Temat: Sierściuchy i upał

Dorota Magdalena S.:
Ja Whiskasa daję tylko z cielencinką w saszetce...to jest bardzo oryginalne i szalenie moim kociastym smakuje:)
Ale mogę sobie wyobrazic, że inny kociasty lubi tylko wszystkie whiskasy(ja na pewno bym przy takim kociastym zbankrutowała:) )
Juz mi nic ni mow... moje - szczegolnie Mala Mi uwielbiaja takie male puszeczki 'Sheba' z tunczykiem kurcze prawie 4 zeta za sztuke kurcze... kupuje i jak nie smakuje kolacja to dodaje troche Sheby przy akompaniamencie rtego mojego malego piskuna...(pysio do gory i syrenaaaa)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sierściuchy i upał

Judyta S.:

mało powiedziane, że dziwne...albo surowe ale przemrożone co najmniej 3 dni i dopiero rozmrozone albo ugotowane ale bez soli i innych ulepszaczy

moj by wsunał usmazone ale nie dostanie...

a co do podrobów- czyli wątróbek, płucek itp to zawieraja duzo wit. A i jak kot bedzie duzo jadł podrobów to może zostac przewitaminizowany wit. A
Na szczęście ja nie troszczę się bardziej o brzuchy moich kotów niz swój własny i daję im to, co lubią. Nie mam równiez w zwyaczju karmić ich stale jednym rodzajem potrawy, dlatego nie potrzebuję dietetyka.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sierściuchy i upał

Małgosia Bulwarska:
Dorota Magdalena S.:
Ja Whiskasa daję tylko z cielencinką w saszetce...to jest bardzo oryginalne i szalenie moim kociastym smakuje:)
Ale mogę sobie wyobrazic, że inny kociasty lubi tylko wszystkie whiskasy(ja na pewno bym przy takim kociastym zbankrutowała:) )
Juz mi nic ni mow... moje - szczegolnie Mala Mi uwielbiaja takie male puszeczki 'Sheba' z tunczykiem kurcze prawie 4 zeta za sztuke kurcze... kupuje i jak nie smakuje kolacja to dodaje troche Sheby przy akompaniamencie rtego mojego malego piskuna...(pysio do gory i syrenaaaa)
A co sądzisz o whiskasie z rybkami w saszetkach z tej cudnej reklamy?:) to jakby nie było ich najdroższe saszetki...
Ja jednak staram się z tym nie przesadzać- moje bardzo lubią wszelkie rybki w puszkach- i w oleju i w pomidorach, niekoniecznie trzeba do tego mieszać whiskasa:)...Przy okazji wszyscy jesteśmy najedzeni:)
A zaczęło się od kolegi, ktory u mnie mieszkal i kupował szprotki- chyba wędzone, za którymi Filemon wprost zaczął przepadać- sam sobie otwierał lodówkę w celu ich konsumpcji:)...taki spryciula:))

Twoja Mi jest chyba podobna do mojej Tosi:)) tylko może moja nie wyje jak syrena a z pyszczkiem podniesionym do góry urządza istny koncert życzeń i żądań:))..Koty są rozkoszne, nieprawdaż?:))

Temat: Sierściuchy i upał

Dorota Magdalena S.:
Małgosia Bulwarska:
Dorota Magdalena S.:
Ja Whiskasa daję tylko z cielencinką w saszetce...to jest bardzo oryginalne i szalenie moim kociastym smakuje:)
Ale mogę sobie wyobrazic, że inny kociasty lubi tylko wszystkie whiskasy(ja na pewno bym przy takim kociastym zbankrutowała:) )
>> A co sądzisz o whiskasie z rybkami w saszetkach z tej cudnej
reklamy?:) to jakby nie było ich najdroższe saszetki...
Ja jednak staram się z tym nie przesadzać- moje bardzo lubią wszelkie rybki w puszkach- i w oleju i w pomidorach, niekoniecznie trzeba do tego mieszać whiskasa:)...Przy okazji wszyscy jesteśmy najedzeni:)
Twoja Mi jest chyba podobna do mojej Tosi:)) tylko może moja nie wyje jak syrena a z pyszczkiem podniesionym do góry urządza istny koncert życzeń i żądań:))..Koty są rozkoszne, nieprawdaż?:))
whiskasy to tylko whiskas junior z kurakiem albo cielecina. Inne to nie za bardzo... ale z Shebą zeżrą wszystko a jakże:-) Glist nie widziałam nigdy w żarełku saszetkowym, jedynie mrówki faraona kiedyś, ale nie z saszetki i w innym mieszkaniu.
Ryby - gotowane bez przyporaw - Mała Mi piskun na maxa wtedy:-) Krewetki, kurczak, szynka - kradzieże z pańci talerza to najlepsze frykasy! Ostatnio mi ukradły kawałek pizzy...
Koty - słodziaszki na maxa!!! Mała Mi najsłodsze z mojej trójki - jak spi to kiziam, słyszę zduszone miaukanie, mruczenie i dostaję całusa w nos albo palec:-)

