnie, a wydajesz opinie. Wdaje mi się, że ja zaczynałem żeglarstwo, jak kolegi na świecie nie bylo. Nie było też laminatu, dakronu, silników. Ale wtedy nikt nie mówił "łajba" i "szmaty"
Wiesz jak jest - młodość nie wada, starość nie zasługa.
Widzę, że jak Ty oceniasz innych to jest OK, ale jak coś ktoś Tobie powie to już obraza majestatu.
Czy ja kogoś obraziłem ??? To kolega napisał "jakbyś zlazł z plastiku", na łódki się nie "włazi", ani sie z nich nie "złazi", ale z łajby owszem.

Następna dyskusja:

Etykieta jachtowa i flagowa...




Wyślij zaproszenie do