Temat: Szermierka Tai Chi
Tomasz Nowakowski:
Najwyższy czas, żebyś zrozumiał, że styl Chen nie ma od bardzo dawna monopolu na zrozumienie i uprawianie Tai Chi. Co najmniej od 150 lat.
Jeśli próbujesz wszystkim publicznie wmawiać, że jest inaczej to i sam i innych ludzi próbujesz cofnąć w rozwoju o te 150 lat.
Znamy obecnie całkowicie niezależne style: Chen, Yang, Wu, drugi Wu i Sun. Do tego dochodzą różne ich odmiany i style mało znane które dopiero odkrywamy.
To jest pewne.
A kto to kwestionuje. Pisze tylko ze w wiekszosci znacznie roznia sie od zrodla z ktorego wyrosły.
Jesli przyjmiemy kryterium ruchu w zwolnionym tempie z wyprostowana sylwetką
jako głowny wyroznik sztuki, to sa pewne podobienstwa i poniewaz maja wspolne zrodlo, uwaza sie to za jedna rodzine. Ale tylko wg tego powierzchownego kryterium. Nikomu nie zalezy na analizowaniu tego głebiej.
Dla mnie kryterium jest cytat '...
to understand taijiquan you must understand chansijin, if you don`t understand chansijin, you don`t understand taijiquan'
To nie jest oficjalne stanowisko linii chen. Nikt z mistrzów nie zajmuje sie zabawa w analizowanie na ile w innych stylach rozumieja chansijin. To tylko moja opinia.
A to czy styl Chen miał kiedykolwiek monopol na zasady Tai Chi już tak takie pewne nie jest.
Prawdopodobnie nie miał. Ale ani tego czy miał, ani tego, że nie miał nie da się przekonywująco udowodnić ponieważ, z punktu widzenia metodologii historii dowody są niewystarczające.
Czy miał, czy nie miał monopolu, nie ma znaczenia. Wazne, ze miał istote zasady i do dzisiaj ją zachował. Czego niestety nie mozna powiedziec o innych.
Nie uchowało sie zadne taijquani Sanfenga niezalezne od linii Chenjiagou.
I ten stan rzeczy jest powszechnie przez wszystkich ludzi siedzących w temacie akceptowany.
Oprocz tych ktorzy maja wieksze rozeznanie, co jest mitem i co jest podstawa sztuki. Zgodze sie ze to mniejszosc.
Bardzo często w swoich wypowiedziach sugerujesz, że wszyscy powinniśmy uprawiać Tai Chi tylko metodami które
Ty nam prezentujesz ponieważ, są orginalne i źródłowe.
Nic takiego nie sugeruje. Podaje tylko, ze to zrodłowe taijiquan rozni sie od nurtu taichi. Kto co chce cwiczyc, to kwestia wyboru.
Tylko problem jest w tym Jarku, że w każdym rodzaju ludzkiej wiedzy lub umiejętności przy całym szacunku dla źródeł i historii, najważniejsze jest to czy ta wiedza lub umiejętności sprawdza się w praktyce.
I na ile jest efektywna. Jeśli nie jest to, najlepsze źródła, przekazy i tradycje nic tu nie pomogą.
Dotyczy to również Tai Chi.
Jedna z bardzo cennych rzeczy której nauczyłem się w sztukach walki to, że respekt dla własnego stylu, jego tradycji i nauczycieli którzy styl przekazywali i tworzyli okazuje się przez własną praktykę.
Ciągłą naukę i rozwój, nieustanną pracę nad podnoszeniem swojego poziomu.
A nie przez próby „oświecania" i „cywilizowania" ludzi uprawiajacych inne style.
Pełna zgoda. dotyczy to rowniez taijiquan. Sam przekaz nie wystarczy, musi byc praktyka i zweryfikowany rezultat.
Trzeba miec jednak swiadomosc, ze obracajac sie w kregu własnych uczniów, czy podobnie cwiczacych innych szkół, uczestniczac w zabawach tuishou i imprezach rekreacyjno promocyjnych, niczego tak naprawde nie zweryfikujemy.
Nawet nie wiemy czego nie wiemy.
To taka moja opinia, rownie dobrze mozemy sie z nia nie zgadzac.
Pisze jednak jak najbardziej powaznie i nie podpuszczam dla zabawy.
Naprawde tak uwazam, bazujac na własnych doswiadczeniach.
Jesli to kogos zainspiruje do poszukiwan to dobrze, jesli nie, to
sie tym nie przejme.
Tak naprawde zweryfikowac nasz postep i rozumienie, moze tylko kompetentny mistrz powaznie nas traktujacy.
Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 02.12.11 o godzinie 16:14