Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Witam!

Wyobraźmy sobie, że w ciągu dnia znajdujemy w końcu wolną chwilę i rozpoczynamy z wielką ulgą i radością codzienne ćwiczenia Tai Chi Chuan. W końcu możemy sobie spokojnie poćwiczyć... Raptem jednak nasz wewnętrzny spokój zostaje naruszony bo ktoś (np. żona, mąż, dziecko, sąsiad) woła nas, telefon dzwoni, ktoś inny zaczyna głośno rozmawiać, drugi telefon dzwoni, ktoś stuka do drzwi.
Co robić w takich sytuacjach, gdy nie wymagają one od nas natychmiastowej reakcji tzn. nie pali się, nic złego się naprawdę nie dzieje? Czy lepiej jest przerwać ćwiczenia twierdząc, że nie możemy się w ten sposób skupić czy raczej bardziej korzystne jest trenować nasze skupienie i ćwiczyć dalej, wzmacniając takim podejściem naszą koncentrację i inne pozytywne cechy?
Krótko mówiąc: czy takie sytuacje muszą nam zaszkodzić (nie możemy ćwiczyć bo nie możemy lub nie chcemy się skupić wystarczająco - w ten sposób nasze skupienie będzie prawdopodobnie z czasem coraz słabsze) czy mogą nas wzmocnić (postanawiamy nie przerywać ćwiczeń i ujmować sytuację w korzystny dla nas sposób,
skupiając się na tym co robimy - obserwując oczywiście uważnie ale bez przesady otoczenie) ?

Pozdrawiam

Michał LattariMichał Lattari edytował(a) ten post dnia 20.02.10 o godzinie 22:31

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Na początku praktyki[jakieś kilka lat],obowiązuje zasada..,,złej tanecznicy przeszkadza rąbek od spódnicy.
To oczywiście żart.
Chodzi o to że potrzebujemy spokoju,przestrzeni do ćwiczenia a każdy
dzwięk,czy wydarzenie wybija nas ze skupienia.
To tylko problem związany z rozhuśtaniem Umysłu i każdy powinien przez to przejść,chociaż nie koniecznie suchą nogą.
Innym znowu,przeszkadza w praktyce cisza i potrzebują zgiełku.
Bo w ciszy ,,gadająca głowa,,cały czas trajkocze.
Jednak praktyka w końcu doprowadza do takiej sytuacji,że nic i nikt nie jest w stanie nas zdenerwować,zakłócając czas ćwiczenia.
Ostatecznie chodzi jednak po pierwsze o rozluznienie,szczególnie wtedy kiedy dziecko woła,nie przywiązywanie się do praktyki,nic wielkiego się nie zdarzy jeżeli ją przerwiemy.
Spójrz jak działaja zwierzęta,w jednej chwili bawią się,a za moment
obserwują czy ktoś ich nie atakuje i wracają z powrotem do zabawy czy jedzenia.

Tak więc...don,t worry - be happy

Pozdrawiam WitekVithold Thym edytował(a) ten post dnia 21.02.10 o godzinie 08:25

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Vithold Thym:
Na początku praktyki[jakieś kilka lat],obowiązuje zasada..,,złej tanecznicy przeszkadza rąbek od spódnicy.
To oczywiście żart.
Chodzi o to że potrzebujemy spokoju,przestrzeni do ćwiczenia a każdy
dzwięk,czy wydarzenie wybija nas ze skupienia.
To tylko problem związany z rozhuśtaniem Umysłu i każdy powinien przez to przejść,chociaż nie koniecznie suchą nogą.
Innym znowu,przeszkadza w praktyce cisza i potrzebują zgiełku.
Bo w ciszy ,,gadająca głowa,,cały czas trajkocze.
Jednak praktyka w końcu doprowadza do takiej sytuacji,że nic i nikt nie jest w stanie nas zdenerwować,zakłócając czas ćwiczenia.
Ostatecznie chodzi jednak po pierwsze o rozluznienie,szczególnie wtedy kiedy dziecko woła,nie przywiązywanie się do praktyki,nic wielkiego się nie zdarzy jeżeli ją przerwiemy.
Spójrz jak działaja zwierzęta,w jednej chwili bawią się,a za moment
obserwują czy ktoś ich nie atakuje i wracają z powrotem do zabawy czy jedzenia.

