J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

Jarosław J.:
Tomasz N.:
Tai Chi Chuan to sztuka bardzo wysokiego poziomu koordynacji, nie tylko spójności ruchu wszystkich stawów z centrum, ale też koordynacji ciała, energii ruchu powstającej w ciele i umysłu.
Co dokładnie chciełes tu Tomaszu powiedziec?
'Spojnosc ruchow wszystkich stawow z centrum' - co przez to rozumiesz. Stawy nie poruszaja sie same, to tylko przeguby umozliwiajace zmiany kierunko ruchu.
'Koordynacja ciała, energi ruchu i umysłu'
To w sumie truizmy. To ze ruch prowadzony jest z centrum a ciało, qi i umysł musza byc w harmonii to mozna przeczytac w kazdym tekscie charakteryzujacym taijiquan.
Problemem jest jak to budowac. Jak kształtowac centrum i jak tworzyc skoorynowany ruch prowadzony z centrum i kiedy ciało qi i umysł osiaga rownowage. Co to znaczy i jak "smakuje" Jakie sa warunki i metody do tego prowadzace.

II.
W pewnym momencie opisywanych przeze mnie warsztatów pracy z ciałem Ryszarda Cieślaka w jakich brałem udział w 1981 r. Ryszard zadał nam pytanie :- "Gdzie zaczyna się nasz ruch?"
-"W głowie?"
padła czyjaś odpowiedź.
Wiec Ryszard zapytał czy rzeczywiście nasz ruch wygląda w ten sposób że nasze poruszanie zaczynamy od ruchu głową? i tu pokazał jak by to mniej więcej mogło wyglądać gdyby miało być rzeczywiście tak że ruch zaczyna się od głowy, a tułów i nogi dopiero nadążają za tym ruchem.

Więc padła inna propozycja " ruch zaczyna się od nóg"
I Ryszard znów pokazał jak to mogłoby wyglądać gdyby ruch zaczynał się faktycznie od nóg to znaczy że najpierw nogi wykonują ruch a potem tułów za nimi nadąża.
Po czym powiedział:
Nie, ruch nie zaczyna się ani od głowy ani od nóg, on się zaczyna od środka ciężkości. Każdy nasz ruch to nic innego jak jak przemieszczanie naszego środka ciężkości. By mieć świadomość naszego ciała w ruchu musimy mieć poczucie naszego środka ciężkości.

A czym że innym jest świadomość i koncentracja na Dan Tian?Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 08:07
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

III.
Jarosław J.:
Taijiquan jest sztuka walki wiec wszystkie jego składowe temu służą. Praktyka form w specyficzny dla taijiquan sposob jesli chodzi o formy podstawowe jest pewnym etapem tego procesu nauki sztuki walki. Etapem wprowadzajacym i budujacym połaczenie przepływ i strukture. Nie jest to praktyczna nauka technik walki. Temy słuza formy paochui i cwiczenia tuishou na tzw 4 etapie, oraz formy sparingów, techniki rzutów, qinna.
W systemie jest zestaw "Jin gang shi ba na fa"/18 metod dzwigni wojownika buddy oraz "Sanshi Liu Gun Die" /36 form obalen i sprowadzen do parteru
to daje podstawy i narzedzia do nauki technik walki.

Zabawa w kombinowanie zastosowan w walce z podstawowej formy o obszernych powolnych ruchach od poczatku jest nieporozumieniem i nie ma wiekszego sensu. Inny jest cel i przeznaczenie tych form. Jesli poznajemy taijiquan w wersji tylko podstawowej formy i to dosc znacznie zmodyfikowanej do jednostajnego powolnego obszernego ruchu to chocbysmy nie wiem jak kombinowali z przyspieszaniem tempa czy dodawaniem alcentow dynamicznych to w dynamicznej sytuacji sa one bezuzyteczne. Dlatego ze tylko tzw małe krazenia maja zastosowania w dynamicznych akcjach a te formy oparte sa na duzych. Maja po prostu uczyc i odblokowywac proces ktory nastepnie musi byc modyfikowany i rozwijany w innych formach.
Chociaz niektore koncowki technik uderzen, odrzucania czy rzutu niewiele sie roznia w tych dynamicznych formach to samo przygotowanie, wejscie i ustawienie przeciwnika do tej techniki ma zupelnie inne i zakres ruchu i ustawienie niz w tych podstawowych formach, a w praktycznym sparingu i tak musi to byc jeszcze "zageszczone"


"Ćwiczenia" Jerzy Grotowski 1969 ( Pierwodruk "Dialog"1979 nr 12 (127-137)
"Teksy zebrane" Jerzy Grotowski 2013 Wydawnictwo Krytyki Politycznej
[...]
"Relaks medyczny zaczął być znany . Sama hath-joga była bardzo modna w europie po II wojnie światowej. Wielu fałszywych proroków zaproponowało więc aktorom panaceum: relaks.. Teraz w wielu szkołach teatralnych na całym świecie obserwujemy studentów leżących na ziemi , którzy się relaksują. Szczególnie chętnie przybierają oni pozycje nazwana w hatha -jodze "savasana" to znaczy pozycja trupa . Mówiąc szczerze może to wytrenować tylko rodzaj uwiądu czyli astenii. Widzi się także studentów, którzy poruszają się na zwolnionych obrotach : usta nieco rozchylone , ręce zwisające jak przedmioty. Przechadzają się w przekonaniu że wyzwoli to ekspresję. Sądzą też że odnajdą jakieś wyjątkowe stany psychiczne . A faktycznie pobudzają różne typy astenii. Potem będą grać. Jedni są ponownie całkowicie spięci, zatem znowu będą się relaksować. Inni całkowicie rozluźnienie to znaczy asteniczni i jak w letargu. Wszystko to robi się w imię Stanisławskiego...
Propozycje Stanisławskiego, by odnaleźć punkty fałszywego napięcia , zlikwidować jego nadwyżkę ( co było wynikiem świadomości zawodowej i precyzyjnym celem) popadły od nowa , jak w wypadku ćwiczeń (aktorskich) bez przedmiotu, w rodzaj plazmy , ćwiczenia amorficznego. Każdy może się położyć na ziemi i relaksować. To rodzaj przyjemności, jest w tym też pewien narcyzm, więc się to robi. Można to robić godzinami i jest to rodzajem alibi. Nic dla fachu , żadnej korzyści , przeciwnie - wiele szkód.
[...]
Stanisławski pierwszy zauważył, że prawie każdy stremowany aktor ma pewien punkt punkt w ciele , który staje się ośrodkiem napięcia, spięcia. Może to objąć całe ciało. Są aktorzy tak napięci ,ze niemal nie mogą działać. Stanisławski spostrzegł, ze to napięcie zaczyna się zawsze w pewnych punktach ciała, na przykład na czole , na plecach , w nogach itd. Nakłaniał zatem aktora do odnalezienia własnego punktu, takiego który jeśli istnieje odryglowałby cały proces napięcia. W planie profesjonalnym jest to na pewno słuszna tezą.
W praktyce poszerzyłbym ją tylko o następująca obserwację : są aktorzy , którzy mają punkt obluzowania . Jeśli są w sztucznych stanach psychicznych spowodowanych tremą czy czymś w rodzaju profesjonalnej astenii , obluzowują się ślepo i staja się bezwładni jak szmatka.

Poszukiwania Stanisławskiego były precyzyjne i nakierowane na punkt , w którym poczyna się zło. Dawał przykład kota. Kot jest luźny, ale nie rozluźniony do dna. Jest luźny z całą możliwością wykonania skutecznego i błyskawicznego ruchu , to znaczy do punktu , gdzie to jest niezbędne , i nie więcej. Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 02:03
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Czym jest forma?

Jerzy C.:
Po czym powiedział:
Nie, ruch nie zaczyna się ani od głowy ani od nóg, on się zaczyna od środka ciężkości. Każdy nasz ruch to nic innego jak jak przemieszczanie naszego środka ciężkości. By mieć świadomość naszego ciała w ruchu musimy mieć poczucie naszego środka ciężkości.

A czym że innym jest świadomość i koncentracja na Dan Tien?

W zasadzie chciałbym kliknąć ze sto razy "wartościowa" dla tej wypowiedzi ale mogę tylko jeden:)
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

Robert O.:
Jerzy C.:

Po czym powiedział:
Nie, ruch nie zaczyna się ani od głowy ani od nóg, on się zaczyna od środka ciężkości. Każdy nasz ruch to nic innego jak jak przemieszczanie naszego środka ciężkości. By mieć świadomość naszego ciała w ruchu musimy mieć poczucie naszego środka ciężkości.

A czym że innym jest świadomość i koncentracja na Dan Tien?

W zasadzie chciałbym kliknąć ze sto razy "wartościowa" dla tej wypowiedzi ale mogę tylko jeden:)

V
1. Bardzo się cieszę że mogę wziąć udział w dyskusji, w której każdy z nas jest praktykiem różnych szkół i tradycji , a w dyskusji zarówno szukamy uogólnienia tego co praktycznie stosujemy i co namacalnie doświadczamy sami oraz w pracy z innymi, jaki nawzajem uzyskujemy no we spostrzeżenia i sposoby opisu doświadczeń praktycznych.