Temat: Sierściuchy i upał

Ula O.:
Beata B.:
ja nalewam w ceramiczne

no i niestety, jest ciepło trzeba nakładać bardzo mało jedzenia w miseczkę a często, bo wpadają muchy do mieszkania jak jest gorąco, wystarczy, że usiądzie na jedzeniu i od razu robale. Wczoraj wieczorem nałożyłam świeże jedzenie, rano wstaję a tam wielki tłuste glisty aż się przeraziłam. Chyba ją odrobaczę na wszelki wypadek, mam nadzieję, że nie zjadła tego.
Odrobacz i polecam siateczkę w oknie,ja mam od tego roku tzn.od lata i nie mam ani jednej meszki,komarka itp.
U mnie tak długo nigdy żarełko sie nie ostało:-) od razu zmiatają, Topsia szczególnie. Suche tez ku rozpaczy Krisa muszę przed Tosia chować.Małgosia Bulwarska edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:25

konto usunięte

Temat: Sierściuchy i upał

ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.

Temat: Sierściuchy i upał

Beata B.:
ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.
podobno ryby nieperzetworzone nie za bardzo moga byc czesto podawane kotom. tak slyszalam.

konto usunięte

Temat: Sierściuchy i upał

Małgosia Bulwarska:
Beata B.:
ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.
podobno ryby nieperzetworzone nie za bardzo moga byc czesto podawane kotom. tak slyszalam.

no to ugotuj
a surową raz na tydzień spokojnie możesz dać

moja dostaje jeden kawałek, nie więcej. Choć wczoraj jak widziałam jej minę przy misce, gdy wcinała solę, to pewnie by i z 5 zjadła:-)
Zawsze dostaje taką rybę jaka ma być robiona w domu, nie kupuję dla niej specjalnie.
Fakt, solę uwielbia, widocznie musi jej najbardziej smakować.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:34

Temat: Sierściuchy i upał

Beata B.:
Małgosia Bulwarska:
Beata B.:
ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.
podobno ryby nieperzetworzone nie za bardzo moga byc czesto podawane kotom. tak slyszalam.

no to ugotuj
a surową raz na tydzień spokojnie możesz dać

moja dostaje jeden kawałek, nie więcej. Choć wczoraj jak widziałam jej minę przy misce, gdy wcinała solę, to pewnie by i z 5 zjadła:-)
Zawsze dostaje taką rybę jaka ma być robiona w domu, nie kupuję dla niej specjalnie.
Fakt, solę uwielbia, widocznie musi jej najbardziej smakować.
no własnie gotowana nie za teges - może zle sie wyrazilam. czasem jak najbardziej, ale nie za czesto.
Od surowej moje rzygają i nie za bardzo lubią. wędzona - jak najbardziej!Małgosia Bulwarska edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:36

konto usunięte

Temat: Sierściuchy i upał

Małgosia Bulwarska:
Beata B.:
Małgosia Bulwarska:
Beata B.:
ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.
podobno ryby nieperzetworzone nie za bardzo moga byc czesto podawane kotom. tak slyszalam.

no to ugotuj
a surową raz na tydzień spokojnie możesz dać

moja dostaje jeden kawałek, nie więcej. Choć wczoraj jak widziałam jej minę przy misce, gdy wcinała solę, to pewnie by i z 5 zjadła:-)
Zawsze dostaje taką rybę jaka ma być robiona w domu, nie kupuję dla niej specjalnie.
Fakt, solę uwielbia, widocznie musi jej najbardziej smakować.
no własnie gotowana nie za teges - może zle sie wyrazilam. czasem jak najbardziej, ale nie za czesto.
Od surowej moje rzygają i nie za bardzo lubią. wędzona - jak najbardziej!

ale co jest "nie teges", gotujesz bez soli i są ok
Ryba ugotowana jest przecież zdrowa.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:52
Judyta S.

