konto usunięte

Temat: Ratiunku!! Wyjący kot:-(

Elżbieta W.:
Kochani, bardzo dziękuję Wam wszystkim za opinie, rady i wsparcie:-) Po przeczytaniu wszystkich uwag (bardzo wnikliwie) porozmawiałam dziś z zaprzyjaźnionym weterynarzem. Odradza sterylizację w tej chwili, gdyż zwierzak jest jeszcze bardzo młody, radzi, by dać jej jeszcze dorosnąć i dojrzeć, również narządom płciowym, wtedy będzie gwarancja dokładnie wykonanej kastracji. Dziś przyjedzie wieczorem i zrobi kocicy zastrzyk antykoncepcyjny, który na pół roku zapewni kotu i mnie spokój, a na jesień załatwimy kastrację:-)


Mój wet proponował mi sterylkę nawet w 6 mc. (zastrzyki odradził)ale nie dało rady bo kotka miała rujkę już nawet co 1,5 tygodnia w końcu w 8mc jej życia się wstrzeliliśmy,wzięłam urlop w pracy i w piątek zabieg tak żebym pobyła z kicią w weekend bo kotek nie może być sam po takim zabiegu,potem 10 dni w kaftaniku i pilnowanie żeby go nie zdjęła bo gryzła szwy które ją swędziały.Także sądzę że nie ma co czekać.

Powodzenia
Elżbieta W.

Elżbieta W. Electrolux Poland

Temat: Ratiunku!! Wyjący kot:-(

Jowita Matys:
Elżbieta W.:
Kochani, bardzo dziękuję Wam wszystkim za opinie, rady i wsparcie:-) Po przeczytaniu wszystkich uwag (bardzo wnikliwie) porozmawiałam dziś z zaprzyjaźnionym weterynarzem. Odradza sterylizację w tej chwili, gdyż zwierzak jest jeszcze bardzo młody, radzi, by dać jej jeszcze dorosnąć i dojrzeć, również narządom płciowym, wtedy będzie gwarancja dokładnie wykonanej kastracji. Dziś przyjedzie wieczorem i zrobi kocicy zastrzyk antykoncepcyjny, który na pół roku zapewni kotu i mnie spokój, a na jesień załatwimy kastrację:-)

Sterylizuje się także kociaki bez negatywnego wpływu na ich rozwój. Niepotrzebnie faszerujesz kocicę hormonami :(

Od jednego zastrzyku nie zachoruje chyba?
Weterynarz powiedział, że nie. I że lepiej poczekać ze sterylizacją nie dlatego, że teraz mialaby wpływ na rozwój, ale dlatego, by się ukształtowały w pełni narządy, które w tej chwili są niewielkich rozmiarów i można niedokładnie usunąć je, wskutek czego kocica nie będzie płodna, ale będzie na wiosnę wyła jak normalny, nie wykastrowany kot...
Zastrzyk dostała, jak pisałam wcześniej i jest znowu kochanym zwierzakiem, łażącym za mną, tulącym się i mruczącym, a nie pilnującym drzwi;-)
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Ratiunku!! Wyjący kot:-(

Elżbieta W.:
Jowita Matys:
Elżbieta W.:
Kochani, bardzo dziękuję Wam wszystkim za opinie, rady i wsparcie:-) Po przeczytaniu wszystkich uwag (bardzo wnikliwie) porozmawiałam dziś z zaprzyjaźnionym weterynarzem. Odradza sterylizację w tej chwili, gdyż zwierzak jest jeszcze bardzo młody, radzi, by dać jej jeszcze dorosnąć i dojrzeć, również narządom płciowym, wtedy będzie gwarancja dokładnie wykonanej kastracji. Dziś przyjedzie wieczorem i zrobi kocicy zastrzyk antykoncepcyjny, który na pół roku zapewni kotu i mnie spokój, a na jesień załatwimy kastrację:-)

Sterylizuje się także kociaki bez negatywnego wpływu na ich rozwój. Niepotrzebnie faszerujesz kocicę hormonami :(

