Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Tomasz Nowakowski:

Ruch z talii i ruch z tan tien to, to samo i jednocześnie nie to samo.
Wszystko w przyrodzie jest Yin Yang :).

To znaczy nie ma możliwości prowadzenia ruchu z tan tien bez prowadzenia go z talii. Ale jednocześnie ruch prowadzony z tan tien czyli z centrum talii jest bardziej precyzyjny. Energia takiego ruchu jest bardziej ześrodkowana.

Skąd pomysł, że ruch z talii a ruch z tan tien to nie to samo?
Sugestia, ślepa wiara czy realne doświadczenie?
Cóż za trudność, stworzyć styl ta ki kulano i mówić, że uczę skutecznego kopania z kolana. Dla pikanterii dodamy, że w tym stylu nie uczy się zwykłego kopania lecz precyzyjnego kopania z tan tienlano oraz że nie ma możliwości prowadzenia ruchu z tan tienlano bez prowadzenia go z kolana.
Itd. itd.

Lepiej mobilizuje na przykład głębokie wewnętrzne warstwy mięśni brzucha, dna miednicy, pleców i przepony. Te głębokie warstwy mięśni są szczególnie odpowiedzialne za jakość oddechu. To oznacza, że i pozostałe zewnętrzne mięśnie talii są lepiej „odżywione" czyli zdolne do wyzwolenia jeszcze większej siły.

Oczywiście wszystko to zadziała jedynie w momencie kiedy ruch z centrum jest bardzo dobrze skoordynowany a talia rozluźniona. Rozluźniona na sposób Tai Chi myślę, nie pasywnie pozbawiona siły.
W przypadku braku takiego rozluźnienia energia ruchu prowadzonego z tan tien „ugrzęźnie" w nadmiernych napięciach zewnętrznych warstw mięśni talii i efektywność ruchu się zmniejszy.

Trochę to skomplikowany opis chociaż bardzo skrótowo traktuje cały proces ruchu z tan tien. Dlatego może podam jeszcze taki ilustrujący go przykład.

Wyobraź sobie, że masz rozrąbać na pół drewniany klocek. Ale nie masz do dyspozycji siekiery tylko duży młotek i metalowy zaostrzony klin.

Jeżeli uderzysz w klocek tylko młotkiem to siła uderzenia rozłoży się na całą powierzchnię młotka. Jeśli będzie wystarczająco duża, to klocek pęknie na pół. To jest ruch z talii.

Jeśli użyjesz klina i uderzysz młotkiem w klocek przez klin do energia tego uderzenia będzie bardziej ześrodkowana i inwestując mniej enegii uzyskasz lepszy efekt. To jest ruch z tan tien.

Zawsze się inwestuje mniej energii po latach praktyki.
Czy wniosek, że to wynika z tan tien a nie z doświadczenia i poznanych technik jest uzasadniony?

konto usunięte

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Adam Wojciechowski:

Skąd pomysł, że ruch z talii a ruch z tan tien to nie to samo?
Sugestia, ślepa wiara czy realne doświadczenie?
Cóż za trudność, stworzyć styl ta ki kulano i mówić, że uczę skutecznego kopania z kolana. Dla pikanterii dodamy, że w tym stylu nie uczy się zwykłego kopania lecz precyzyjnego kopania z tan tienlano oraz że nie ma możliwości prowadzenia ruchu z tan tienlano bez prowadzenia go z kolana.
Itd. itd.

Ruch z talii to działanie na poziomie fizycznym.
I jest to konkretne doświadczenie.
Bardzo proste.
Tan Tien to przestrzeń - nie jakiś określony punkt - nieuchwytny na poziomie podstawowych zmysłów.
Ta przestrzeń to stan Umysłu.
Nie wymyślony,wydumany - nie poparty logiczną wywisekcją lecz dokładnie wyczuwalny.
Wymaga to jednak jeszcze innej praktyki.
Pracy z Umysłem - gdzie logika jest tylko przeszkodą.
Styl tai ki kulano - to domalowane nóżki do obrazu węża - przez znudzonego artystę
który postanowił być oryginalny.[ jedna ze znanych przypowieści Tai Chi]

Pozdrawiam WitekWitold Thym edytował(a) ten post dnia 15.06.10 o godzinie 07:18
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Adam Wojciechowski:

Skąd pomysł, że ruch z talii a ruch z tan tien to nie to samo?
Sugestia, ślepa wiara czy realne doświadczenie?

