Temat: Uwaga na okna !!!
mieszkam na parterze ale wyższym w bloku, na wawkowym osiedlu...
...otóż wróciłam wczoraj wieczorkiem do
domku ale mój kot mnie nie witał...stwierdziłam franca jedna śpi i się
na coś obraził. Wstawiłam pranie, zrobiłam herbatkę podelca nie ma.
Otworzyłam lodówkę, dałam mu jeść a jego nie ma. Szukałam we wszystkich
kątach, nawet przyszła mi do głowy myśl,że może właśnie się pierze...no
coż w pralce czasem sypia, może go nie zauważyłam. Pralka nie miauczała
więc stwirdziłam,że go nie uśmierciłam. Rozejrzałam się po domu i
doznałam olśnienia...nażarł się, narobił do kuwety i spi.......
lufcikiem ;))). Ubrałam się,szukałam w krzaczorach, łaziłam przez płoty
, nadarłam się, "nakiciałam" i nic.
Myśli dwie, albo ktoś go sobie wziął - no to źle nie będzie miał, albo
kiedyś może wróci. Popłakałm sobie za "workiem na pchły" i poszłam spać.
Rano o 4.30 zerwało mnie przeraźliwe miauczenie za oknem, wyglądam a to
mój Edek, mokry, wystraszony...Inne koty zszokowane i wybudzone jego
darciem patrzyły tylko przerażone co będzie dalej.Wskoczyłam w dresik,
baletki sportowe i po francę poleciałam...Był tak wystraszony i chyba
miał dość bo szedł do mnie biegiem.Sam wpakował się w ręce, a darł się
niemiłosiernie. W domu wytarty, najadł się i cicho siedział. Oczy miał
ze strachu cały czas jak pięciozłotówki.
Niedoceniłam go. Sądziłam,że do lufcika nie doskoczy z lenistwa albo nie
wpadnie na ten pomysł...Muszę tam siatkę jakąś przybić nim wymieni się
okna.
To był właśnie wątek z życia kota domowego, Edka ;))))
Beata Lipiecka edytował(a) ten post dnia 06.07.07 o godzinie 11:05