Dla mnie też to co doświadczyłem w 1981 mogąc przez cały tydzień bezpośrednio i osobiście pracować z Ryszardem Cieślakiem było czymś niesamowitym właśnie przez to że Ryszard w ogóle nie uczył nas schematów ruchowych, ale pokazywał klucze do zrozumienia istoty pracy z ciałem wypracowane przez 20 lat badań i poszukiwań w Teatrze Laboratorium.
Niesamowita i niezwykle prosta i sugestywna był metoda prowadzenia tego warsztatu przez Ryszarda Cieślaka. Co ciekawe choć są już właśnie dostępne w Polsce od 2013 r "teksty zebrane" Grotowskiego ( ok 1000 str), praktycznie nigdzie w literaturze brak jest nie tylko opisu automasażu jako rozgrzewki stawów przed ćwiczeniami, ale nawet informacji że stosowanie tego masażu przed każdym treningiem i występami było jednym z ważniejszych elementów pracy z ciałem w Teatrze Laboratorium. Jednym z efektów jego stosowania było zapobieganie kontuzjom mimo bardzo dużej intensywności wykonywanych ćwiczeń.

Jarosław J.:

Swiat funkcjonuje na zasadzie fraktalnosci, powtarzalnosci pewnych praw i procesow w roznej skali i podobne mechanizmy działania mozemy obserwowac w prostych i złozonych organizmach. mozemy mówic o energii poszczegolnych organow i energii całego organizmu.

2. Dzięki temu że funkcjonowanie naszego organizmu właśnie na zasadzie fraktalności i samopodobieństwa w różnych skalach i na rożnych poziomach , gdy odkrywamy klucz do rozumienia choćby tylko w jednym aspekcie, np "świadomości środka ciężkości w ruchu" okazuje się że ten klucz otwiera również zrozumienie znaczenie np. centrum Dan Tian na głębszych poziomach.
Masaż którego uczył nas Ryszard Cieślak opierał się na zupełnie innej zasadzie niż masaż klasyczny ( dosercowy ale wykonywany pach i pachwin do palców) powszechnie stosowany w Polsce i ukierunkowany na drenaż limfy i zastojów krwi żylnej (spowodowanej brakiem ruchu). Masz Ryszarda Cieślaka był zaczyna od stawów palców , ale w istocie udrażniał i pobudzał krążenie krwi tętniczej -działał wiec w kierunku od sercowym.
Tak jak już pisałem taki kierunek jest zbieżny zasadą automatycznego spływu ładunków na powierzchni przewodnika w kierunku miejsc o małych promieniach. Ale również nawet nie wielki wzrost ciśnienia krwi tętniczej będzie działał odruchowo i pobudzająco na współczulny układ nerwowy przygotowując organizm do większej wydajności podczas wysiłku.

Praktycy widzą że ruch zawsze zaczyna się od środka ciężkości, a więc zawsze wiąże się z płynięciem energii od centrum do kończyn!
Energia ta fizycznie płynie w co najmniej trojakiej formie:
-zwiększenie dopływu krwi tętniczej do kończyn
-napływ elektrycznych impulsów nerwów motorycznych i nerwów współczulnych
- zwiększony przepływa chi w meridianach TCM na i pod powierzchnią skóry ( prąd elektryczny nie może płynąć tylko jedokierunkowo nerwami motorycznymi na zasadzie tylko ich depolaryzacji bez przepływu - jak to obecnie traktuje neurologia, tym "drugim przewodem" jest cała powierzchnia naszej skóry a pod nią meridiany TCM będące niczym innym jak powięziowymi liniami o wyższej przewodności i pojemności elektrycznej )

Wynika z tego też prozdrowotne działanie ruchu i własnie uprawiania w sposób powolny i nie intensywny form Taijiquan , bo oznacza ono nie rozpraszanie energii z centrum na zewnątrz lecz właśnie jej koncentrowanie w centrum Dan Tian.



Bardzo ciekawie na temat Dan Tian pisze wspomniany już przeze mnie dr fizyki i praktyk Taijiquan dr Yang Jwing-Ming ( "Taijiquan Klasyczny Styl Yang" Wydawnictwo YMAA 2003)

"Wszystko wskazuje na to , że w ludzkim ciele znajduje się układ przewodzący prąd elektryczny . Chcąc utrzymać krążenie bioelektryczności konieczna jest obecność baterii magazynującej ładunek. Gdzież zatem znajduje się taka bateria? Ćwiczący chiński Qigong uważają , że znają miejsce , które jest w stanie gromadzić Qi ( bioelektryczność). Nazywają je Dan Tian ( tzn pole eliksiru)"Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 15:35
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Czym jest forma?

Tak ogolnie odniose sie do ciekawych wypowiedzi nowego dyskutanta.
Ruch ze srodka ciezkosci.
Ruch z centrum, z dantian z talii itp, dosc szybko odkrywa to kazdy studiujacy powazniej dziedzine zwiazana z efektywnoscia ruchu ciała. Ruch ciała jako polaczonej całosci musi byc z centrum.
Jest jeszcze kilka warunkow.
1.
Centrum musi byc 'skomunikowane' z całym ciałem. Musi byc otwarty przepływ informacji, albo Qi jak kto woli.
2.
Aby ta komunikacja była mozliwa centrum musi byc w rownowadze a drogi komunikacji otwarte. Zbytnie rozluznienie tak samo jak napiecie blokuje przepływ to tak jak ze struna i dzwiekiem.
Ruch ciała jako polaczonej całosci prowadzony z centrum ma charakter falowy i tylko taki jest mozliwy jesli ciało ma sie poruszac jako całosc i reagowac na ruchy centrum.
Choreografia i ekspresja ciała to juz tylko dopełnienie wizji artysty poslugujacego sie ciałem /narzedziem
Tu konczy sie podobienstwo miedzy taijiquan i tancem czy teatrem ruchu Grotowskiegi i kontynuatorow.

Co odroznia taijiquan
1
kumulowanie i jednoczenie ruchu. efekt emisji energii. Ruch odbywa sie w scisle okreslonej sekwencji z kumulacja energii (masa i predkosc) od centrum w kierunku podparcia i punktu emisji Energia poszczegolnych obszarow ciała kumuluje sie, efekt chansijin ( "zwijania jedwabiu")
2
zakres, proporcje i charakter /choreografia ruchu sa scisle determinowane zachowaniem struktury zdolnej do emisji i neutralizacji maksymalnej potencjalnej siły (to sztuka walki, nie ekspresyjnego tanca)
3
cała dziedzina i obszar praktyki zwiazany z kontrola i działaniem w kontakcie, uwarunkowanym jw.

koncentracja relaksacja
jedno i drugie jest niezbedne na roznych etapach praktyki i nauki.
Poczatkowe etapy zanim utrwalimy ruch w centrum ruchowym wymaga koncentracji, analizy korekty itp Musimu skupic sie na ruchu i jego jakosci. To buduje narzedzie, prace ciała, strukture
kolejny etap to jednoczenie, efekt fali ruchu i kumulacji chansijin. To wymaga uspokojenia wyciszenia umysłu zdolnego odbierac subtelne sygnały wewnetrznego przepływu. To budujemy w prostych ruchach i jednostajnych długich seriach powtorzen. Cwiczenia zhanzuang itp
Przełozenie tego stanu na złozone forme to koncowy etap tej praktyki.
zjednoczenie z forma, wyjscie poza odczuwanie, obserwowanie, koncentracje na formie
stajemy sie forma, znika forma i wykonujacy - zostaje czysta ekspresja i intencja ruchu i działania
to trudno osiagalny etap mistrzostwa w praktyceTen post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 10:12
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Czym jest forma?

Jerzy C.:

zaczyna od środka ciężkości. Każdy nasz ruch to nic innego jak jak przemieszczanie naszego środka ciężkości. By mieć świadomość naszego ciała w ruchu musimy mieć poczucie naszego środka ciężkości. [/b]

A czym że innym jest świadomość i koncentracja na Dan Tian?

To do pewnego stopnia prawda Jerzy. Ale tylko do pewnego stopnia. Jestem przede wszystkim praktykiem i będę się trochę czepiał:) (żartuję oczywiście).
Dantian i środek ciężkości w Tai Chi to niezupełnie to samo.
Dantian to „energetyczne" centrum ciała, przestrzeń w dolnej części brzucha, w której znajduje się środek ciężkości ciała. Czyli zhongxin (centrum fizycznej równowagi). W stylach, które uprawiam bardzo podkreśla się to, żeby nie mylić tych dwóch pojęć.
Prawidłowy ruch z centrum występujący nie tylko w Tai Chi ale także w innych sztukach walki jak na przykład, Aikido, lub innych rodzajach sztuk azjatyckich jak na przyklad, w kaligrafi, nie jest jednoznaczny tylko z ruchem ze środka ciężkości ciała.
To znacznie więcej.

Bardzo istotnym warunkiem tego ruchu jest ruch z prawidłowo, optymalnie położonego środka ciężkości.

Co to oznacza?

Środek ciężkości może być różnie ustawiony w przestrzeni dolnej części brzucha, czyli w przestrzeni dantian.
Zależy to na przykład, od postawy ciała, tonusu mięśni, oddechu itp.
Przy złej postawie, zbyt dużym napięciu mięśni, chronicznym lub pod wpływem stresu i nieprawidłowym oddechu, środek ciężkości (zhongxin) przemieszcza się nieznacznie.
Co zmniejsza efektywność ruchu z centrum. Ruch ten staje się gorzej koordynowany.
Dlatego, w Tai Chi podobnie jak we wspomnianej wcześniej przeze mnie kaligrafii, malarstwie tuszem, innych sztukach walki takich jak, Aikido, Kendo, Judo, style wewnętrzne kung fu i wiele wiele innych, tak wielką wagę przywiązuje się do pracy ze strukturą.
Czyli między innymi prawidłowego ustawienia wszystkich stawów w pozycjach i w ruchu, optymalnego tonusu mięśni, prawidlowego oddechu itp..
Ufff, to się rozpisałem:) A jeszcze przy tymi nie wyczerpałem tematu:)Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 17:04
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Czym jest forma?

