konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Witam,

Chciałbym podjąć dyskusję na temat niekompetentnych kierowników.
W swojej karierze wielokrotnie spotkałem się z niekompetencją wśród kierowników, którzy mimo to przez długi czas piastowali swoje stanowiska. Sytuacja taka trwała za wiedzą dyrekcji i mimo ich licznych wpadek. Jakiekolwiek zmiany były podejmowane dopiero po poważnych wpadkach – chodź też nie zawsze.

Jak myślicie skąd się bierze taka tolerancja wśród zarządzających? Od razu pomijam kwestie pokrewieństwa czy znajomości.

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Stąd, że nie ma kim zastąpić.Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 28.03.12 o godzinie 15:05

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Rafał, w jaki sposób diagnozujesz niekompetencję? Czy według opisu stanowiska i dopasowania do niego profilu zawodowego managera, czy też w sposób typowy dla pracowników podległych, czyli na podstawie emocji? Jest to bardzo ważne zwłaszcza w systemie oceny pracownika i dopasowania kompetencji. Bardzo często, zdarza się, że "kiepski" kierownik oceniany jest negatywnie z dołu, ponieważ jest osoba o dziwnym charakterze, zaś kompetencyjnie nie ma mu się nic do zarzucenia. Pomijam wspomniane przez ciebie znajomości/rodzinę, choć to jest akurat normalne w większości małych firm.

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Piotr R.:
Rafał, w jaki sposób diagnozujesz niekompetencję? Czy według opisu stanowiska i dopasowania do niego profilu zawodowego managera, czy też w sposób typowy dla pracowników podległych, czyli na podstawie emocji? Jest to bardzo ważne zwłaszcza w systemie oceny pracownika i dopasowania kompetencji. Bardzo często, zdarza się, że "kiepski" kierownik oceniany jest negatywnie z dołu, ponieważ jest osoba o dziwnym charakterze, zaś kompetencyjnie nie ma mu się nic do zarzucenia. Pomijam wspomniane przez ciebie znajomości/rodzinę, choć to jest akurat normalne w większości małych firm.


Niekompetencję oceniam całkowicie „ z boku” jako osoba niezależna od danego kierownika.
Uznając kogoś za niekompetentnego mam na myśli brak wiedzy, doświadczenia potrzebnego na dane stanowisko. Dodatkowo wysnuwam takie wnioski jak widzę niechęć do podejmowania decyzji czy liczne błędy(wynikające z braku wiedzy) przekładające się na realizację procesów.

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Michał Ksiądzyna:
Stąd, że nie ma kim zastąpić.

Nie zgodzę się. Jak nie ma się kim zastąpić danej osoby to moim zdaniem powinno się podjąć działania w celu pozyskania odpowiedniego pracownika z rynku. Trwanie w takiej sytuacji jest błędem systematycznie zwiększającym ryzyko jakiejś wpadki.

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Wprowadź do regulaminu pracy Opis stanowiska, zawierający zakres obowiązków i kompetencje. Jest to także element oceny okresowej stanowiska i pracownika. Oceny dokonuj np, raz na kwartał lub po wykonaniu jakiegoś zadania problemowego. Wyjdzie wtedy wszystko...
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Michał Ksiądzyna:
Stąd, że nie ma kim zastąpić.

Czasem lepszy Znany Diabeł niż Nieznany Anioł ;-)

TPS
Piotr J.

Piotr J. Właściciel

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

To jest dość powszechne zjawisko u nas w Polsce szczególnie, bo znajomości lub rodzina itd...
Jednakże nie wróży to nigdy nic dobrego , takie życie i nie trzeba się tym przejmować, robić swoje.
Jak się będziesz zamartwiał takimi sprawami to się zamęczysz a jak będziesz miał własną firmę to zadbasz o to aby nie popełniać błędów jakie popełniali Twoi pracodawcy zatrudniając mało kompetentne osoby.

Ja to nazywam post komunistycznym syndromem i się tylko z tego śmieje jak gdzieś takie coś obserwuje.

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Wódka łączy:
+ litość
+ przyzwyczajenie
+ brak odwagi w celu przeprowadzenia zmian
+ lenistwo
+ bandę idiotów
+ prestiż***

Kierowników śmiało trzeba wywalać jak się nie sprawdzają..albo DEGRADOWAĆ "za pyszałkowatość". Potrącać śmiało z pensji.

W szczególności z publicznych placówek URZĘDASÓW.. tych rozżalonych, dobijających, gnębiących swoich podwładnych.

