konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Mój kot najbardziej lubi spać... na mnie, a właściwie na moim brzuchu, na plecach, nawet jak śpię na boku, to siada jak kura na grzędzie, drzemie i mruczy. Jak mam towarzystwo w łóżku, to obrażony kładzie się obok nóg. Czy Wasze koteki też tak mają? O co tu chodzi, przecież w innych miejscach byłoby mu dużo wygodniej...

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Bożena Nagórka:
Mój kot najbardziej lubi spać... na mnie, a właściwie na moim brzuchu, na plecach, nawet jak śpię na boku, to siada jak kura na grzędzie, drzemie i mruczy. Jak mam towarzystwo w łóżku, to obrażony kładzie się obok nóg. Czy Wasze koteki też tak mają? O co tu chodzi, przecież w innych miejscach byłoby mu dużo wygodniej...
moja też tak robi, a ja to uwielbiam! powiem tylko tyle, to poprostu miłość!

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Bożena Nagórka:
Mój kot najbardziej lubi spać... na mnie, a właściwie na moim brzuchu, na plecach, nawet jak śpię na boku, to siada jak kura na grzędzie, drzemie i mruczy. Jak mam towarzystwo w łóżku, to obrażony kładzie się obok nóg. Czy Wasze koteki też tak mają? O co tu chodzi, przecież w innych miejscach byłoby mu dużo wygodniej...
Ja Bożenko poruszałam już ten temat bo miałam dokładnie to samo. Kiedyś słyszałam taką teorię, że kot wyczuwa chorobę i kładzie się na chorym miejscu. Teoria ta nie potwierdziła się według opinii forumowiczów. W moim przypadku było to tym bardziej straszne, że mam aż siedem kotków i wszystkie się na mnie układały. Dwa miesiace temu kupiłam mieszkanie i na nowym mieszkaniu kotki spią...no nie wiem gdzie, na mnie w każdym bądź razie nie. Przynajmniej na razie nie.

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Symeona Pek:
Bożena Nagórka:
Mój kot najbardziej lubi spać... na mnie, a właściwie na moim brzuchu, na plecach, nawet jak śpię na boku, to siada jak kura na grzędzie, drzemie i mruczy. Jak mam towarzystwo w łóżku, to obrażony kładzie się obok nóg. Czy Wasze koteki też tak mają? O co tu chodzi, przecież w innych miejscach byłoby mu dużo wygodniej...
Ja Bożenko poruszałam już ten temat bo miałam dokładnie to samo. Kiedyś słyszałam taką teorię, że kot wyczuwa chorobę i kładzie się na chorym miejscu. Teoria ta nie potwierdziła się według opinii forumowiczów. W moim przypadku było to tym bardziej straszne, że mam aż siedem kotków i wszystkie się na mnie układały. Dwa miesiace temu kupiłam mieszkanie i na nowym mieszkaniu kotki spią...no nie wiem gdzie, na mnie w każdym bądź razie nie. Przynajmniej na razie nie.
kurde to ja bym musiuała mieć chore wszytsko, bo moja śpi na plecach, na klatce piersiowej, na boku na nogach :-)

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Strasznie zazdroszczę, bo moja mnie odwiedza bardzo rzadko i zazwyczaj nad ranem, 7 minut przed budzikiem :(((

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Tak prawda mi też brakuje tego mruczenia i ciepłego futerka, mimo, ze nie było to za wygodne. Może nic straconego, moze dopiero poznają nowy teren i w końcu trafią do sypialni i bedę się musiała mocno przesunąć.