Jarosław J.:
Bartosz S.:
Jarosław J.:
Jaka technike mozna zastosowac np w taijiquan dla uzyskania tej rownowagi wyciszenia umysłu?

Np. tę, którą sam opisałeś wcześniej. Koncentrację na oddechu.
Jeśli ma to byc obserwacja/ koncentracja na ruchach formy, jak to wyglada w praktyce? na czym trzeba sie skupic, co obserwowac?

Nie trzeba i wątpię, by to było skuteczne, z przyczyn, które sam opisałeś w poprzednich postach (tam, gdzie sugerowałeś, że o takich praktykach piszę). Umiejętność spoczywania w rozluźnionym skupieniu (samatha) można wykształcić dowolnym klasycznym sposobem i dopiero rezultat, a nie metodę tej praktyki wykorzystać w praktyce solo lub z partnerem. Tak to wygląda u nas. ...
Tomasz N.:

... Trennig prawidłowego oddechu. Oddechem można zrobić bardzo dużo. Rodzaj medytacji. Bardzo naturalna technika wykorzystywana również w chińskich sztukach walki zwłaszcza w stylach „wewnętrzynych". Nie przez wszytkich ćwiczących, to prawda, a wielka szkoda. Bardzo pomaga.

Można ją ćwiczyć w pozycjach siedzących, ale jest też naturalnym początkiem i końcem każdej formy Tai Chi Chuan lub Qi Gong. Gdzie jest praktykowana w pozycji stojącej, wyjściowej pozycji formy. U nas nazywamy ją pozycją Wu Chi lub „Naturalną". To nie jest pozycja w której można sobie tylko chwilę postać, albo przemknąć przez nią szybko do kolejnego powtórzenia formy, ale właśnie jest to czas stania w pozornym bezruchu, czas na przygotowanie umysłu do świadomej pracy z formą i tym co się będzie w niej działo.

O ile dobrze zrozumiałem, to najpierw wypracowuje sie wyciszenie i uspokojenie umysłu, koncentracja np na oddechu a potem juz z tym spokojnym umysłem cwiczy sie z partnerem lub forme solową, tak?

Nie zupełnie dobrze zrozumiałeś. Nie robimy tego tak, jak sugerujesz. Pracujemy różnie, na różnych poziomach zaawansowania. I jest to dość obszerny temat.
Jak to robicie? stoicie np w zhanzhuang z pol godziny wyciszajac umysł przed cwiczeniem, czy siadacie w medytacji i liczycie oddechy?

Stoimy w zhanzhuang, na różnych poziomach zaawansowania pracując z różnymi tematami w zależności od tego, co konkretna osoba ma do przepracowania.
Po odpowiednim przygotowaniu, Ci bardziej zaawansowani nawet dłużej niż pół godziny. Ale nie o czas tu chodzi. Nie bijemy rekordów jeśli o to pytasz:)
Uprawiamy też, medytację w pozycjach siedzących, pracując z oddechem. To jednak nie wszystko.
Te metody pracy są dostosowywane do konkretnego poziomu, konkretnego człowieka. To obszerny temat.
Najprościej i najefektywniej poznaje się go nie z forum internetowego ale z praktyki uczestnicząc w warsztatach.
Trochę więcej będzie na ten temat również w książce nad którą pracuję.
Niestety, na razie będzie w języku niemieckim i angielskim. Takie mam zamówienia z wydawnictw.

Ta chwila w yubeishy przed rozpoczeciem formy to troche za malo zeby wypracowac te umiejetnosc.

Ile czasu na to potrzeba w pozycji naturalnej zależy od poziomu zaawansowania. Jak ktoś to dobrze umie, wystarczy na uzyskanie odpowiedniego stanu koncentracji ten krótki czas przed formą. Chodzi o jakość, nie o ilość.
Jak w każdej umiejętności człowieka jest to kwestia wprawy wynikającej z praktyki.
Podobnie, jak z prowadzeniem samochodu, pływaniemi, pisaniem, czytaniem, znajomością języków obcych itp..
Na początku wszystko wydaję się trudne, czasami nieosiągalne lub niemożliwe.
Ale jeśli ktoś ćwiczy solidnie, to „niemożliwe" nagle staje się możliwe.
Jest to naturalny proces przyrody i tak właśnie uczymy się wszystkiego w naszym życiu, zaczynajac, na przykład, od umiejętności chodzenia.
Przy odpowiedniej determinacji, cierpliwości i konsekwencji to co wydawało się na poczatku niemożliwe staje się możliwe i naturalne.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 17:32
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

Tomasz N.:
Jerzy C.:

zaczyna od środka ciężkości. Każdy nasz ruch to nic innego jak jak przemieszczanie naszego środka ciężkości. By mieć świadomość naszego ciała w ruchu musimy mieć poczucie naszego środka ciężkości. [/b]

A czym że innym jest świadomość i koncentracja na Dan Tian?

To do pewnego stopnia prawda Jerzy. Ale tylko do pewnego stopnia. Jestem przede wszystkim praktykiem i będę się trochę czepiał:) (żartuję oczywiście).
Dantian i środek ciężkości w Tai Chi to niezupełnie to samo.
Dantian to „energetyczne" centrum ciała, przestrzeń w dolnej części brzucha, w której znajduje się środek ciężkości ciała. Czyli zhongxin (centrum fizycznej równowagi). W stylach, które uprawiam bardzo podkreśla się to, żeby nie mylić tych dwóch pojęć.
Prawidłowy ruch z centrum występujący nie tylko w Tai Chi ale także w innych sztukach walki jak na przykład, Aikido, lub innych rodzajach sztuk azjatyckich jak na przyklad, w kaligrafi, nie jest jednoznaczny tylko z ruchem ze środka ciężkości ciała.
To znacznie więcej.

Bardzo istotnym warunkiem tego ruchu jest ruch z prawidłowo, optymalnie położonego środka ciężkości.

Co to oznacza?

Środek ciężkości może być różnie ustawiony w przestrzeni dolnej części brzucha, czyli w przestrzeni dantian.
Zależy to na przykład, od postawy ciała, tonusu mięśni, oddechu itp.
Przy złej postawie, zbyt dużym napięciu mięśni, chronicznym lub pod wpływem stresu i nieprawidłowym oddechu, środek ciężkości (zhongxin) przemieszcza się nieznacznie.
Co zmniejsza efektywność ruchu z centrum. Ruch ten staje się gorzej koordynowany.
Dlatego, w Tai Chi podobnie jak we wspomnianej wcześniej przeze mnie kaligrafii, malarstwie tuszem, innych sztukach walki takich jak, Aikido, Kendo, Judo, style wewnętrzne kung fu i wiele wiele innych, tak wielką wagę przywiązuje się do pracy ze strukturą.
Czyli między innymi prawidłowego ustawienia wszystkich stawów w pozycjach i w ruchu, optymalnego tonusu mięśni, prawidlowego oddechu itp..
Ufff, to się rozpisałem:) A jeszcze przy tymi nie wyczerpałem tematu:)

V
Bardzo dziękuję za to uzupełnienie i doprecyzowanie!
Tak to też mniej więcej było rozumiane w Teatrze Laboratorium i przez Ryszarda Cieślaka, że zwrócenie uwagi ważność świadomości środka ciężkości jest punktem wyjścia do własnych praktycznych obserwacji badań praktycznie cały jeden dzież warsztatów był właśnie temu zagadnieniu poświęcony.

W przeciwnym razie bowiem pojecie "świadomość środka ciężkości" byłby "wytrychem" a nie "klucz",a przecież właśnie robieniu "wytrychów" z rzeczy skądinąd dobrych i zasadnych lecz zastosowanych "amorficznie i niecelowo" w pracy z ciałem dotyczył zacytowany przeze mnie bardzo ciekawy tekst Jerzego Grotowskiego z 1963 r. !

Na warsztatach Ryszarda Cieślaka w ogóle nie padały "wyjaśnienia teoretyczne" a jedynie ich "ukierunkowujące własną pracę obrazowe porównania" (jak fenomenalne odwołanie do obserwacji tego jak koty się poruszają i jak "ćwiczą" się przez rozciąganie) i tu właśnie jest problem w opisie tych bardzo moim zdanym cennych metod pracy z ciałem , że nigdzie nie są one opisane w żadnych "tekstach teoretycznych".
Dlatego a w związku z tym że Grotowski zostając w Paryżu po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce w 1984 oficjalnie rozwiązał swój "Teatr Laboratorium" we Wrocławiu ( a także nie udzielił zgody do dalszego stosowania nazwy "Teatr Laboratorium Jerzego Grotowskiego") te fenomenalne metody w Polsce przestały być nauczane i obecnie zupełnie są praktycznie nieznane ( podobnie jak postać Grotowskiego zwłaszcza ludziom młodym) i zapomniane ( coś o czym się nie mówi w ogóle w mediach przez 10 lat tj w latach 1982-1989 przestaje budzić jakiekolwiek szersze zainteresowanie... )

Dlatego od 12 lat interesuje mnie badanie możliwości zastosowania metod pracy z ciałem (w tym również poprzez masaż) jakie poznałem w Teatrze Laboratorium w ogólnie rozumianym sporcie i rekreacji oraz profilaktyce zdrowotnej.

Pięć lat temu podjąłem ciekawa i pouczającą dla mnie krótka współpracę z trenerem boksu Ludwikiem Denderysem (niestety w Polsce nie ma żadnego mechanizmu finansowania takiej współpracy, czy chociażby badań naukowych na ten temat) w przygotowaniu poprzez masażu do dwu walk dwu zawodników których trenował pan Ludwik Denderys. (Mariusza Cendrowskiego do walki na gali boksu w Tomaszowie Mazowieckim i Mariusza Wacha do walki podczas Gali Boksu w Dzierżoniowie) . Miałem też możliwość krótkiej pracy w Lublinie ze skoczkiem wzwyż Grzegorzem Sposobem po przebytej przez niego kontuzji stawu skokowego.

