Magdalena J.

Magdalena J. Specjalista d/s
sprzedaży

Temat: Terror w domu :)

Oj chwilami to też mam wrażenie, że na Filemona to tylko jakieś choróbsko działa pozytywnie. Rok temu w styczniu wrócił do domu z wielką gulą na łepku. Dotknęłam aby sprawdzić czy go to boli i nawet nie zareagował ale po chwili sam się tam podrapał i się zaczęło... Przez prawie godzinę wyciskałam mu z tego czegoś śmierdzącą ropę. Filemon nawet raz nie miauknął ani się nie wyrywał, no w szoku byłam bo oczekiwałam wielkiej awantury z jego strony, a tu nic. Dziura mu wielka została ale to wszystko - chwile jego spokoju minęły tak samo nieoczekiwanie jak przyszły.
Karolina Ł.:
Mialam to samo. Wiesz co zmienilo mojego prawie autystycznego kota?
wypadła z V. pietra i złamała lape w biodrze... 3 dni sie chowala w dziurze w ziemi, tam ja znalazłam i zostala wyleczona.
Teraz jest normalnie przylepa :)
oczywiscie nie zycze tego horroru...
Magdalena J.:
Moje gałgany...
>
Monika Maria Masztafiak

Monika Maria Masztafiak Marketing / Brand
Manager

Temat: Terror w domu :)

no to tak na powaznie bardziej odpisze :)
zwierzaki generalnie lubia rzadzic, zreszta tak jak inne zwierzaki, skoro jest ich wiecej niz 1, to czuja sie razniej.
Teraz mama kociaka, wczesniej mialam psa, krolika, ja cale szczescie terroryzowana nie jestem, podobno czuja respekt, ale moja rodzina czasem tak. Kotka zaczela syczec na mojego faceta, na poczatku tak mimochodem, a potem odwazniej, wiec teraz on ja czesze (ona tego nie lubi), im wiecej syczy, tym wiecej czesze, wiec od jakiegos czasu jest juz lepiej. Kazdy zwierzak inaczej probowal byl na gorze lancuszka i podporzadkowywac sobie rozne osoby, zawsze metoda zwalczania tego byla inna. Nie stosowalam nigdy bicia. Ja to raczej krzykne lub klapne mocno w podlogie i zawsze pokazyje palec wskazujacy i mowie glosno NIE WOLNO, zwierzaki wszystkie juz potem reagowaly jak tylko widzialy palec.
Prawda jest taka, ze jak sobie pozwolisz, to tak bedzie i potem bedzie ciezko to zmienic. Tak miala moja mama z psem, opiekowal sie nia, ale robil co chcial - 60kg pies, wiec byl to powazny problem i tutaj juz potem nie pomadalo nawet to ze to ona go karmila.
Tosia, moja kotka, nie drapie, ale lubi gryzc podczas zabawy, zaczela robic to za mocno, wiec ja tez pare razy ugryzlam (nie mocno), ale tak, ze zrozumiala, ze ja tez moge ugryzc ;).
Ale ogolnie mnie zawsze smieszy, jak takie male stworzenia potrafia terroryzowac ;)

Rafał Makowski:
Monika Maria M.:
ale mnie rozbawil Twoj komentarz, masz prawdziwych terrorystow w domu! ;o)

a mnie zeby kota w mojej nodze nie rozbawiaja zuupelnie :) czy ja mam zdjecie w GL na sniegu czy w kabinie tortur bdsm? :)))
Ewa Kondek

Ewa Kondek Purchasing
Coordinator

Temat: Terror w domu :)

U mnie skutkuje (niestety) tylko dosypanie karmy do miseczki. Kicia dostaje michę i raczy sobie uciąć drzemkę do 7 rano. Ale kot ma lat 11 i jest kotem seniorem - więc wiele mu wybaczam. Gdy był młodszy wyrzucałam kota na długie spacery - na szczęscie miał gdzie buszować, i miałam kochanych sąsiadów, którzy zawsze wpuścili go na klatkę i zapukali do drzwi, chociaż mieszkałam w W-wie. 4 godziny na podwórku zazwyczaj go uspokajało.
Aleksandra Nadzieja:
Ewa Kondek:
Terror mojego kota ujwania się głównie nad ranem: "dlaczego ty jeszcze śpisz kiedy ja już nie?". Coś w stylu Simon's cat na youtube :-))))