Ja wole okreslenie ruch z centrum, w sensie fizycznym, jako centrum ciała. Po prostu zaczynajac tam kazdy ruch mozna angazowac całe ciało, aby powstał zjednoczony ruch całego ciała.
Jesli wezmiemy wiazke nici jako np. pewnego rodzaju sprzegło czy łacznik pomiedzy jakimis elementami i mozliwe jest przenoszenie ruchu, czy napedu pojedyncza nicia z wiazki, lub splatajac/zwijajac cala wiazke, to napewno cała wiazka ma duzo wiekszy zakres obciazenia niz pojedyncza nić
Na tym polega spiralna siła zjednoczonego ruchu ciała.

W fizycznym sensie ruchu, to ruch z centrum, ruch z talii czy z dantien, znaczy to samo

Inna sprawa to Centrum energetyczne. To juz sa koncepcje bardziej nieuchwytne zwiazane z funkcjonowaniem ciała, jego roznych funkcji i osrodkow decyzyjnych.
Dla mnie przekonujacy jest podział na centra decyzyjne/kontrolujace pewne działania typu: centrum seksualne, emocjonalne, ruchowe instyktowne, myslowe itd.
Dokładnie jest podział na 5 centrow podstawowych i 2 tzw wyzsze centra.
To juz nie jest wiedza przekazywana w taijiquan przez mistrza Chen XW.
Szerzej pisał o tym (centrach) Uspienski w ksiazce "Fragmenty nieznanego nauczania" jako starozytnej wiedzy wschodu przekazywanej przez Gurujijewa.

Nie chce rozwodzic sie na ten temat, ale opis funkcjonowania centrum ruchowego, jego szybkosci decyzji duzo wiekszej niz kierowanej z centrum myslowego, to poparte bardzo przekonujacymi, konkretnymi przykładami, sklania mnie do przyjecia tej koncepcji.
To 'Centrum ruchowe' przejmuje kierowanie ruchem ciała, gdy ruch jest utrwalony w setkach powtórzen tak, ze nie potrzebujemy o nim myslec.
nie chodzi tu tylko o automatyzm, ale takze o spontanicznosc ruchow.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Adam Wojciechowski:
Tomasz Nowakowski:

Ruch z talii i ruch z tan tien to, to samo i jednocześnie nie to samo.
Wszystko w przyrodzie jest Yin Yang :).

To znaczy nie ma możliwości prowadzenia ruchu z tan tien bez prowadzenia go z talii. Ale jednocześnie ruch prowadzony z tan tien czyli z centrum talii jest bardziej precyzyjny. Energia takiego ruchu jest bardziej ześrodkowana.

Skąd pomysł, że ruch z talii a ruch z tan tien to nie to samo?
Sugestia, ślepa wiara czy realne doświadczenie?

Realne doświadczenie.

Pozdrawiam,

Tomasz Nowakowski
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Andrzej Kalisz:
Jak więc dosłownie wg Ciebie brzmi cała nazwa (znam różnych wiele wersji tej nazwy :) :))

Dosłownie mamy:

ye ma fen zong czyli: dziki koń rozdzielać grzywa (włosy)

Z czysto językowego punktu widzenia reszta jest interpretacją. Dopuszczalna (z punktu widzenia gramatyki klasycznego języka chińskiego) jest zarówno interpretacja, że grzywa zostaje rozdzielona w wyniku potrząsania głową, jak i to, że człowiek rozdziela grzywę konia.

Inną kwestią jest przekaz, który też nie wiadomo w jakim stopniu odpowiada intencji twórcy tej nazwy.Andrzej Kalisz edytował(a) ten post dnia 14.06.10 o godzinie 21:48

I rozdzielanie jest tu zupełnie na miejscu, ponieważ forma ta jest techniczną ilustracją formy Lie (split, również rozdzielenie) jednej z Trzynastu podstawowych form energii w Tai Chi Chuan.

Witam Andrzeju po przerwie i pozdrawiam serdecznie,

Tomasz Nowakowski
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Adam Wojciechowski:
Tomasz Nowakowski:

Ruch z talii i ruch z tan tien to, to samo i jednocześnie nie to samo.
Wszystko w przyrodzie jest Yin Yang :).

