Ewa Sokołowska

Ewa Sokołowska Główny Księgowy,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Temat: osikiwanie

może macie dla mnie jakieś rady, chodzi o to, że mój Lucek ciągle osikuje mi meble i inne rogi, dzieje się tak zazwyczaj jak jest zdenerwowany, że wychodzę bez niego. Próbowałam spryskiwać odstraszającym środkiem ale nic to nic pomogło. Jak na niego nakrzyczę to zaraz mnie przeprasza a na drugi dzień to samo.Czy komuś też coś takiego się zdarzyło i jak rozwiązać tą sytuację?
Iza C.

Iza C. Make-up Artist
&Stylist

Temat: osikiwanie

Moja Tusieńka sika już 3 rok w domu:( już czasem mam dosyć wstawania w nocy i wycierania. Pytałam wielu osób,które mają yorka i podobno kazdy sika w domu..na moją Tusie nic już nie działa, też mnie przeprasza, wie, ze żle zrobiła, ucieka pod łóżko a potem dalej to samo. A Twoje mleństwo pewnie do tego się gniewa, ze zostawiasz go samego i sika:)bo wiem, ze sie obrażają:)ja nie znam sposobu-próbowałam już wielu i nic. Jak ktoś znalazł sposób to dajcie znać, moze jest coś czego nie próbowałam:)

konto usunięte

Temat: osikiwanie

ja nie mam takiego problemu, ale proponuję stanowczo wyznaczyć karę w postaci np. posłania psa na jego miejsce.
Jak coś zbroi to po prostu ma siedzieć przez jakiś czas (dłuższy, aby zrozumiał że jest to kara) na swoim posłaniu.
Do tego konsekwencja i powinno być po problemie.

konto usunięte

Temat: osikiwanie

Mój nauczył się sam załatwiania na dworze i teraz nic go nie może zmusić żeby zrobił to w domu. Był nauczony siusiania na podkłady ale teraz za nic w świecie na podkład zrobić nie chce. Skutkowało to częstymi zaziębieniami wczesną wiosną, bo z ciepłego łóżka wychodził na zimne powietrze. Najgorzej będzie w zimie. Obawiam się, że będziemy bardzo często odwiedzać lekarza :(

Jeśli piesek załatwia się w domu to może umoczyć ten podkład w tych jego siuśkach i położyć w ustronnym miejscu. Może zapach skusi go żeby załatwiał się właśnie tam a nie po meblach i podłogach.
Ewa Sokołowska

Ewa Sokołowska Główny Księgowy,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Temat: osikiwanie

nie to nie tak mój piesek załatwia się na dworze, w domu on jakby zaznacza swój teren ale nie wiem czy psy tak robią , albo robi to po prostu ze złości. Z załatwianiem się na dworze nie mamy żadnych problemów.
Iza C.

Iza C. Make-up Artist
&Stylist

Temat: osikiwanie

Moja niby też pięknie się załatwia na dworze, chodzimy na długie spacery i zawsze wszystko zrobi jak trzeba;) ale każdej nocy ok.dwa razy wstaje by wytrzeć bo nasika.
Mojej zanjomej jak wychodziła do pracy na cały dzień sikał do butów ze złosci:)także wesoło mamy z tymi naszymi pociechami;)
Ewa Sokołowska

Ewa Sokołowska Główny Księgowy,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Temat: osikiwanie

nie ma sposobu żeby go oduczyć?
Elżbieta Ostrowska

Elżbieta Ostrowska www.salon-latka.pl

Temat: osikiwanie

U yorków bardzo często występuje ten problem - ale nie wynika to z predyspozycji rasy, ale z... podejścia właścicieli :) Wiele osób posiadając małego pieska nie nastawia się na poważnie na szkolenie takiego maleństwa i stąd większość problemów. Tak samo jak większość małych piesków nie zna podstawowych komend posłuszeństwa, tak samo nie zawsze poświęcamy im dostatecznie dużo czasu na nauczenie czystości - pies instynktownie nie wie gdzie się ma załatwiać, to my musimy go nauczyć! Zwłaszcza, że w okresie wczesnych szczepień wręcz zachęcamy do tego, żeby szczeniaczek załatwiał się w domu na matę, do kuwety, czy w jakieś inne miejsce. Potem nagle znika mata i nagle oczekujemy, że pies się domyśli, gdzie ma się załatwiać - pomyślmy psimi kategoriami! :D

Dobra wieść jest taka, że nawet dorosłego psiaka można ciągle nauczyć załatwiania się tylko na zewnątrz - ale nie ma co ukrywać, że będzie to wymagać jeszcze więcej cierpliwości niż w przypadku szczeniąt - w końcu mamy do czynienia z utrwalonym zachowaniem!