Tak więc...don,t worry - be happy

Pozdrawiam WitekVithold Thym edytował(a) ten post dnia 21.02.10 o godzinie 08:25
Zwierzęta działają...to nie są urządzenia.
Gadająca głowa gadać będzie do końca życia. My to nazywamy automatycznymi myślami. Jedyne, co się może zmienić, to nasz stosunek emocjonalny. Trening w ciszy, czy w zgiełku - to zależy od osobowości i dnia. To, co przeszkadza - zawsze będzie przeszkadzało. Kwestia nauczenia się godzenia na pewne niewygody.
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Witam!

To może wtrącę tutaj taki 'podtemat' związany z przeszkodami w praktyce i nie tylko w praktyce ale w normalnym funkcjonowaniu w społeczeństwie :-)
Paradoksem praktyki Tai Chi może być właśnie to, że dzięki praktyce osiągamy większy stopień wrażliwości z którą trzeba też umieć sobie poradzić. Większy stopień wrażliwości może być bardzo uciążliwy. Jakie mamy narzędzia do poradzenia sobie z tym 'problemem' ? Unikanie wszystkiego co nas 'porusza' może jeszcze bardziej nas ograniczyć. Zwiększenie bodźców może znów ograniczyć naszą wrażliwość. Co robić?

Przykładowo (to tylko wyimaginowany przykład) w nocy próbuję zasnąć ale czuję, jak kot porusza na moim łóżku głową bo śni mu się wróbelek a ja odczuwam ruch kota jak wielkie trzęsienie (czuję jak każdy milimetr kwadratowy łóżka się porusza) ziemi które wybija mnie ze snu a potem nie mogę już zasnąć :-))))))

Pozdrawiam

Michał Lattari

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Wrażliwość Tai Chi,jest jak kulka waty z igłą w środku.
Spróbuj zacisnąć pięść wokół tej kulki.........miło,prawda?
Wrażliwość - w moim rozumieniu to tak jak reaguje listek na drzewie
gdy wiatr wieje.
Kiedy nadchodzi wichura,listek,gałęzie nawet te grube dostają za swoje.
Ale mocny pień[prosty],a przede wszystkim mocne korzenie powodują,że
ruch kota nie jest ,,trzęsieniem ziemi,,
Korzenie to nasz Umysł.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Vithold Thym:
Wrażliwość Tai Chi,jest jak kulka waty z igłą w środku.
Spróbuj zacisnąć pięść wokół tej kulki.........miło,prawda?
Wrażliwość - w moim rozumieniu to tak jak reaguje listek na drzewie
gdy wiatr wieje.
Kiedy nadchodzi wichura,listek,gałęzie nawet te grube dostają za swoje.
Ale mocny pień[prosty],a przede wszystkim mocne korzenie powodują,że
ruch kota nie jest ,,trzęsieniem ziemi,,
Korzenie to nasz Umysł.
Pozdrawiam
A u nas, jak była wichura, to drzewa łamały się jak zapałki.Jagoda Kunikowska edytował(a) ten post dnia 21.02.10 o godzinie 14:08

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Michał Lattari:
Witam!

To może wtrącę tutaj taki 'podtemat' związany z przeszkodami w praktyce i nie tylko w praktyce ale w normalnym funkcjonowaniu w społeczeństwie :-)
Paradoksem praktyki Tai Chi może być właśnie to, że dzięki praktyce osiągamy większy stopień wrażliwości z którą trzeba też umieć sobie poradzić. Większy stopień wrażliwości może być bardzo uciążliwy. Jakie mamy narzędzia do poradzenia sobie z tym 'problemem' ? Unikanie wszystkiego co nas 'porusza' może jeszcze bardziej nas ograniczyć. Zwiększenie bodźców może znów ograniczyć naszą wrażliwość. Co robić?

Przykładowo (to tylko wyimaginowany przykład) w nocy próbuję zasnąć ale czuję, jak kot porusza na moim łóżku głową bo śni mu się wróbelek a ja odczuwam ruch kota jak wielkie trzęsienie (czuję jak każdy milimetr kwadratowy łóżka się porusza) ziemi które wybija mnie ze snu a potem nie mogę już zasnąć :-))))))

