Andrzej G.

Andrzej G. Radca prawny

Temat: Z życia wzięte .....

Zachęcam w tym wątku na opisanie humorystycznych nieco historii z życia, które pokazują jak zdolności do zarządzania przydały się Wam w relacjach pozazawodowych.

Temat: Z życia wzięte .....

Pamiętam taką sytuację -
zebranie grupy ludzi ok. 30 osób, wszyscy starsi ode mnie w większości mężczyźni. Dyskutują zawzięcie nad czymś co już zostało ustalone i uciszają się wzajemnie. Ja grzecznie wstałam, podziękowałam za wyrażenie opinii i zaproponowałam przejście do dalszego punktu zebrania. Efekt zaskoczył i mnie i chyba wszystkich. Panowie grzecznie zamilkli.
:)
To było piękne :)
Andrzej G.

Andrzej G. Radca prawny

Temat: Z życia wzięte .....

Ewa P.:
Pamiętam taką sytuację -
zebranie grupy ludzi ok. 30 osób, wszyscy starsi ode mnie w większości mężczyźni. Dyskutują zawzięcie nad czymś co już zostało ustalone i uciszają się wzajemnie. Ja grzecznie wstałam, podziękowałam za wyrażenie opinii i zaproponowałam przejście do dalszego punktu zebrania. Efekt zaskoczył i mnie i chyba wszystkich. Panowie grzecznie zamilkli.
:)
To było piękne :)


jednym słowem: brawo Ewo!

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte .....

Andrzej G.:
Zachęcam w tym wątku na opisanie humorystycznych nieco historii z życia, które pokazują jak zdolności do zarządzania przydały się Wam w relacjach pozazawodowych.
W maju 1980r. (podczas pierwszego Karnawału Solidarności) na Politechnice Warszawskiej odbyło się zebranie przedstawicieli komitetów obrony więzionych za przekonania z całej Polski. Po części organizującej zebranie pewien człowiek (nomina sunt odiosa) zgłosił do przyjęcia w głosowaniu projekt uchwały nadającej pewną formę organizacyjną ruchowi komitetów obrony więzionych za przekonania. W jednej chwili zorientowałem się, że przyjęcie tej formy organizacyjnej uniemożliwi obronę więzionych za przekonania. Zebrani byli nastawieni entuzjastycznie i uchwała by przeszła. Poprosiłem o głos w kwestii formalnej. Poprosiem wnioskodawcę o powtórzenie wniosku. Obserwowałem, jak człowiek powtarzając swój wniosek dusi się, bo wie, że już przegrał. Zebrani zyskali trochę czasu na zastanowienie się i wniosek odrzucili.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 21.05.07 o godzinie 11:17
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Z życia wzięte .....

Na jednej z telekonferencji omawialiśmy kilkadziesiąt funkcjonalności, jakie miały wejść w zakres projektu. Po ponad godzinie doszliśmy do takiej, której autorem była Pani X, i po jej przedstawieniu odezwał się jako pierwszy głos Pani X, która storpedowała swój własny pomysł twierdząc, że jest niedorzeczny….. Po jakimś czasie spotkałem ją i zapytałem, dlaczego tak zrobiła przecież napracowała się nad tym pomysłem a ona mi na to.
Pani X - To był mój pomysł nie, o cholera to ten co zalegał od 1,5roku…..
Ja – Tak :D

Pozdrawiam
GOL

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte .....

Ja mam taką "manipulacyjną" taktykę.
Jeśli chcę zlecić komuś pracę, której on na pewno nie będzie chciał wykonać to proponuje alternatywę z góry skazaną na porażkę. Nikt nie lubi windykować a ja proponuje:
Mam do rozdzielenia zadania wolisz windykacje czy (bardziej znienawidzoną) archiwizacje.
I w ten sposób mam zadowolonego pracownika, który ma wybór oraz wykonane zadanie.
A archiwizacje wciskam innym razem :o) też trochę manipulując :o)

konto usunięte

Temat: Z życia wzięte .....

Codzienne spotkanie produkcyjne - podsumowanie wyników, plany na następny dzień, tygodnie, info o zamiarach klienta itp.
Pewien uroczy cudzoziemiec (szef produkcji) mói:
- 17 czerwca jest jakieś wasze święto - wszyscy podpowiadają, Boże ciało - tak, właśnie, przenosimy je na 1go lipca
...
...
...
- no to teraz załatw to z Bogiem i po sprawie :-)
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Z życia wzięte .....

Monika M.:
Codzienne spotkanie produkcyjne - podsumowanie wyników, plany na następny dzień, tygodnie, info o zamiarach klienta itp.
Pewien uroczy cudzoziemiec (szef produkcji) mói:
- 17 czerwca jest jakieś wasze święto - wszyscy podpowiadają, Boże ciało - tak, właśnie, przenosimy je na 1go lipca
...
...
...
- no to teraz załatw to z Bogiem i po sprawie :-)


Dobre, to jak ostatnio tłumaczyłem Ser Com'owi, pewnie z nimi współpracujecie (Flextronixs). Dlaczego 1 i 3 maja to kiepski termin w Polsce na spotkania. Stanęło na 2 maja. :D

Temat: Z życia wzięte .....

I znowu mały sukces - zmusiłam pracownika, który nigdy po sobie nie sprząta, żeby to zrobił -- obie szefowe były pod wrażeniem bo nawet im sie to nie udało :-)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Z życia wzięte .....

Grzegorz O.:
Monika Malys:
Codzienne spotkanie produkcyjne - podsumowanie wyników, plany na następny dzień, tygodnie, info o zamiarach klienta itp.
Pewien uroczy cudzoziemiec (szef produkcji) mói:
- 17 czerwca jest jakieś wasze święto - wszyscy podpowiadają, Boże ciało - tak, właśnie, przenosimy je na 1go lipca
...
...
...
- no to teraz załatw to z Bogiem i po sprawie :-)


Dobre, to jak ostatnio tłumaczyłem Ser Com'owi, pewnie z nimi współpracujecie (Flextronixs). Dlaczego 1 i 3 maja to kiepski termin w Polsce na spotkania. Stanęło na 2 maja. :D
A mnie się udało wytłumaczyć pewnym Amerykanom co to jest Triduum Paschalne... to duży sukces :):)
Często używam różnych "myków" w "zarządzaniu" dziećmi - np. motywowanie :
- Jureczku, idź do piekarni po bułeczki
- Dlaczego znowu ja ? A Maciek nie może?
- Idź ty kochanie, bo ty najlepiej wiesz co trzeba kupić do domu...

Za drugim razem i Maciek i Jurek sami się zgłosili :):) Tym razem poszedł Maciek :)Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 22.05.07 o godzinie 20:40



Wyślij zaproszenie do