Przede wszystkim nie należy karać! Nawet jeśli przyłapujemy na gorącym uczynku. Jeśli posikiwanie jest na tle nerwowym/lękowym - krzyczenie i inne karanie pogarsza problem! Trzeba wiedzieć, że każda kara, jaką wymierzacie psu (nieważne czy jest to odsyłanie na miejsce, krzyczenie czy coś gorszego) będzie skojarzona z Wami - oczywiście negatywnie. Przeważnie piesek się uczy, że po prostu nie warto siusiać kiedy właściciel patrzy, niekoniecznie domyśla się, że chodzi o cały dom.
Jeśli widzicie, że pies się zaczyna załatwiać w domu, to trzeba go natychmiast zabrać na dwór, żeby tam skończył, lub ponownie się załatwił i nagrodzić pysznym przysmakiem i pochwałami, po czym zabrać do domu. Przy czym "natychmiast" naprawdę znaczy natychmiast - ja często wybiegałam w kapciach, żeby pies w czasie zakładania butów nie zapomniał, o co chodzi - ale dzięki temu nigdy nie miałam w domu problemu z siusianiem dłużej niż tydzień.

Generalnie im mniej wpadek w domu zdarzy się podczas nauki tym szybciej osiągniemy sukces! Wymaga to dużego zaangażowania właściciela i bacznego obserwowania psiaka podczas treningu - niektórzy zalecają, żeby na początku przyczepić psa na smyczy do paska, żeby cały czas był przy nas i żebyśmy mogli odpowiednio szybko zareagować - najlepiej gdy tylko zobaczymy, że pies kręci się i węszy w charakterystyczny sposób...

Pewnie nasunie się Wam pytanie, jak macie obserwować psa kiedy jesteście w pracy, poza domem. W takim przypadku, najlepiej przynajmniej w okresie treningu, ograniczyć pieskowi przestrzeń np. za pomocą kennel klatki - jak używać takiej klatki, aby pies ją lubił, najlepiej wytłumaczy ta strona: http://www.amichien.pl/kennelklatka.html - naprawdę, koniecznie przeczytajcie. Jest małe prawdopodobieństwo, że bez tego oduczycie dorosłego psa załatwiania się w domu, jeśli musi zostać czasem sam w domu. Mimo iż większość osób na początku oburza się na początku na zamykanie psa w klatce, to sami zobaczycie, że postępując zgodnie z opisanymi na stronie zasadami, że pies lubi tam przebywać, czuje się tam bezpieczny, będzie to jego prywatny pokój :)

Przede wszystkim cierpliwość! Porządne nauczenie psa czystości wymaga czasu, systematyczności i konsekwencji - oraz wiary, że się uda. Nie załamujcie się 'wpadką', pracujcie dalej i nie gniewajcie się na Waszego psa! On naprawdę sądzi, że postępuje tak jak trzeba, po prostu nikt go nie nauczył poprawnie! Psy nie są złośliwe i nie mają poczucia winy.

Jeśli chodzi o środki chemiczne, które rzekomo zapobiegają siusianiu w domu - to nie dajcie się nabrać. Producenci stworzyli taki środek, wiedząc, że każdy nowy właściciel psa, będzie liczył na to, że jest jakiś magiczny sposób na oduczenie psa tego, który nie będzie wymagał od nich pracy - popsikać i po sprawie (fajnie by było). Pomimo iż nie działa, to sprzedaje się dalej... ciekawe, prawda? Ale tacy są ludzie - nawet jeśli jest nikła nadzieja, że nie będą musieli wkładać pracy w naukę czystości, to zapłacą te parę groszy...

A tutaj jeszcze jeden wartościowy link, który pomoże Wam nie popełnić błędów w nauce czystości: http://www.schronisko.org.pl/index.php?option=com_cont...

Nie zapomnijcie też zbadać psiaków u weterynarza pod kątem zapalenia dróg moczowych - może posikiwanie to nie wina wychowania, ale choroby... ;)

konto usunięte

Temat: osikiwanie

Zgadzam się z przedmówczynią.
Psiaka należy po prostu konsekwentnie od poczatku tego nauczyć.