To znaczy nie ma możliwości prowadzenia ruchu z tan tien bez prowadzenia go z talii. Ale jednocześnie ruch prowadzony z tan tien czyli z centrum talii jest bardziej precyzyjny. Energia takiego ruchu jest bardziej ześrodkowana.

Skąd pomysł, że ruch z talii a ruch z tan tien to nie to samo?
Sugestia, ślepa wiara czy realne doświadczenie?

Jak wspomniałem wcześniej, realne doświadczenie.
Cóż za trudność, stworzyć styl ta ki kulano i mówić, że uczę skutecznego kopania z kolana. Dla pikanterii dodamy, że w tym stylu nie uczy się zwykłego kopania lecz precyzyjnego kopania z tan tienlano oraz że nie ma możliwości prowadzenia ruchu z tan tienlano bez prowadzenia go z kolana.
Itd. itd.

Wymyśleć możesz co chcesz. Pytanie, jak to co wymyślisz odnosi się do praktyki?

Lepiej mobilizuje na przykład głębokie wewnętrzne warstwy mięśni brzucha, dna miednicy, pleców i przepony. Te głębokie warstwy mięśni są szczególnie odpowiedzialne za jakość oddechu. To oznacza, że i pozostałe zewnętrzne mięśnie talii są lepiej „odżywione" czyli zdolne do wyzwolenia jeszcze większej siły.

Oczywiście wszystko to zadziała jedynie w momencie kiedy ruch z centrum jest bardzo dobrze skoordynowany a talia rozluźniona. Rozluźniona na sposób Tai Chi myślę, nie pasywnie pozbawiona siły.
W przypadku braku takiego rozluźnienia energia ruchu prowadzonego z tan tien „ugrzęźnie" w nadmiernych napięciach zewnętrznych warstw mięśni talii i efektywność ruchu się zmniejszy.

Trochę to skomplikowany opis chociaż bardzo skrótowo traktuje cały proces ruchu z tan tien. Dlatego może podam jeszcze taki ilustrujący go przykład.

Wyobraź sobie, że masz rozrąbać na pół drewniany klocek. Ale nie masz do dyspozycji siekiery tylko duży młotek i metalowy zaostrzony klin.

Jeżeli uderzysz w klocek tylko młotkiem to siła uderzenia rozłoży się na całą powierzchnię młotka. Jeśli będzie wystarczająco duża, to klocek pęknie na pół. To jest ruch z talii.

Jeśli użyjesz klina i uderzysz młotkiem w klocek przez klin do energia tego uderzenia będzie bardziej ześrodkowana i inwestując mniej enegii uzyskasz lepszy efekt. To jest ruch z tan tien.

Zawsze się inwestuje mniej energii po latach praktyki.
Czy wniosek, że to wynika z tan tien a nie z doświadczenia i poznanych technik jest uzasadniony?

Można też w nieskończoność powielać fałszywe stereotypy ruchowe. Po latach praktyki z mniejszym wysiłkiem.

Nie chcę przez to powiedzieć, że ruch z talii jest fałszywym stereotypem. Wprost przeciwnie, jeśli potrafisz koordynować ruch całego ciała tak, żeby prowadzić go z talii, to jest to duże osiągnięcie.
Ruch prowadzony świadomie z tan tien to dodatkowa jakość. Po za efektami które podałem wcześniej pozwala na przykład, lepiej kontrolować środek ciężkości. Ma też wiele innych zalet.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 16.06.10 o godzinie 00:29
Zbigniew Tracz

Zbigniew Tracz psycholog, doradca
zawodowy, instruktor
tai chi

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Witam ponownie po przerwie. Znowu mam trochę czasu na dyskusje i nadrabiam.

Drugiego czerwca Konrad Dynarowicz zapytał:

Na jakie praktyki powołuje się mistrz Ming Wong ??

W odniesieniu do formy Ojca dr Ming Wong mówi np o powiązaniu z innymi, starszymi od taichi praktykami taoistycznymi jak np dziewięć małych niebios - formy pracy z dziewięcioma grupami stawów.
Konrad Dynarowicz

Konrad Dynarowicz Nauczyciel Taijiquan
(Tai Chi Chuan) oraz
Qigong (Chi Kung)

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Zbigniew Tracz:
W odniesieniu do formy Ojca dr Ming Wong mówi np o powiązaniu z innymi, starszymi od taichi praktykami taoistycznymi jak np dziewięć małych niebios - formy pracy z dziewięcioma grupami stawów.

