konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Joanna Wolak:
No właśnie, a ja znam widoki kotek hodowlanych, które rozmnarzane w głupi sposób przez pseudohodowców lub wzięte dla kaprysu właściciela dają potem życie całym gromadom półrasowych kociąt, które giną w w/w sposób... Tak więc czy jet to akurat kotka hodowlana, dla mnie nie jest to sprawdzian ludzkiej mądrości czy serca! Chodziło mi po prostu o to żebyście od razu nie rzucali kamieniami i nie osądzali innych z taką łatwością.

mylisz pojęcia
kotka hodowlana to nie jest kota rasowa rozmnazana przez pseudo

Temat: rozwiązanie

Masz rację, Joanno.

Ja mam na dodatek wrażenie, że niektorzy autorzy postów tutaj, choć piszą mądrze, czasem nie potrafią spojrzeć inaczej na poruszane kwestie. Dla nich wszystko jest BIAŁE lub CZARNE. Hodowlana kotka w ciaży - BIAŁE, niehodowlana kotka w ciąży- CZARNE.
A w zyciu jest jeszcze mnóstwo szarości, nie mówiąc o innych kolorach :)

Pamiętajmy, że ci, którzy topią koty (lub psy), wyrzucają na mróz, wyrzucają w ogóle etc, nie zaglądają na to forum. Mają takie fora gdzieś, podobnie jak zwierzęta. Tu zaglądają miłośnicy zwierząt, szczególnie kochający koty - więc nie musimy być dla siebie agresywni.

pozdrawiam

Temat: rozwiązanie

Barbara Ś.:

mylisz pojęcia
kotka hodowlana to nie jest kota rasowa rozmnazana przez pseudo

A ja znam właścicieli kotów hodowlanych, pieknych kotów rasowych, które zdobywały nagrody na niejednej wystawie, które miały rodowody (co tu jest tak cenione).. Narodziny takich kociąt to niby powód do gratulacji - sądząc z wcześniejszych postów. A ja tym zwierzakom serdecznie współczułam. Ci ludzie byli nieodpowiedzialni. Nigdy nie powinni miec zwierząt. Ale z zewnątrz wszystko bylo pieknie i ładnie - w końcu koty miały rodowody i pierwsze nagrody........

konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Anna S.:
Barbara Ś.:

mylisz pojęcia
kotka hodowlana to nie jest kota rasowa rozmnazana przez pseudo

A ja znam właścicieli kotów hodowlanych, pieknych kotów rasowych, które zdobywały nagrody na niejednej wystawie, które miały rodowody (co tu jest tak cenione).. Narodziny takich kociąt to niby powód do gratulacji - sądząc z wcześniejszych postów. A ja tym zwierzakom serdecznie współczułam. Ci ludzie byli nieodpowiedzialni. Nigdy nie powinni miec zwierząt. Ale z zewnątrz wszystko bylo pieknie i ładnie - w końcu koty miały rodowody i pierwsze nagrody........

wiec ci ludzie tez nie powinni miec kotow

konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Olimpio, wszystko jasne - wobec tego i ja gratuluję :)

Anna S.:
Masz rację, Joanno.

Ja mam na dodatek wrażenie, że niektorzy autorzy postów tutaj, choć piszą mądrze, czasem nie potrafią spojrzeć inaczej na poruszane kwestie. Dla nich wszystko jest BIAŁE lub CZARNE. Hodowlana kotka w ciaży - BIAŁE, niehodowlana kotka w ciąży- CZARNE.
A w zyciu jest jeszcze mnóstwo szarości, nie mówiąc o innych kolorach :)

[Nie wiem, co zrobię z tym cytatem próbując się wpisac w połowie, zobaczymy :) ]

Anno, pokaż mi dowolny nie-czarny aspekt urodzenia się kociąt domowej kotki, a odpowiem Ci na niego w każdym przypadku argumentem "czarnym". Niestety, dla mnie nie ma zalet takich sytuacji...

Pamiętajmy, że ci, którzy topią koty (lub psy), wyrzucają na mróz, wyrzucają w ogóle etc, nie zaglądają na to forum. Mają takie fora gdzieś, podobnie jak zwierzęta. Tu zaglądają miłośnicy zwierząt, szczególnie kochający koty - więc nie musimy być dla siebie agresywni.

