Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Prośba o radę

Mam pytanie do Kociej Braci.
Sprawa jest dość (dla mnie) skomplikowana, może Ktoś spotkał się z podobnym poblemem i ma w tej kwestii doświadczenie.

Do rzeczy. Od lutego mam zamiar zamieszkać z moją drugą połową. Dziewczyna, niestety, ma uczulenie na koty. A ja mam dwa koty. I teraz pytanie co z tym fantem zrobić? Nie wchodzi w rachubę oddanie kotów, nie wchodzi w rachubę mieszkanie z kotami. Pat.

W perspektywie kilku lat zamierzamy wybudować dom i wtedy nie będzie problemu, ale teraz póki co, zamieszkamy w niedużym mieszkaniu.

Pewnym doraźnym rozwiązaniem jest pozostawienie kotów u mojej babci (będę dojeżdżał 2,3 razy w tygodniu do kotkow i babci :)

Szkoda mi tych moich maluchów, bo są ze mną od kilku lat, były ze mną w najtrudniejszych momentach i się uparłem, że ich nie zostawię. I NIE zostawię.

Może ktoś ma w tej kwestii jakieś doświadczenia lub radę

Dzięki

konto usunięte

Temat: Prośba o radę

Cześć,

Może odczulanie Dziewczyny wchodzi w grę !?
To chyba najprostsze(choć nie do końca łatwe i miłe) rozwiązanie.
Bo przecież nie zrezygnujesz z kociaków ;)


Przemysław Kozłowski edytował(a) ten post dnia 20.12.06 o godzinie 02:07
Monika S.

Monika S. lubię być sobą :)

Temat: Prośba o radę

Cześć!
Znam 2 przypadki - z mojego najbliższego otoczenia, gdzie miłość do kotów przezwyciężyła alergię. W pierwszym - chłopak zakochał się w kotach, które pojawiły się w domu i alergia przeszła, w drugim - mimo alergii obojga do domu został zaproszony najpierw jeden kot potem drugi :-)).

Pewnie wszystko zależy od nasilenia objawów. Ale niewykluczone pokojowe rozwiązanie. Powodzenia!

konto usunięte

Temat: Prośba o radę

WITAM,

konto usunięte

Temat: Prośba o radę

WITAM,
sprawa dośc delikatna bo przyznam sie szczerze ze bez mrugnięcia okiem wybrałabym koty:P
Ale nie o tem, słuchaj jeśli macie np. 2 pokoje mieszkanie to problem przestaje byc palący- myśle ze najpierw warto sprobowac takiego wspolnego pozycia bo byc moze stanie sie tak ze twoja dziewczyna nie ma az tak wielkiej reakcji alergicznej i byc moze bedziecie mogli trzymac koty np. tylko w duzym pokoju natomiast do sypialni citki nie beda mialy wejscia.
Ilona Anna Malinowska-Skocz

Ilona Anna Malinowska-Skocz współwłaściciel, da
capo - galeria
instrumentów

Temat: Prośba o radę

Spróbujcie proszę! Jestem alergiczką i koty są w moim przypadku jednym z poważnych alergenów. Ostatnio z różnych przyczyn (ciężki los kota w stadzie innych "bestii") podjęłam wyzwanie i przyjęłam pod swój daszek (małe mieszkanie) persa. Po dwóch tygodniach wszystko było dobrze, a kiedyś persy powodowały utratę przytomności. To naprawdę jest możliwe, aby tylko nie rezygnować za wcześnie.
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Prośba o radę

Hmm... No ja też chętnie bym spróbował i wspierał dziewczynę. Naprawdę mogę wiele zrobić i dla Niej, i dla kotów.

Ale jak widzę, co się z nią (dziewczyną dzieje) gdy np. mam na sobie ubranie "po kotach": kichanie, zaczerwieniona skóra itp.