Dziękuje, czy coś jeszcze mógłbyś dodać do powyższego ??

konto usunięte

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Okaż to więc proszę przyjmując do wiadomości, że w jego opinii tai chi chuan i tai ki kung to to samo, inaczej nazwane dla podkreślenia aspektu "kung" - pracy. Jak również to, że styl którego naucza nie wywodzi się od stylu rodziny Chen. Natomiast co ciekawe wywodzi genealogię tai chi jako sztuki z innych praktyk, podobnie jak to opisywał w innym miejscu Konrad Dynarowicz odnośnie najnowszych odkryć dotyczących pochodzenia stylu rodziny Chen.
Wystarczy za wszelkie deklaracje.
Jeśli sztuka ogranicza sie do jednego aspektu i gubi podstawowa zasade to jest to degeneracja.
To jest stwierdzenie ogólnego faktu.
Ale demagogia, panie dyktator, jak za ciężkich czasów komuny. _Przyduszanie człowieka i - okaż szacunak, ukorz się, bo jak nie...Pan, panie psycholog chyba studiowałeś nie tą psychologię, bo nijak nie widać tu empatii, zrozumienia, otwartości umysłu. Żądasz szacunku - a sam, to co? Ciebie twoje normy nie obowiązują? Bez urazy, młody człowieku, ale opamiętaj się, jak widać ze zdięcia rozmawiasz ze starszymi i bardziej doświadczonymi niż ty. Mistrz, to określenie na takich ludzi. Każesz jednym mistrzom bić czoła przed innymi? Bardzo ciekawa ta twoja psychologia. A raczej - bardzo nieciekawa, bo przypomina twarde ramię partyjniaków z wczesnych lat PRLu.
Zbigniew Tracz

Zbigniew Tracz psycholog, doradca
zawodowy, instruktor
tai chi

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Jan Nowak:
Ale demagogia, panie dyktator, jak za ciężkich czasów komuny. _Przyduszanie człowieka i - okaż szacunak, ukorz się, bo jak nie...Pan, panie psycholog chyba studiowałeś nie tą psychologię, bo nijak nie widać tu empatii, zrozumienia, otwartości umysłu. Żądasz szacunku - a sam, to co? Ciebie twoje normy nie obowiązują? Bez urazy, młody człowieku, ale opamiętaj się, jak widać ze zdięcia rozmawiasz ze starszymi i bardziej doświadczonymi niż ty. Mistrz, to określenie na takich ludzi. Każesz jednym mistrzom bić czoła przed innymi? Bardzo ciekawa ta twoja psychologia. A raczej - bardzo nieciekawa, bo przypomina twarde ramię partyjniaków z wczesnych lat PRLu.

Witam

Co do okazywania szacunku w moim poście nie znalazłem nakłaniania do ukorzenia, nie kazałem również żadnemu mistrzowi bić czołem przed innym mistrzem. Sporo dołożyłeś od siebie.
Po prostu moim zdaniem deklaracja, że się kogoś szanuje (a taką wcześniej złożył mój rozmówca) oznacza, że poważnie traktuje się jego słowa oraz to co ma do przekazania. Nawet jeżeli nie jest to zgodne z własnymi poglądami.
Faktem jest, że dr. Ming Wong nie wypowiada się na tym forum, jednak jeżeli ktoś był na jego seminarium, czytał jego książki lub artykuły może poznać jego poglądy na tai ki kung (tożsamość z tai chi chuan, ujęcie jako sztuki walki).

Co do Twojej oceny mojej osoby: czy w którymś miejscu okazałem brak szacunku rozmówcy? Wydaje mi się, że moje wypowiedzi nie odbiegają od ogólnego poziomu dyskusji.
Zaś co do mojego wieku - mam 36 lat, dla jednych będzie dość dla innych za mało - w tym 15 lat praktyki - jedno i drugie zmieni się z czasem. W każdym bądź razie z tej perspektywy mam o czym rozmawiać w temacie rzemiosła jakim jest dla mnie tai chi.
Zbigniew Tracz

Zbigniew Tracz psycholog, doradca
zawodowy, instruktor
tai chi

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Konrad Dynarowicz:
Zbigniew Tracz:
W odniesieniu do formy Ojca dr Ming Wong mówi np o powiązaniu z innymi, starszymi od taichi praktykami taoistycznymi jak np dziewięć małych niebios - formy pracy z dziewięcioma grupami stawów.

