Temat: Źli ludzie, bo karmią Whiskas'em
Anna Trzcińska:
Pewnie wiecie, że można wirtualnie adoptować kota za..30PLN miesięcznie. To pokazuje co koty jedzą w schroniskach.
Drobiazg - schrony zazwyczaj zamawiają huretm jedzenie :). Duuuużym hurtem.
Dlatego własny dom z whiskasem to i tak bardzo dużo dla kociaka. Jednak myślę, że niektórzy właściciele kotów, jakich znam, po prostu nie mają świadomości. może to wydać się dziwne, bo mieć powinni, ale wielu moich znajomych kociarzy właśnie tym karmi koty i są wielce zdziwieni jak im mówię, że to nie najlepsza karma dla kota.
Warto pomyśleć jeszcze o jednym - stan nerek i wątroby zwierzaka po latach karmienia wypełniaczami roślinnymi i chemicznymi polepszaczami smaku. Wiem, że są koty, którym nic, ale to dosłownie NIC nie szkodzi (ok, słyszałam/czytałam o takich), ale jednak argument finansowy, poruszony przez autorkę nie przemawia do mnie z dwóch przyczyn:
1. jak już pisałam, dobrej karmy koty jedzą MNIEJ, a samo mięso (nie wolno karmić wyłacznie mięsem! to powoduje poważne zaburzenia metabolizmu!) to już w ogóle super przelicznik ilość/cena (nie musi byc pierś kurczęca czy polędwica, mogą być serca, udka, czasem wątróbka). Na dodatek po dobrej karmie jest mniej produktów przemiany materii i sa one mniej śmierdzące - serio. więc i żwiru schodzi mniej.
2. co się zaoszczędzi na karmie, wyda się na leczenie zwierzaka - z zaburzeń pracy nerek, z nowotworów (nie znam żadnych badań ale mam wrażenie, że coś musi być na rzeczy - odkąd są specjalne, firmowe karmy dla zwierząt, coraz więcej zwierzaków choruje na nowotwory - ciekawe, czy jest tu jakiś związek... ale to gdybanie i OT)
Podsumowując - moim zdaniem karmiąc podłej jakości ale tanim jedzeniem tak naprawdę nie oszczędza się tak wiele, jak mogłoby się pozornie wydawać.