Pozdrawiam

Michał Lattari
Poruszyłeś bardzo ważny temat. Uwrażliwianie jest potrzebne dla ludzi niewrażliwych, zaś dla wrażliwców - trening uspokajania. Bo nie da się kogoś odwrażliwić, jeśli już jest wrażliwy. Z tego powrotu nie ma. Ktoś może się jedynie blokować, specjalnie, na jakieś bodźce, ale to powoduje napięcie. Niemniej aby jakoś funkcjonować w świecie w większości zdominowanym przez ludzi mało wrażliwych - trzeba sobie radzić blokowaniem. Temu służą wszelkiego rodzaju środki uspokajające, techniki uspokajania. To oszukiwanie umysłu. Niemniej czasem jest to konieczne.Jagoda Kunikowska edytował(a) ten post dnia 21.02.10 o godzinie 14:06

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Jakiś czas temu medytując na stojąco zauważyłam, że przeszkadza mi samo stanie. Nie znosiłam medytacji, do czasu. Trener zwrócił mi uwagę, żebym był czujna na to JAK stoję, czy czuję stopy w 9 punktach. Nie lubiłam stać, bo okazało się, że przyczyną było coś tak prozaicznego jak nieodpowiednie podeszwy butów. Zorientowałam się, że stojąc boso naprawdę dobrze mi się medytuje. Dalej zaczęłam zwracać uwagę jak w ciągu dnia trzymam stopy i jak się wtedy czuję. Wychodząc od nieświadomej niekompetencji przeszłam świadomej niekompetencji, dalej się ucząc.
Szumy, które mi przeszkadzają w ćwiczeniach są tymi samymi, które mi przeszkadzają w codzienności. Grunt to zdać sobie sprawę co tak naprawdę przeszkadza:)

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Magda K.:
Jakiś czas temu medytując na stojąco zauważyłam, że przeszkadza mi samo stanie. Nie znosiłam medytacji, do czasu. Trener zwrócił mi uwagę, żebym był czujna na to JAK stoję, czy czuję stopy w 9 punktach. Nie lubiłam stać, bo okazało się, że przyczyną było coś tak prozaicznego jak nieodpowiednie podeszwy butów. Zorientowałam się, że stojąc boso naprawdę dobrze mi się medytuje. Dalej zaczęłam zwracać uwagę jak w ciągu dnia trzymam stopy i jak się wtedy czuję. Wychodząc od nieświadomej niekompetencji przeszłam świadomej niekompetencji, dalej się ucząc.
Szumy, które mi przeszkadzają w ćwiczeniach są tymi samymi, które mi przeszkadzają w codzienności. Grunt to zdać sobie sprawę co tak naprawdę przeszkadza:)
Bez sensu, bo jak sama napisałaś, raz jedno przeszkadza, raz drugie. To są nasze triki umysłu, by odwieść nas od celu stania w medytacji - od dążenia do wyciszenia. Umysł, jak dziecko, rozrabia, by zwrócić na siebie uwagę, nie chce się wyciszyć, wręcz przeciwnie. Z mojego doświadczenia, podkreślam, bo okazuje się, że na tym forum trzeba:) - potraktuj umysł, jak dziecko rzucające się na podłodze - obserwuj bez emocji, przetrzymaj. Długo rzucać się nie będzie, wreszcie znużone uśnie:)

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Jagoda, chyba nie zrozumiałam Cię.

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Magda K.:
Jagoda, chyba nie zrozumiałam Cię.
Konkretnie czego, bo nie wiem, do czego mam się odnieść.

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Jagoda Kunikowska:
Magda K.:
Jagoda, chyba nie zrozumiałam Cię.
Konkretnie czego, bo nie wiem, do czego mam się odnieść.

Nie widzę związku między naszymi wypowiedziami. Czy chodzi Ci o to, że powinnam tak długo stać i medytować, aż przestanie mi cokolwiek przeszkadzać?:)
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Magda K.:
Jakiś czas temu medytując na stojąco zauważyłam, że przeszkadza mi samo stanie. Nie znosiłam medytacji, do czasu. Trener zwrócił mi uwagę, żebym był czujna na to JAK stoję, czy czuję stopy w 9 punktach. Nie lubiłam stać, bo okazało się, że przyczyną było coś tak prozaicznego jak nieodpowiednie podeszwy butów. Zorientowałam się, że stojąc boso naprawdę dobrze mi się medytuje. Dalej zaczęłam zwracać uwagę jak w ciągu dnia trzymam stopy i jak się wtedy czuję. Wychodząc od nieświadomej niekompetencji przeszłam świadomej niekompetencji, dalej się ucząc.
Szumy, które mi przeszkadzają w ćwiczeniach są tymi samymi, które mi przeszkadzają w codzienności. Grunt to zdać sobie sprawę co tak naprawdę przeszkadza:)

Witaj Magdo,

Piszesz o bardzo ciekawym doświadczeniu. U nas również pracujemy bardzo dużo ze świadomością stóp. W staniu w pozycjach i w czasie ruchu.
Cieszę się, że też to robicie. Czy oprócz ustawienia stóp na dziewięć punktów zajmujecie się też proporcjami rozłożenia ciężaru ciała na stopie?

