konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

U moich kotów, które normalnie żyją w wielkiej miłości zauważyłam dziwną prawidłowość - jak zabiorę jedno do weterynarza, to po powrocie drugie strasznie warczy.. Przechodzi dopiero po kilku godzinach. Nie rozumiem tego. Czy może chodzić o zapach innych zwierząt?

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

Anna M.:
U moich kotów, które normalnie żyją w wielkiej miłości zauważyłam dziwną prawidłowość - jak zabiorę jedno do weterynarza, to po powrocie drugie strasznie warczy.. Przechodzi dopiero po kilku godzinach. Nie rozumiem tego. Czy może chodzić o zapach innych zwierząt?

nie, o zapach lekarza
norma :)

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

Karolina Ł.:
nie, o zapach lekarza
norma :)

serio ? a ja głupia nie doceniłam inteligencji moich zwierzaków i zachodziłam w głowę o co to chodzi.. no logiczne :) to trzeba ich wozić razem, w takim układzie.

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

Anna M.:
Karolina Ł.:
nie, o zapach lekarza
norma :)

serio ? a ja głupia nie doceniłam inteligencji moich zwierzaków i zachodziłam w głowę o co to chodzi.. no logiczne :) to trzeba ich wozić razem, w takim układzie.

ja bym nie woziła jesli jeden bylby zdrowy-za duzy stres, chyba ze lubia wyjazdy do weta :)

norma, po jakims czasie mija kotom to warczenie :)

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

Karolina Ł.:
ja bym nie woziła jesli jeden bylby zdrowy-za duzy stres, chyba ze lubia wyjazdy do weta :)

norma, po jakims czasie mija kotom to warczenie :)

nie, no raczej nie lubią.. ostatnio myślałam, że to warczenie przerodzi się w gryzienie. A to biedne, co było u weta nie dosyć, że i tak nieszczęśliwe, to jeszcze zdezorientowane :(

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

ja zauważyłam kiedyś że kot zdrowy nie lubi kota chorego i na niego warczy - prawda czy mi się wydawało?

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

u mnie nie ma powarkiwania, ale jest nieufne obwąchiwanie, i trzymanie tego pachnącego kliniką na dystans. A biedak i tak przeważnie dekuje się w transporterku na parę godzin... Dopiero potem "wraca do domu".

I zgodzę się bardzo z wcześniejszą wypowiedzią Karoliny: nie wozić zwierzaka do weta jedynie dla towarzystwa. Kot wywożony z domu w transporterze zawsze odczuwa stres, i to duży.

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

Kasia K.:

I zgodzę się bardzo z wcześniejszą wypowiedzią Karoliny: nie wozić zwierzaka do weta jedynie dla towarzystwa. Kot wywożony z domu w transporterze zawsze odczuwa stres, i to duży.

na szczęście moi ostatnio jeżdżą w zasadzie wyłącznie do szczepienia i odrobaczania, więc skoro muszą, to lepiej razem:)trzeba terminy zsynchronizować

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

A to prawda. Zwłaszcza odrobaczać zwierzaki trzeba równocześnie, żeby jedno nie łapało świństw od drugiego... Tak mnie uczy nasza pani doktor od kotów :)

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

Kasia K.:
A to prawda. Zwłaszcza odrobaczać zwierzaki trzeba równocześnie, żeby jedno nie łapało świństw od drugiego... Tak mnie uczy nasza pani doktor od kotów :)

taaaak, jasne :)
moje odrobaczanie przebiegło dokladnie wg tego zartu :) wyjac 3. tabletke z blistra i zdjac kota z zasłony.
Frida pozostała nieodrobaczona.

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

hehe - ja dziś obcinałam pazury....

Dzień Gniewu Kociego ;P

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

ja ostatnio mam patent na pazury - owijam kotkę dużym ręcznikiem, pozostawiając tylko łapke, trzymam a narzeczony obcina. odgłosy jak z Egzorcysty :)

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

Agata Żywicka:
ja ostatnio mam patent na pazury - owijam kotkę dużym ręcznikiem, pozostawiając tylko łapke, trzymam a narzeczony obcina. odgłosy jak z Egzorcysty :)

moj odmówił brania udziału w mordowaniu kota :)))))

nie obcinam zatem, bo sie nie da :)

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

taaa... U mnie jest cały scenariusz działań under cover... Najpierw trzeba wyczekaćna moment, aż Szanowni Panowie są rozleniwieeeeeeni, drzemią, i kompletnie się nie spodziewają napaści, potem jednego się delikatnie zabiera z drzemki, niesietuląc i mrucząc na dywan....

Gdzie następuje zwarcie akcji: Kasia siada na kocie okrakiem, blokując odwrót per d...a piętami, i przystępuje do obcinania paznokci....

Ogłosy... nieprzekładalne na nic parlamentarnego w języku Piastów ;PKasia K. edytował(a) ten post dnia 10.11.09 o godzinie 16:29

konto usunięte

Temat: warczenie po wizycie u weta

A moja kicia dosc dobrze znosi obcinanie pazurkow. Musi byc spokojna i wtedy biore ja sobie na kolana jak dziecko (kot siedzi w rozkroku :p) a ja lapka po lapce obcinam.

Czasem sie niecierpliwi, ale zazwyczaj obcinam wszystkie za jednym razem. :)Odglosow brak. :D

Jesli chodzi o odrobaczenie, to ostatnio odkrylam specyfik w plynie. Wlewa sie to miedzy lopatki i klopot z glowy. Nawet nie musze isc z kotem do veta. Cena tego specyfiku to 25 zł. Polecam wszystkim "zaslonkowym i firankowym" kotom. :)

Następna dyskusja:

Poznań-szukam dobrego weta




Wyślij zaproszenie do