Aneta
S.
Marketing | Business
Development | PR
Temat: Źli ludzie, bo karmią Whiskas'em
A ja się zastanawiam nad tym, czy przypadkiem nie popadamy w przesadę dbając o swoje czworonogi. Oczywiście, ja tez chcę dawać swoim kotom, to co tylko mogę najlepszego. Nie zmienia to faktu, że żołądek kota jest przygotowany na trawienie np. surowego mięsa.I mając tego świadomość nie wpadam w histerię, kiedy widzę, że mój pupilek, który dużo czasu spędza poza domem (mieszkam w domu i mam ogród) pije na przykład wodę z kałuży, tudzież innego naturalnego "źródła". Zdaję sobie sprawę, że poluje na ptaki, myszy i krety, jak również z tego, że co upoluje, to zje, a czego nie zje przyniesie mi.
To, że o tym piszę nie jest moją ekspresją złej woli i chęcią skrzywdzenia moich kotów. Chodzi mi o coś zupełnie innego. Po prostu jesli kot raz zje "Royal Canin" innym razem "Whiskasa" A jeszcze innym "Kitekata", to na pewno się nie rozchoruje, nie będzie apatyczny, bo żaden z tych producentów karmy sobie nie pozwoli na otrucie naszego pupila. A nawet jeśli kotkowi się zdarzy, że zje wróbla z piórami, bo akurat go złapał, to naprawdę mu się nic nie stanie. Może jego przewrażliwiony naszymi zabiegami żołądek zareaguje, co najwyżej, delikatną biegunką.