Gdy wybrałem się na pierwszy trening Ludwika Denderysa z Mariuszem Cendrowskim by zorientować się jakie potrzeby jakiej "pracy z ciałem poprze z masaż" dostrzega u Mariusza jego trener.
Bardzo dla mnie budujące i potwierdzające sens takiej współpracy trenera i masażysty były dla mnie równie obrazowe jak u Ryszarda Cieślaka próby ukierunkowania ćwiczeń Mariusza przez pana Denderysa. W którymś monecie pan Ludwik lekko zdenerwował się na Mariusza że nie wciąż nie uwzględnia jego wskazówek , i złapał oburącz leżącą na ławce koszulka Mariusza i zaczął ja wykręcać jak przy wyżymaniu prania mówiąc:

"Mariusz wyobraź sobie że ta koszulka to mistrz świata w boksie! Nikt bowiem nie może zostać mistrzem świata w boksie jeżeli jego kręgosłup będzie całkiem sztywny, a ciosy będą szły tylko z samych rąk a nie płynęły poprzez kręgosłup z całego ciała!"

Przecież praktycy sportu namacalnie doświadczają "przepływów Qi" a dobrzy trenerzy niezależnie od dziedziny sportu właśnie tego uczą swoich zawodników!


Oczywiście długo po tym treningu rozmawiałem z panem Ludwikiem o znaczeniu świadomości środek ciężkości oraz pracy kręgosłupa u zawodnika pracy kręgosłupa. Na koniec nasza w dyskusję w której byliśmy zupełnie jednomyślni pan ludwik zakończył trafnym przykładem:
" A dlaczego Adam Małysz musiał się już wycofać z dalszego skakania i zdecydował zostać kierowcą rajdowym? Bardzo dobra decyzja! Po prostu jego kręgosłup przestał wytrzymywać presje tysięcy skoków i lądowań , wybrał wiec dyscyplinę sportu w której "może się wozić " zupełnie bez obciążania kręgosłupa! " Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 19:01
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

Tomasz N.:
Dantian i środek ciężkości w Tai Chi to niezupełnie to samo.
Dantian to „energetyczne" centrum ciała, przestrzeń w dolnej części brzucha, w której znajduje się środek ciężkości ciała. Czyli zhongxin (centrum fizycznej równowagi). W stylach, które uprawiam bardzo podkreśla się to, żeby nie mylić tych dwóch pojęć.
Prawidłowy ruch z centrum występujący nie tylko w Tai Chi ale także w innych sztukach walki jak na przykład, Aikido, lub innych rodzajach sztuk azjatyckich jak na przyklad, w kaligrafi, nie jest jednoznaczny tylko z ruchem ze środka ciężkości ciała.
To znacznie więcej.

Oczywiście że tak, że to znacznie coś więcej.
Na tych warsztatach uzmysłowienie sobie wagi funkcji naszych stawów oraz świadomości środka ciężkości dla sposobu naszego poruszania to był wstęp do wszystkich pozostałych ćwiczeń pierwszego dnia a w zasadzie i na całych tygodniowych warsztatach.
A w kolejnych zadaniach mogliśmy sami odczuć wskazywane nam kolejne aspekty ruchu których dotąd w ogóle nie dostrzegaliśmy.
Wcześniej Ryszard nas poprosił abyśmy zdjęli buty i skarpety bo będziemy ćwiczyć boso na całych warsztatach dlatego że "buty to rodzaj protezy powodującej że przestajemy chodzić uważnie badając receptorami palców nóg podłoże po którym idziemy."
Cała seria ćwiczeń więc polegała na poruszania się jako "ślepiec" z zawiązanymi oczami . Pierwsze co mogliśmy zauważyć to właśnie to że automatycznie wówczas obniżamy nasz środek ciężkości by stabilniej się poruszać sondując bosą stopą podłoże przed nami. Rozwijaliśmy też ćwicząc w parach intuicje i orientacje przestrzenną w ten sposób ze nasz partner rzucał rekwizyt który każda para dostała a my mieliśmy z zawiązanymi oczami znaleźć go idąc w kierunku dźwięku jaki wydal upadając oraz szukając go po omacku w tym kierunku. Generalnie były to ćwiczenia na odczucie korelacji naszego ruchu ze percepcją zmysłu słuchu i dotyku.
Potem m.in. wykonywaliśmy też zaczerpnięte z jakiejś wschodniej tradycje sekwencje ruchów z bardzo dużymi skłonami w przód tył i bok w staniu na jednej nodze i naszym zadaniem było zauważyć co w nas utrudnia nam płynne wykonywanie tej sekwencji i powoduje że w pewnych momentach tracimy równowagę lub boimy się dalej wychylić do tyłu odczuwając że możemy utracić równowagę.
Jednym z najlepiej obrazujących charakter i cel tych ćwiczeń była genialna etiuda od jakiej Ryszard rozpoczął nasze warsztaty . Otóż pierwszego dnia warsztaty był ulewa. Ryszard wykorzystał to do zainscenizowania tej etiudy która bez słów wytłumaczyła nam sens metod parateatralnej pracy z ciałem stosowanych w Teatrze Laboratorium. Najpierw Ryszard poprosił nas jak już mówiłem byśmy zdjęli buty i skarpety oraz swetry i bluzy . Po czym zapytał czy zdarzyło nam się kiedyś tańczyć z radości samemu z kimś na deszczu, podczas gdy inni ludzi chowają się i uciekają od deszczu? Jeżeli nie wiecie jak to jest to chodźmy razem na deszcz który dziś pada zobaczyć jak to jest tańczyć na deszczu z radości"? Ryszard kazał poczuć nam krople deszczu na naszym ciele od pod stopami w kałużach po których boso skakaliśmy. "Jeżeli już wiecie jak to jest to chcemy zrobić to samo w naszej sali teatralnej." W tym czasie przy wejściu w holu rozlano wodę oraz otworzono okiennice na sali gdzie ćwiczyliśmy i ten ulewny deszcz dosłownie wypełniał całą salę. Mogliśmy wiec dosłownie tak samo tańczyć w sali jak przed chwila na deszczu wciąż pamiętając to doznanie jakie mieliśmy doświadczając deszczu na swoim ciele i słysząc dudniący deszcz w całej sali. W tym co nam proponowano nie było udawania i gry a doszukiwanie pomięci emocji, przeżyć i doświadczeń w swoim ciele i wyrażanie ich poprzez ruch. Kiedy w biegliśmy do sali doznaliśmy czegoś niesamowitego bo nagłego zrozumienia zupełnie bez słów istoty tego nad czym będziemy pracować na tych warsztatach i że to jest istota własnie sztuki aktorskiej "teatru ruchu".
Bardzo istotnym warunkiem tego ruchu jest ruch z prawidłowo, optymalnie położonego środka ciężkości.

Co to oznacza?

Środek ciężkości może być różnie ustawiony w przestrzeni dolnej części brzucha, czyli w przestrzeni dantian.
Zależy to na przykład, od postawy ciała, tonusu mięśni, oddechu itp.
Przy złej postawie, zbyt dużym napięciu mięśni, chronicznym lub pod wpływem stresu i nieprawidłowym oddechu, środek ciężkości (zhongxin) przemieszcza się nieznacznie.
Co zmniejsza efektywność ruchu z centrum. Ruch ten staje się gorzej koordynowany.

1. Jak najbardziej tak, jednak tego czego nas uczono kolejnymi etiudami prowadziło do
całkowitego "rozpuszczania" spięcia, i niepewności i oraz do swobodnej intuicyjnego wyrażania emocji ruchem.
Bez wątpienie emocje które napełniają nasze ciało też są rodzajem "emocjonalnej energii Chi" i uczono nas w kolejnych etiudach jak jak uruchamiać w naszym ciele przepływ tej "emocjonalnej energii Chi"

Dlatego, w Tai Chi podobnie jak we wspomnianej wcześniej przeze mnie kaligrafii, malarstwie tuszem, innych sztukach walki takich jak, Aikido, Kendo, Judo, style wewnętrzne kung fu i wiele wiele innych, tak wielką wagę przywiązuje się do pracy ze strukturą.
Czyli między innymi prawidłowego ustawienia wszystkich stawów w pozycjach i w ruchu, optymalnego tonusu mięśni, prawidlowego oddechu itp..
Ufff, to się rozpisałem:) A jeszcze przy tymi nie wyczerpałem tematu:)
2. Myślę że te metody jakich nas uczono w Teatrze Laboratorium są bardzo podobne jakie stosowali aktorzy w chińskiej oprze ( niedawno był świetny chiński film o mistrzu Chińskiej opery)
a które były identyczne jak w chińskich sztukach walki

Tak wiec metody treningu aktora w Teatrze Laboratorium tez prowadziły też prowadziły do:
- prawidłowego ustawienia wszystkich stawów (temu celowi była poświęcona nauka automasażu rozgrzewającego wszystkie po kolei stawy)
- optymalnego tonusu mięśni -temu służyły etiudy uzmysławiające na przykładzie analogii do sprawności kota że nie chodzi nam o napinanie mięśni lecz o elastyczność stawów i ścięgien
- oddechu , temu m.in służyła technika tańca lub biegu transu której nas uczono , gdzie wszystkie mięśnie nie potrzebne w ruchu rozluźniają się o oddech staje się wszech- ogarniającym rytmem pracę całego ciała i wszystkich narządów...