Starałam się nie być agresywna, zresztą poprosiłam o radę, której nikt mi do tej pory nie udzielił - jak pokazać bez agresji a przekonująco, że tragedia zwierząt to nie tylko ich bestialskie mordowanie, bo tego przecież "nikt porządny, nikt z nas" nie robi. To również bezmyślne rozmnażanie. Ono niesie ze sobą bezpośrednie, tragiczne skutki, mimo, że właściciel rozmnożonej kotki (suki, szczurzycy, świnki, czegokolwiek) sądzi, że ma czyste ręce. Nie ma....

I dlatego szukam odpowiedzi, jak skutecznie wpływac na mentalność, na myślenie "nie ma nic złego w słodkich puchatych kłębuszkach"...
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: rozwiązanie

Nie znam całej dyskusji, ale jest różnica miłóść dla zwierzęcia a mądra miłość.
Mądra to ta, która nie dopuści do świadomego skrzywdzenia swojego lub obcego zwierzęcia a bezmyślne rozmnażanie zwierząt nierasowych, niehodowlanych czyli bez papierów jest własnie chorą miłością.
Już w kilku miejscach pisałam, Wy kochający koty ludzie oddacie kocięta w kochane ręce, najlepiej jeszcz egdyby te nierasowe kocięta były oddawane po sterylce, wtedy już będzie szczyt odpowiedzialności, ale oddaje się zazwyczaj małe kocięta na których tych zabiegów przeprowadzić jeszcze nie można, potem te koty mają kolejne małe i kolejne i wreszcie jakiś procent tych zwierząt ginie, jest wrzucana do szamba, rzeki czy w najlepszym razie trafia do schroniska.
Jeżeli faktycznie ktoś kocha swoje zwierze, to wie o czym się tutaj pisze a nie broni bez sensu swoich błędnych racji.
I może jeszcze odniosę się do szarości itp. barw życia kotów:

BIAŁE - rozmnażanie wg. wymogów hodowlanych kotów z papierami
CZARNE - niekontrolowany rozród kotów bez papierów
SZARE - szamba, rzeki, schroniska, ulica (bezsensowna śmierć zwierzęcia którego podobno się kocha).Magdalena Hacia edytował(a) ten post dnia 09.10.08 o godzinie 12:14

konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Właśnie! bo zakładasz, że problemem jest BEZMYŚLNE rozmnażanie, a pod tym terminem może kryć się wszystko. Zarówno właściciel zwykłego dachowca jak i kotki hodowlanej może mieć jak nalepsze intencje dopuszczając do rozmnażania, gotowe miejsce dla maluchów u, jak sądzi, odpowiedzialnych ludzi lub hodowców itp., itd., ale rzeczywistość często okazuje się inna. Oto odpowiedzialnym przecież ludziom kot się po prostu znudzi, zachoruje albo będą mieli małe dziecko i stwierdzą, że kot idzie "out". Co wtedy? Zlinczować ich czy tego kto dopuścił do rozmnożenia również? Niestety, jak napisała wcześniej Ania, nie ma odpowiedzi czarno na białym.

konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Przynajmniej dla mnie nie ma...
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: rozwiązanie

Joanno zdajesz sobie sprawę z tego, że już teraz liczba kotów/psów przekracza liczbę ludzi?? Nie każdy chce mieć zwierze a jeszcze nasza cywilizacja praktycznie stwarza jedynie zagrożenia a nie możliwości dla bezdomnych zwierząt, naprawdę nie widzę powodu by jeszcze powiększać grono zwierząt które potem nie mają co jeść...
A sorry nie widzę dobrodziejczych powodów rozmnażania zwierząt :p
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: rozwiązanie

Nie wiem Uschi, nie wiem....

Nigdy nie tymczasowalam kociakow, nie pomoglam zadnemu z ulicy (chociaz o tym marze to niestety nie mam jak chwilowo), kocie nieszczescie widzialam tylko na zdjeciach, a tlumaczyc mi nie trzeba ze rozmnazanie jest be.

Dla mnie jest to wlasnie biale albo czarne. I raczej nie dam sie przekonac ze rozmnazanie nierasowych kotek dla widzimisie albo przyjemnosci wlasciciela, nawet jak kociaki maja zapewniony dom, jest okej. Dla mnie nie jest i jest to bez sensu.

Kotce to nie sprawia zadnej przyjemnosci, wrecz naraza ja na komplikacje (w stylu ropomacicza), powyciagane od karmienia sutki i takie tam, samo kopulowanie z kocurem jest dla niej bardzo bolesne. Kociakom bezdomnym, albo juz tym bezmyslnie rozmnozonym zabiera to szanse na cieply dom wiec na tym wszystkim korzysta jedynie chyba tylko bezmyslny wlasciciel-rozmnazacz, ktory albo sprzeda pseudorasowce za gruba kase albo ma satysfakcje ze sie mogl napatrzec na male kocie kulki i jakie one byly slodkie. Naprawde nie widze korzysci dla nikogo innego. Wiec czy rozmnazanie kociakow dla wlasnego widzimisie tylko i wylacznie jest ok? Z takaq mnogoscia skutkow ubocznych i ryzyka dla kociczki?