Podam może konkretny przykład (wypróbowany przeze mnie).

Jeszcze jak Caprice była młoda (ale myślę, że można wypróbować też przy dorosłych osobnikach) kładłem koło drzwi wejściowych rozłożoną gazetę. Jeśli zdarzyło się, że nasikała gdzie indziej, brałem ją na ręce, pokazywałem co zrobiła i szedłem z nią na gazetę, stawiałem ją na niej i mówiłem że tutaj ma sikać.
Ponieważ gazeta była przy drzwiach, jakimś sposobem nawet gdy gazety już nie było, nauczyła się, żeby w momenci gdy będzie miała potrzebę stawać przy drzwiach. Oczywiście nie można tego przeoczyć, od razu jak tylko zobaczymy że pies podchodzi do drzwi lub siedzi przy nich należy natychmiast z nim wyjść aby mu pokazać iż wiemy co ma na myśli.
W tej chwili Caprice potrafi w razie nagłej potrzeby mnie obudzić i pokazać że chce iść na spacer.

Co jakiś czas psiak próbuje nas niejako sondować, czy będziemy jeszcze przestrzegać wyznaczonych reguł. Wtedy może kilka razy siknąć w domu, co może wyglądać jako złośliwe zachowanie.
Nie jestem za karaniem psa, ale za pokazaniem mu, że niestety reguły obowiązują i zasada jest taka, że Pan w domu rządzi. Dlatego brałem ją na ręce, pokazywałem co zrobiła i stawiałem przy drzwiach, tłumacząc. Po czym wydawałem komendę "na miejsce" i na swoim posłaniu kładła się na dłuższą chwilę.
Myślę, że wiedziała że to jest kara.
Nie pochwalam i nie polecam krzyku. Wydaje mi się, że jest to dla psa najgorsze co może być, wyzwala poczucie winy i zamyka w sobie.
Polecam natomiast rozmowę. Wbrew pozorom im więcej do psa się mówi, nawet głupich pierdół, pies bardziej nas rozumie.
Mnie udało się chyba dość dobrze wychować Caprice. Nie musi chodzić na smyczy, słucha się, nie ucieka. Zna wiele komend, jak również zdyscyplinowanie siada, podaje obie łapy, leży ect.
Jednocześnie jest typowym Yorkiem z ADHD:) i to jest w niej kochane:)

konto usunięte

Temat: osikiwanie

Michał N.:
ja nie mam takiego problemu, ale proponuję stanowczo wyznaczyć karę w postaci np. posłania psa na jego miejsce.
A ja stanowczo zalecam się zastanowić :)
Miejsce psa nie może mu się kojarzyć z karą.
Yorki mają małe pęcherze, stąd ich słabe trzymanie moczu (u suczek gorsze). Psiaki znaczą teren, i nie jest to wyrazem ich złośliwości, tylko samczej natury (im mniejsza rasa, tym silniejszy ten instynkt). Zawsze będzie teren znaczony, gdy mieszka lub przyjdzie w odwiedziny inne zwierzak.
Kastracja go eliminuje. Ja mam suczkę i pieska. Wykastrowałam go (suczka była sterylizowana podczas porodu przez cesarkę), gdy "zaznaczył" misia mojej córki. Teraz problem zniknął.

konto usunięte

Temat: osikiwanie

Anna Kossak:

A ja stanowczo zalecam się zastanowić :)
Miejsce psa nie może mu się kojarzyć z karą.
Yorki mają małe pęcherze, stąd ich słabe trzymanie moczu (u suczek gorsze). Psiaki znaczą teren, i nie jest to wyrazem ich złośliwości, tylko samczej natury (im mniejsza rasa, tym silniejszy ten instynkt). Zawsze będzie teren znaczony, gdy mieszka lub przyjdzie w odwiedziny inne zwierzak.
Kastracja go eliminuje. Ja mam suczkę i pieska. Wykastrowałam go (suczka była sterylizowana podczas porodu przez cesarkę), gdy "zaznaczył" misia mojej córki. Teraz problem zniknął.