Kurczę, mam to samo. Jak sobie radzicie gdy Wasz mruczek wśieckle miauczy o 4 rano? Ja na początku starałam się nie zwracać na to uwagi, ale po pół godzinie poddałam się. I tak co rano. Mój kot ma towarzystwo w ciągu dnia, a poza tym ma też szansę odespać bardzo wczesne poranki, a ja muszę iść do pracy zarobić na papu i zabaweczki. Próbowałam takiej metody: na godzinę przed spaniem bawię się z moją kochaną kicią i są to zabawy o bardzo intensywnym nasileniu, żeby po prostu padła, ale wszystko na nic. I dzis o 4 rano znów miałam pobudkę, no załamka :( Doradźcie mi prosze jak sobie z tym poradzić. Wszystkie uwagi mile widziane :)Aleksandra Nadzieja edytował(a) ten post dnia 04.03.09 o godzinie 09:41

konto usunięte

Temat: Terror w domu :)

trzeba je gryzc chyba tez :) jak bylem maly to ugryzlem psa w nos kiedys bo na mnie warczal :))))

konto usunięte

Temat: Terror w domu :)

buahahahahahahahahahahah :))))))))))))))))))))))))))))
że też nieodwzajemnił ;))))
Monika Maria Masztafiak

Monika Maria Masztafiak Marketing / Brand
Manager

Temat: Terror w domu :)

nasza Toska czasem o 5 rano budzi nas, bo sie jej nudzi, wiec robi halas i wszystko co tylko podpopie jej kocia wyobraznia aby nas wyciagnac z lozka, popycha lapkami, nosem jezdzi po buzi (i wasami), itp.. Pare razy wyrzucialam ja za to z sypialni, to pukala do drzwi, raz ja za to zamknelam w lazience. Tak pare dni pod rzad i teraz jak czasem jej sie zachce psocic, to wystarczy cos "burknac" ze wyladuje za drzwiami i jest cicho.
Ewa Kondek:
U mnie skutkuje (niestety) tylko dosypanie karmy do miseczki. Kicia dostaje michę i raczy sobie uciąć drzemkę do 7 rano. Ale kot ma lat 11 i jest kotem seniorem - więc wiele mu wybaczam. Gdy był młodszy wyrzucałam kota na długie spacery - na szczęscie miał gdzie buszować, i miałam kochanych sąsiadów, którzy zawsze wpuścili go na klatkę i zapukali do drzwi, chociaż mieszkałam w W-wie. 4 godziny na podwórku zazwyczaj go uspokajało.
Aleksandra Nadzieja:
Ewa Kondek:
Terror mojego kota ujwania się głównie nad ranem: "dlaczego ty jeszcze śpisz kiedy ja już nie?". Coś w stylu Simon's cat na youtube :-))))

Kurczę, mam to samo. Jak sobie radzicie gdy Wasz mruczek wśieckle miauczy o 4 rano? Ja na początku starałam się nie zwracać na to uwagi, ale po pół godzinie poddałam się. I tak co rano. Mój kot ma towarzystwo w ciągu dnia, a poza tym ma też szansę odespać bardzo wczesne poranki, a ja muszę iść do pracy zarobić na papu i zabaweczki. Próbowałam takiej metody: na godzinę przed spaniem bawię się z moją kochaną kicią i są to zabawy o bardzo intensywnym nasileniu, żeby po prostu padła, ale wszystko na nic. I dzis o 4 rano znów miałam pobudkę, no załamka :( Doradźcie mi prosze jak sobie z tym poradzić. Wszystkie uwagi mile widziane :)Aleksandra Nadzieja edytował(a) ten post dnia 04.03.09 o godzinie 09:41

konto usunięte

Temat: Terror w domu :)

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi :) Zgodnie z poradą wzięłam kicię na przetrzymanie i znosiłam jej donośne miauczenie bez oznak reakcji. Było mi trudno, ale z każdym dniem miauczała coraz krócej, a już w tą sobotę grzecznie bawiła się sama i czekała aż wstanę :)
Pozdrawiam wszystkich, miauuuuu :)
Monika Maria Masztafiak

