konto usunięte
Czeslaw Kowalczyk
konto usunięte
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Jestem więcej niż przekonany, że nie jest to dla wszystkich oczywiste. A szczególnie nie jest to oczywiste dla niewolników, ciężko się przyznać przed samym sobą i innymi :)Z drugiej strony jestem jak najbardziej za tym, żeby wątek rozwinąć o to "jak z owej kasty niewolników przedostać się do tych lepszych".
Beata
M.
"[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Po to by wszystko dobrze funkcjonowało są jednak potrzebni wszyscy...kapłani, wojownicy i niewolnicy...od wieków, od zawsze i inaczej raczej nie będzie :)konto usunięte
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Piotr Szczurowski:
Z drugiej strony jestem jak najbardziej za tym, żeby wątek rozwinąć o to "jak z owej kasty niewolników przedostać się do tych lepszych".
Niewolnik ma kilka opcji:
1. Walczyć na arenie z innymi niewolnikami i wygrać (wyścig szczurów)
2. Zrobić powstanie niewolników (i skończyć jak Spartakus)
3. Uciec (z korporacji/firmy i otworzyć własny biznes) i żyć godnie lub umrzeć z głodu jako człowiek wolny
4. Udawać wojownika lub kapłana i wślizgnąć się do ich kasty
5. Usługiwać wiernie w nadziei na nagrodę
Pozdrawiam
JR
Artur
Kucharski
Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Podziałów społeczeństwie był jest i będzie. I na całe szczęście!Czy powinien zniknąć ? NIE. Bo porządkuje motywuje działanie.
Czy jest dobry? Wg. Mnie nie możemy rozpatrywać tego w takich kategoriach.
Czy dobrze że jest przepływ między grupami? TAK.
Czy nazewnictwo mi sie podoba? NIE zdecydowanie!zwyczajnie jedni decydują bo mają siłę pomysły a inni wykonują bo im wygodniej lub nie mają siły i pomysłów.
Podział grup już dawno został dokonany i jest to wiedza znana i dostępna.
Miłego.
konto usunięte
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Ok, czyli póki co mamy 5-0 dla tych, którzy uważają, że taki podział istnieje (z założenia nie interesuje mnie tu "wiedza znana i dostępna" lecz Państwa opinie). Nie rozumiem tylko dlaczego Panu Arturowi nie pasuje nazewnictwo i to tak zdecydowanie. Cóż jest złego w nazywaniu rzeczy po imieniu?Zgadzam się z Panią Beatą, że ten podział jest nieunikniony.
Podoba mi się przedstawienie problemu przez Pana Jarosława, też tak to widzę, mając jednakże wątpliwość czy niewolnikowi w ogóle opłaca się przenosić do kasty wojowników. Z mojego doświadczenia wynika bowiem, że częstokroć niewolnicy zarabiają więcej od wojowników, oczywiście okupując to większą liczbą upokorzeń, ale to jest przecież wliczone w los niewolnika, a po niektórych i tak to spływa jak po kaczce albo próbują to sobie i innym jakoś tłumaczyć.
Czy uważacie Państwo, że warto przechodzić z kasty do kasty (a jak tak to z której do której) i czy w ogóle warto uświadamiać niewolników, że nimi są?
Ważne: rozgraniczyłbym tu dwie kwestie: faktyczną przynależność do jednej z kast (socjologia) oraz predyspozycje mentalne (psychologia). Moim zdaniem to niekiedy nie idzie w parze i stąd transfery pomiędzy kastami, czasem całkiem spektakularne, choć oczywiście większość niewolników zawsze zostanie niewolnikami.Piotr Szczurowski edytował(a) ten post dnia 31.12.12 o godzinie 12:09
konto usunięte
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Jeszcze jedno: Pan Artur napisał, że nie można oceniać tego podziału w kategoriach dobry lub zły. Niemniej jednak współczesna cywilizacja tzw. zachodnia takiej oceny dokonuje choćby poprzez formalne i ideologiczne zaprzeczanie takiemu podziałowi.Czeslaw Kowalczyk
Czeslaw Kowalczyk
Czeslaw Kowalczyk
Artur
Kucharski
Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Piotrek kultura zachodnia jest bardzo podzielona a polskie podziały są niczym w porównaniu z zachodnimi. Wystarczy zasięgnąć nie opinii a wiedzy dostępnej dość szeroko.Piszesz, że interesują cię opinię a nie wiedza dostępna. No to popełniasz błąd wprowadzając dyskusję na wody przypuszczeń i prywatnych obserwacji, które bardzo często ze zła interpretacja wprowadzają chaos produkują bzdury i teorię oparte na obserwacjach poczynionych w autobusie czy metrze. Jeżeli interesują cię takie dane to ja dziękuje za taką dyskusję.
