Marta
B.
Asystent
projektanta, BWST
Temat: Przewlekłe zapalenie płuc
Moja koteczka Matylda od listopada ma już 7 zapalenie płuc. Kot do tej pory nam ani razu nie chorował. Jest to kot domowy, nie wychodzi w ogóle na dwór.Byłam u dwóch weterynarzy. Jeden myślał, że to mogą być robaki. Okazało się, że nie. Drugi lekarz wydał diagnozę, że jest to zapalenie płuc na tle astmatycznym i tak będzie do końca życia. Tak kobieta jest bardzo dobrym weterynarzem (z powołania), więc nie wydaje mi się, żeby się mogła mylić. Na tą chwilę wygląda to tak: Matylda ma ataki duszności, nie je, nie pije, nie myje się, jest osowiała i siedzi w jednym miejscu, bo jak zaczyna chodzić ma kolejny atak. Natychmiast jedziemy z nią na zastrzyk ze sterydem, następuje rozszerzenie dróg oddechowych i spokój. Przez trzy tygodnie podajemy jej antybiotyk i sterydy. Dwa tygodnie spokoju i zabawa zaczyna się od nowa.Ja już nie mogę patrzeć jak ona się męczy i stresuje się przy podawaniu leków. Czy ktoś może miał podobną sytuację?
Uśpienie kota absolutnie nie wchodzi w grę, bo jak podajemy jej leki jest ok.