:(
Ilona Anna Malinowska-Skocz

Ilona Anna Malinowska-Skocz współwłaściciel, da
capo - galeria
instrumentów

Temat: Prośba o radę

Rozumiem to, ale uwierz mi, że mnie się udało. Wielu lekarzy zresztą absolutnie tego nie kwestionuje, zaczyna się po prostu w organiźmie proces uodpornienia. Od bardzo wielu osób słyszałam właśnie o owych dwóch tygodniach jako o okresie w jakimś sensie wystarczającym do sprawdzenia. Absolutnie nie chodzi mi o poddawanie Twojej dziewczyny próbie nie do wytrzymania, ale z drugiej strony ze względu na Ciebie chyba spróbuje? Mnie w ogóle zwierzęta bardzo pomogły w radzeniu sobie z alergią, co naprawdę ułatwiło mi potem życie, bo alergia to paskudna choroba i robi z człowieka w pewnym sensie ofiarę. Pozdrowienia dla Ciebie, Twojej dziewczyny no i dla kotów!.
Piotr Michalak

Piotr Michalak 15 lat doświadczenia
w reklamie i
budowaniu wizerunku

Temat: Prośba o radę

Z alergia mozna sobie poradzic na kilka sposobów:
1. odczulanie, o czym była mowa i ie będę powtarzał. Stałe przebywanie zazwyczaj w pewnym stopniu uodparnia, a przy niewielkiej alergii nawet całkowicie.
2. gruczoły u kotów - zwykle problem się rozwiązuje - otóz przy odbycie koty maja kanaliki, w których zbiera się substancja uczulająca. sa one łatwe do czyszczenia - wystarczy udac się do dobrego lekarza, który pokaże jak opróżniać te gruczoły - wacikiem, ponoc proste jak nie przymierzając... . W bardziej uciążliwych przypadkach te gruczoły się usuwa, pono kotom to nie szkodzi w niczym, a sam zabieg jest bezbolesny i nieskomplikowany. Myslę, że połączenie obu metod powinno dac wystarczająco dobre rezultaty.
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Prośba o radę

O, Piotr, dzięki - o tych gruczołach nie wiedziałem. Zapytam weterynarza.
Dziewczyna kiedyś miała w domu koty (jak była mała) i jak mówi - zawsze były problemy.

Ale w ogóle dzięki za odzew. Dla mnie to problem i cieszę się, że jest jakaś nadzieja :)

konto usunięte

Temat: Prośba o radę

Adrian T.:Mam pytanie do Kociej Braci.
Sprawa jest dość (dla mnie) skomplikowana, może Ktoś spotkał się z podobnym poblemem i ma w tej kwestii doświadczenie.

Do rzeczy. Od lutego mam zamiar zamieszkać z moją drugą połową. Dziewczyna, niestety, ma uczulenie na koty. A ja mam dwa koty. I teraz pytanie co z tym fantem zrobić? Nie wchodzi w rachubę oddanie kotów, nie wchodzi w rachubę mieszkanie z kotami. Pat.

W perspektywie kilku lat zamierzamy wybudować dom i wtedy nie będzie problemu, ale teraz póki co, zamieszkamy w niedużym mieszkaniu.

Pewnym doraźnym rozwiązaniem jest pozostawienie kotów u mojej babci (będę dojeżdżał 2,3 razy w tygodniu do kotkow i babci :)

Szkoda mi tych moich maluchów, bo są ze mną od kilku lat, były ze mną w najtrudniejszych momentach i się uparłem, że ich nie zostawię. I NIE zostawię.

Może ktoś ma w tej kwestii jakieś doświadczenia lub radę

Dzięki


zmienić dziewczynę?
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Prośba o radę

:) No, to byłoby zbyt proste :)

Muszę pogłówkować, żeby wszyscy byli syci i cali :)

konto usunięte

Temat: Prośba o radę

No to masz problem podobny do mojego, mam dwa ukochane koty i przyjaciela który ich nie lubi. Dlatego nie możemy razem zamieszkać a do tego kocurek w nocy lub nad ranem lubi sobie pomiałczeć i budzi cały dom. Mnie to nie przeszkadza ale wspólne zamieszkanie wykluczone. Cóż widać tak być musi. Pozdrowionka :-)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Prośba o radę

Ja nawet nie jadę na Wigilię do domu bo moja mama nie cierpi mojego kota...

Następna dyskusja:

Jaka karma dla kocurka po m...




Wyślij zaproszenie do