Tak wiec wszystkie te elementy też są zawarte w tej metodzie, i jest to oczywiste Grotowski głosił ideę "teatru ubogiego" gdzie aktor odrzuca inscenizacja , stroje i charakteryzacje , a jedyne czym dysponuje to ruch swojego ciała , głos i kontakt z widownią oraz wszechstronny trening pozwalający mu panować nie tylko nad własnym ciałem , głosem i emocjami ale również nad emocjami widowni.
Jedyna różnica miedzy dochodzeniem do podobnych celów jak w Tai Chi polega na tym że całe te tygodniowe warsztaty Teatru Laboratorium poprzez odwoływanie się do emocji i pamięci ciała bardzo głęboko zostały zapamiętywane na całe życie w ciele bez konieczności uczenia się form ruchów, na których te elementy byłyby sukcesywnie opanowywane lecz odwrotnie uczyły zasad samodzielnego tworzenie własnych wszechstronno-rozwojowych ćwiczeń.
Po tych warsztatach zostałem instruktorem teatralnym i do 1988 prowadziłem w Domach kultury warsztaty tej metody sam praktykując ten trening w ramach mojej pracy. potem na 10 lat wróciłem do mojego technicznego wykształcenia i prowadziłem do 1999 firmę zajmująca się ochrona środowiska. Przez te 10 lat zaniechani systematycznych stało się to co zdarza się wielu sportowcom po ukończeniu kariery sportowej -zaczynają tyć! Właśnie to spostrzegłem w 1999 i postanowiłem wrócić do systematycznych ćwiczeń oraz wykorzystać masąż który poznałem w Tetrze Laboratorium do zajęcia się zawodowo masążem, co robię do dziś. dziki poznałem technikom np transowym był okres ze wykonywałem masaż po 10 do 12 godzin z przerwami nie dłuższymi niż 10 min ( jest to bardzo ciekawe zagadnienie które opisze osobno) aby nie włączył się po intensywnym wysiłku automatycznie układ przywspółczulny blokujący optymalne przygotowanie organizmu do maksymalnego wysiłku.


3. Na koniec chciałbym rozwinąć to co już pisałem o moim bioelektronicznym spojrzeniu na przepływ Chi wciela oraz moje spojrzenie na Dan Tian poprzez praktykę metody masażu opartej o zasady TCM

Jak już napisałem wcześniej przepływ energii Chi z centrum do kończyn odbywa co najmniej poprzez 3 przepływy:
-zwiększony przepływ krwi tętniczej do kończyn poprzez pobudzenie nerwowego układu współczulnego
-zwiększenie ilości pobudzających impulsów nerwów motorycznych
-zwiększenie przepływu Chi w meridianach.
Jeżeli mówimy o bioelektronice czy w rozumieniu prof Sedlaka czy dr Yang Jwing-Ming , rozumiemy przez to że są to analogiczne zjawiska przewodnictwa jak w półprzewodnikach i przewodnikach w układach elektronicznych. Analogiczne wcale jednak nie znaczy całkowicie identyczne.
W przewodności bioelektonicznej istnieją co najmniej dwie zasadnicze różnice w stosunku do przewodności w układach elektronicznych:
- w organizmach żywych istniej przewodność zarówno elektronów jak i protonów a w elektronice na konstrukcją tranzystorów protonowych dopiero się pracuje własnie po to by móc bezpośrednio przekazywać impulsy protonowe do układu nerwowego.
-ładunki elektryczne są stale wytwarzane w mitochondriach każdej komórki z centrum Dan Tien do mięśni kończyn osobno płynie impuls motoryczny do mięśni komórek , a osobno w krwi tętniczej metabolity i tlen do spalania komórkowego dzięki któremu energia Chi powstaje w danym miejscu.

A teraz pozwolę zacytować dalszy fragment z książki Taijiquan Klasyczny Styl Yang Dr Yang Jwing -Ming ( str 65-76) gdyż jest mi bardzo bliskie jego bioelektroniczne spojrzenie na meridiany i na Dan Tian :
"Dolny Dan Tian nie może być bateria w sensie w jakim rozumiemy to określenie.
Prawdziwa bateria powinna gdzieś magazynować Chi. Gdzież zatem znajduje się "prawdziwy Dan Tian( Zhen Dan Tian)?
Daoiści Uczą , że Pradziwy Dan Tian znajduje się w środku brzucha , w fizycznym centrum środka ciężkości położnym w jelitach cienkim i grubym."

"Kategorie Quigong
Ludzie bardzo często zadają mi pytanie ; czy jogging , podnoszenie ciężarów lub taniec są
przykładami praktyki Quigong?
Aby odpowiedzieć na takie pytanie należy prześledzić historie Quigong w czasach poprzedzających dynastie Qin i Han ( 255 p.n.e. - 223 n.e.)
jasne wówczas staje się , że u podstaw wielu praktyk Quigong rzeczywiście leży taniec. poprzez taniec ciało fizyczne podawano ćwiczeniom i utrzymywano w doskonałym zdrowiu. Ponadto w tańcu, dziki dostosowaniu odpowiednich ruchów do muzyki można było wyregulować umysł osiągają stan pełnej harmonii. przy tak zharmonizowanym umyśle duch mógł zostać podniesiony
na wyższy poziom energetyczny , lub wyciszony. Ten taniec Quigong został w czasach dynastii Han przeniesiony do Japonii i przyjął postać bardzo eleganckiego, powolnego japońskiego tańca dworskiego. Ten przypominający Taijiquan taniec wciąż można spotkać we współczesnej Japonii"


Tak więc ta wypowiedź Dr Yang Jwing -Ming'a również potwierdza że metody pracy Teatru Laboratorium też są jak najbardziej "przykładem treningu i praktyki Quigong"!

Oczywiście warto by mój trening oraz kursy mojej metody masażu uzupełnić obecnie o systematyczny trening Formy Taijiquan co zamierzam podjąć , i dlatego od dłuzszego czasu obserwuje dyskusje na tej grupie , a obecnie postanowiłem się do niej również włączyć . Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.01.14 o godzinie 11:24
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Czym jest forma?

Jarosław J.:
Tomasz N.:

Najpierw może Jarku przemyśl czym jest staw z punktu widzenia anotomii i biomechaniki. Poczytaj może o tym. Nie wiem. Twój wybór.
Staw to nie jest tylko „przegub umożliwiający zmiany kierunku ruchu". Jest to bardzo złożona anatomiczna konstrukcja. Do tego jeszcze pracująca nie samodzielnie ale wraz z całym ciałem.
Staw jest złożony z kości, ścięgien, wiązadeł, połączeń mięśni z innymi stawami, systemu nerwowego, obiegu limfatycznego, naczyń krwionośnych i obiegu krwii i jeszcze parę. Z punktu widzenia medycyny chińskiej, również część przebiegu meridianów.
Nie pisze o budowie stawu czy przegubu, tylko o ich fumkcji. W swojej funkcji stawy słuza do tego samego co przeguby w mechanizmie. Zapewniaja roznorodnosc i zmiane parametrow ruchu

Jest to bardzo daleko idące uproszczenie Jarku, za bardzo daleko. We współczesnej wiedzy o ruchu wiele się zmieniło. Coraz bardziej traktuje się ruch człowieka bardziej hollistycznie, całościo. Coraz bliżej Tai Chi:)
To dotyczy także funkcji stawów. Człowiek to nie maszyna do szycia.
Porównywanie działania stawów ludzkiego organizmu do przegubów w mechaniźmie to we współczesnej kinezjologii (nauka zajmująca się ruchem człowieka) jest już mocno przestarzałe.
Tak, mniej, więcej, „epoka kamienia łupanego":)

Naprawdę bardzo dobrym podejściem jest poczytanie na ten temat dobrej literatury fachowej i porównywanie tego co się czyta z własnymi doświadczeniami z praktyki.
Bardzo dobrą książką jest „Biomechanical Basis of Human Movement" Joseph'a Hamill'a i Kathlen M.Knitzen.
Podręcznik wykorzystywany w wyższych szkołach w Wielkiej Brytanii.
Czytam ją na okrągło, porównujac z doświadczeniami z praktyki.
Inna, niezła książka to: "Anatomy Trains, Myofascial Meridians for Manual and Movement Therapists" Thomas'a W. Mayers'a.
Ostatnio rozmawiałem na seminarium w Pradze z przyjaciółmi z Polski na temat tej książki, dowiedziałem się, że wyszło jej polskie tłumaczenie.
Mariusz obecny na naszym forum może na przykład, podać dokładniejsze informacje na temat polskiego wydania tej książki.
„Stawy nie poruszają się same..."

Nic takiego przecież nie powiedziałem. I nigdy w życiu bym nie powiedział.
Przez spójność ruchu wszystkich ruchów stawów z centrum rozumiem dokładnie to co powiedziałem.
Że ruch w formie ma wyglądać tak, że ruch każdego stawu w prawidłowych proporcjach ruchu jest połączony z ruchem centrum.
To nie rozumiem dlaczego je własnie wyodrebniasz w tej spojnosci w ruchu z centrum.

Nie wyodrębniam. Skąd ten pomysł? Powiedziałem dokładnie to co cytujesz: „Ruch w formie ma wyglądać tak, że ruch każdego stawu prawidłowych proporcjach jest połączony z ruchem centrum."

„Każdego ze stawów" to znaczy wszystkich. Przecież to chyba logiczne, że chodzi o całość.
A proporcje ruchu, to tak zwany w Tai Chi Chuan timing formy. Jest to bardzo mocno związane z jakością ruchu generalnie i specjalnie z koordynacją ruchu.
Która może być na lepszym lub gorszym poziomie. I o tym właśnie tu mówię. Jakie między innymi warunki trzeba spełnić, żeby ten poziom był lepszy a nie gorszy.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Czym jest forma?

