konto usunięte

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Kochani proszę Was o pomoc w rozwiązaniu mojej wątpliwości. Mianowicie chodzi o to, że moje kotki, a mam ich aż siedem w nocy wchodzą do mojego łoża i kładą się centralnie na mnie. Mieszkanie mam duże i mają dostęp do wszystkich pomieszczeń, czyli innych kanap, foteli, dywaników, ale one sobie wybrały mnie jako materac do spania. Mąż obok mnie leży sobie wygodnie, a ja obłożona niczym kanapka. Kiedyś słyszałam taką wersję, że kotki wyczuwają choroby i wtedy kładą się na chorym miejscu, nie wiem ile w tym prawdy, a może po prostu są wygodne. Co Wy o tymsądzicie ?

konto usunięte

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Myślę że po prostu Cię kofają :)

Poza tym zbliża się zima, co koty wyczuwają i lgną do ciepła :) a Ty im je dajesz :)

Dla własnego spokoju ducha polecam badania okresowe :)

konto usunięte

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

kociookłady
w sumie mozesz się przebadac
co Ci szkodzi
;)

konto usunięte

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

A ja mam inną teorię :) Koty kładą się na osobie, która:

1. daje im mnóstwo uczucia, miłości, czułości i poświęca im dużo swojej uwagi, karmi, itp.
2. nie kręci się podczas snu zbytnio
3. lubi ciepło (nie odkrywa się, wręcz odwrotnie)

:)

I co Ty na tę teorię? :)
Chorobami nie sugerowałabym się przez ten fakt, po co, skoro dobrze się czujesz? :)
Elżbieta U.

Elżbieta U. szkolenia
savoir-vivre i
stylizacja, PR,
marketing, reklama

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

koty kładą się na osobach które same kochają i uwielbiają :)
moje dziecko nie karmi kota, nie sprząta kuwety, ogranicza się do zabaw i miętoszenia kota a ten tylko czeka aż drzwi do pokoju dziecka zostaną uchylone (wystarczy 3 cm i wśliźnie się) i natychmiast znajduje się na łóżku, przytulony i rozmruczany...
dziecko wierci się w nocy więc raczej mało wygodnie :))))

konto usunięte

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Alicja B.:
A ja mam inną teorię :) Koty kładą się na osobie, która:

1. daje im mnóstwo uczucia, miłości, czułości i poświęca im dużo swojej uwagi, karmi, itp.
2. nie kręci się podczas snu zbytnio
3. lubi ciepło (nie odkrywa się, wręcz odwrotnie)

:)

I co Ty na tę teorię? :)
Chorobami nie sugerowałabym się przez ten fakt, po co, skoro dobrze się czujesz? :)
czuję się dobrze, a z tym kręceniem się podczas snu to rzeczywiście nauczyłam się tak układać żeby wszystkim było wygodnie i rzadko zmieniam podczas snu pozycję, a jak już zmieniam to staram się to robic powoli i wtedy one też układają się inaczej.
Ania Jarmuła

Ania Jarmuła wolny zawód,
charakteryzator,
wizażystka,stylistka
, Teatr...

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Pani Symeono (cóż za piękne, niespotykane imię). Na temat kotów krąży wiele mitów i opinii obiegowych, jedną z nich jest to, iż wyczuwając chorobę kładą się na chorych miejscach. Owszem koty wyczuwają wibracje, mają szósty zmysł, ale to może oznaczać równie dobrze, że pod Pani łóżkiem jest żyła wodna. Bardziej prawdopodobne wytłumaczenie zachowania Pani podopiecznych jest taki, że w Pani obecności kotki czują się bezpieczne i pragną czuć Pani obecność szczególnie podczas snu (kiedy nie muszą czuwać). Kot z racji tego, że nie mówi sygnalizuje swoje emocje właśnie przez przytulanie czy ocieranie się. Proszę zaobserwować czy kociaki przed położeniem się na Pani "ugniatają ciasteczka" łapkami. Takie zachowanie pozostało im z dzieciństwa, gdy przytulone do brzuszka mamy ugniatały sutki aby leciało mleczko. Jeśli tak robią to proszę mi wierzyć, na 100% jest Pani dla nich prawdziwą kocicą.
Jeśli chce Pani zrozumieć swoje kotki to polecam znakomitą książkę "Zaklinacz kotów" niestety autora nie pamiętam, ale znajdzie Pani przez wyszukiwarkę. Pozdrawiam.
Magdalena J.