Monika Maria Masztafiak Marketing / Brand
Manager

Temat: Terror w domu :)

My mamy ten plus ze nasza Tosia to main coon i nie miauczy ;), nie umie, wydaje inny dźwięk, ktore nie jest tak szkodliwy dla uszu ;).
U nas poskutkowalo wyrzucanie z sypiani, chociaz w piatek, jak wrocilismy pozno do domu, a nikogo nie bylo w dzien, to cala noc probowala sie odegrac przynaszac rozne zabawki. Zeby ja wyrzucic z sypialni trzeba ja zlapac, a nauczyla sie uciekac pod lozko, co ja bawi ;)
Kolezanka ma mloda kotke syjamska i ta nie dawala jej spac wogole, wlazila na lozko, mruczala, lasila sie, cala noc. Kolezanka nie miala serca jej wyrzucac, a przenoszenie jej na kocie lozeczko nie pomagalo. Wymyslilam, zeby na nia sykla, tak by zrobila kocia mama. I o dziwo zaczelo skutkowac.. potem przeczytala w pewnej ksiazcze, ze tak sie powinno robic, bo tak robia starsze koty, zeby podporzadkowac sobie te mlodsze.

Monika Maria M.:
nasza Toska czasem o 5 rano budzi nas, bo sie jej nudzi, wiec robi halas i wszystko co tylko podpopie jej kocia wyobraznia aby nas wyciagnac z lozka, popycha lapkami, nosem jezdzi po buzi (i wasami), itp.. Pare razy wyrzucialam ja za to z sypialni, to pukala do drzwi, raz ja za to zamknelam w lazience. Tak pare dni pod rzad i teraz jak czasem jej sie zachce psocic, to wystarczy cos "burknac" ze wyladuje za drzwiami i jest cicho.
Ewa Kondek:
U mnie skutkuje (niestety) tylko dosypanie karmy do miseczki. Kicia dostaje michę i raczy sobie uciąć drzemkę do 7 rano. Ale kot ma lat 11 i jest kotem seniorem - więc wiele mu wybaczam. Gdy był młodszy wyrzucałam kota na długie spacery - na szczęscie miał gdzie buszować, i miałam kochanych sąsiadów, którzy zawsze wpuścili go na klatkę i zapukali do drzwi, chociaż mieszkałam w W-wie. 4 godziny na podwórku zazwyczaj go uspokajało.
Aleksandra Nadzieja:
Ewa Kondek:
Terror mojego kota ujwania się głównie nad ranem: "dlaczego ty jeszcze śpisz kiedy ja już nie?". Coś w stylu Simon's cat na youtube :-))))

Kurczę, mam to samo. Jak sobie radzicie gdy Wasz mruczek wśieckle miauczy o 4 rano? Ja na początku starałam się nie zwracać na to uwagi, ale po pół godzinie poddałam się. I tak co rano. Mój kot ma towarzystwo w ciągu dnia, a poza tym ma też szansę odespać bardzo wczesne poranki, a ja muszę iść do pracy zarobić na papu i zabaweczki. Próbowałam takiej metody: na godzinę przed spaniem bawię się z moją kochaną kicią i są to zabawy o bardzo intensywnym nasileniu, żeby po prostu padła, ale wszystko na nic. I dzis o 4 rano znów miałam pobudkę, no załamka :( Doradźcie mi prosze jak sobie z tym poradzić. Wszystkie uwagi mile widziane :)Aleksandra Nadzieja edytował(a) ten post dnia 04.03.09 o godzinie 09:41
Jarek M.

Jarek M. POP (Pan Od
Pudełek), czasem i
inne...

