Lech Tkaczyk

Lech Tkaczyk www.lech-tkaczyk.pl
; www.wydaj-sie.pl ;
www.ksiazka-nosn...

Temat: z korespondencji Wydaj z nami książkę!2012!

Wydaj się.Z korespondencji:
Dzień dobry.

Poszukuję wydawcy wierszy mojego autorstwa, przeznaczonych dla dzieci (całości zbioru lub wybranych wierszy).

W przypadku zainteresowania, proszę o odpowiedź czy możliwa jest publikacja zbioru wierszy z ilustracjami własnymi (wykonanymi przez parę autorską pisarz – ilustrator) czy wydajecie Państwo książki wyłącznie z ilustracjami własnymi Wydawnictwa.

Z pozdrowieniem, AA.
Odpowiedź.
Wydanie książki,tak jak pisałem poprzednio,to nie tylko jej druk,ale i promocja i autora i książki i marketing i dystrybucja w kraju w sieci księgarń.
Druk jest tylko elementem związanym z tym,by książka znalazła się na półce księgarskiej.
29 stron wydaje się być materiałem na książkę minimum 32 stron.
Koszt jej wydania zarówno w formie tradycyjnej jak i e- książki i wprowadzenie jej na przynajmniej jedną e- platformę zależy od jej urody i nakładu.
Mam na myśli rodzaj papieru,format,oprawę. Dla projektu,gdzie autor częściowo dotuje wydanie swojej książki czyli projektu
http://wydaj-sie.pl przykładowo -nakład od 500 egz.wzwyż, stron 32 full kolor,papier kredowy,oprawa miękka,format blok kwadrat 19,50 cm na 19,50 cm
należy liczyć się z kwotą od 5500 zł wzwyż.

Oczywiście mając wszelkie materiały dla książki tradycyjnej,można stworzyć też statycznego e- booka i wprowadzić książkę na e- platformy cyfrowe,profesjonalne,nie amatorskie. Zarabiać sprzedając w/w książkę jako e- book. Przygotowanie pliku do handlu dla jednej, konkretnej platformy,prosty e- book, to koszt od 300 zł za gotowy,opisany z ISBN
Można też stworzyć audiobooka oraz e-audiobooka,ale tu wchodzą w grę następne kwoty.
Audiobook- 3000 zł nagranie plus produkcja płyt wraz opakowaniem- średnio ok. 2 zł za płytę z opakowaniem.
Dla nakładu 500 egz.to kwota 1000 zł
Stworzenie e- audiobooka i wprowadzenie do handlu na e-platformy - koszty jak przy e-booku.
Dla plików na urządzenia mobilne,pliki typu ePUB, koszt kolorowej książki jest bardzo wysoki,a jej wprowadzenie do handlu kosztowne.
To kwoty od min. 500 zł - 1000 zł wzwyż.
Można też stworzyć EPUB -plik interaktywny,jego przygotowanie,bez wprowadzenia na platformy ( te są płatne - od 300 $ na miesiąc), z podkładem muzycznym,częściowo ruchomym obrazem, itp.-koszt od min.2000 zł -3000 zł wzwyż.
Można też zrobić portal o książce
typu http://tytulksiazki.pl
Tu kwota 2000 zł netto.
My dzisiaj, praktycznie, tak przygotowujemy każdą własną nową książkę.
Decyzje należą do Pana.
Mam na myśli koncepcje od czego chce Pan zacząć tworząc swoją książkę i wchodząc na rynek.

Pozdrawiam
Lech Tkaczyk
http://lech-tkaczyk.pl
Lech Tkaczyk

Lech Tkaczyk www.lech-tkaczyk.pl
; www.wydaj-sie.pl ;
www.ksiazka-nosn...

Temat: z korespondencji Wydaj z nami książkę!2012!