Magdalena J. Specjalista d/s
sprzedaży

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Symeona Pek:
Kochani proszę Was o pomoc w rozwiązaniu mojej wątpliwości. Mianowicie chodzi o to, że moje kotki, a mam ich aż siedem w nocy wchodzą do mojego łoża i kładą się centralnie na mnie. Mieszkanie mam duże i mają dostęp do wszystkich pomieszczeń, czyli innych kanap, foteli, dywaników, ale one sobie wybrały mnie jako materac do spania. Mąż obok mnie leży sobie wygodnie, a ja obłożona niczym kanapka. Kiedyś słyszałam taką wersję, że kotki wyczuwają choroby i wtedy kładą się na chorym miejscu, nie wiem ile w tym prawdy, a może po prostu są wygodne. Co Wy o tymsądzicie ?

Mam chore kolana, tzn. od maleńkiego walczę z reumatyzmem i nic nie pomaga tak jak ułożenie się na nich kociej "osoby". Ładuje się na nie zawsze gdy tylko zaczynają mnie boleć, a do szczególnie nakolankowych kotów to go zaliczyć nie można. Do łóżka także pcha się korzystając z każdej możliwej sposobności, tzn wtedy gdy mój mąż pracuje na noce. Niestety resztę nocek spędza na kapie obok łóżka, bo mój mąż twierdzi, że do przytulania mnie w łóżku to jest on, a nie kot... I weź tu człowieku żyj w zgodzie z małżonkiem :)
A tak na poważnie to wydaje mi się, że one po prostu potrzebują Twojej bliskości. Ja z racji swojej przypadłości jestem pod stałą kontrolą lekarza i prócz kolan nic mi nie dolega. Na wszelki wypadek przebadaj się, bo lepiej chuchać na zimne.
Życzę zdrówka!
Monika Iwanicka

Monika Iwanicka Grzeczne dziewczynki
ida do nieba,
niegrzeczne tam,
gdzie...

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Ciezko powiedziec, bo koty po prostu lubia spac z czlowiekiem ,bo jest cieplo :)
Faktem jest jednak to, ze moj Azor, jak tylko jestem chora, mam temperature itp lezy przy mnie plackiem i mruczy :D:D:D

konto usunięte

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

A moje koty klada się na żonie, choć jest okazem zdrowia, a nie na mnie, choc bywa roznie.
Powod jest jeden - ona nie wierzga, nie rzuca sie przez sen, nie czyta, nie przewala z boku na bok...
I czesciej daje do miseczek ;)

:)
Anna Paradowska

Anna Paradowska właściciel,
Pomysłowa
Manufaktura

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Przebadać się na wszelki "zaś" mozesz. Ale ja mysle, ze to kwestia milosci i bezpieczenstwa, a nie choroby. Moja śpi na mnie od prawie urodzenia (juz 8 lta), zawsze na szyi. Tylko czeka az sie poloze, a jesli dlugo sie nie klade spac to tak bedzie mnie meczyc i przeszkadzac, dopoki nie pojde do lozka. Moze i mam cos z gardlem, ale mysle ze ona po prostu tu czuje sie bezpiecznie. Kiedys u lekarza wskoczyla mi na ramiona i zaczela sie przytulac do szyi. Byla bardoz wystraszona.

konto usunięte

Temat: Wygoda czy sygnał choroby.

Mama opowiadała mi, ze babcia przykładała sobie na chore miejsca kocia skore(okropne....) i ta po jakims czasie była wytarta..jakoby miala wyciagac ból.

Ile w tym prawdy nie wiem natomiast zaóważyłam ,ze od dłuższego czasu moja Fisia lgnie do mnie dniami i nocami(mozliwe ze jest to zwiazane z przeprowadzka do innego mieszkania) spi i układa sie na mnie lub miedzy nogami lecz zdrowotnego dzialania tych przyjemnych przytulanek nie zaowazam...za to ciesze sie mruczacym kochanym kaloryferkiem:)



Wyślij zaproszenie do