Przyzwyczajeni do ciepłej posadki nie wiedza co tzn. ciężka praca czy też SZUKANIE PRACY

Warto czasem odwrócić się rolami! chociażby testowo "przeżyj to sam"

Jednak myślę, że wiele ZASAD PRYWACIARSKICH powinno przejść do publicznych jednostek, A KWASÓW PUBLICZNYCH DO KORPORACJI - to może co poniektórzy "zwiększą swoje obroty" i docenią to co mają, zadbają o swój wizerunek.. :) CZĘSTA ROTACJA PUBLICZNA - ZATRUDNIANIE NA KONTRAKTY.

Oczywiście - są pewne medyczne odstępstwa.. bo jednak "pedalenie się" w "służbie zdrowia" nie wychodzi na zdrowie....

KULTURA OBSŁUGI.

A ciasteczka i kawcie to za swoje niech łożą.

PIJCIE WODĘ.

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Rafał G.:
Michał Ksiądzyna:
Stąd, że nie ma kim zastąpić.

Nie zgodzę się. Jak nie ma się kim zastąpić danej osoby to moim zdaniem powinno się podjąć działania w celu pozyskania odpowiedniego pracownika z rynku. Trwanie w takiej sytuacji jest błędem systematycznie zwiększającym ryzyko jakiejś wpadki.

To kosztuje, nie wiadomo czy Ci z rynku będą lepsi. A jak będą gorsi? A jak Ci zwolnieni sprzedadzą tajemnice firmowe?

Piotr Ruliński słusznie zauważył, że niekompetencja widziana z dołu wcale nie oznacza, że góra jest niezadowolona - wpadki się zdarzały i będą zdarzać, ale tak długo jak firma się rozwija, a cele są realizowane kierownik wykonuje swoją pracę.

Być może opisanie dokładniej problemu dałoby nowe światło na całą dyskusję.Michał Ksiądzyna edytował(a) ten post dnia 28.03.12 o godzinie 15:51

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

W mojej wypowiedzi nie chodzi o konkretne przypadki, ale o zastanowienie się nad zjawiskiem.
Jednak znam przypadki gdy pod adresem danego kierownika kierowane były zarzuty od osób na stanowiskach równorzędnych dotyczące ogólnie utrudniania im pracy (chodziło za nieprawidłowe realizowanie podprocesów, za które odpowiedzialny był dany kierownik, co skutkowała problemami w całym procesie), a mimo wszystko działania ze strony dyrekcji nie były podejmowane.

Sam fakt, że jak na razie to działa nie jest powodem by nie dokonać zmiany.
Niestety znam też przypadek pozostawiania kierownika z litości, że sobie nie poradzi po zwolnieniu/degradacji ….
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Dlatego jest tak dużo opisywanych takich przypadków - ponieważ opisują je osoby, które nie mają bladego pojęcia na czym powinna polegać ocena pracownika.
Zatem wydumane metody pomiaru (najczęściej moje widzimisie), metody analizy (najczęściej botak), oraz zupełnie błędne wnioski (najczęściej takmyślałem) powodują, że owi "analitycy" produkują takie przypadki.

Analiza skuteczności pracownika na stanowisku kierowniczym to proces długotrwały i składający się z różnego rodzaju testów i zadań mających na celu trafny i rzetelny pomiar jego kompetencji, postaw i wyników.

Sugeruje aby owi wspomniani analitycy modlili się, aby sami nie wpadli w taką maszynę oceny bo wówczas wnioski z takiej analizy są tragiczne - ale nie dla oceniającego tylko ocenianego.

Miłego
Piotr J.

Piotr J. Właściciel

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Panie Arturze, pewnie że tak i ten proces jest jeszcze dłuższy dla tych "brązowo-ustnych"...
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Piotr Jaworski:
Panie Arturze, pewnie że tak i ten proces jest jeszcze dłuższy dla tych "brązowo-ustnych"...
Nie rozumiem wypowiedzi. Proszę wyjaśnij.

ps. nie musisz do mnie pisać na Pan.

Miłego
Piotr J.

Piotr J. Właściciel

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Każdy prowadzi działalność dla zysku, każdy pracownik musi wnosić korzyści z swojej pracy.
Ocena pracowników w każdej firmie się różni więc jest to względnym pojęciem ponieważ zależy to od umiejętności zarządzania, obiektywizmu, analizy.
Jednak czasem się zdarza że niektóre niekompetentne osoby obejmują stanowiska gdzie w innej firmie nie mogły by nawet o czym pomarzyć. Jest to dość powszechne widać to i w rządzie i firmach gołym okiem. Dlatego jak koleżanka napisała powyżej "wódka łączy" ale też umiejętne wchodzenie w 4 litery stąd stwierdzenie "brązowo-ustni", i takie osoby no niestety utrzymują się dłużej pomimo błędów i strat dla firm. Stąd ocena pracowników jest pojęciem względnym bo w każdej firmie jest inaczej przeprowadzana. W firmach prywatnych nie potrzeba szkoleń i wiedzy aby być prezesem, dyrektorem itd... stąd te niuanse się biorą. Samo życie, a człowiek tylko człowiekiem.

