konto usunięte

Temat: Ostatni odcinek 5 sezonu...

ja wczoraj obejrzałam ostatni odcinek, dłuższy niż normalne, bo ok. 1,5 h... oj zadziało się, ale też wyjasniło.

szkoda tylko, że na 6 serię trzeba tyle czekać... :[

Kto nie oglądał niech nie czyta dalej, bo może wątki dyskusji za dużo by zdradziły.
Co sądzicie? jak się zmieniła Wam wizja wyspy i Jacka w szczególności, czy sądzicie, że on jest nadal taki dobry i zmartwychwstały?

No i co leży w cieniu statuły?
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Ostatni odcinek 5 sezonu...

Odcinek zaskakujący. Chyba najlepszy dotychczas ze wszystkich. Może tylko finał I sezonu był podobnie zaskakujący - kiedy się wydaje, że już wszystko prawie jasne, a tu bach! - ni stąd ni zowąd pojawiają się Inni na łodzi i zabierają Walta (swoją drogą wyjaśnią nam scenarzyści w końcu dlaczego akurat tak Innym zależało na Walcie czy ten wątek już zupełnie jest spisany na straty?). Ale wtedy znacznie mniej jeszcze wiedzieliśmy o wyspie więc i zaskoczenie było mniejsze. A tutaj...

Jak dla mnie wyjaśniło się sporo rzeczy które mi nie dawały spokoju. W początkowych sezonach cały czas zastanawialiśmy się nad tajemnicą katastrofy lotu 815. Wyjaśnienie, które potem się pojawiło, że katastrofę spowodował Desmond niewciśnięciem przycisku, było tak naprawdę żadnym wyjaśnieniem, tzn. wyjasniało technicznie JAK, ale nie DLACZEGO to sie stało. Dlaczego w samolocie znaleźli się akurat ci ludzie i dlaczego ten samolot akurat znalazł się tam w tym momencie? Locke powiedział, że wszyscy znaleźli się na wyspie z jakiegoś powodu - zresztą twórcy serialu starali się nam cały czas wyraźnie sugerować że skład grupy rozbitków nie był przypadkowy. I katastrofa miałaby być przypadkowym skutkiem niewciśniecia przycisku przez Desmonda?
Teraz już wiemy, że na losy wszystkich ważnych postaci wśród rozbitków wpływał Jacob. Nie sądzę, aby spotkania pokazane w flashbackach były jedynymi. Myślę, że Jacob wpływał na ich losy wielokrotnie i w różny sposób i katastrofa to właśnie jego "sprawka". To on spowodował, że wszyscy ci ludzie znaleźli sie w tym samolocie akurat wtedy, to on spowodował że samolot zboczył z kursu i znalazł sie nad wyspą akurat wtedy kiedy Desmond nie wcisnął przycisku. Niewątpliwie ci ludzie są Jacobowi do czegoś potrzebni, a do czego, to jeszcze się na pewno dowiemy. Jacob prawie na pewno nie zginął. Być może zginęło tylko to konkretne jego wcielenie ;)

Walka dwóch boskich czy w jakichś sposób nadprzyrodzonych istot ze sobą... niby motyw w kulturze stary jak świat, ale jakoś akurat tu w Loście nic na to nie wskazywało. Z reguły wszystkie przypuszczenia jakie wysnuwaliśmy zakładały, że jest jedna istota "rządząca" wyspą - zastanawialiśmy się tylko np. czy Jacob, Christian i dymek to to samo, czy nie. I tu fakt, że jest nie jeden, a dwóch przeciwników, którzy wpływają na losy wyspy, jednak sporym zaskoczeniem był.
Moim zdaniem z tego też wynika, że tak naprawdę wyspa nie ma żadnych cudownych właściwości np. uzdrawiania, nikomu nic nie "mówi" itd. To co np. Locke'owi czy komukolwiek innemu "powiedziała" wyspa, powiedział tak naprawdę albo Jacob, albo ten drugi. Uzdrowienia to też sprawa jednego lub obu z nich.
Jestem też przekonany, że ten "anty-Jacob" nie jest dymkiem. Dymek to niezależny byt niższego rzędu niż ci dwaj, jest obdarzony pewną inteligencją i autonomią, ale jest im (lub jednemu z nich) podporządkowany.

"Zasady" prawie na pewno - tak jak to tu przypuszczałem parę odcinków temu - dotyczą tego, że nie można się nawzajem zabijać, i dotyczy to nie tylko dwóch "bogów" wyspy, ale i ogólnie othersów (Ben-Widmore - też się nie mogli zabić nawzajem). Złamanie zasad jest możliwe przy udziale osoby trzeciej, z zewnątrz - to jest ta "luka". W przypadku Ben-Widmore był to Keamy, najemnik Widmore'a; w przypadku konfliktu "bogów" - Ben. Dlaczego w tym momencie z punktu widzenia "zasad" Ben był osobą z zewnątrz - nie wiem, ale jakaś przyczyna tego była, i dlatego on mógł zabić Jacoba. Nasuwa mi się tu też skojarzenie z przypadkiem Locke-jego ojciec; Locke też nie był w stanie zabić swojego ojca, musiał posłużyć się Sawyerem.