Judyta S. Student, Uniwersytet
Jagielloński w
Krakowie

Temat: Sierściuchy i upał

ciekawe ile tej "ryby" jest w tym calym whiskasie z rybą... 4%??? nie sądzę, że więcej....
Judyta S.

Judyta S. Student, Uniwersytet
Jagielloński w
Krakowie

Temat: Sierściuchy i upał

Dorota Magdalena S.:
Judyta S.:

mało powiedziane, że dziwne...albo surowe ale przemrożone co najmniej 3 dni i dopiero rozmrozone albo ugotowane ale bez soli i innych ulepszaczy

moj by wsunał usmazone ale nie dostanie...

a co do podrobów- czyli wątróbek, płucek itp to zawieraja duzo wit. A i jak kot bedzie duzo jadł podrobów to może zostac przewitaminizowany wit. A
Na szczęście ja nie troszczę się bardziej o brzuchy moich kotów niz swój własny i daję im to, co lubią. Nie mam równiez w zwyaczju karmić ich stale jednym rodzajem potrawy, dlatego nie potrzebuję dietetyka.

to co napisałam to nie słowa dietetyka - tylko weterynarza...
a kot to nie człowiek i nie powinien jeśc dokładnie tego samego co ludzie...

Temat: Sierściuchy i upał

Beata B.:
Małgosia Bulwarska:
Beata B.:
Małgosia Bulwarska:
Beata B.:
ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.
podobno ryby nieperzetworzone nie za bardzo moga byc czesto podawane kotom. tak slyszalam.

no to ugotuj
a surową raz na tydzień spokojnie możesz dać

moja dostaje jeden kawałek, nie więcej. Choć wczoraj jak widziałam jej minę przy misce, gdy wcinała solę, to pewnie by i z 5 zjadła:-)
Zawsze dostaje taką rybę jaka ma być robiona w domu, nie kupuję dla niej specjalnie.
Fakt, solę uwielbia, widocznie musi jej najbardziej smakować.
no własnie gotowana nie za teges - może zle sie wyrazilam. czasem jak najbardziej, ale nie za czesto.
Od surowej moje rzygają i nie za bardzo lubią. wędzona - jak najbardziej!

ale co jest "nie teges", gotujesz bez soli i są ok
Ryba ugotowana jest przecież zdrowa.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:52
Ja zawsze gotuje dla kotow bez niczego - bez zadnych przypraw. fragment ze strony o zywieniu kotow: 'Ryby zawierają tiaminazę, która niszczy tiaminę jej niedobór doprowadza do nekrozy kory mózgowej, powodując uszkodzenie mózgu i konwulsje, określane mianem paraliżu ChasteckŤa. Gotowanie niszczy ten enzym. Nadmiar składników mineralnych powoduje nadmierne wydzielanie ich w moczu, co zwiększa możliwość wystąpienia FUS - zespolu urologicznego.
czyli od czasu do czasu mozna dawac futrzakom ryby gotowane, ale od czasu do czasu.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sierściuchy i upał

Małgosia Bulwarska:
Koty - słodziaszki na maxa!!! Mała Mi najsłodsze z mojej trójki - jak spi to kiziam, słyszę zduszone miaukanie, mruczenie i dostaję całusa w nos albo palec:-)
O rety:) a ja całusa w nos nigdy nie dostaję, tylko moje urwisy:))
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sierściuchy i upał

Beata B.:
ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.
Wszystkiego trzeba się nauczyć a najpierw jeszcze o tym dowiedzieć:) ja daję moim to co sama jem- np. paluszki rybne, filety jakos rzadko sobie robię bo nie lubię babrać się w jajku i mące...choc nie powiem, bardzo mi to smakuje;)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sierściuchy i upał

Błagam kochane, tnijcie te długaśne cytaty...
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sierściuchy i upał