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Podzielę się swoimi poglądami. tolerancja niekompetentnych kierowników zaczyna się od błędnego naboru na stanowiska kierownicze. Pomijając znajomków, synów i córki, kochanki itd. bardzo często stawia się na gwiazdy jednej nocy. Facet jest dobry w jednej dziedzinie a pozostałych rzeczy się nauczy. A on wcale nie chce się już uczyć. I tak niekompetentny staje się się "kompetentnym " kierownikiem, bo kierownik jest kompetentny z samej nazwy. Bardzo mi się podoba styl niemiecki gdzie w sferze administracyjnej wyłania się kierowników w ramach konkursu. Co to by u nas się działo??? A realia są niestety tragiczne. Mając do czynienia z wieloma osobami predysponującymi do roli kierowników byłem oszołomiony ich pojęciem kierowania ludźmi. A potem jest jak jest. Ten kierownik prowadzi ludzi do celu, a pracownicy nie chcą takiego kierownika.On ich ocenia a oni wiedzą że nie ma takiej kompetencji, więc mają poczucie krzywdy.
Nie dla niekompetentnych ludzi z przypadku.
Marek Cichowlas

Marek Cichowlas Lider Sekcji
Optymalizacji
Produkcji

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Z mojej kariery zawodowej znam osobę, która nie sprawdziła się jaki inżynier procesu... i została kierownikiem działu. Bez komentarza...

konto usunięte

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Co zauwazyłem w ostatnich miesiacach, to sytuacja w której wynajduje sie osoby na stanowiska kierownicze spośród pracowników spełniajacych minimum dopuszczajace do pełnienia funkcji kierowniczych. Firma w ten sposób oszczędza na rekrutacji i sprostaniu rynkowym pensjom, zaś "kierownik" ukochany w ten sposób walczy ze soba i podwładnymi. Ofiarami tego procederu są dwa typy osobowościowe: jeden nieasrtywny - nie potrafiacy odmówić, drugi - świadom swoich braków karierowicz. Ostatni typ rozwala całą organizację na łopatki w imię szybkiej nauki profesji, pierwszy nie ma wymaganego autorytetu wśród doniedawna kolegów. Kwestia wyrozumiałosci wyższej kadry, jak długo zamierza w celu cięcia kosztów ciagnąc kule u nogi. W wielu przypadkach nie prowadzi się jakichś wysublimowanych testów kompetencyjnych, tylko wręcza kwit i gratuluje awansu.
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Potrącać śmiało z pensji.
Niezależnie od stanowiska i kompetencji to jest mobbing. albo się zwalnia albo zostawia na danym stanowisku. W/g mnie nie wolno sugerować i ciąć po pensji z powodu popełnionych błędów (oczywiście w niektórych przypadkach sytuacja może na to pozwolić). Błędy pracownika to głównie odpowiedzialność pracodawcy, który ma albo nauczyć albo wywalić.
Karolina Wasilewska

Karolina Wasilewska Nigdy się nie
poddaję

Temat: Tolerancja niekompetentnych kierowników

Rafał G.:
Witam,

Chciałbym podjąć dyskusję na temat niekompetentnych kierowników.
W swojej karierze wielokrotnie spotkałem się z niekompetencją wśród kierowników, którzy mimo to przez długi czas piastowali swoje stanowiska. Sytuacja taka trwała za wiedzą dyrekcji i mimo ich licznych wpadek. Jakiekolwiek zmiany były podejmowane dopiero po poważnych wpadkach – chodź też nie zawsze.

Jak myślicie skąd się bierze taka tolerancja wśród zarządzających? Od razu pomijam kwestie pokrewieństwa czy znajomości.

Panie Rafale, czytam Pana posty i zastanawiam się na jakiej podstawie i jaką miarą ocenia Pan pracę owych "niekompetentnych "kierowników?
Może z braku porozumienia, lub zupełnie inaczej pojmowanego terminu "zarządzanie"? Nie wiem.
Dla jednych dany kierownik będzie dobrym przełożonym dla innych gorszym, są to subiektywne oceny uzależnione od wielu czynników. Z doświadczenia jako Kierownik wiem że na kierownika narzeka się głównie w sytuacjach kiedy za dużo wymaga :) Pozdrawiam i życzę powodzenia.



Wyślij zaproszenie do