Nie wiem, nie pojmuje jak mozna tego nie kumac? Dla mnie to takie oczywiste.

Temat: rozwiązanie

Tak naprawdę argumenty "czarne" moża podać na wszystko :)

Mi chodzi tylko o to, żeby.. hmmm... na ciążę kotki pani X. nie krzyczeć, że pani Y. swoje koty utopiła, albo że dużo jest kotów w schronisku i ze schroniska brać.. Dla pani X. to żaden argument, bo ona nie jest pania Y. Znam ludzi (nie jedna osobe), którzy rozmnażaja koty niehodowlane i nigdy żadne kocię nie zostało utopione, wyrzucone etc. Koty mają się baaardzo dobrze. Wiekszość jest wysterylizowana, aby sie nie męczyły i nie chorowały. Są otoczone miłością, której nigdy nie nazwałabym chorą.

Zaraz ktoś powie - to niech ci ludzie wezmą ze schroniska koty niehodowlane, skoro tak je kochają.
To jak - tu troche przesadzony argument - powiedzieć kobietom, żeby nie zachodziły w ciążę, bo w Domach Dzieci jest mnóstwo nieszczęśliwych dzieci..

Wiem, jaka jest skala skrzywdzonych kotów - to przerażające. Nie neguję słów na ten temat. Neguję tylko podejście, że KAŻDY przypadek ciąży niehodowlanej, to ZŁY przypadek. Bo naprawdę, w życiu nigdy nie ma białe - czarne. I nikt mnie do tego nie przekona.

konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Anna S.:

Zaraz ktoś powie - to niech ci ludzie wezmą ze schroniska koty niehodowlane, skoro tak je kochają.
To jak - tu troche przesadzony argument - powiedzieć kobietom, żeby nie zachodziły w ciążę, bo w Domach Dzieci jest mnóstwo nieszczęśliwych dzieci..

argument od czapy
albo lepiej-nizej pasa
koty to nie ludzie a ludzie to nie koty
kobieta moze sie zabezpieczyc swiadomie aby dzieci nie miec.
kotka tego nie zrobi
no i jeszcze jedno
w domach dziecka jest cala masa dzieci o nieuregulowanej sytuacji prawnej
ktorych adoptowac nie mozna
zapytaj ludzi ktorzy latami oczekuja na adopcje
to tak na marginesie

Temat: rozwiązanie

Barbara Ś.:
argument od czapy
albo lepiej-nizej pasa
koty to nie ludzie a ludzie to nie koty
kobieta moze sie zabezpieczyc swiadomie aby dzieci nie miec.
kotka tego nie zrobi
no i jeszcze jedno
w domach dziecka jest cala masa dzieci o nieuregulowanej sytuacji prawnej
ktorych adoptowac nie mozna
zapytaj ludzi ktorzy latami oczekuja na adopcje
to tak na marginesie

Jasno napisałam, ze argument jest przesadzony..
Ale przesadzone jest tez takie podejscie, ze skoro są ludzie, ktorzy topią male kocieta, to kazda ciaza niehodowlana tak sie skonczy.. A takie przeslanie jest w tym, co tu sie pisze..

konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Anna S.:


Jasno napisałam, ze argument jest przesadzony..
Ale przesadzone jest tez takie podejscie, ze skoro są ludzie, ktorzy topią male kocieta, to kazda ciaza niehodowlana tak sie skonczy.. A takie przeslanie jest w tym, co tu sie pisze..

dlaczego lobbujesz(uwielbiam to slowo) za rozmnazaniem kotow niehodowlanych?
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: rozwiązanie

Ale prawda jest taka, że człowiek łatwiej bierze od kogoś zły przykład niż dobry a rozmnażanie niehodowlanych zwierząt jest złym przykładem...

Temat: rozwiązanie

Barbara Ś.:

dlaczego lobbujesz(uwielbiam to slowo) za rozmnazaniem kotow niehodowlanych?

Basiu,
prosze, przeczytaj uwaznie moje posty.
Jedyne za czym lobbuje, to by do kazdego przypadku podchodzic indywidualnie.

