Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

karina przybylska:
zamknąć za drzwiami nie mogę, bo wtedy jest na złość siku w jednym i tym samym narożniku korytarza, poza tym rozpaczliwe jęki.


to w lazience zamknąć :D łatwiej posprzątać:D

konto usunięte

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Małgorzata K.:
Rokosz i Rebelia dają czadu zawsze i wszędzie, zawsze tak było i
raczej już będzie...

Z takimi imionami /rewelacja, tak poza tym/ to dziwne nie jest :D
Krzysztof Szarski

Krzysztof Szarski Head of
eCommerce/Conversion

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Kot chce zwrócić Waszą uwagę i zwyczajnie albo się nudzi albo czegoś chce. Jeśli kot zrzuca coś i przybiegasz, to dla mądrego w końcu zwierzaka związek przyczynowo skutkowy jest oczywisty - "chcesz żeby człowieki przybiegły - zdemoluj coś".

Ja na Twoim miejscu zrobił bym następujące rzeczy:
1) pochował te sprzety które w ulubionych miejscach kociej demolki mogły by ucierpieć
2) dodał w tychże miejscach jakieś sprzęty które robią straszny łoskot po zrzuceniu (pokrywki?), a nie nie zniszczą się
3) kompletnie ignorował demolkę w godzinach nocnych (o ile masz pewność że kot cały i nie rozsypało się np szkło
4) zatyczki do uszu
5) świety spokój

Obstawiam że kot jeszcze przez jakiś czas (tydzień? Dwa?) będzie robić demolkę, ale jak z jednej strony rumor przestraszy nawet jego, i zobaczy że "człowieki nie reagują" to podejrzewam że odpuści.

Jeśli natomiast po każdej demolce będziesz biegł, gonił kota itd - nic nie osiągniesz, wręcz liczył bym na nasielenie sie objawów...
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

dyfuzor ( bo przeczytałem w necie o tym...) owszem działa również przeciwstresowo,ale- 1. dla kotów sikających poza kuwetą,znaczących teren 2. dla kotów...osowiałych .
to raczej nie rozwiązanie dla mojego diablątka...
Katarzyna Karus-Wysocka

Katarzyna Karus-Wysocka ux designer, owner

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Małgorzata K.:Oczywiście, pewnie są gdzieś na świecie ciche, grzeczne i spokojne kotki (mnóstwo takich jest w sklepach z porcelanowymi figurkami) ale moje koty takie nie są.

Mój poprzedni kot przesypiał całą noc. Ale był kotem wychodzącym. No i właśnie, był :(. Dlatego wybór między bezpieczeństwem (życiem) kota, a moim nocnym spokojem jest dla mnie oczywisty. Muszę się przyzwyczaić.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

czytałem gdzieś niedawno o kociej manipulacji i może być tak,że woła tak jak mówisz "na wezwanie" ,bo ciągnie do michy.a jest baardzo wymagająca i wybredna. co do rzeczy- pochowąłem to co zostało i ma jakaś wartość ( ekspresu ciśnieniowego niestety nigdzie nie wepchnę,a też go atakuje..)
A półki otwarte mam puste, kuchnia wygląda na nieużywaną...

konto usunięte

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

zamykanie w łazience - po godzinie moje malowidła i perfumy lezały roztrzaskane na podłodze, nie polecam.

Łukasz, ja mam dokładnie ten sam problem. Moja kontka ma 8 miesięcy i 2-3 rano to jej pobudka i robi wszystko aby obudzić i mnie. O ironio, kiedy dzowni budzik o 6.30 i ja wstaje i zaczynam sie krzątać, wtedy ona ukontentowana zwija sie w kłebuszek i zasypia.

co zrobic nad ranem? otóż ja sie poddałam i zestawiłam na podłoge wszystko co mogłaby zrzucić, czego postawić na podłodze nie mogłam - pozamykałam w szafkach. Mieszkanie nie ma teraz takiego wystoju jak miec powinno ale mam nadzieje, że jak już jej minie ruja i ją wykastruje (wet powiedział, że dopiero po pierwszej ruji) to nie bedzie robic tych nocnych wariactw.