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Też słyszałam tę teorię o chorobie, ale w ten sposób też musiałabym mieć chore wszystko. Ostatnio dodatkowo rano ładuje się pod kołdrę, w ten sposób mam darmowe budzenie mruczeniem, podgryzaniem i łaskotaniem futerkiem. Jedno jest pewne, wolę to, niż jakby w ogóle miałby nie przychodzić ;-)
Karolina Milbrandt

Karolina Milbrandt Talent Acquisition
Lead Hewlettt
Packard Enterpirse

Temat: spanie kota na... właścicielu

moj kot tez wskakuje na mnie i zasypia a to na plecach, a to na kolanach, a to na biodrze, wszedzie tam gdzie sie zmiesci :P

oczywiscie wtedy nie ma szans zebym sie ruszyla z miejsca i kotella o tym wie :) dlatego tez teraz, kiedy mam dla niej czas tylko wieczorem i w weekendy mam wrazenie ze mnie w ten sposob mnie pilnuje. szczegolnie ze kiedys zeskakiwala przy njlzejszym poruszeniu sie, a teraz wcale nie chce zlazic :)

uwielbiam to, choc czasem rano boli mnie kreoslup. szczegolnie ze spiac "pod kotem" przestalam sie krecic w lozku i budze sie i zasypiam w podobnej pozycji. i jest to najlepszy sen w zyciu!

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Mój koteczek również zachowuje się w ten sposób.
Uwielbia jeszcze umieszczać swój pyszczek na moim karku i tak mruczeć mi do ucha.
Co do teorii z chorobą, to mój futrzaczek faktycznie kładzie się tam, gdzie mnie najbardziej boli, np. kręgosłup, brzuszek... I ból jakoś mija.
Opanowałam też taki mały trik na moim kociątku. Mianowicie, kiedy ułoży się niezbyt wygodnie (jak dla mnie, np. wbija swoją łapę pod moje żebra), to zaczynam cichutko gwizdać. Moja mruczanka zmienia wtedy pozycję i nasłuchuje, czy przestałam już gwizdać ;o)

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Ja też mam dla kota tylko wieczory i weekendy, więc jest dokładnie tak samo. Czasem sobie leży, udaje, że śpi i nagle wstaje - myślę sobie, nareszcie a on tylko spogląda, obraca się i znowu układa na drugim boku głęboko wzdychając. A ja leżę unieruchomiona.
Daniel W.

Daniel W. Why so serious?

Temat: spanie kota na... właścicielu

Bożena Nagórka:
Mój kot najbardziej lubi spać... na mnie, a właściwie na moim brzuchu, na plecach, nawet jak śpię na boku, to siada jak kura na grzędzie, drzemie i mruczy. Jak mam towarzystwo w łóżku, to obrażony kładzie się obok nóg. Czy Wasze koteki też tak mają? O co tu chodzi, przecież w innych miejscach byłoby mu dużo wygodniej...
Ahaha dokladnie, tak samo ma moj.
Co smieszne, stara sie czasami zmiescic nawet na jednej nodze czym doporowadza mnie niemal do lez. :)
- A najlepsze jest to, na co zwrocilas uwage, czesto wcale nie jest mu w danym miejscu wygodniej.

Kotki lgna do ciepla, a my to cieplo wytwarzamy - poza tym, kochaja nas, wiec maja przyjemne z pozytecznym ;)
Karolina Milbrandt

Karolina Milbrandt Talent Acquisition
Lead Hewlettt
Packard Enterpirse

Temat: spanie kota na... właścicielu

Co smieszne, stara sie czasami zmiescic nawet na jednej nodze czym doporowadza mnie niemal do lez. :)


moj kot robi to samo - leze z wyciagnietymi nogami opartymy i stolik (wiem ze malo wytworne, ale jakie wygodne! :))), kotelka wskakuje i uklada sie na piszczelach, niewygodnie jak cholera, ale i tak udaje jej sie zasnac. po pietnastu minutach (kiedy ja jestem juz cala zdretwiala) zaczyna sie wiercic i spadac, przy czym rozpaczliwie czepia sie mojej garderoby (na szczescie spodni :P, aby w koncu z triumfem wskoczyc z powrotem i udajac ze nic sie nie stalo umoscic sie na nowo. ja nie czuje nog, ale uwielbiam ja obserwowac w takich akcjach :D
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: spanie kota na... właścicielu

Symeona Pek:
Ja Bożenko poruszałam już ten temat bo miałam dokładnie to samo. Kiedyś słyszałam taką teorię, że kot wyczuwa chorobę i kładzie się na chorym miejscu. .
a ja uważam, że to prawda. Mój duży kocio (tak, tak, ten nie szczepiony) sypiał mi regularnie pod ramieniem. Potem się okazało, że coś mi się tam robi. Skończyło się na niegroźnym tłuszczaku, ale jednak. Podobnie uwielbia mi spać pod lewą piersią. Tam też jest tłuszczak - nic groźnego. Wcześniej sypiał na brzuchu jak miałam problemy z hormonami.