Jerzy C.:

Jeszcze raz się będę trochę „czepiał" Jerzy:)
W pewnym momencie opisywanych przeze mnie warsztatów pracy z ciałem Ryszarda Cieślaka w jakich brałem udział w 1981 r. Ryszard zadał nam pytanie :- "Gdzie zaczyna się nasz ruch?"
-"W głowie?"
padła czyjaś odpowiedź.

Oczywiście nie wiem co autor tego stwierdzenia miał na myśli w czasie tych warsztatów. Być może rzeczywiście chodziło o fizyczny ruch zaczynający się od ruchu głowy. Ale stwierdzenie nie jest takie głupie jak wygląda na pierwszy rzut oka.
W Tai Chi Chuan ( i nie tylko) pojęcie ruchu jest o wiele szersze i dotyczy też intencji ruchu. Czyli i przy tym jak dobrze koordynowany ruch z centrum zaczyna się od dobrze ustawionego środka ciężkości (nawiązuję tu do mojej wcześniejszej wypowiedzi) o tyle intencja ruchu, która jest z punktu widzenia Tai Chi nierozdzielną częścią całości ruchu, powstaje w umyśle. Ta świadoma całość to, właśni koordynacja umysłu i ciała w jednej akcji o której pisałem już wcześniej. Mówił też o niej Krzysztof w kontekście jednej ze swoich wypowiedzi na temat „Czym jest forma?"
Więc padła inna propozycja " ruch zaczyna się od nóg"
I Ryszard znów pokazał jak to mogłoby wyglądać gdyby ruch zaczynał się faktycznie od nóg to znaczy że najpierw nogi wykonują ruch a potem tułów za nimi nadąża.
Po czym powiedział:
Nie, ruch nie zaczyna się ani od głowy ani od nóg, on się zaczyna od środka ciężkości. Każdy nasz ruch to nic innego jak jak przemieszczanie naszego środka ciężkości. By mieć świadomość naszego ciała w ruchu musimy mieć poczucie naszego środka ciężkości.

Dobrze koordynowany ruch z centrum. Można wykonać wiele ruchów stabilizując ruch środka ciężkości.
I jak wspomniałem wcześniej, jeśli rozpatrujemy tylko fizyczną część ruchu. Pomijając intencję ruchu.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Czym jest forma?

Tomasz N.:
Jarosław J.:

Nie pisze o budowie stawu czy przegubu, tylko o ich fumkcji. W swojej funkcji stawy słuza do tego samego co przeguby w mechanizmie. Zapewniaja roznorodnosc i zmiane parametrow ruchu

Jest to bardzo daleko idące uproszczenie Jarku, za bardzo daleko. We współczesnej wiedzy o ruchu wiele się zmieniło. Coraz bardziej traktuje się ruch człowieka bardziej hollistycznie, całościo. Coraz bliżej Tai Chi:)
To dotyczy także funkcji stawów. Człowiek to nie maszyna do szycia.
Porównywanie działania stawów ludzkiego organizmu do przegubów w mechaniźmie to we współczesnej kinezjologii (nauka zajmująca się ruchem człowieka) jest już mocno przestarzałe.
Tak, mniej, więcej, „epoka kamienia łupanego":)
Wydaje mi sie ze wciaz nie rozumiesz, ze nie pisze o budowie i złozonosci stawow w kontekscie porownania z przegubem w mechanizmie. Pisze o funkcji stawu.
Funkcja stawu to to co on umozliwia, mozliwosc ruchu. rozne stawy umozliwiaja rozne zakresy ruchu tak samo jak rozne przeguby w mechanizmie. To ta sama funkcja. To chyba nie jest trudne do ogarniecia.
W swojej funkcji szkielet i stawy to sa mechanizmy ruchu. Mozna je zastapic sztucznymi jesliby komunikacja i sterowanie nimi byłoby rownie efektywne jak w naturalnych. Ale to dotyczy skomplikowania budowy z powodu tego sterowania własnie, nie funkcji ruchu.
Nie popisuj sie wiec znajomoscia anatomi i budowy stawow, bo to nic nie wnosi do tematu. Staw jako przegub jest dosc prosty w swojej funkcji.
Moze ci sie kojarzy przegub jako taki najprostszy poruszajacy sie w jednej plaszczyznie, ale technika poszła troche do przodu i mozna wydrukowac dowolny przegub, nawet idealnie odwzorowujacy mozliwosci ruchu naturalnych stawow.
To nie rozumiem dlaczego je własnie wyodrebniasz w tej spojnosci w ruchu z centrum.

Nie wyodrębniam. Skąd ten pomysł? Powiedziałem dokładnie to co cytujesz: „Ruch w formie ma wyglądać tak, że ruch każdego stawu prawidłowych proporcjach jest połączony z ruchem centrum."

„Każdego ze stawów" to znaczy wszystkich. Przecież to chyba logiczne, że chodzi o całość.
A proporcje ruchu, to tak zwany w Tai Chi Chuan timing formy. Jest to bardzo mocno związane z jakością ruchu generalnie i specjalnie z koordynacją ruchu.
Która może być na lepszym lub gorszym poziomie. I o tym właśnie tu mówię. Jakie między innymi warunki trzeba spełnić, żeby ten poziom był lepszy a nie gorszy.
Tu tez nie zrozumiałes o czym pisałem. Piszac o wyodrebnieniu stawow w ich polaczeniu w ruchu z centrum, nie miałem na mysli ze wyodrebniasz poszczegolne stawy, tylko ze w ogole piszesz o stawach w ich spojnosci ruchu z centrum. O tym ze maja zachowac proporcje, timing i koordynacje. Tak jakby trzeba było jakos nimi sterowac i dopasowywac do ruchu centrum.
Cały czas ci to podkreslam w niemal kazdej wypowiedzi. Nie rozumiesz idei ruchu z centrum.
Przyjmujesz załozenie, ze trzeba sie nauczyc jak powinna wygladac prawidłowa struktura i ruch jaki zakres i proporcje, co jak trzymac i prowadzic. To wymaga pracy i czasu, ale jest do opanowania. Nawet pamietam, ze oddech tez w tym uwzgledniasz, ze trzeba sie nauczyc jak ma wygladac w jakiej fazie ruchu. Wszystkich zasad, przemian yin yang itp trzeba po prostu sie nauczyc. Nie watpie, ze masz poukładane jak powinien wygladac kazdy ruch i ustawienie w formie i w proporcjach ugiecia stawow i rozkładu ciezaru. Nawet pewnie faze oddechu tez masz przypisana do poszcz. ruchow.

Ja twierdze, ze to bledna droga. W ten sposob niczego glebszego nie zbudujesz, oprocz w miare poprawnego ruchu przy wolnym tempie i dosc obszernym zakresie. W zmiennym, dynamicznym tempie i małych krazeniach, to nie zadziała. Zawsze beda bledy polaczenia i struktury. Ale jak juz pisałem, samemu ich sie nie dostrzega ze swojego poziomu.
Bład jest w podstawowym podejsciu do cwiczenia i metodzie praktyki.
Taijiquan nie mozna sie nauczyc.
Studiujac zasady i opisy struktury, charakterystyki ruchu mistrzow itp, nie ustawisz tego i nie poskladasz poza jak wspomnialem, dosc powierzchownym zewnetrzym obrazem.
Zeby była jasnosc, nie pisze tu o osobach poczatkujacych koslawo wykonujacych forme.
Taijiquan nie mozna zrozumiec. Mistrz moze ci wyjawic wszystkie sekrety i zasady, ale tego nie bedziesz w stanie rozumiec. Nie mam tu wyłacznie ciebie na mysli to dotyczy wszystkich.
bo powtorze, taijiquan nie mozna zrozumiec i sie nauczyc.
Tym optymistycznym akcentem zakoncze moj przydlugi nieco wywodTen post został edytowany przez Autora dnia 10.01.14 o godzinie 19:06
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Czym jest forma?

Tomasz N.:

W Tai Chi Chuan ( i nie tylko) pojęcie ruchu jest o wiele szersze i dotyczy też intencji ruchu. Czyli i przy tym jak dobrze koordynowany ruch z centrum zaczyna się od dobrze ustawionego środka ciężkości (nawiązuję tu do mojej wcześniejszej wypowiedzi) o tyle intencja ruchu, która jest z punktu widzenia Tai Chi nierozdzielną częścią całości ruchu, powstaje w umyśle. Ta świadoma całość to, właśni koordynacja umysłu i ciała w jednej akcji o której pisałem już wcześniej.
Umysł w w kontekscie intencji i jednosci w działaniu, szczegolnie jesli chodzi o działanie spontanicze zwiazane z ruchem, to nie to samo co w naszym zachodnim rozumieniu umysł w sensie aparat myslaco sterujacy umiejscawiany w głowie. To działanie z głowy nie z centrum ruchowego.
Umysł w kontekscie jednosci w działania to 'hsin" "serce-umysł' Trudno okreslic gdzie ma fizyczne centrum, ale uwaza sie, ze umiejscowiony jest wtzw"trzewiach' To tzw "drugi mozg" w obszarze dantian.
Tak na marginesie w ezoteryce wschodniej uwaza sie ludzi za istoty "trojmozgowe"

Ruch 'z głowy' bedzie zawsze poza centrum. Centrum uzywane jest przez 'głowe' jako wspomniany przez kolege Jerzego 'wytrych'
Intencja i ruch jest w spontanicznej reeakcji nierozdzielnaTen post został edytowany przez Autora dnia 10.01.14 o godzinie 20:06
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

Tomasz N.:
Jerzy C.:

Jeszcze raz się będę trochę „czepiał" Jerzy:)
Bardzo proszę :)
W pewnym momencie opisywanych przeze mnie warsztatów pracy z ciałem Ryszarda Cieślaka w jakich brałem udział w 1981 r. Ryszard zadał nam pytanie :- "Gdzie zaczyna się nasz ruch?"
-"W głowie?"
padła czyjaś odpowiedź.
Oczywiście nie wiem co autor tego stwierdzenia miał na myśli w czasie tych warsztatów. Być może rzeczywiście chodziło o fizyczny ruch zaczynający się od ruchu głowy. Ale stwierdzenie nie jest takie głupie jak wygląda na pierwszy rzut oka.
Więc padła inna propozycja " ruch zaczyna się od nóg"
I Ryszard znów pokazał jak to mogłoby wyglądać gdyby ruch zaczynał się faktycznie od nóg to znaczy że najpierw nogi wykonują ruch a potem tułów za nimi nadąża.
Po czym powiedział:
Nie, ruch nie zaczyna się ani od głowy ani od nóg, on się zaczyna od środka ciężkości. Każdy nasz ruch to nic innego jak jak przemieszczanie naszego środka ciężkości. By mieć świadomość naszego ciała w ruchu musimy mieć poczucie naszego środka ciężkości.