Dziękuje, czy coś jeszcze mógłbyś dodać do powyższego ??

Z uwagi na brak znajomości włoskiego nie czuje się na siłach przytaczać wypowiedzi z seminarium. Natomiast na podstawie polskich tłumaczeń tekstów dr. Ming Wonga można zauważyć, że traktuje on tai ki kung jako sztukę wytworzoną na bazie o wiele szerszej zgromadzonej wcześniej wiedzy na temat funkcjonowania człowieka i przyrody, np przywoływany ruch spiralny jest własnością przyrody, tak porusza się woda, powietrze, również w człowieku.
Myślę, że lepiej w tym przypadku bazować na tekstach źródłowych.
Zbigniew Tracz

Zbigniew Tracz psycholog, doradca
zawodowy, instruktor
tai chi

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Chciałbym nawiązać do wcześniejszej rozmowy na temat różnicy ruchu z talii i tan tien.
Na wstępie powiem, że nie mam poczucia tan tien jako konkretnej sfery energetycznej (nie mrowi, nie błyska). Przyjmuję natomiast do wiadomości informację nauczyciela, że taka sfera jest i należy pracować z koncentracją uwagi w tym miejscu i ruchem prowadzonym z tego miejsca. Przy czym chodzi o to by "umysł był w tan tienie, a nie tan tien w umyśle".
Co z takiej pracy dla mnie wyniknęło: początkowo niewiele, rzecz była niejasna słabo uchwytna, chociaż już wówczas miałem wrażenie, że ruch prowadzony z koncentracją w głębi brzucha jest inny jakościowo tzn bardziej skoordynowany, zrównoważony i "silniejszy" w pracy z partnerem. Tyle, że efekt pojawiał się i znikał w różnych momentach i nie miałem motywacji by się tym zajmować uważniej. Po pewnym czasie, na seminarium z nauczycielem gdzie był to główny temat załapało, realizowałem ruch z talii gdy tylko na tym się skoncentrowałem - bardziej w poziomie niż w pionie. Po kilku latach ruchu z tali i rozluźniania ramion, klatki piersiowej, pleców zacząłem mieć poczucie środka talii, bardziej skoncentrowanego obszaru. Kiedy pracuję z jego przemieszczaniem np podczas kroków dbając o to by znalazł się we właściwym położeniu nad stopą nogi obciążonej w danym momencie, łatwiej mi się chodzi, lżej, stabilniej. Kiedy pracuję z ruchem prowadzonym z tego skoncentrowanego obszaru, jest mi łatwiej się rozluźnić, ruch jest swobodniejszy, nie wymaga np napinania konkretnych grup mięśni żeby przyspieszyć. praca odbywa się we wszystkich płaszczyznach. Pracując z tym obszarem jestem w stanie rozluźniać dół brzucha, dolny odcinek kręgosłupa, mięśnie w okolicach pachwin - bez tego rodzaju pracy, nie wychodziło mi to. Odczuć przy tego rodzaju pracy jest mnóstwo. Zobaczę co będzie dalej.
Na tej podstawie widzę różnicę pomiędzy pracą z całą talią a obszarem bardziej skoncentrowanym w jej centrum.
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Zbigniew Tracz:
Chciałbym nawiązać do wcześniejszej rozmowy na temat różnicy ruchu z talii i tan tien.
Na wstępie powiem, że nie mam poczucia tan tien jako konkretnej sfery energetycznej (nie mrowi, nie błyska). Przyjmuję natomiast do wiadomości informację nauczyciela, że taka sfera jest i należy pracować z koncentracją uwagi w tym miejscu i ruchem prowadzonym z tego miejsca. Przy czym chodzi o to by "umysł był w tan tienie, a nie tan tien w umyśle".
Co z takiej pracy dla mnie wyniknęło: początkowo niewiele, rzecz była niejasna słabo uchwytna, chociaż już wówczas miałem wrażenie, że ruch prowadzony z koncentracją w głębi brzucha jest inny jakościowo tzn bardziej skoordynowany, zrównoważony i "silniejszy" w pracy z partnerem. Tyle, że efekt pojawiał się i znikał w różnych momentach i nie miałem motywacji by się tym zajmować uważniej. Po pewnym czasie, na seminarium z nauczycielem gdzie był to główny temat załapało, realizowałem ruch z talii gdy tylko na tym się skoncentrowałem - bardziej w poziomie niż w pionie. Po kilku latach ruchu z tali i rozluźniania ramion, klatki piersiowej, pleców zacząłem mieć poczucie środka talii, bardziej skoncentrowanego obszaru. Kiedy pracuję z jego przemieszczaniem np podczas kroków dbając o to by znalazł się we właściwym położeniu nad stopą nogi obciążonej w danym momencie, łatwiej mi się chodzi, lżej, stabilniej. Kiedy pracuję z ruchem prowadzonym z tego skoncentrowanego obszaru, jest mi łatwiej się rozluźnić, ruch jest swobodniejszy, nie wymaga np napinania konkretnych grup mięśni żeby przyspieszyć. praca odbywa się we wszystkich płaszczyznach. Pracując z tym obszarem jestem w stanie rozluźniać dół brzucha, dolny odcinek kręgosłupa, mięśnie w okolicach pachwin - bez tego rodzaju pracy, nie wychodziło mi to. Odczuć przy tego rodzaju pracy jest mnóstwo. Zobaczę co będzie dalej.
Na tej podstawie widzę różnicę pomiędzy pracą z całą talią a obszarem bardziej skoncentrowanym w jej centrum.