Temat: Terror w domu :)

Moje bydle budzilo nas o 3-5 rano lazac po polkach i wszedzie gdzie sie dalo (w tym biegi po lozku). Nie pomagalo nie pozwalanie spac w dzien, wyganianie na balkon (zimno mialo goraca glowe ostudzic).
Pojechal na wczasy do tesciowej - tam jest drugi kocur, i dwa psy w tym jeden napalony na mojego kota ;)
Sie chlopak wybiega przez miesiac to mu na troche przejdzie :))

konto usunięte

Temat: Terror w domu :)

po waszych opowieściach zaczynam się zastanawiać, czy ja mam na pewno koty w domu... ;)
budzą mnie w weekendy po 9 rano, jak już naprawdę są głodne, a to też delikatnie (starszy kot wysyła młodą na przeszpiegi czy już się budzę)

no dobra, mój 9-letni kot terroryzuje mnie - jak idę wieczorem wziąć prysznic, to wyje i płacze pod drzwiami łazienki, bo nie ma komu przyaportować zabawki...
problem polega na tym, że zazwyczaj jest to środek nocy :/
Michał Macierzyński

Michał Macierzyński Head of Mobile w PKO
Banku Polskim,
doktor nauk
ekonomicz...

Temat: Terror w domu :)

Nasza kotka generalnie ma wszystko w nosie i jedynie jak ktos wstanie leci na drapanko. Kocur spi z nami i czasami do momentu jak nie uslyszy stukania napelnionej miski nie rusza sie z lozka.
Jarek M.

Jarek M. POP (Pan Od
Pudełek), czasem i
inne...

Temat: Terror w domu :)

Jarek (jarsem) M.:
Moje bydle budzilo nas o 3-5 rano lazac po polkach i wszedzie gdzie sie dalo (w tym biegi po lozku). Nie pomagalo nie pozwalanie spac w dzien, wyganianie na balkon (zimno mialo goraca glowe ostudzic).
Pojechal na wczasy do tesciowej - tam jest drugi kocur, i dwa psy w tym jeden napalony na mojego kota ;)
Sie chlopak wybiega przez miesiac to mu na troche przejdzie :))


duzo bym dal zeby to moje bydle nadal mnie terroryzowalo.
wywieziony na wies - szalal po dworzu z psami i innym kotem.
Wszystko ylo OK.
Ale w srode zlapal jakas infekcje, zygal lezal. Dostal kroplowke, jakies zastrzyki. Niestety w piatek moj Filek zdechl.

I smutno mi i wogole jakos tak....dziwnie. Bo mi nikt nie lazi po lozku, bo nikt nie mrumla do mnie, bo sie nikt do zlewu nie wpycha.
Zona mowi, ze znajdziemy innego, ale ja to chyba odczekam roche. Zrezta zona tez teskni i jakos nie mozemy sobie wyobrazic, ze tego fajnego kotka juz nie ma.

Czuje sie winny zem go wyslal na wioske.

konto usunięte

Temat: Terror w domu :)

Ja zostałam raz sterroryzowana. Przegięłam z jakością karmy, w sensie kupiłam jakieś śmieci, kot w geście protestu wlazł do szaf w przedpokoju i... nasikał mi do adidasów, ale centralnie do środka :)) Natychmiast kupiłam lepszą karmę.
Joanna W.

Joanna W. farmakologia

Temat: Terror w domu :)

Rada jest jedna, po prostu ;-))
SZANUJ KOTA SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO
:-))

konto usunięte

Temat: Terror w domu :)

Moje są zamykane do spania w kuchni, gdzie mają koszyk i koc. Wcześniej miał miesjce właśnie terror, bo o 3 max 4 rano zaczynało się - kot rąbał łapą w szafkę i otwierał po kolei wszystkie szuflady, wyciągając z nich wszystko jak leci, abo zrzucał całe pranie z suszarki pokojowej. Z aktów terroru warto jeszcze wymienić dzikie skakanie i biegi po łóżku, właśnie wtedy,gdy akurat ja miałam ochotę na drzemkę. Teraz na topie jest zrzucanie z mojego biurka długopisów, następnie książek i papierów, jak za długo pracuję i nie zwracam na nich uwagi. Oprócz tego wyciąganie reklamówek i wszelkich opakowań szeleszczących po to, żeby potem się w to schować i tak sunąć po całym mieszkaniu. No i w ogóle moje koty mają wspaniałe wyczucie czasu, bo po 22-ej robią się nagle interesujące zabawki, które caly dzień leżały bezużytecznie. Oczywście tylko te zabawki, które robią najwięcej hałasu. No cóż.... ten koci terror jest jednak zabawny.
Karolina F.