Tak może to zbyt skrótowo opisałem oraz zbyt mało poświeciłem uwagi opisowi co to był za warsztat i na czym polegała metoda pracy ciałem Teatru Laboratorium.

Pytanie oczywiście było tak sformułowane by padła najprawdopodobniej jedna z tych 2 odpowiedzi, albo obie:
-"w głowie -bo przecież najpierw musimy pomyśleć że chcemy gdzieś iść " - ale przecież samo myślenie nie jest jeszcze ruchem , a takie było przecież pytanie!
- "w nogach" bo ich ruch powoduje nasze przemieszczanie się -ale to już efekt a nie przyczyna.
I tu mogła by nastąpić dyskusja ze strony prowadzącego np.:
-"Tak ale wcześniej przecież musiały popłynąć od rdzeniowe impulsy nerwowe, a nogi są unerwione nerwami wychodzącymi z kręgów odcinka lędźwiowego nerwem kulszowym, nerwem udowym, nerwem zasłonowym , musiała też napłynąć krew z rozwidlenia aorty do obu nóg- a wiec "z centrum". Poza tym początkowym ( bliższym stawem nóg) jest staw biodrowy osadzonego w kości biodrowej miednicy. No i kolejny argument biomechaniczny że przecież ruch polega na przemieszczaniu naszego środka ciężkości."

Ale nie taka była dydaktyka i retoryka tych warsztatów!I to było wspaniałe że na nich się "ni e mówiło jak powinien wyglądać właściwy ruch tyko się ...go czyniło"
Padało tam minimum słów i raczej obrazowe i sugestywne argumenty niż teoretyczne.
Dlatego Ryszard natychmiast pokazał sugestywnie i obrazowo w języku teatru ruchu i pantomimy jak mogłoby to wyglądać gdyby "ruch fizyczny " miał zaczynać się od głowy:
- "obraz kogoś kto idzie na tak silnym wietrze wiejącym w plecy że omal odrywający go od ziemi".
A następnie pokazał jak mogłoby to wyglądać w języku teatru ruchu i pantomimy gdyby "ruch fizyczny" miał zaczynać się od nóg:
- "obraz kogoś kto idzie na tak silnym wietrze wiejącym z przodu ze odgina go do tyłu ".

Bo głównym celem tych warsztatów była praktyka pracy z ciałem , oraz żeby każdy mógł sam w kolejnych ćwiczeniach sam doświadczyć że tak rzeczywiście jest że "ruch płynie od centrum do kończyn, a nie odwrotnie" oraz że faktycznie jest to bardzo prosty "klucz" do samodzielnej budowy wszelkich ruchowych i również pantomimicznych etiud ( bo pozorowanego pantomimicznego biegu w miejscu też się uczyliśmy).
Oto jeden przykład etiudy jaką na temat "ruchu od centrum":"przedstawcie ruchem następującą etiudę; najpierw leżycie na podłodze i jesteście skulonym pisklęciem w jaju , rośniecie w jaju aż przestajecie się w nim mieścić i musicie się z niego wydobyć a następnie dalej się rozwijacie i próbujecie rozwinąć skrzydła i zacząć latać. ( na filmie który cytowałem Ryszard pokazywał ruch ręki od którego uczyliśmy się konstruować pantomimiczny obraz lotu skrzydeł ptaka. Inna podobna ale prostsza etiuda jaka przed nią robiliśmy to etiuda jaką wcześniej ćwiczyliśmy to wzrost rośliny- kwitu z nasiona. To tyle jeżeli chodzi o intencję ruchu w obu ćwiczeniach natomiast dla koordynacji i płynności obu ruchów wcześniej jako przygotowanie ćwiczyliśmy motorykę szybkie go przenoszenia środka ciężkości ciała z pozycji leżącej do stojącej i wyskoku w górę i z powrotem do pozycji leżącej.
Za każdym razem każda etiuda została rozbita na części składowe które w szczegółach były opracowywane . Gdy się razem te wszystkie elementy złożyło ( pokazywaliśmy to w podziale na dwie grupy aktorów i widzów) - efekt plastyczny naprawdę rewelacyjny ( a przecież większość uczestników nie miała dotąd do czynienia z teatrem). Po prostu uczono w bardzo prosty sposób perfekcyjnego warsztatu artystycznego.
To w zasadzie tyle o tym warsztacie.
A no i nie napisałem jeszcze innej istotnej sprawy ze zanim w 1981 trafiłem na ten warsztat od 8 klasy szkoły podstawowej ( 1972) ćwiczyłem judo , potem w L.O. ćwiczyłem hata-jogę , a na studiach na Politechnice Wrocławskiej od 1977 najpierw Karate stylu Shotkan, potem stylu Kyokushinkai a na koniec Aikido...
Więc miałem bardzo dobre porównanie jak fenomenalna była dydaktyka i jak wszechstronność i kompleksowość tego tygodniowego warsztatu w stosunku do latami wykonywanych raz lub dwa razy w tygodniu treningów. Zresztą wyróżniałem się ruchowo w śród uczestników z których większość nie maiła wcześniej do czynienia ze systematyczną "pracą z ciałem". Dostałem oczywiście od Ryszarda zaproszenie na kolejny jego warsztat który miał się odbyć 13.12.1981 i niestety już się nie odbył, a potem byłem jeszcze na 2 warsztatach w Tetrze Laboratorium przed jego rozwiązaniem w 1984 r... Byłem też w 1982 na tygodniowym warsztacie pantomimy w Tetrze Blik w Koszalinie oraz w 1986 na tygodniowym warsztacie w Kopenhadze.


Natomiast ja dałem ten przykład , podobnie jak treningu trenera boksu Ludwika Denderysa który też zwracał na to uwagę że uderzenie boksera musi zaczynać się od kręgosłupa a nie z samej reki jako dwa przykłady na to jest to powszechne praktycznie uznawanym doświadczeniem wielu dziedzin sportowych i artystycznych potwierdzające to co mówią od tysięcy lat Chińczycy "że ośrodkiem skąd płynie chi jest Dan Tian" .

I to w zasadzie tyle jeżeli chodzi o część dotyczącą "rozpatrywania tylko fizycznej część ruchu."
Na drugą część dotycząca intencji i koordynacja umysłu i ciała odpowiem osobno jutro :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.01.14 o godzinie 09:49
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

PS.
W już cytowanej książce dr Yang Jwing-Ming w "Taijiquan Klasyczny Styl Yang" ( Wydawnictwo YMAA 2003) znalazłem takie trzy ciekawe cytaty dokładnie potwierdzające to czego nas uczono w Teatrze Laboratorium na temat masażu rozgrzewającego stawy przed przystąpieniem do jakichkolwiek ćwiczeń, o znaczeniu świadomości środka ciężkości w ruchu oraz ostatni mówiący o tym jak ważne jest jasny cel i teoria każdej wykonywanej formy lub praktyki, i dokładnie tak było w Teatrze Laboratorium z dosłownie każdym wykonywanym ćwiczeniem, i dlatego pisałem że było to zupełnie nie porównywalne z kilku latami moich wcześniejszych treningów sztuk walki czy hatha jogi ( choć nie kwestionuje jak bardzo dużo te systematyczne treningi mi dały) które bardziej polegały na mechanicznym powtarzaniu kolejno opanowywanych ćwiczeń bez tak jasnego i głębokiego wytłumaczenia celu i teorii każdego ćwiczenia , a które razem dawały wszechstronne klucze do tworzenia nieskończonej ilości dalszych własnych ćwiczeń i zastosowań tej metody pracy z ciałem !