Witaj!

Kiedy ćwiczyłem TaeKwonDo, mój mistrz (9 Dan) tłumaczył nieustannie, że siła pochodzi z dolnej części brzucha a nie z mięśni. Nikt jednak tego nie rozumiał :-)

Pozdrawiam

Michał
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Michał Lattari:

Witaj!

Kiedy ćwiczyłem TaeKwonDo, mój mistrz (9 Dan) tłumaczył nieustannie, że siła pochodzi z dolnej części brzucha a nie z mięśni. Nikt jednak tego nie rozumiał :-)

Pozdrawiam

Michał

Mam podobne doświadczenia. Z zasadą prowadzenia ruchu z centrum, z dolnej części brzucha, czyli z tan tien spotkałem się nie tylko w Tai Chi.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 25.06.10 o godzinie 14:11
Konrad Dynarowicz

Konrad Dynarowicz Nauczyciel Taijiquan
(Tai Chi Chuan) oraz
Qigong (Chi Kung)

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Zbigniew Tracz:
Myślę, że lepiej w tym przypadku bazować na tekstach źródłowych.

O jakich tekstach źródłowych mówisz ??
Zbigniew Tracz

Zbigniew Tracz psycholog, doradca
zawodowy, instruktor
tai chi

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Miałem na myśli teksty autorstwa albo autoryzowane przez Dr Ming Wonga. W Polsce ukazała się książka traktująca na temat masażu On Zon Su, jednego z elementów praktyki którego uczy Dr Ming Wong tam też znaleźć można informacje na temat tego jak Dr Wong postrzega źródła praktyki wewnętrznej - jest tam np komentarz do ustawiania ciężaru ciała na stopach.
Sądzę, że sięganie do takich tekstów jest o tyle lepsze, że unika się nieporozumień związanych z interpretacje tego co się usłyszało. Pół biedy jeżeli ktoś zostawia to dla siebie - gorzej jeżeli upowszechnia to jako stanowisko nauczyciela. Np co do sposobu uczenia przez pana Wonga można spotkać się z dwoma poglądami, że nie ma albo że jest u niego na zajęciach poprawianie pozycji - ja będąc na seminarium widziałem, jak pan Wong poprawiał pozycję niektórych osób stojących.
Zbigniew Tracz

