Temat: Panowie, doradźcie ... :)
Do Panów Arkadiusza i Marcina :)
...
Przeczytałem z zaciekawieniem całą historię Waszej wymiany zdań...
I dorzucę swoje spostrzeżenia, bo temat dość ciekawy.
Po 1)
Tissot, Certina, Edox itd...są to marki wprowadzające często młodych adeptów sztuki w świat wielkich czasomierzy :) w końcu od czegoś trzeba zacząć...można polemizować, która marka jest "lepsza" ale to wszytko zależy jakie kryterium porównania weźmiemy...cenę? ilość modeli? mechanizmy? wiek marki? czy może jej historia i osiągnięcia?
Zegarki z tej półki są bardzo porównywalne i prawda jest taka, że produkowane są dla szerokiej klienteli...mają się po prostu podobać...co nie oznacza wcale, że nie ma wśród nich ciekawych, wartych uwagi, jak chociażby Tissot Heritage 2009 czy Certina DS -1 Limited Edition...ale prawda jest taka, że...
...po 2)
Większość zegarków, nawet tych uważanych za prestiżowe, posiadają mechanizmy z ETA lub Ronda...krótko mówiąc, czy to Certina, czy Tissot, czy Atlantic, czy Edox czy Baume & Mercier czy Longines, czy nawet Omega...cała masa firm korzysta z tych samych mechanizmów,,,najczęściej różne warianty ETA 2824 albo Valjoux 7750...więc, kupując kolejny zegarek warto rzucić okiem, co w nim "tyka" bo wiele zegarków obecnie ma te same "serduszka"...
Owszem, co lepsze marki i droższe modele, wprowadzają pewne modyfikacje, szlify na rotorze, czy innej części mechanizmów...wprowadzają małe ulepszenia aby mechanizm był bardziej in-house...ale prawda jest brutalna...
Dobrym przykładem jest Longines Retrograde z serii Master Colection, który posiada mechanizm przygotowany specjalnie dla tego modelu....przez firmę ETA :) (nie zmienia to fakt, że i tak jest moim kolejnym typem:))
dlatego po 3)
Dla kogoś, komu zegarek ma wskazywać czas i do tego bardzo dokładnie...kwarc jest idealny
Dla kogoś, kto wie, że zegarek to również oznaka statusu materialnego ale nie specjalnie zależy mu na tym aby wiedzieć, co powoduje, że wskazówki się poruszają i ważne by działały i to dokładnie...też kwarc...ale dużo droższy,
Dla kogoś, kto wie, że prawdziwe zegarki to zegarki mechaniczne, bo od tego wszystko się zaczęło...nawet najtańszy zegarek używany, stary ale mechaniczny ma większa wartość niż najdroższy kwarc...
A dla prawdziwego znawcy tematu...zaczyna liczyć się producent...model...ilośc wyprodukowanych egzemplarzy, jakość wykorzystanych materiałów, kaliber...komplikacje...liczba elementów z jakich składa się mechanizm zegarka, czas jaki poświęcono na jego skonstruowanie...itd, czy pochodzi z Manufaktury....i wreszcie, czy mechanizm jest zewnętrznej firmy czy in house...
i tu się zaczyna prawdziwa przygoda... :)
...niestety, bardzo kosztowna przygoda....ale jak kogoś wciągnie...to już na dobre...
na zakończenie...ja moją przygodę zaczynałem wiele lat temu od zegarków kwarcowych, kilka lat temu moim marzeniem był Tissot...aktualnie mam 3, w tym Le Locle...
W między czasie zacząłem interesować się zegarkami na dobre...i zacząłem czytać...Mrugalskiego, Zajdlera, Podwapińskiego...dołączyłem do klubu KMZIZ...poznałem piramidę prestiżu...poznałem, że poza Tissotem :), jest Patek, Le Coture, Blancpain, Breguet, IWC itd itp
Stałem się posiadaczem ML Pontos Chronographe...potem Glashutte, Dukata z Błoni, Junghansa z 74 r cal 653, Longinesa Sub - second itd itp....wpadłem po uszy....
I wiem już jedno....każdy zegarek mechaniczny jest piękny :) każdy ma swoją duszę...szczególnie te starsze...kolekcjonuje zarówno nowe jak i te 50 letnie...wszystkie są wspaniałe....
a Pani, która zapoczątkowała tą debatę, ma wiele racji...im więcej wiedzy posiada się w danej dziedzinie...tym więcej człowiek ma wątpliwości i dylematów...a przecież ostatecznie...
zegarki mają nam się przede wszystkim podobać :) i mierzyć dokładnie czas...
ot tylko tyle...
i aż tyle:)
pozdrawiam!