Temat: Trójmiasto - wyrzucony kocurek marźnie na mrozie!
Zapewniam, że gdybym mogła go wziąć to nie zakładałabym tutaj wątku. W domu mam pełno odratowanych zwierząt, nie tylko kotów, a mieszkam sama.
Siedzę w wolontariacie już jakiś czas i wiem, jak trudno znaleźć dom dla "zwykłego", czarnego kota. Polecam lekturę portalu miau.pl - tam takich potrzebujących stworzeń jest masa. Musiałaś mieć spore szczęście, że udało ci się znaleźć fajny domek (bo nie muszę chyba mówić, że byle jaki dom nie wystarczy, że musi to być dom odpowiedzialny).
Sprawy schroniska nie będę komentować, bo mam swoje zdanie na temat tej instytucji.
O kocie na portalu miau.pl poinformowała dziewczyna, która mieszka w okolicy. Potem okazało się, że ten kot koczuje tak już od paru lat (nie wiem, ile w tym prawdy). Dziewczyna zrobiła mu porządną budkę ze styropianu, którą wyłożyła pociętymi na strzępy kocami, także nie ma niebezpieczeństwa, że kot zamarznie. Niejmniej jednak dobrze by było, gdyby znalazł stały dom, bo, dając wiarę słowom dziewczyny, jest bardzo miziastym i sympatycznym kotem.