Temat: ulubione zabawy waszego Kota
Moja też uwielbia naprzemiennie w chowanego. Kot jak się chowa i nie jest szukany wydaje z siebie co jakiś czas pomruk, coby przypomnieć że ona tam czeka. Wtedy trzeba zacząć chodzić po domu udając że się jej szuka i mówiąc "gdzie jest Lunka, gdzie Lunka". Nagle ona pędem wylatuje i robi rundkę po domu a na końcu pada "buch" na bok, cała zadowolona z siebie.
Inna zabawa to rzucanie jej zabawki (mini maskotka z ikei)...pędzi za nią a na końcu łapie w zęby i wyrzuca w powietrze...kiedyś na kilka metrów w bok wyrzuciła.
Jednak najfajniejsze jest chowanie zabawki i mówienie do niej "gdzie jest... szukaj szukaj"...wtedy ona szuka...na kanapie, na oknie, na kocim drzewku...czasem mimo że widzi zabawkę, udaje że nie ma pojęcia gdzie się znajduje i rozgląda się wszędzie zanim po nią pobiegnie. Mnie totalnie rozbraja jak w ramach tego "szukania" przejeżdża wzrokiem po suficie...i widać że to tylko proforma bo i tak wie gdzie zabawka :)
W tubie, którą ma zamontowaną na kocim drzewku czasem sobie siada jako bramkarz. Rzucam jej zabawkę a ona odbija łapą broniąc bramki. Czasem uda mi się ją wykiwać i wbijam gola, wtedy wyszarpuje zabawkę ze środka, w wyniku czego ląduje ona daleeeeko. I kto po nią znowu musi pójść? ;P
Dziś dostała szału widząc motyla, który przez przypadek wleciał do domu, ale nie pozwoliłam jej go upolować. Wczoraj zatłukłam komara, na którego i ona polowała ...spadł trup a ja jej go pokazałam. Zżarła. No nie wiem czy komary są zdrowe, ale była taka szczęśliwa i dumna i usatysfakcjonowana, że łaziła z podniesionym ogonem i pomrukiwała.
Ach no tak...kot wyłazi na odgrodzony fragment korytarza...wtedy mówię "do domku" i udaję że chcę ją zgarnąć...kot wystrzela jak z procy i biegnie jak małpa z podniesionym w nasady ogonem do końca, mało co łap nie gubiąc. Potrafi tak 3-4 razy pod rząd.