Bardzo fajne masz to spostrzeżenie o szumach w praktyce i w życiu codziennym. Mam podobne doświadczenia.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 25.02.10 o godzinie 12:04

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Magda K.:
Jagoda Kunikowska:
Magda K.:
Jagoda, chyba nie zrozumiałam Cię.
Konkretnie czego, bo nie wiem, do czego mam się odnieść.

Nie widzę związku między naszymi wypowiedziami. Czy chodzi Ci o to, że powinnam tak długo stać i medytować, aż przestanie mi cokolwiek przeszkadzać?:)

Odnoszenie się do Cię jest chyba trochę nie na miejscu, jeśli Cię nie ma. Jeśli Cię nie ma a jest tekst - odnoszę się do tekstu, to chyba naturalne, prawda?
Nie sądzę, by udało ci się dojść od razu do takiego stanu, w którym nic już nie przeszkadza. To wymaga długoletniej praktyki; ) Ale - Zyczę.
Pozdrawiam - Jagoda

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Jagoda Kunikowska:
Nie sądzę, by udało ci się dojść od razu do takiego stanu, w którym nic już nie przeszkadza. To wymaga długoletniej praktyki; ) Ale - Zyczę.
Pozdrawiam - Jagoda

Zgadzam się i mam świadomość, że to wymaga lat praktyki. W pierwszym poście powiedziałam przecież, że się uczę:)
Jednak Twoja wypowiedź nie pomogła mi zrozumieć o co Ci chodziło i dlaczego nie miałabym eliminować przeszkód/szumów?

Celem oczywiście jest doprowadzenie do takiego mistrzostwa, że medytujący rejestruje wszystko co się dzieje dokookoła, a jednocześnie nie przeszkadzają mu różne bodźce dochodzące z zewnątrz. Daleko mi do tego.
W moim odczuciu jedną z dróg jest eliminacja przeszkód, żeby stopniowo uczyć się łatwiej medytować. Z biegiem czasu coraz więcej rzeczy przestaje przeszkadzać.
Kiedyś medytowałam w parku i przeszkadzały mi wrzaski biegających dzieci, więc medytowałam w domu. Wytrenowałam sie na tyle, że w zeszłym roku nie przeszkadzały mi dzieciaki. Poza tym musiałam przyjąć i utrwalić sobie właściwą pozycję ciała.

I tyle. Mam nadzieję, że mówimy o tym samym:)

edit:litMagda K. edytował(a) ten post dnia 25.02.10 o godzinie 12:45

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Ponieważ eliminacja jednych przeszkód wyeliminuje jedne a w ich miejsce przyjdą kolejne i kolejne i to nie będzie miało końca. Dlatego uważam, że bez sensu skupiać się na czymś, co przeszkadza, w celu wyeliminowania tego. Jeśli zostawisz to, jak dziecko samemu sobie, to w końcu wydrga się i ucichnie. W medytacji chodzi o wyciszenie umysłu, sprowadzenie jego aktywności do optymalnego minimum.

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Jagoda Kunikowska:
Ponieważ eliminacja jednych przeszkód wyeliminuje jedne a w ich miejsce przyjdą kolejne i kolejne i to nie będzie miało końca. Dlatego uważam, że bez sensu skupiać się na czymś, co przeszkadza, w celu wyeliminowania tego. Jeśli zostawisz to, jak dziecko samemu sobie, to w końcu wydrga się i ucichnie. W medytacji chodzi o wyciszenie umysłu, sprowadzenie jego aktywności do optymalnego minimum.

Kumam, spróbuję:)

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Powodzenia.
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Wystarczy wszystko przepuszczać. Niczego się nie chwytać.

Pozdrawiam

Michał Lattari

konto usunięte

Temat: Przeszkody w skupieniu podczas praktyki

Praca z formami rzeczywiście buduje taką postawę umysłu, w której do sfery komfortu wchodzi więcej dotychczas dyskomfortowych sytuacji. To się odczuwa jak stopniowe niwelowanie lęku przed przyszłością i brak potrzeby sztucznego koncentrowania się.
Tak to odbieram.



Wyślij zaproszenie do