Tak jak już tu ktoś pisał wygląda na to że wszyscy ludzie żyjący na wyspie (Dharma, Othersi, rozbitkowie itp.) mniej lub bardziej świadomie ustawiają się po jednej ze stron tego konfliktu i konflikty między nimi są pewnym "odbiciem" tego "dużego" konfliktu między "bogami".

"Zmartwychwstały" Locke to jednak nie Locke - niby można było to przypuszczać, zwłaszcza po poprzednim odcinku, ale jednak trochę mi szkoda... :( Swoją drogą, po raz drugi w finale sezonu pojawia się jako pewnego rodzaju kulminacja sceny martwe ciało Locke'a! Swoją drogą, gratuluję ludziom, którzy na różnych forach pisali od momentu pojawienia się skrzyni, że jest tam ciało Locke'a. Mnie się to wydało nieprawdopodobne i raczej obstawiałem jakąs tajemniczą broń (może drugą atomówkę?)

Ben. Potwierdziło się mnóstwo rzeczy związanych z nim, które przypuszczaliśmy (np. w jakich sprawach kłamał, to że nigdy nie widział Jacoba itd.) Też bardzo dobra scena.

Bomba jednak wybuchła (nie wierzyłem, że to nastąpi). Co teraz? Choćby nie wiem jakie źródła elektromagnetyzmu się znajdowały na wyspie, nie "zneutralizują" się z wybuchem jądrowym - fizycznie to jest jakaś gadka bez sensu. Więc teraz powinniśmy miec wielkie BUM, dziurę na pół wyspy, a wszyscy którzy znajdowali się w promieniu rażenia (a więc m.in. cała ekipa naszych rozbitków, dr Chang, Radzinski...) powinni wyparowac. Tymczasem wiemy że przynajmniej w odniesieniu do Dharmowców tak się nie stało (Łabędź istniał i Radzinski w nim siedział), a gdyby zginęli rozbitkowie to serial by się skończył. WTF?

No i na koniec musze się przyczepić do całej akcji związanej z próbą zapobieżenia zdetonowaniu bomby - było to totalnie idiotyczne i bezsensowne, począwszy od ucieczki z łodzi podwodnej, poprzez bójkę Sawyera z Jackiem, po idiotyczne zmienianie zdania co pięc sekund przez Juliet i Kate. Żałosne, mogli to rozegrać jakoś inaczej.

Mogę tylko przyłączyć się do stwierdzenia, że szkoda że tak długo trzeba czekać na sezon 6... Po tym odcinku jednak przynajmniej odzyskałem nadzieję - już nieco przygasłą - na to, że w sezonie 6 faktycznie jeżeli nie wszystko, to przynajmniej znaczną większość zagadek nam wyjaśnią...

konto usunięte

Temat: Ostatni odcinek 5 sezonu...

Po tym odcinku jednak
przynajmniej odzyskałem nadzieję - już nieco przygasłą - na to, że w sezonie 6 faktycznie jeżeli nie wszystko, to przynajmniej znaczną większość zagadek nam wyjaśnią...

A jak myślisz co się kryje w cieniu statuły?
Dzięki za spostrzeżenia... liczne z resztą... Jakos nie zanotowałam sceny z porywaniem Walta, ale poza tym sama przyznam się, że od początku zawartość skrzyni obstawiałam na Jacka.

Już siębałam, że bomba nie wybuchnie... spaść do tak głębokiej studni...
Aleksandra D.

Aleksandra D. Poszukująca pracy
marzeń :)

Temat: Ostatni odcinek 5 sezonu...


A jak myślisz co się kryje w cieniu statuły?

To proste - chodzi o Jacoba :)
Dzięki za spostrzeżenia... liczne z resztą... Jakos nie zanotowałam sceny z porywaniem Walta,
radzę sobie obejrzeć ostatni odcinek I serii
ale poza tym sama przyznam się, że od początku zawartość skrzyni obstawiałam na Jacka.

Już siębałam, że bomba nie wybuchnie... spaść do tak głębokiej studni...
Bomba nie wybuchła tylko przeniosło ich w czasie do czasów obecnych :)Aleksandra D. edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 17:37
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Ostatni odcinek 5 sezonu...

Natalia Urbaniak:
A jak myślisz co się kryje w cieniu statuły?

"Ille qui nos omnes servabit" - Ten który nas wszystkich ochroni

IMHO są dwie możliwości:
1) Jacob - wiemy że mieszka pod statuą
2) dymek - prawdopodobnie jego siedziba jest w świątyni, a świątynia MOŻE leżeć w miejscu, gdzie sięgał cień statuy, kiedy jeszcze stała ona w całości :) POza tym Rousseau w jednym z odcinków pierwszej serii mówi, że dymek to "system obronny wyspy" (a niby skąd ona to wiedziała? wyjaśnią nam to scenarzyści czy nie?)
Oli M.

Oli M. Let's do something
for somebody

Temat: Ostatni odcinek 5 sezonu...

Jarosław Rafa:
(...)

Wielki szacun za świetną wypowiedźOliwia M. edytował(a) ten post dnia 28.05.09 o godzinie 13:46

Następna dyskusja:

5 odcinek 4 sezonu




Wyślij zaproszenie do