Nie neguje racji Waszych argumentów, raczej sposób ich przedstawienia.

konto usunięte

Temat: rozwiązanie

Ale Anno :)
Ja nie stosuję argumentacji "niech pani X nie rozmnaża swojej kocicy, bo na pewno utopi/zatłucze/zakopie jej kocięta".
Ja odwołuję się do myślenia bardziej wyrafinowanego ;)

Jeśli pani X urodzi się 5 kociąt (które się urodzić nie musiały), to one na pewno znajdą dobre, odpowiedzialne domy (oby!), gdzie będzie im fajnie i zostaną wysterylizowane itepe (oby! no ale załóżmy).

Tylko że przez to 5 innych kociąt (których urodzeniu nie dało się zapobiec) nie dostanie domu i umrze. Dobrze, jeśli szybko.

To jest odpowiedzialność pani X.

Oraz odpowiedzialność za jej kotkę, bo niewysterylizowana przed pierwszą ciążą (a najlepiej przed pierwszą rują), ma większe szanse na ropomacicze oraz guzy sutka, coraz częstsze wśród zwierząt domowych.

A jeśli ktoś nie chce brać kota ze schroniska (jego prawo), niech weźmie słodkiego puchatego kociaczka z domu tymczasowego. Co za problem? Czysty, zdrowy, odchuchany, zsocjalizowany.
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: rozwiązanie

Uschi Pawlik:
Jeśli pani X urodzi się 5 kociąt (które się urodzić nie musiały), to one na pewno znajdą dobre, odpowiedzialne domy (oby!), gdzie będzie im fajnie i zostaną wysterylizowane itepe (oby! no ale załóżmy).

Tylko że przez to 5 innych kociąt (których urodzeniu nie dało się zapobiec) nie dostanie domu i umrze. Dobrze, jeśli szybko.

i ja to rozumiem i chyba to jest właśnie sedno problemu
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: rozwiązanie

No i piszemy, argumentujemy, bardzo obrazowo i logicznie jakby sie wydawalo a do ludzi i tak i tak to nie dociera, zawsze beda dyskutowac ze przeciez sa odcienie szarosci i jak sie swojego kota kocha i dba o kiciaczki to wszystko jest cacy.

Nie kumam, nie kumam!

Przeciez to jest takie logiczne - sterylizowac, nie rozmnazac!!!

W wielkiej Brytanii wiekszosc ludzi posiadajacych zwierzaki typu kot czy pies je sterylizuje jesli nie maja w planach hodowli. Sterylizuje jak najszybciej, nawet nie wiem ale chyba jest to czesciowo dofinansowywane przez panstwo, bo pierwszego kota 2 lata temu w tej samej lecznicy sterylizowalam za jakies 80 funtow, a Koko jutro bedzie tylko za 55 i to nie rabat dla stalego klienta:)

W kazdym razie tu sie koty ciacha i kazdy wet to zaleca, edukuja wlascicieli i bezdomnych kotow nie ma - dlatego np bezdomnym nie jestem w stanie pomagac, bo ich nie moge znalezc :) Kot - nawet zwykly burek kosztuje kupe kasy - czy w schronisku czy w sklepie czy z gazety to jest 75 funtow do jakichs 100. Kto wyda tyle kasy na kota dwa razy sie zastanowi zanim go wezmie i bedzie dbal - zwlaszcza ze leczenie jest drogie, ale mozna tu kota tanio ubezpieczyc od chorob, pod warunkiem ze nie bedzie uzywany do rozrodu.

Wiem ze sa tu tez zaniedbane i biedne koty w schroniskach ale zaloze sie ze o wiele mniej niz w Polsce. Psa bezdomnego tez w ciagu ponad 5 lat na oczy nie widzialam.

Wiadomo, ze czasem ktos nie wysterylizuje na czas i kotka zaliczy wpade, wiec czasem zamiast oddac do sklepu zoo ktos takie kociaki wyda znajomym nawet za darmo wiec nie ma za tylko kota moznqa kupic za gore kasy. Ale w porownaniu z Polska, gdzie zwierzeta sa glownie za friko lub mega grosze, w stylu 20zl to byl pewien szok. Ale pozytywny:)
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: rozwiązanie

Anna S.:
Barbara Ś.:

dlaczego lobbujesz(uwielbiam to slowo) za rozmnazaniem kotow niehodowlanych?

Basiu,
prosze, przeczytaj uwaznie moje posty.
Jedyne za czym lobbuje, to by do kazdego przypadku podchodzic indywidualnie.

Nie neguje racji Waszych argumentów, raczej sposób ich przedstawienia.


To balgam, napisz jak Ty bys przekazala to co my chcemy przekazac :)



Wyślij zaproszenie do