nikt nie wierzy, ze taki mały, śliczny kotecek spycha z pułek książki i to napwrwde grube pozycje, albumy, wszytsko! teraz całe ustawienie mieszkania to blokada szalńst kotki. Nawet pranie stawiam w takim miejscu aby nie mogła z niego skoczyć na telewizor czy na wyższe pułki z książkami. poprzesuwałam fotele, stół tak aby zlikwidowac "tor lotu" mojej księzniczki...
ale kocham ją strasznie i co zrobić? :))))

patrz.pl/filmy/kotek-wake-up
Krzysztof Szarski

Krzysztof Szarski Head of
eCommerce/Conversion

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Nasz kot też nas budził - i to bardzo intensywnie. W momencie gdy go ignorowaliśmy to bardzo znacząco odpuścił, i teraz choc czasem rano się awanturuje to bez porównania mniej/rzadziej itd. I z zasady za awanturowanie się nigdy nic nie dostaje. Czyli nawet jak i tak wstaje by dac mu jeść, a kot zaczyna larum to odczekuję trochę i dopiero potem daję jeść.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

dziś aż mi było jej żal - po 2 -giej zrzuciła 2 tace śniadaniowe,bo zapomniałem z szafki zdjąć -łomot był ogromny,moja trzyletnia Pola obudziła się i rozbudziła,więc musiała wstać żona...ja poczułem instynkt mordercy i ganiałem ją po domu, a kotka tak się zestresowała,że latała wokół łóżka w sypialni i nawet nie zauważyła,że odpuściłem( nie bawiła się...). Zamknąłem ją w toalecie,przyblokowąłem wyjście-bo kratki nie mam,bo tam jest kuweta i jakoś przez godzinę zanim wyszła to siedziała jak trusia. Ale to nie metoda,a wiem ,że taki wybuch mojej złości ani nie jest mądry,ani w niczym nie pomoże...Łukasz S. edytował(a) ten post dnia 16.07.09 o godzinie 11:15

konto usunięte

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Krzysiek, ignorowac super i oczywiście, ze zadziała po jakimś tygodniu. Problem w tym ,że ignorowac możesz jak mieszkasz w domu i nie masz sąsiadów, ja przeżyje ten hałas bo sama zdecydowąłam się na kota, ale żyjąc w bloku mam odpowiedzlnośc za kotke równiez przed sąsiadami...
Anna Słota

Anna Słota artysta-projektant
komunikacji
wizualnej

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

maly kotek jest ciekawy swiata ;)
moj tez lubi lazic po kuchni bo wie ze tam jest jedzenie. dlatego staram sie maksymalnie wszystko pochowac zeby nic nie zrzucal.
raz pobudzil sasiadow, bo wieczorem pieklam ciasto i musial piekarnik wystygnac. wszystkie formy i zelastwo lezaly na piecu... ;) byl taki huk jak to spadlo i koci pisk ze u sasiasow dziecko zaczelo ryczec :P
za kazde wlazenie tam gdzie nie ma uzywalam wody i spryskiwacza. kot tego nie znosi i sie udalo. bestyjka zanim cos zrobi to sie zastanowi czy nie bedzie mokra :) teraz kot idzie spac tak jak ja i wstaje na dzwiek budzika :) wie, ze nie bede sie z nim bawic w nocy.
Maria Biegańska

Maria Biegańska projektant wnętrz,
www.modullar.pl

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

moja kotka byla szatanica z adhd, ale po ok 1,5 roku.. wyrosla z tego. Dalej jest troche zwariowana, ale zdecydowanie spokojniejsza. No i towarzystwo drugiej pomaga- tluka sie miedzy soba ;)

konto usunięte

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Sylwia Swaczyna:
Krzysiek, ignorowac super i oczywiście, ze zadziała po jakimś tygodniu. Problem w tym ,że ignorowac możesz jak mieszkasz w domu i nie masz sąsiadów, ja przeżyje ten hałas bo sama zdecydowąłam się na kota, ale żyjąc w bloku mam odpowiedzlnośc za kotke równiez przed sąsiadami...

Krzycząc i uganiając się w środku nocy za kotem powoduje się większy rumor niż sam hasający kot.