Rozumiem, że wydanie to nie tylko druk, powiem więcej, dla mnie wydanie książki to nie tylko pieniądze. Oczywiście realia życiowe są takie, że chcący mówić o czymś konkretnie należy przymierzyć się do możliwości finansowych, i tu bardzo ładnie i konkretnie Pan sprawę przedstawił. Jednak dla mnie, który jest ignorantem w dziedzinie wydawniczej potrzeba jeszcze trochę czasu na zapoznanie się z rynkiem nie tylko od strony finansowej ale również od strony technicznej, na poznanie procesu wydawniczego i możliwości różnych oficyn. To pozwoli mi na dopasowanie mojej wizji do realu. Mam wizję mniej więcej taką: chciałbym przede wszystkim wydać książkę w wersji papierowej, raczej w twardej oprawie, format duży (zbliżony do A4) papier nie całkiem szmatławy, ilustracje artystyczne (dalekie od Disnejowskiego stylu) działające na wyobraźnię ale nie bardzo awangardowe, wykonane przez artystę z mojej okolicy, z którym mógłbym mieć bezpośredni kontakt. Na jeden wiersz chciałbym przeznaczyć 1do 3 stron aby było sporo miejsca na ilustracje, które traktuje jako co najmniej równorzędny element w stosunku do tekstu. Z tego wynika, że nie będzie to 32 strony a może być 150. Prawdopodobnie zdecyduje się z tego powodu na podział materiału na np. 3 książki. Portale internetowe wchodzą w grę ze względu na funkcje reklamowe. Zdaję sobie sprawę, że dziś jeśli czegoś nie ma w Internecie, to tak jakby nie istniało. Tak więc muszę poczekać na odzew innych wydawnictw i ewentualnie sugestie wychodzące trochę dalej niż proste: to kosztuje tyle, a to tyle – decyduj, płać i wydaj. Szczerze mówiąc kiedyś miałem inne wyobrażenie o działalności wydawców. Wydawało mi się, że wydawca ocenia materiał, sam decyduje o tym czy utwór wydać (na własny koszt i ryzyko) a z autorem podpisuje tylko umowę o dysponowanie prawami autorskimi. Dziś jak widzę rynek odwraca role : chcesz, to my cię wydrukujemy, ale za twoje pieniądze, ryzykuj sam., albo... załóż sobie swoje wydawnictwo.

Do tematu wydania u Pana swoich wierszy pewnie jeszcze wrócę, kiedy już dojrzeję do pewnych spraw i skrystalizuję swoje zamiary po głębszym rozpatrzeniu się w temacie. Z naszej korespondencji rozumiem, że jest Pan skłonny przyjąć te wiersze do druku, tylko niepokoi mnie jedno: jeżeli wydawca nie interesuje się wartością tego co ma drukować , to znaczy, że chce spełnić rolę wyłącznie mechanicznej maszynki wydawniczej ze z góry opłaconą usługą.

Pozdrawiam, A.

moja odpowiedź.
witam,witam,
miło się z Panem koresponduje.
Zatem nie pozostaje mi nic innego jak spokojnie poczekać na Pana działania.
Nawiązując tylko do finansowania książek. Skromnie nadmienię,że na przestrzeni dziejów i w kapitalizmie tak było zawsze.
To komuna nie płacąc solidnych tantiem autorom, przyjmując też do wydania wiele kierowanych potem na przemiał za społeczne pieniądze bubli,
wyczyniała z przedsiębiorstwem wydawniczym,autorem i wartością intelektualną cuda.
Na Zachodzie,praktycznie wszystkie książki są i były zawsze finansowane przez kogoś.
Przekonałem się o tym będąc pierwszy raz na praktyce w wydawnictwie w USA w roku 1993, a potem kilkukrotnie.
Jest tam rozwinięta olbrzymia infrastruktura różnej maści fundacji,prywatnych przedsiębiorstw i korporacji,które wykorzystują książkę jako nośnik reklamy,firmy,produktu,wizytówkę autora czy ludzi biznesu.

Wydawca i autora natomiast (co zobaczyć może Pan nawet w dzisiejszym filmie na Polsacie pt: Lepiej być nie może lub w innym filmie,także z Nicholsonem, pt.Wilk)
wiązali się wspólnie na całe życie. Wydawca stawał się pracodawcą rzemieślnika,sprawnego wyrobnika,autora książek,które zamawiał u niego wydawca.
Ale w tamtym świecie autor był sprawdzonym, lojalnym wobec wydawcy pracownikiem.
W Polsce często wydawca za swoje pieniądze wydawał i promował autora,a tenże gdy już zaistniał, natychmiast znajdował nowego wydawcę.
Po co to piszę?
Bo rynek powoli się zmienia.
Pracodawca-wydawca- nie musi ryzykować własnych pieniędzy dla pracownika-autora,który nie jest mu w ogóle znany.
To tyle i aż tyle.
Książka o której Pan pisze,jej uroda i wydanie w zaplanowanym przez Pana kształcie,to kwoty rzędu od kilkudziesięciu tysięcy złotych w wzwyż.

Pozdrawiam
LT

Następna dyskusja:

Kochany autorze, z Nowym Ro...




Wyślij zaproszenie do