Yorki mają małe pęcherze, bo rasa z natury jest mała. Wydaje mi się że są po prostu adekwatne do ich gabarytów. Nie słyszałem do tej pory aby ta rasa była narażona na jakieś szczególne uwarunkowania posiadania zbyt małego pęcherza, co nie znaczy że tak nie jest - nie jestem ekspertem. Nie mniej jednak nie słyszałem.

Uważam, że pomimo jakiegokolwiek pęcherza nie może być tak, iż pozwalamy na znaczenie terenu w domu. Nie spotkałem się też nigdy, (a mam yorka już 3,5 roku) aby kiedykolwiek mój pies lub znajomych (również yorki i nie tylko) znaczyły teren podczas wspólnej wizyty ani u nas ani gdziekolwiek indziej. Nie wypowiadam się za jednostkowy przypadek - bazuję na ładnych kilku osobnikach.

Uważam również, że psu należy pokazać, że takich rzeczy nie robi się w domu, tylko na zewnątrz. Usprawiedliwianie takiego zachowania tłumaczeniem o małym pęcherzu to mydlenie sobie oczu. Jeżeli jest to problem natury medycznej należy to leczyć. Może to być również podłoże psychologiczne, ale to również powód do leczenia, a nie usprawiedliwiania.
Podczas spaceru moja Caprice potrafi siknąć więcej niż 10 razy - co pewnie oznacza tyle że znaczy teren. Widać nauczyła się znaczyć go na zewnątrz, nie w domu. Nie zdarzyło mi się również nigdy aby będąc gdziekolwiek w odwiedzinach psiak zrobił coś takiego u kogoś. A jeździ ze mną wszędzie. Przez 4 dni 24h na dobę przebywała na wczasach z innymi yorkami - ani razu żaden z nich nie zaznaczył terenu wewnątrz mieszkania.

Moim zdaniem, jeżeli takie coś nagminnie ma miejsce, to oznacza, że pies może mieć problem z pęcherzem lub może to być podłoże psychologiczne. Nie zgodzę się że jest to naturalne zachowanie ponieważ york ma mały pęcherz. Dlatego nadal jestem zdania iż odesłanie psa na jego miejsce uzmysłowi mu iż zrobił nienależycie. Oczywiście aby nauka była kompletna, po szybkim uprzątnięciu sprawy, bierzemy psiaka i wychodzimy z nim na spacer, dzięki czemu zapamięta, że: 1.niedobrze zrobił i skutkuje to odesłaniem na miejsce 2.takie rzeczy jak znaczenie terenu może za chwilę załatwić na dworze.

Dodam, że Caprice trzyma mocz 8-10h jak każdy duży dorosły pies. Dlatego tym bardziej nie zauważyłem aby jej wielkość miała istotny wpływ na słabe trzymanie moczu (proszę pamiętać, że mały pies pije również mniej wody).
Nie zauważyłem również aby jej miejsce kojarzyło jej się źle. Być może wcześniejsza wypowiedź zabrzmiała jakby na swoim miejscu odbywała cały czas karę, ale tak nie jest. Do tej pory czasem sama się kładzie na nim spać. Oczywiście częściej ląduje w łóżku na poduszce:)

P.S. nie wiem jak często pies wychodzi, może trzeba dodać 1 lub więcej spacerów dziennie.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)
Ewa Sokołowska

Ewa Sokołowska Główny Księgowy,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Temat: osikiwanie

mój problem na pewno ma podłoże psychologiczne, mam wrażenie że Lucek osikuje tylko wtedy gdy jest zły że np. idę do pracy, każde wyjście to problem i wrzask

konto usunięte

Temat: osikiwanie

Ewa Sokołowska:
mój problem na pewno ma podłoże psychologiczne, mam wrażenie że Lucek osikuje tylko wtedy gdy jest zły że np. idę do pracy, każde wyjście to problem i wrzask

ile ma m-cy/lat?

spróbuj codziennie przed wyjściem zająć go czymś - dać mu przysmaka. W dobrych zoologicznych są takie przysmaki typu "patyki", jak ja na to mówię, w różnych kształtach i smakach.
Alternatywnie zamiast patyka można go zająć czymś na dłużej np. są takie gryzaki ze skóry naturalnej również smakowe/zapachowe. Psiaki to gryzą i gryzą i gryzą czasem kilka dni aż zjedzą:)
przysmaka dawaj tuż przed samym wyjściem, stojąc już w butach przy drzwiach, dajesz , pies zmyka ucieszony a ty wychodzisz. Ja zawsze jeszcze dodaję komendę "zostań". Pies wraca i kładzie się z przysmakiem na łóżko i ucieszony zaczyna zajadać a ja wychodzę.

