Temat: Z serii "jaki to zamek?" ;-)
Andrzej Kowalski:
To miejsce powinno znaleźć się w jakieś grupie z tajemnicami - zamek wysadziły w powietrze wycofujące się wojska niemieckie. Miejsce to znajduje się ok. 2 km od stacji kolejowej w Mokrzycy, może coś tam zostało ukryte... ?
Nie wiem jak źródła historyczne (ubogo w necie na ten temat) ale z przekazu kobiety, która była pokojówką na tym zamku wynika, że zniszczyli go Rosjanie:
Zamek w Żurawicach
W latach 1976-1992 byłem kilkakrotnie u rodziny która mieszkała w Mokrzycy Wielkiej.
Na zamku Apenburg (Żurawice) byłem raz, w 1976 lub 1977roku, miałem wtedy 8-9 lat. Pamiętam dobrze aleje zdziczałych wiśni, czereśni i innych drzew owocowych. Do tego zniszczone nagrobki na jakimś przyzamkowym cmentarzu, miały jeszcze zachowane nazwiska zmarłych na płytach nagrobnych. I mnóstwo gruzu, wejścia do piwnic zasypane ziemią, gruzem i pokruszonym betonem.
O tajemnicy tego zamku dowiedziałem się od rodziny. W Mokrzycy do lat 80-tych żyła i mieszkała pokojówka z tego zamku, miała na imię Róża. Była Niemką, ale spolszczyła sie. Czemu została? nikt nie wiedział, może właśnie ona znała jakąś tajemnicę zamku? Miejsce ukrycia majątku? Ale czy te skarby tam są w zamku, to jest bardzo mało prawdopodobne. Od zakończenia wojny trwało rozgrabianie tego zamku. Miejscowi osadnicy powojenni z okolicznych wsi mieli u siebie w domach meble, naczynia, zastawy stołowe właśnie z tego zamku-to mówiła mi moja rodzina.Należy przypuszczać, że mieli w domach to czego nie zagrabili Rosjanie zdobywający ten zamek. Do tego wiele domów okolicznych mieszkańców było remontowanych przy użyciu resztek cegły i dachówek z zamku.
A przyczyna zburzenia zamku była taka wg miejscowych którzy znali tę historię właśnie od pani Róży:
Wiosną 1945 roku zamek miał być zdobywany przez Rosjan z marszu. Nie wiadomo czy zamek był obwarowany jakoś na czas działań wojennych (okopy, umocnienia , obsada wojska itp)-to możliwe bo niedaleko w Świnoujściu był garnizon niemiecki, ale w każdym razie mieszkający w zamku Niemcy (sztab?)nie chcieli się dostać w ręce Rosjan, nie chcieli się poddać. Wobec czego Rosjanie zbombardowali zamek przy pomocy lotnictwa i artylerii, grzebiąc pod gruzami załogę i chyba mieszkających tam właścicieli. Pisze chyba- bo nie pamiętam już dokładnie szczegółów tej opowieści którą słyszałem 30 lat temu. A że zamek był bombardowany to pewne, bo mój kuzyn chwalił się ze przez wiele lat miejscowa ludność jeszcze w latach 60-tych i 70-tych, i nawet 80-tych chodziła tam po... niewypały! To była taka rozrywka miejscowych: znaleziony niewypał wiązali na drucie, kołowali nim wokół siebie i wypuszczali na znaczną odległość, patrząc jak wybuchnie. Kuzyn mówił że bawił sie w ten sposób z granatami moździerzowymi, ale małe bomby lotnicze (ok 50 kg) też wysadzał z kumplami. Wobec tego należy przyjąć że ten zamek rzeczywiście był oblężony i bombardowany.
A ta pani Róża miała podobno u siebie kilka przedmiotów otrzymanych (tak mówiła, ale może znała miejsce gdzie była skrytka i sobie wzięła?) od właścicieli zamku w dowód uznania za prace: pierścionek, jakąś broszkę- drobne kosztowności, nie rzucające sie w oczy.
Czy w zamku są lochy? Podziemne korytarze? Podobno były, ale zasypane, a przez 60 lat to rozszabrowane już dawno. Sam widzę że ten obraz ruin który teraz jest w necie to tylko mała cześć tego co było gdy tam byłem latach 70-tych. Moi rodzice byli tam jeszcze raz z rodziną, nawet próbowali grzebać w tych ruinach, ale nie znaleźli nic wartościowego, ruiny były przegrzebane wielokrotnie przez okres powojenny.
Sob 25 Sie, 2007 0:34
Forum Inne Oblicza Historii Strona Główna -> FORUM EKSPLORACJA -> Miejsca, pałace , zamki, legendy , opowiesci, zakony i ich tajemnice -> TAJEMNICA ZAMKU APENBURG
I jeszcze fragment następnej wypowiedzi, która mi się bardzo spodobała:)
"Przez 50 lat mieszkańcy okolicznych PGR-ów kopali i grzebali tam nieraz, wiem to od rodziny. Od połowy lat 70-tych (odkąd tam byłem po raz pierwszy a później jeździłem kilkanaście razy) nikt tam nic nie znalazł. Grzebali wszyscy wielokrotnie, i dorośli i dzieci. A gdyby ktoś coś znalazł, to by sie nie ukryło raczej, bo ludność w okolicy jak w innych PGR-ach chlała na umór, i wszyscy o wszystkich wiedzieli. Jeśli ludzie wiedzieli o sobie np to, ze niektórzy mieszkańcy Mokrzycy mieli w domach wyposażenie tego zamku wygrzebane z gruzów w latach 50-tych i 60-tych: naczynia, meble itp., to by się wydało także że ktoś coś wygrzebał później".