Teraz moje mruczki rozkładają siły jeden śpi na chorym kolanie drugi na sercu.

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

Nie strasz!
Anna M.:
Symeona Pek:
Ja Bożenko poruszałam już ten temat bo miałam dokładnie to samo. Kiedyś słyszałam taką teorię, że kot wyczuwa chorobę i kładzie się na chorym miejscu. .
a ja uważam, że to prawda. Mój duży kocio (tak, tak, ten nie szczepiony) sypiał mi regularnie pod ramieniem. Potem się okazało, że coś mi się tam robi. Skończyło się na niegroźnym tłuszczaku, ale jednak. Podobnie uwielbia mi spać pod lewą piersią. Tam też jest tłuszczak - nic groźnego. Wcześniej sypiał na brzuchu jak miałam problemy z hormonami.

Teraz moje mruczki rozkładają siły jeden śpi na chorym kolanie drugi na sercu.
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: spanie kota na... właścicielu

Bożena Nagórka:
Nie strasz!
ale co tu straszyć...
jeśli chodzi o spanie na brzuchu to sypiał na nim jakiś rok zanim zaczełam leczenie.
Daniel W.

Daniel W. Why so serious?

Temat: spanie kota na... właścicielu

Anna M.:
Bożena Nagórka:
Nie strasz!
ale co tu straszyć...
jeśli chodzi o spanie na brzuchu to sypiał na nim jakiś rok zanim zaczełam leczenie.
Haha to ciekawe jak mam odczytać jego "czasami" usiłowanie wejścia mi na głowę w znaczeniu dosłownym ;)
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: spanie kota na... właścicielu

Bożena Nagórka:
Jak mam towarzystwo w łóżku, to obrażony kładzie się obok nóg.


Jak mozesz mieć towarzystwo w łózku jak masz kota? to skandal przecież. Jak sie bierze kota to towarzystwo do łóżka trzeba sobie dobrać przed kotem :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

konto usunięte

Temat: spanie kota na... właścicielu

moje koty wyczuwają raczej chwile kiedy są mniej mile widziane i wtedy z miną niewiniątka ładują się na mnie, najczęściej na kolana. Z rok czasu oduczałam też moją kocicę od spania na mojej lewej ręce jak siedzę przy komputerze i pracuje, chociaż ostatnio znowu próbuje :-(
Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: spanie kota na... właścicielu

Moje kocury uwielbiają moment gaszenia światła i moje układanie się do snu. Zanim się obejrzę to nie mogę oddychać, bo oba już leżą mi na klatce piersiowej i brzuchu.. hihihi.. Im bliżej twarzy tym lepiej :D Co najlepsze nie rezygnują nawet, gdy mam towarzystwo na noc :) Wtedy to tak trochę dziwnie wygląda :D hihihihi :D
Patrycja W.

Patrycja W. Na każdym zebraniu
jest taka sytuacja,
że ktoś musi
zaczą...

Temat: spanie kota na... właścicielu

Nasze futra nie widzą innej opcji, niż poukładanie się na nas w stopniu uniemożliwiającym swobodę ruchów a czasem i oddychanie ;) a jeśli już naprawdę przesadzają, to jak je wyrzucimy, obrażone układają się w nogach...a potem w nocy po kawałeczku wracają na swoje miejsca :)
Nawet tymczas, który jest od dwóch dni już załapał, że najfajniej śpi się na człowieku :)

I naprawdę fajnie śpi się z taką kocią kołderką mruczącą, chociaż czasem od tego kwadrofonicznego mruczenia to zasnąć nie można ;)



Wyślij zaproszenie do