Zobacz jakie będą efekty. Jeżeli po powrocie mieszkanie nie będzie osikane daj nagrodę w postaci przysmaka. Jeżeli nadal to samo, uważam (można się ze mną nie zgodzić) że należy psa skarcić (nie za ostro - to nie ma być wyżywanie się, tylko nauka).
Do tego wszystkiego konsekwencja.

Powiedz jeszcze, jak długo Cię nie ma w domu, w jakim wieku jest pies oraz czy po przyjściu do domu od razu wychodzisz z psem czy po chwili. To ważne, bo zazwyczaj pies jest już u granic wytrzymałości i potrafi "popuścić" ze szczęścia. Dlatego raczej starajmy się nie sprawdzać granic jego pęcherza i jak tylko możemy to natychmiast z nim wychodzimy. Ja nawet nie wchodzę do domu, tylko otwieram drzwi i od razu lecimy na spacer - wtedy pies też wie i przyzwyczaja się że może liczyć na spacer natychmiast po naszym przyjściu.
Pozdrawiam,
Elżbieta Ostrowska

Elżbieta Ostrowska www.salon-latka.pl

Temat: osikiwanie

Michał N.:
Ewa Sokołowska:
mój problem na pewno ma podłoże psychologiczne, mam wrażenie że Lucek osikuje tylko wtedy gdy jest zły że np. idę do pracy, każde wyjście to problem i wrzask

Bardzo możliwe. Wtedy trzeba popracować nad tym, co powoduje problem. Jeśli psa stresuje zostawanie samemu w domu - to pracuj nad tym, naucz go, że to nic strasznego, zostawiając go częściej na króciutkie okresy z jakimś wypasionym przysmakiem.

Kluczowe pytanie - co robisz widząc sikającego pieska? Być może Twoja reakcja wbrew temu co się może wydawać, wzmacnia to zachowanie.

Jeśli problem jest na tle nerwowym z jakiegoś innego powodu, to lepiej wezwać behawiorystę, żeby zrobił wywiad i znalazł, co w otoczeniu sprawia, że pies czuje się źle i manifestuje swoje emocje poprzez osikiwanie.
Zobacz jakie będą efekty. Jeżeli po powrocie mieszkanie nie będzie osikane daj nagrodę w postaci przysmaka. Jeżeli nadal to samo, uważam (można się ze mną nie zgodzić) że należy psa skarcić (nie za ostro - to nie ma być wyżywanie się, tylko nauka).
Do tego wszystkiego konsekwencja.

Raczej nie udzielałabym takich rad. Konsekwentne karanie za coś, czego pies nie ma szans zrozumieć doprowadzi do powiększenia stanów lękowych. Naprawdę, badania wykazują, że pies rozumie za co jest karany/nagradzany tylko kiedy stanie się to od razu po wystąpieniu zachowania.

Przykładowo: jeśli każemy psu usiąść i pies siada, potem wstaje i dopiero dajemy przysmak - to pies zrozumiał, że został nagrodzony za stanie, a nie siadanie.

Albo jeśli pies spuszczony ze smyczy ucieka i nie chce wrócić, to kiedy ostatecznie przyjdzie do nas i zostanie ukarany - co zrozumie? Że został ukarany za to, że przyszedł do nas, więc następnym razem jeszcze bardziej niechętnie do nas przyjdzie.
Tak samo jeśli wracamy do domu i widzimy kałużę, którą piesek wyprodukował parę godzin temu i go ukażemy - to pies zrozumie tylko tyle, że powrót właściciela do domu oznacza nieprzyjemności. On naprawdę nie pamięta co robił kilka godzin temu i nie oczekujmy, że będzie pamiętał, po prostu psia natura jest w tym względzie ograniczona.

konto usunięte

Temat: osikiwanie

Mówiąc o konsekwencji miałem na myśli raczej ogół zachowania tzn. dawania przysmaków codziennie przed wyjściem.