Nie mam również nic przeciwko pisaniu wprost ale podział na niewolnika jest zwyczajnie obraźliwy i najgorsze, ze nie oddający faktycznego stanu. Podobnie jak podział ze ludzie dzieła się na mądrych i debili lub są dyskusję inspirujące, odtwórcze puste. A natchnienie autora nic nie zmieni.
Miłego.
Czeslaw Kowalczyk
Artur
Kucharski
Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Czeslaw Kowalczyk:Uczciwe? Raczej ogólnikowe.
Artur Kucharski:Artur czemu chcesz negowac oczywistosci oraz ich uczciwe nazewnictwo?
Nie mam również nic przeciwko pisaniu wprost ale podział na niewolnika jest zwyczajnie obraźliwy i najgorsze, ze nie oddający faktycznego stanu.
Czego sie obawiasz? :)Obawiam się, ze ktoś będzie powtarzał taki podział rodem z robin hooda.
No to jak wyżej.Podobnie jak podział ze ludzie dzieła się na mądrych i debilijak wyzej :))
Jaki real? Jaka praktyka? To jest opowiastka przy piwie. Dywagacje luźne i mało merytoryczne.lub są dyskusję inspirujące, odtwórcze puste. A natchnienie autora nic nie zmieni.czemu, watek jest ciekawy. Wreszcie real i praktyka, a nie ladnie szemrzace, teoretyczne wodolejstwo
Miłego.
konto usunięte
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Muszę przyznać Arturze, że Twoja wypowiedź mnie rozczarowała. Gdybym chciał zastosować Twoją retorykę to napisałbym, że ogólnie dostępna wiedza jest dla niezbyt bystrych naiwniaków, którzy nie mają własnego zdania i za taką dyskusję to ja dziękuję. Nawet nie byłeś łaskaw podać Twoim zdaniem wartościowych przykładów tej "ogólnodostępnej wiedzy" (autorzy, tutuły).Jeśli podział jest Twoim zdaniem zbyt ogólnikowy to nie problemu żebyś go uszczegółowił. Jeśli określenie "niewolnik" jest Twoim zdaniem nieodpowiednie (swoją drogą porównanie z debilem zupełnie nietrafione) to zaproponuj inne itd. A dyskusja przy piwie mądrych i inteligentnych ludzi może wnieść więcej wartości niż namiętne zapoznawanie się z "ogólnodostępną wiedzą". Czytam trochę i wiem jaki jest przeciętny poziom publikacji np. z zakresu zarządzania. W efekcie na przedmiocie "analiza finansowa" na pytanie studentów: jaką rekomenduję literaturę? odpowiedziałem: żadnej. Tak jak wspominałem interesują mnie doświadczenia praktyczne i opinie żywych ludzi. A przecież zawsze się można do nich odnieść podpierając się "ogólnodostępną wiedzą", byle nie z wikipedii :)
Temat jest bezwzględnie ciekawy i jestem przekonany, że wątek czytają osoby, które czynnie w nim nie uczestniczą, a zatem tym większa rola tych, którzy uczestniczą, żeby napisać coś wartościowego, a nie stwierdzać jedynie, że takie ujęcie problemu jest bez sensu - zaproponuj inne.Piotr Szczurowski edytował(a) ten post dnia 31.12.12 o godzinie 16:52
konto usunięte
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Żeby utrzymać wątek w konwencji praktycznej przykład z życia wzięty:Współpracowałem nie tak dawno temu z pewną firmą doradczo-szkoleniową i w ramach jednego z projektów byłem na delegacji z pracownicą tej firmy szumnie zwaną konsultantem. Osoba ta pracowała w tej firmie 7 lat (pierwsza praca po studiach), była absolwentem SGH, czyli tzw. szkoły elitarnej, wzorowym studentem ze stypendium na zagranicznej uczelni. Kiedy wracaliśmy do Warszawy pociągiem zebrało jej się na żale i zwierzenia. Narzekała na szefa, na to co jest źle w firmie, jaki to on niedobry i niesprawiedliwy itp. Oczywiście spokojnie wysłuchałem i potwierdziłem, że również widzę te negatywne zjawiska, a potem zapytałem czy przez te 7 lat próbowała szukać innej pracy, czy przeglądała ogłoszenia, szukała przez znajomych, była na jakichś rozmowach... Jaka była odpowiedź? NIE. Zupełnie nic. Szef zły, praca zła i przez 7 lat żadnej inicjatywy żeby coś zmienić. Nie kontynuowałem dyskusji gdyż uznałem, że nie warto. Dla mnie wzorcowy wręcz przykład mentalnego niewolnika, znoszącego wszelkie upokorzenia, podatnego na uzależnienie i manipulację.