1. Teoria Treningu Qigog ( str 91)
Każda forma lub praktyka Qigong mają określony cel treningowy i przesłanki teoretyczne . Jeśli nie znasz celu i teorii utraciłeś korzeń (sens) całej praktyki. Zatem jako praktyk Qigong musisz wciąż wszystko rozważać i ćwiczyć aż zrozumiesz istotę każdego zestawu ćwiczeń lub form.
pamiętaj ,że nie wystarczy dostać w swe ręce złoto . Niczym młodzieniec ze starej chińskiej przypowieści bardziej niż otrzymaniem złota zainteresować się poznaniem sztuki zmieniania kamieni w złoto. Otrzymanie gotowego złota do ręki oznacza uchwycenie tyko gałązki i kwiatu bez pnia i korzeni.Nie ma mowy wówczas o dalszym rozwoju. Znając jednak trik którym jest teoria
zdobywasz korzeń i możesz samodzielnie kontynuować rozwój. "

2. Eliksir Zewnętrzny i Wewnętrzny s.78 -79
[...]oczywiście Qi można wytworzyć na ciele poprzez zwykły masaż. W ten sposób pobudza się komórki ciała do stanu wysokiej energii , to zaś podnosi koncentracje Qi i zwiększa krążenie. Po ukończeniu masażu odprężasz się i wysokoenergetyczna Qi z powierzchni skóry i mięśni przedostaje się do środkowej części ciała , poprawiając krążenie Qi w organach wewnętrznych
takie są teoretyczne podstawy masażu Tui Na. Poziom Qi w pobliżu powierzchni skóry można też
podnieść za pomocą technik akupunktury. Taka stymulacja pozwala na wyregulowanie Qi w narządach wewnętrznych w narządach wewnętrznych poprzez kanały Qi.
Stąd akupunkturę również zalicza się do Wie Dan Qigong . Innym przykładem jest ziołolecznictwo.
Można na tej podstawie wysnuć krótki wniosek: Każdą stymulację bądź ćwiczenie , których jest gromadzenie na powierzchni ciała Qi podniesionej do wyższego poziomu , a następnie spłyniecie tejże Qi w kierunku środkowej części ciała można zaliczyć do praktyk Wai Dan ( zewnętrznego eliksiru)

3.
"Dolny Dan Tian nie może być bateria w sensie w jakim rozumiemy to określenie.
Prawdziwa bateria powinna gdzieś magazynować Chi. Gdzież zatem znajduje się "prawdziwy Dan Tian( Zhen Dan Tian)?
Daoiści Uczą , że Pradziwy Dan Tian znajduje się w środku brzucha , w fizycznym centrum środka ciężkości położnym w jelitach cienkim i grubym. Przeanalizujmy to z dwóch róznych punktów widzenia .

Na początek przyjrzyjmy się jak powstaje życie. . Wszystko zaczyna się od tego że plemnik ojca łączy się z jajeczkiem matki formując w ten sposób pierwotna komórkę ludzką. Ta komórka dzieli się następnie na dwie, potem na cztery itd [...]
Zastanówmy się : jeżeli nasza pierwsza komórka wciąż by żyła , gdzie moglibyśmy jej szukać?Jednak z dużym prawdopodobieństwem od dawna jest ona już martwa . Szacuje się że ok trylion komórek naszego ciała umiera każdego dnia. Przypuśćmy jednak , że ta pierwsza komórka żyj e, powinna zatem znajdować się w fizycznym centrum , tzn środku ciężkości ciała. "
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

Jarosław J.:
Tomasz N.:

W Tai Chi Chuan ( i nie tylko) pojęcie ruchu jest o wiele szersze i dotyczy też intencji ruchu. Czyli i przy tym jak dobrze koordynowany ruch z centrum zaczyna się od dobrze ustawionego środka ciężkości (nawiązuję tu do mojej wcześniejszej wypowiedzi) o tyle intencja ruchu, która jest z punktu widzenia Tai Chi nierozdzielną częścią całości ruchu, powstaje w umyśle. Ta świadoma całość to, właśni koordynacja umysłu i ciała w jednej akcji o której pisałem już wcześniej.
Umysł w w kontekscie intencji i jednosci w działaniu, szczegolnie jesli chodzi o działanie spontanicze zwiazane z ruchem, to nie to samo co w naszym zachodnim rozumieniu umysł w sensie aparat myslaco sterujacy umiejscawiany w głowie. To działanie z głowy nie z centrum ruchowego.
Umysł w kontekscie jednosci w działania to 'hsin" "serce-umysł' Trudno okreslic gdzie ma fizyczne centrum, ale uwaza sie, ze umiejscowiony jest wtzw"trzewiach' To tzw "drugi mozg" w obszarze dantian.
Tak na marginesie w ezoteryce wschodniej uwaza sie ludzi za istoty "trojmozgowe"

Ruch 'z głowy' bedzie zawsze poza centrum. Centrum uzywane jest przez 'głowe' jako wspomniany przez kolege Jerzego 'wytrych'
Intencja i ruch jest w spontanicznej reeakcji nierozdzielna

Dokładnie Tak!
Z czterech stylów walki które uprawiałem ( Judo , Karate styl Shotokan ,Karate styl Kyokushinkai, oraz Aikido ) najwyraźniej widać to w Aikido często nazywanym z tego względu "walka bez walki".

Dlatego w Aikido poszczególne techniki np pady ćwiczy się tak długo "'aż wyjdziesz poza umysł w wykonywaniu ruchu" i twoje wykonywało poszczególne techniki automatycznie. Szczególnie ważne jest to w treningu i walce z przeciwnikiem by "sprząc wibracyjnie" swoje Dantian z Dantian przeciwnika tak ze by "nasze centrum" automatycznie wyczuwało i reagowało na to co już zamierza przeciwnik a nie a nie by umysł musiał dopiero zareagować na to co spostrzeże i przeanalizuje ( na to w walce - podobnie jak w "improwizacji teatralnej" nie ma czasu![b]

Zresztą również Buddyzm w niezliczonych przypowieściach i koanach postuluje "wyjście poza racjonalny ( nazywający i oceniający) umysł! Np:

[b]Uczeń przybiegł w deszcz do mistrza zadać mu po raz kolejny zniecierpliwione pytanie co do jego postępów w medytacji.
PYTANIE: " Mistrzu ,tyle już tyle godzin siedzę w zazen, kiedy wreszcie osiągnę samadhi?
ODPOWIEDŹ: Po której stronie butów przed moimi drzwiami postawiłeś parasol, po lewej czy po prawej, patrząc od wewnątrz domu ?
Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.01.14 o godzinie 10:36
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Czym jest forma?

Jerzy, po pierwsze bardzo fajnie, że piszesz w temacie z perspektywy osoby nie obciążonej bagażem ćwiczenia Taijiquan. Może to być pobudzające do myślenia dla osób widzących świat z perspektywy tego co im nauczyciel powiedział.
Jednak nie mam specjalnie złudzeń, że wiele osób czytających Twoje posty (i chodzi mi tu zwłaszcza o osoby czytające, a nie wypowiadające się... choć pewnie i o część piszących;) nie zrozumie o czym właściwie chcesz powiedzieć. Spowodowane jest to tym, że Ty coś przeżyłeś i szukasz odpowiedzi, natomiast większość szuka odpowiedzi jak coś przeżyć.
Co do Twoich wypowiedzi w kwestii ruchu. Myślę, że podążasz właściwym torem. Nie mam pojęcia czy wszystko o czym piszesz można łatwo powiązać z orientalną kulturą jednak główne wątki świadczą o tym, że zadajesz sobie właściwe pytania. By ogarnąć całość zapytałbym o kilka rzeczy. Czym jest ruch dla ciała? Czym jest ruch dla umysłu? Czym jest ruch dla świadomości i podświadomości?
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Czym jest forma?

Jarosław J.:
Tak ogolnie odniose sie do ciekawych wypowiedzi nowego dyskutanta.
Ruch ze srodka ciezkosci.
Ruch z centrum, z dantian z talii itp, dosc szybko odkrywa to kazdy studiujacy powazniej dziedzine zwiazana z efektywnoscia ruchu ciała.
Jarku, takie założenie jest bardzo optymistycznym widzeniem rzeczywistości. Myślę, że prawie każdy studiujący Taijiquan przyjmuje do wiadomości że jego ruch wychodzi ze środka ciężkości ale niewielu to "wie":) To właśnie jest różnica między umieć i nie umieć.
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Czym jest forma?

Robert O.:
Jerzy, po pierwsze bardzo fajnie, że piszesz w temacie z perspektywy osoby nie obciążonej bagażem ćwiczenia Taijiquan.

I ja również się bardzo cieszę że mogę udział w dyskusji gdzie zostały zaprezentowane tak wszechstronne spojrzenia na to czym jest forma , a jakie trudno byłoby nawet szukać w literaturze i jakie nie padały w zadnym na zadnym treningu form Taijiquan w których dotąd brałem udział i chyba to właśnie dotąd zniechęcało mnie od jakichś 10 lat by podjąć stały i systematyczny trening w jakieś grupie Taijiquan tak jak to praktykowałem w szkole i na studiach uczestnicząc kolejno w treningach judo hatha jogi oraz dwu stylów karate i krótko w grupie aikido.
oczywiście znałem formy z karate , ale treningi Taijiquan znacznie się różniły w celu formie treningu.

Ciesze się też że mogłem się podzielić tutaj z moimi 12 letnimi poszukiwaniem pracy nad masażem czym jest Chi w medycynie chińskiej.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Czym jest forma?

Robert O.:
Jarosław J.:
Tak ogolnie odniose sie do ciekawych wypowiedzi nowego dyskutanta.
Ruch ze srodka ciezkosci.
Ruch z centrum, z dantian z talii itp, dosc szybko odkrywa to kazdy studiujacy powazniej dziedzine zwiazana z efektywnoscia ruchu ciała.
Jarku, takie założenie jest bardzo optymistycznym widzeniem rzeczywistości. Myślę, że prawie każdy studiujący Taijiquan przyjmuje do wiadomości że jego ruch wychodzi ze środka ciężkości ale niewielu to "wie":) To właśnie jest różnica między umieć i nie umieć.

Myślę, że to stwierdzenie Roberta:
To właśnie jest różnica między umieć i nie umieć.

Jest najważniejszym punktem w całej naszej dyskusji i podzielam to zdanie. Szczypta praktyki jest ważniejsza niż tony teorii.
Nie oznacza to, że teoria nie pomaga. Pomaga, o ile jest realizowana w praktyce.Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.01.14 o godzinie 17:02

Następna dyskusja:

Czym jest dla Ciebie qi gong?




Wyślij zaproszenie do