Karolina F. copywriter, tłumacz

Temat: Terror w domu :)

Kondolencje z powodu kotka. Też kiedyś przeżyłam identyczną historię. Na wsi kot szalał i był przeszczęśliwy ale załapał od któregoś z kotów białaczkę a ciąg dalszy część z czytających potrafi sobie wyobrazić a reszty nie będę straszyć.

A tak w temacie:

Nieźle się uśmiałam z kocich terrorów...koty są takie kreatywne i niestety takie celne w dobieraniu środków przymusu :)

Moja kocia ma fioła na punkcie zabawy. Oczywiście zabawa w pojedynkę nie jest zbyt atrakcyjna, dlatego też próbuje mnie wszelkimi sposobami zachęcić do tego abym brała w niej udział.

Zaczyna się od miauków i wchodzenia pod nogi. Później, jeśli
siedzę, 100 razy wskakuje na kolana zagląda w oczy zeskakuje, wskakuje dotyka łapką zeskakuje, wskakuje wchodzi przez bark na plecy zeskakuje itd itd
Jeśli nie zwracam na nią uwagi/tłumaczę że nie teraz, kocia zaczyna dobierać się do któregoś z kartonowych pudeł na podłodze/w szafie/pod sufitem i wygryza w nim dziury rozrzucając przy tym kawałki kartonu po całym pokoju. Nie nadążam sprzątać no i muszę niebawem zainwestować w zamianę pudeł na plastikowe.

Jeśli chce mnie obudzić to po prostu po mnie depcze a jak się zmęczy kładzie się mi na plecach i czeka aż wstanę. Kiedyś znużona podstawianiem mi pod nos sznureczka poszła z nim "w nogi". Położyła się tam pod kołdrą, głowa na sznureczku a jak tylko się obudziłam to ziewnęła przeciągle, wstała i złapała sznurek w zęby patrząc mi głęboko w oczy.

Terroru jedzeniowego chyba nie ma, bo sierściuch został przyuczony do stałego systemu i się go i my i ona trzymamy.

Ostatnio w desperacji próbowała mnie gryźć w dłoń żeby zwrócić na siebie uwagę. Kilka razy ostro nakrzyczałam i teraz tylko czasami podgryza rękaw. Bestia.Karolina Franaszczuk edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 17:21

konto usunięte

Temat: Terror w domu :)

Jarek (jarsem) M.:
Jarek (jarsem) M.:
Moje bydle budzilo nas o 3-5 rano lazac po polkach i wszedzie gdzie sie dalo (w tym biegi po lozku). Nie pomagalo nie pozwalanie spac w dzien, wyganianie na balkon (zimno mialo goraca glowe ostudzic).
Pojechal na wczasy do tesciowej - tam jest drugi kocur, i dwa psy w tym jeden napalony na mojego kota ;)
Sie chlopak wybiega przez miesiac to mu na troche przejdzie :))


duzo bym dal zeby to moje bydle nadal mnie terroryzowalo.
wywieziony na wies - szalal po dworzu z psami i innym kotem.
Wszystko ylo OK.
Ale w srode zlapal jakas infekcje, zygal lezal. Dostal kroplowke, jakies zastrzyki. Niestety w piatek moj Filek zdechl.

I smutno mi i wogole jakos tak....dziwnie. Bo mi nikt nie lazi po lozku, bo nikt nie mrumla do mnie, bo sie nikt do zlewu nie wpycha.
Zona mowi, ze znajdziemy innego, ale ja to chyba odczekam roche. Zrezta zona tez teskni i jakos nie mozemy sobie wyobrazic, ze tego fajnego kotka juz nie ma.

Czuje sie winny zem go wyslal na wioske.

Panie Jarku, ja wcześniej nie przeczytałam. To przykre bardzo. Widziałam gdzieś wklejone zdjęcie Filka ślicznego rudaska... Mam jednak nadzieję, że kolejny terrorysta zagości w domu i sercu.

Następna dyskusja:

szylkretka i burasek - milu...




Wyślij zaproszenie do