Zbigniew Tracz psycholog, doradca
zawodowy, instruktor
tai chi

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Przy tej okazji chciałem zapytać w jaki sposób u was, Konradzie dochodzi się do pracy z centrum (tan tien), albo bardziej wprost w jaki sposób ty doszedłeś do tego.
Praca z centrum w pozycji stojącej i w ruchu wydaje się być tematem bezspornym jeżeli chodzi o jej wagę. Ciekawe jest moim zdaniem jakimi sposobami w różnych szkołach dochodzi się do poczucia centrum - w sensie czucie gdzie jest, czy jest w równowadze, czy od niego zaczął się ruch.
U nas zaczyna się od ustawiania pozycji i rozluźniania - jedno z drugim się przeplata - głębsze rozluźnienie lepsza pozycja, lepiej ustawiona pozycja głębsze rozluźnienie. W ruchu chodzi o to by poruszać się zaczynając ruch od talii, schodząc w miarę możliwości wgłąb do centrum tan tien. w celu poprawienia pozycji i głębszego rozluźnienia pracujemy z wyobrażeniami zawieszania głowy, zakorzeniania stóp, rozluźniania i osadzania wszystkich części ciała np barków, klatki piersiowej.
Czy w waszej szkole w jakiś inny sposób dochodzi się do czucia centrum.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Konrad Dynarowicz:
Zbigniew Tracz:
Myślę, że lepiej w tym przypadku bazować na tekstach źródłowych.

O jakich tekstach źródłowych mówisz ??

Odpowiedź Zbyszka uzupełnię jeszcze dwoma tytułami:

1. Tai Ki Kung, Insegnamento di Sam Fong Tai Ki Kung autorzy Ming Wong C. Y. i Paolo D'Annibale.
2. Il Padre del Tai Ki Kung autorzy Ming Wong C.Y., Huang Siu Chin i Masako Suzuki.

Aktualnie pracuję nad tłumaczeniem drugiej pozycji IL Padre del Tai Ki Kung (Forma Ojca w Tai Ki Kung), na język angielski i czeski. W przyszłości ta książka ukaże się prawdopodobnie również w języku polskim. Kiedy? Na razie trudno mi powiedzieć.
Pozycja jest o tyle ciekawa, że odnosi się do podstawy praktyki naszego stylu. Forma Ojca lub inaczej forma „Dziewięciu małych niebios" jest praktyką systemu Tao In.
I chociaż różnimy się Konradzie w poglądach na historię Tai Chi, to jedną z rzeczy które mamy wspólne w obu wersjach historycznych jest to, że starsze od Tai Chi Chuan techniki Tao In zostały wykorzystane w sztuce Tai Chi Chuan.
Forma Ojca jest tego żywą ilustracją.

W oby wymienionych książkach znajdziesz niektóre teksty źródłowe do których nawiązuje Ming.

I jeszcze jeden mały komentarz do tematu, który poruszył Zbyszek a propos indywidualnej pracy w stylu.

Ming odkąd go znam, czyli od ponad dwudziestu lat poprawia indywidualnie pozycje. Stawia też bardziej zaangażowanym studentom indywidualne zadania dotyczące praktyki i jest pod tym względem bardzo wymagający.
Zasada jest prosta, nie wykonasz zadania nie dostajesz następnego. Możesz wtedy ćwiczyć całe lata rekreacyjnie i Ming to akceptuje, skomentuje to bene (dobrze) i do niczego Cię nie będzie zmuszał. Nie ma problemu.
Jak twierdzi „każdy jest dorosły i sam decyduje jak daleko chce zajść".

Ponieważ temat nie jest o tekstach źródłowych ale o doświadczeniach płynących z praktyki, to jeśli was to interesuje podam niektóre przykłady takiej indywidualnej pracy w naszym stylu.

Pozdrawiam,

Tomasz Nowakowski
Konrad Dynarowicz

Konrad Dynarowicz Nauczyciel Taijiquan
(Tai Chi Chuan) oraz
Qigong (Chi Kung)

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Z powodu niedostępności w/w tekstów niestety nie będę mógł zapoznać się z czymkolwiek ...
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Doświadczenia płynące z praktyki

Witaj Konradzie,

Jeżeli temat Cię naprawdę interesuje to nie jest to aż tak skomplikowane. Obie książki są dostępne bez żadnego problemu. Można je zamówić u włoskich dystrybutorów przez internet.
Jedyną trudnością może być nieznajomość języka włoskiego.

W takim wypadku można czytać ze słownikiem. Chociaż idzie to bardzo wolno, to jednak Włoski jest łatwiejszy od Chińskiego. Zawsze służę pomocą gdybyś czegoś nie rozumiał lub nie był pewny czy dobrze zrozumiałeś. Chociaż nie w tym temacie. Tu rozmawiamy o doświadczeniach płynących z praktyki.

Druga możliwość to poczekanie na wydanie angielskie lub później polskie.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 30.06.10 o godzinie 23:53



Wyślij zaproszenie do