Od jednego zastrzyku nie zachoruje chyba?
Weterynarz powiedział, że nie. I że lepiej poczekać ze sterylizacją nie dlatego, że teraz mialaby wpływ na rozwój, ale dlatego, by się ukształtowały w pełni narządy, które w tej chwili są niewielkich rozmiarów i można niedokładnie usunąć je, wskutek czego kocica nie będzie płodna, ale będzie na wiosnę wyła jak normalny, nie wykastrowany kot...
Zastrzyk dostała, jak pisałam wcześniej i jest znowu kochanym zwierzakiem, łażącym za mną, tulącym się i mruczącym, a nie pilnującym drzwi;-)

Dobry wet-chirurg nie ma z tym problemu.
Elżbieta W.

Elżbieta W. Electrolux Poland

Temat: Ratiunku!! Wyjący kot:-(

Myślę, że podjęłam dobrą decyzję.
Ale serdecznie dziękuję za uwagi:-)

Temat: Ratiunku!! Wyjący kot:-(

Elżbieta W.:
Myślę, że podjęłam dobrą decyzję.
Ale serdecznie dziękuję za uwagi:-)

Miałam kiedys kotkę przez 10 lat. Miała to samo. Były okresy kiedy dzień w dzień miauczała (i nocami, jak małe dziecko) i skakała na klamkę.
Kiedy wychodziłam z nią na dwór było jeszcze gorzej, a poza tym mieszkałam w bloku, gdzie kazdy spacer to był dla niej ogroomny stres.

To było jeszcze w latach 90'tych. Balismy sie jej wysterylizowac. Dostawała te cholerne zastrzyki przez wiele lat, przez które dostała raka (weterynarz nam wczesniej tego nie powiedział)...

Kiedy tak strasznie miauczała, zdecydowalismy się jej ulżyc i mimo wielkiej mojej rozpaczy, oddać do babci która ma dom i duzo kotów, zresztą tam się urodziła.

Pobyła tam 4 dni, bez nas. Nie mogła się zaaklimatyzować. Nie zadawała się z innymi kotami, nie jadła nic.
Kiedy po 4 dniach przyjechalismy ona nas od razu poznała, wręcz z płaczem przybiegła do mojej mamy no i zabralismy ją do domu z powrotem.

To był dla niej taki szok, ze juz wiecej nie miauczała pod drzwiami.
Mysle że trzeba kota wysterylizować koniecznie, jak ma to być kot domowy.

Poza tym po tej historii nie miałabym już sumienia brać kota do mieszkania w bloku, to takie smutne było.
Marta Górska

Marta Górska NorthbCEE Marketing
Manager

Temat: Ratiunku!! Wyjący kot:-(

Przeżywam obecnie to samo co większość właścicieli kotek. Moja kotka przechodzi pierwszą ruję - wycie na parapecie, wiszenie na klamce od okna, skakanie na szybę w drzwiach balkonowych i zawodzenie pod drzwiami wejsciowymi.
Wczorajszej nocy nie wytrzymałam - żeby kota zając przynajmniej na 10 minut (abym zdąrzyła zwyczajnie w tym czasie zasnąć) zaniosłam małą do wanny, zmoczyłam ją cała wodą a nastąpnie wypuściłam. Przez następną godzinę kotka była zajęta wylizywaniem futra i tym sposobem udało mi się zasnąć... A dzisiaj wybrałam się do weterynarza. Pani doktor wprawdzie poradziła aby ten okres "przetrwać, przeczekać" a na złagodzenie dała środek, który aplikuje się strachliwym zwierzakom na czas przewożenia samochodem lub przed sylwestrem. Nazywa się KALM AID, nie uzaleznia, nie powoduje, ze zwierzak jest osowiały i nie działa usypiająco. Mała dostała pierwszą dawkę i działa... Leży spokojnie na kolanach... Tak więc polecam...

Następna dyskusja:

mój kot drapie i gryzie




Wyślij zaproszenie do