Natomiast nie sposób się z Tobą nie zgodzić co do pozostałych rzeczy.
Mam jednak wrażenie, że pies rozumie i doskonale pamięta co zrobił. Nie tylko zaraz po bezpośrenim wystąpieniu zdarzenia - choć przyznaję, że takie stanowisko prezentowane jest w literaturze.
Wystarczy wejść do pokoju gdzie pies nabroił i zaobserwować zachowanie psa. Zakładam, że nie będzie chciał z nami podejść do "zbrojonej" rzeczy. Wystarczy wyjść z pokoju i pies zachowuje się normalnie. Dlatego wydaje mi się, że pies mimo wszystko rozumie co i kiedy zrobił, a podejście z nim do kałuży i pokazanie mu o co chodzi doskonale zapamięta.
Zaobserwowałem to w praktyce i w praktyce mogę odpowiedzieć, że działa.
Przynajmniej za siebie.
Ewa Sokołowska

Ewa Sokołowska Główny Księgowy,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Temat: osikiwanie

zawsze przed wyjściem daje przysmak, ale interesuje go to 1 min. potem jak tylko widzi ze biorę klucze, wkładam buty to już wrzask i trudno go uspokoić. Mam 100% pewności co do tego , że wie że źle zrobił. Nie chce podejść do miejsca, jak tylko powiem nasikałeś to od razu ucieka, albo liże mnie w ramach przeprosin.Lucek a 2,5 roku.
Katarzyna Zimoch

Katarzyna Zimoch Kierownik
Administracji

Temat: osikiwanie

Słuchajcie Mili Państwo,

Też jestem posiadaczką Yorka. Pracuję dość dużo więc to była jedyna rasa, którą mogłam zakupić. Po pierwsze dlatego, że można przyuczyć załątwiania się do kuwety. Przyznam, że z kuwetą szło słabo, ponieważ jest śliska i piesek nie bardzo to akceptował. Natomiast odkąd zaczęłam stosować pieluchy - nie ma problemu. Kupuję w aptece podkłady 60x90 (tak jak dla chorych) o podkładzie nieprzemakalnym i problemu nie mam. Fakt - zajęło mi trochę cierpliwości, żeby sunię nauczyć ale teraz mam jak w niebie! Uwaga - nie działa u psiaków - tylko suczki. Więc się nie przejmujcie, bo pieska nie nauczycie - on instynktownie znaczy teren i podnosi łapę a nie kuca.....
Iwona O.

Iwona O. nauka to potęgi
klucz :)

Temat: osikiwanie

Katarzyna Zimoch:
Słuchajcie Mili Państwo,
Uwaga - nie działa u psiaków - tylko suczki.
Więc się nie przejmujcie, bo pieska nie nauczycie - on instynktownie znaczy teren i podnosi łapę a nie kuca.....

A ja mam samca i jest jedyny w swoim rodzaju - siusia jak suczka, czyli kuca. Tylko raz na jakiś czas podniesie łapkę ;)
Przyznam, że również mam mały problem z załatwianiem się w domu. Na szczęście obecnie zdarza się to rzadko, ale jednak... Pieso zaczął siusiać w domu po zabiegu kastracji. Miał wykonanych mnóstwo badań i fizycznie jest zdrowy jak rydz, ale najprawdopodobniej ma jakiś problem "psychiczny". Od czasu postawienia tej diagnozy jest na pigułach "Amitryptylina 10 mg" (2x1). Temat opanowany, ale musimy uważać np. na karmy, ponieważ po niektórych ma większe pragnienie i wtedy nie ma siły - musi częściej siusiać. Ostatnio właśnie zawiodłam się na Royal Canin Light. Rozmawiałam w sklepie i ekspedientka potwierdziła, że royal popsuł się od kiedy uruchomił produkcję w Polsce.

konto usunięte

Temat: osikiwanie

Widzisz twój obsikuje a mój znowu drapie i obgryza tapety :/ też nie ma na niego sposobu. Co prawda jest bardzo młody ma dopiero 7 miesięcy liczę że z tego porostu wyrośnie. Swoją drogą wie bardzo dobrze że zrobił bardzo źle [przeprasza pięknie :)]
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: osikiwanie

Jakub W.:
Widzisz twój obsikuje a mój znowu drapie i obgryza tapety :/ też nie ma na niego sposobu. Co prawda jest bardzo młody ma dopiero 7 miesięcy liczę że z tego porostu wyrośnie. Swoją drogą wie bardzo dobrze że zrobił bardzo źle [przeprasza pięknie :)]
Jest w okresie ząbkowania i burzy hormonalnej, powinno mu minąć :)



Wyślij zaproszenie do