Judyta S.:
to co napisałam to nie słowa dietetyka - tylko weterynarza...
a kot to nie człowiek i nie powinien jeśc dokładnie tego samego co ludzie...
Na forum dzielimy się swoimi doświadczeniami i wzajemnie radzimy a nie pouczamy co "powinno się " bądx "nie powinno".Trzymajmy sie tej zasady.
Kazdy kot ma swoje upodobania, równiez jedzeniowe, zależne także od sposobu bycia sierściucha i jego właściciela.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Sierściuchy i upał

Beata B.:

no to ugotuj
a surową raz na tydzień spokojnie możesz dać

Ciekawe to dla mnie, co pisszecie o rybach...jakoś jestem wygodna jesli chodzi o rybe i daję moim w pomidorach lub oleju:)

A co do np.wątróbki moje jedzą zarówno surowa jak i smażoną ( z talerza pańci przecież najlepsza:) )jak i gotowaną...ale jakos watróbkę rzadko chce mi się gotować...
Bo w przypadku mięsa mielonego zdecydowanie wolę zrobić gotowane pulpety niz mielone kotlety...i moje kiciuśki tez je wolą:) jakos marnie sobie radzą z panierką:)to samo w przypadku paluszków rybnych...

konto usunięte

Temat: Sierściuchy i upał

Dorota Magdalena S.:
Beata B.:

no to ugotuj
a surową raz na tydzień spokojnie możesz dać

Ciekawe to dla mnie, co pisszecie o rybach...jakoś jestem wygodna jesli chodzi o rybe i daję moim w pomidorach lub oleju:)

A co do np.wątróbki moje jedzą zarówno surowa jak i smażoną ( z talerza pańci przecież najlepsza:) )jak i gotowaną...ale jakos watróbkę rzadko chce mi się gotować...
Bo w przypadku mięsa mielonego zdecydowanie wolę zrobić gotowane pulpety niz mielone kotlety...i moje kiciuśki tez je wolą:) jakos marnie sobie radzą z panierką:)to samo w przypadku paluszków rybnych...

Dorota, nie daję kotu nic z tego co sama jem, chyba, ze surowe mięso czy rybę, albo dostaje oddzielnie ugotowaną rybę. Mięsa ugotowanego nie chce.
Mój kot nie dostaje kotletów czy pulpetów, nie dostaje ryb z puszki w pomidorach czy oleju, zresztą tego by nawet nie zjadła.
Kotu nie daje się przyprawionych rzeczy.
Ona z puszki zjada jedynie tuńczyka w sosie własnym i to musi być w kawałkach, jak pisałam wcześniej, innego nie rusza (może to świństwo i dlatego nie chce).
Nie lubi też wędzonych ryb i nie je takich.
Dorota Magdalena S.:
Beata B.:
ale po co dajecie ryby z saszetek skoro są świeże w sklepie i na bank zdrowsze niż to co przerobią?
Kupcie solę albo jakiegoś innego fileta czy kostkę i podawajcie. Sole daję surową, nie ma ości, a inne gotuję bez soli i podaję taką ciapę.
Wszystkiego trzeba się nauczyć a najpierw jeszcze o tym dowiedzieć:) ja daję moim to co sama jem- np. paluszki rybne, filety jakos rzadko sobie robię bo nie lubię babrać się w jajku i mące...choc nie powiem, bardzo mi to smakuje;)

Nie jadam takich rzeczy jak paluszki rybne, wolę sama usmażyć jakąś rybę babrając się w mące i jajku
I dlatego kot dostaje normalną surową rybę na talerzyk, zawsze jest dla niej jeden kawałek, tylko trzeba sprawdzić czy nie ma ości.Beata B. edytował(a) ten post dnia 10.08.10 o godzinie 08:03

Temat: Sierściuchy i upał

Dorota Magdalena S.:
Małgosia Bulwarska:

Koty - słodziaszki na maxa!!! Mała Mi najsłodsze z mojej trójki - jak spi to kiziam, słyszę zduszone miaukanie, mruczenie i dostaję całusa w nos albo palec:-)
O rety:) a ja całusa w nos nigdy nie dostaję, tylko moje urwisy:))
u mnie kazdy gosc jak spi to dostaje za darmo peeling od Małej Mi w nocy:-)))

Następna dyskusja:

Sierściuchy




Wyślij zaproszenie do