Michał
Mango
specjalista w
zakresie marketingu
sportowego i PR
Zapraszamy na http://wojciechszapiel.blog.onet.pl/
W najnowszym cyklu dowiecie się o finansowaniu innowacyjnych przedsięwzięć.
Zaintresowanych pogłębieniem wiedzy na temat finansowania innowacyjnych przedsięwzięć prosimy o pytania - Pan Wojciech odpowie na nie w kolejnych postach bloga....
..........Reasumując, proces finansowania przedsięwzięcia składa się z kilku etapów następujących po sobie. W branży inwestycyjnej nazywamy to „rundami finansowania”. Z punktu widzenia osoby poszukującej kapitału na rozwój biznesu, kluczowa jest znajomość „graczy” występujących na tym rynku oraz motywy i sposób ich działania.
Jak pisałem w poprzednim odcinku, pierwszy krok to zwykle wkład własny pomysłodawcy. Jeżeli inwestor widzi zaangażowanie finansowe przedsiębiorcy w rozwój własnego biznesu (podjęcie ryzyka przed przedsiębiorcę), jest bardziej skłonny zainwestować w jego biznes. W praktyce jest to wręcz warunek sine qua non! Zarówno zdroworozsądkowe podejście do tej materii, jak i statystyki potwierdzają fakt, iż własna „złotówka” zainwestowana w biznes motywuje milion razy bardziej niż wszelkie obietnice złożone inwestorom!
Drogi czytelniku-przedsiębiorco, chciałbym mocno podkreślić ten fakt. Inwestorzy oczekują Twojego zaangażowania finansowego w biznes, który tworzycie. Symboliczna „złotówka” oznacza różną wartość dla różnych osób. Jeśli mamy do czynienia z pomysłodawcą, który jest pełnym entuzjazmu genialnym studentem (lub częściej grupą entuzjastów), dającym poczucie, że jest w stanie „włożyć całe serce” w rozwój przedsięwzięcia, wówczas oczekiwanie jest inne niż wobec doświadczonego ex-menedżera z dorobkiem życiowym. W pierwszym przypadku kwota kilku-kilkunastu tysięcy złotych, jest prawdopodobnie poziomem, przy którym tenże idealista „stoi już na palcach” i oznacza solidny comitment. W drugim, oczekiwana wartość wkładu własnego może być większa. Istota „ćwiczenia” polega na indywidualnym podejściu do każdego przypadku.........
Więcej
http://wojciechszapiel.blog.onet.pl/
W najnowszym cyklu dowiecie się o finansowaniu innowacyjnych przedsięwzięć.
Zaintresowanych pogłębieniem wiedzy na temat finansowania innowacyjnych przedsięwzięć prosimy o pytania - Pan Wojciech odpowie na nie w kolejnych postach bloga....
..........Reasumując, proces finansowania przedsięwzięcia składa się z kilku etapów następujących po sobie. W branży inwestycyjnej nazywamy to „rundami finansowania”. Z punktu widzenia osoby poszukującej kapitału na rozwój biznesu, kluczowa jest znajomość „graczy” występujących na tym rynku oraz motywy i sposób ich działania.
Jak pisałem w poprzednim odcinku, pierwszy krok to zwykle wkład własny pomysłodawcy. Jeżeli inwestor widzi zaangażowanie finansowe przedsiębiorcy w rozwój własnego biznesu (podjęcie ryzyka przed przedsiębiorcę), jest bardziej skłonny zainwestować w jego biznes. W praktyce jest to wręcz warunek sine qua non! Zarówno zdroworozsądkowe podejście do tej materii, jak i statystyki potwierdzają fakt, iż własna „złotówka” zainwestowana w biznes motywuje milion razy bardziej niż wszelkie obietnice złożone inwestorom!
Drogi czytelniku-przedsiębiorco, chciałbym mocno podkreślić ten fakt. Inwestorzy oczekują Twojego zaangażowania finansowego w biznes, który tworzycie. Symboliczna „złotówka” oznacza różną wartość dla różnych osób. Jeśli mamy do czynienia z pomysłodawcą, który jest pełnym entuzjazmu genialnym studentem (lub częściej grupą entuzjastów), dającym poczucie, że jest w stanie „włożyć całe serce” w rozwój przedsięwzięcia, wówczas oczekiwanie jest inne niż wobec doświadczonego ex-menedżera z dorobkiem życiowym. W pierwszym przypadku kwota kilku-kilkunastu tysięcy złotych, jest prawdopodobnie poziomem, przy którym tenże idealista „stoi już na palcach” i oznacza solidny comitment. W drugim, oczekiwana wartość wkładu własnego może być większa. Istota „ćwiczenia” polega na indywidualnym podejściu do każdego przypadku.........
Więcej
http://wojciechszapiel.blog.onet.pl/