Zarabia więcej ode mnie :)))
Tadeusz
Prajsnar
Akademia
Samokształcenia
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Można być mądrym nie przeczytawszy ani jednej książki;wierząc zaś we wszystko, co jest napisane w książkach, nie można nie być głupcem.
Lew Tołstoj
http://www.youtube.com/watch?v=JTzyP6CAAbY
Niewolnicy ...
Pouczająca historia
Bill Gates powiedział podobno:
http://www.demoty.pl/jesli-urodziles-sie-biedny-to-nie...
Obecnie; pierwszy raz od kiedy Fenicjanie wymyślili pieniądze -
Wiedza - jest cenniejszą >wartością< od - kapitału.
A ponieważ WIEDZY - nie można odziedziczyć tak jak Kapitału, przez zapis u notariusza;
to jest możliwość wyjścia z kasty Niewolników, do kręgu ludzi WOLNYCH , także finansowo.
Jednak, jest to możliwe tylko dla tych, którzy:
Po pierwsze - chcą pracować;
Po drugie - umieją pracować;
a jeśli nie umieją ... to chcą się nauczyć;
Tylko tyle...
niestety; aż tyle ...
konto usunięte
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Historia pouczająca tylko z tą tendencją niewolników do buntu to przesada. Współczesny niewolnik dużo narzeka pod nosem i do kolegów, a czasem nawet w ostrych słowach pojedzie po szefie ale jak przychodzi mu stanąć przed szefem z otwartą przyłbicą to zwykle siedzi cichutko i przytakuje:) Zresztą zawsze jak miska była w miarę pełna i pan cisnął niewolników z umiarem to buntów nie było.
Jan
D.
nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany
Temat: Kapłani, wojownicy i niewolnicy we współczesnym zarządzaniu
Piotr Szczurowski:>
Żeby utrzymać wątek w konwencji praktycznej przykład z życia wzięty:
znajomych, była na jakichś rozmowach... Jaka była odpowiedź? NIE. Zupełnie nic. Szef zły, praca zła i przez 7 lat żadnej inicjatywy żeby coś zmienić. Nie kontynuowałem dyskusji gdyż uznałem, że nie warto. Dla mnie wzorcowy wręcz przykład mentalnego niewolnika, znoszącego wszelkie upokorzenia, podatnego na uzależnienie i manipulację.
Zarabia więcej ode mnie :)))
Hm, myślę, że do czasu kiedy pozna "człowieka z inne wsi, który powie - wy ludzie wy wójta się nie bójta"
W jednej z firm, której pracowałem była podobna "kultura" niewolnicza. Próbowałem to zmienić. Po trzech latach ludzie uwierzyli w siebie. Gdy odchodziłem, rzucając wypowiedzenie, po słowach panującego wójta "muszę ciebie nauczyć pokory" - na pożegnanie przyszła prawie cała firma z kwiatami i prezentami. Ludzie już się nie bali - wiedzieli że mają wiedzę i umiejętności i mogą w każdej chwili odejść. Ostatni przyszedł wójt ze swoją świtą. Widok bezcenny.
A ja po paru miesiącach wójtowi wysłałem ogromny bukiet kwiatów z wizytówką z firmy w której pracowałem :-) Przerabiałem to jeszcze dwukrotnie "efekt Spartakusa"- tylko po co - szkoda zdrowia i fatygi - zawsze koniec był taki sam - po prostu nie miałem farta w doborze firmy.
Teraz - jestem zadowolonym najemnikiem z wiedzą i umiejętnościami - na szefów nie narzekam - być może jestem niewolnikiem, ale z biegiem lat coraz mniej mnie to interesuje. Walczyć z wiatrakami nie mam ochoty, gdy młodzi HH twierdzą zdziwieni, że to niemożliwe, iż taki stary ma wiedzę i umiejętności zarezerwowaną dla nich :-))))Jan D. edytował(a) ten post dnia 31.12.12 o godzinie 18:48
Czeslaw Kowalczyk
Podobne tematy
-
Zarządzanie » MAKSYMY O ZARZĄDZANIU -
-
Zarządzanie » socjologia w zarządzaniu -
-
Zarządzanie » Nuda i drętwota w zarządzaniu -
-
Zarządzanie » Negocjacje w zarządzaniu personelem -
-
Zarządzanie » Intuicja, talent zamiast edukacji w zarządzaniu... -
-
Zarządzanie » książka o zarządzaniu czasem ? -
-
Zarządzanie » Controlling i budżetowanie w zarządzaniu -
-
Zarządzanie » Kiedy lider firmy/ manager nie ma pojęcia o zarządzaniu.. -
-
Zarządzanie » Jak wykorzystać Small Data w zarządzaniu firmą? -
-
Zarządzanie » Droga, możliwości rozwoju i ograniczenia w karierze w... -
Następna dyskusja: