Temat: Sierściuchy i upał
Ula O.:
Beata B.:
dlatego też o tym piszę, bo może ktoś z Was też używa whiskasa w saszetkach i miał ostatnio podobną sytuację
Nigdy nie używałam Whiskasa,tak prawdę mówiąc nie jest to dobra karma,poczytaj skład tam nie ma prawie wogóle mięsa.Jakościowo jest kiepska,mówiło mi to ze trzech wetów.Ja podaję Animondę lub Royal Canin,wiem że nie są to tanie mięska ale jest tam 80% mięsa a w Whiskasie 4%.Moja nie je codziennie mokrego,jest na Royal Canin Urinary ze względu na kłopoty pęcherzowe-sikała mi pare razy krwią.Mokre dostaje raz w tygodniu,czasami dwa.Surowego mięska wogóle.
Nie wiem czy te robaki to kwestia karmy czy tego że te muszki siadają i może rzeczywiście składają jajka.
Ula, wypróbowałam już różne karmy. Moja lubi tylko te maleńkie puszeczki po 4 zł, zje również oprócz krewetek taką z jajkiem. Ale kupowanie jej codziennie takich frykasów, to bym z torbami poszła.
Moja dostaje codziennie mokre, pierś z kurczaka co kilka dni i czasem wołowe mięso, ale rozmrożone, nie daję jej takiego świeżego ze sklepu, mrożę na trochę.
I ma suchą karmę zawsze w miseczce. Kupuję jej mieszankę, na zęby, na kłaki, na nerki i coś tam jeszcze, bardzo ją lubi.
Ona nie potrafi żyć bez mokrego, będzie stała przy swoim miejscu i czekała na nie. A jak jej nie smakuje, to podejdzie, powącha, podrapie łapką w podłogę i odejdzie, nie ruszy tego. Nie jada z puszek, nie smakuje jej, jedynie saszetki whiskasa. No i jeszcze lubi te niebieskie, nie pamiętam nazwy, ale są też teraz dość drogie, a ona zjada 2 dziennie, bo to duży kotek.
Nie mam tyle pieniędzy, żeby na kota wydawać 400 zł miesięcznie, idzie na jedzenie jakieś 150.
Karma na wagę kosztuje około 25-27 zł za kilogram, taka mieszanka, ale jest bardzo dobra. Mój kot ma już 12 lat i nie ma problemów z nerkami, ale od zawsze jej kupuję dobrą suchą karmę, a nie jakieś ze sklepu w torebkach.
Beata B. edytował(a) ten post dnia 07.08.10 o godzinie 13:24