Pochować wszystko, w miarę możliwości ograniczyć pole działania, zatyczki w uszy i lulu. Jak już wspomniał tu bodajże Krzysztof - dopóki będziesz reagował na zaczepki, kot będzie Cię zaczepiał.
Problem tylko z dzieckiem - 3latkom raczej nie wsadza się do uszu zatyczek ;) Może uszczelnić drzwi jakąś grubsiejszą taśmą, a na styku z podłogą ułożyć koc, żeby jak najmniej dźwięków się przedostawało.
Renata B.

Renata B. "Jeśli szanujesz
dzień dzisiejszy,
możesz go uczynić
leps...

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Łukasz S.:
witam!mój kot ma niecały rok i ogólnie jest przemiła....jest jedno ALE- regularnie około 3 nad ranem ( ostatnio podniosła poprzeczkę i wstaje o 2...) zaczyna robić w domu raban- hałasuje w kuchni rozrzucając wszystkie rzeczy,zrzucając zegary wiszące na ścianie,wchodząc na półki( wszystkie,na szklankach też siedziała...), nawet te najwyższe i budzi przy tym nie tylko mnie,bo pół biedy,ale córkę i żonę.A wczoraj nawet sąsiadów...
co może być przyczyną takiego pobudzenia?Bo ja codziennie wstaję do pracy ( dojeżdżam do wawy) przed 6 rano i po prostu jestem jak przemaglowany przez cały dzień...i mam powoli dość
wydaje mi się,że Ona może się nudzi,bo w dzień często jest sama i doskwiera jej samotność ( czekam na zamówionego kotka dla Luny,żeby nie była sama.., ale po powrocie bawimy się z nią wszyscy,miziamy etc. A córka naprawdępotrafi się z nią bawić...
Na kotka możemy poczekać jeszcze nawet 2,3 tygodnie,a do tego czasu nie wiem co robić...macie jakieś pomysły????
mój uwielbia drzeć kartony na strzępy i zazwyczaj zajmuje się tym w nocy więc staram się zawsze mieć świeżą dostawę:) ja mam ostatnio inny kłopot. Zaczął sikać na moje łóżko i skacze z balkonu. Daje nogę na dwór w sekundę. Dzisiaj jadę kupić siatkę zabezpieczającą balkon, to się futro zdziwi :)
Marta S.

Marta S. koordynatorka do
zadań specjalnych

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Łukasz S.:
moja Luna była wysterylizowana już w marcu ( i tego samego dnia po operacji już w nocy sama buszowała po półkach!, dopóki jej nie złapaliśmy- ledwo brzuch zszyty a skacze z 2 metrów..)
Ale problem się skończył po sterylizacji - teraz śpi z nami aż my nie wstaniemy.

skads to znam...
moja kotka ma niecaly rok i juz na szczescie powoli sie uspokaja, ale pierwsze dwa miesiace byly straszne, budzila nas kika razy w nocy skaczac po glowie i miauczac, a wystawiona za drzwi robila pod nimi
sceny tak, ze nie dalo sie spac.
to kwestia nie tylko charakteru ale tez spozytkowania energii... ale jak kot siedzi sam w domu to zaczyna miec jej nadmiar i ze szczescia, ze ktos przyszedl, wariuje :)

w weekendy jak spimy dluzej to ona tak od 8 harcuje i wszystko co mozna wziac w zeby przynosi do lozka, zarowno pluszaki, papierki jak i... czeresnie!
w dni pracujace zazwyczaj wstaje razem ze mna, wiec ok 6.30, pokreci sie, pojdzie za mna do lazienki, i potem wraca do spania.Marta Szostak edytował(a) ten post dnia 16.07.09 o godzinie 12:18
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

nadmiar energii....to chyba przyczepię jej smycz i zacznie ze mną biegać...jak się przebiegnie te 6-7 km to może jej przejdzie na wieczór chęć do akrobacji ...;)Łukasz S. edytował(a) ten post dnia 16.07.09 o godzinie 12:19
Marta S.

Marta S. koordynatorka do
zadań specjalnych

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Ty sie smiej, naprawde wierze, ze istnieje kocie ADHD :D

konto usunięte

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Mój Syjam zwala przedmioty z półek, równiez bardzo cięzkie.
Zamykanie w łazience skończyło się utratą lustra...
Ostatnio leje na kanapę, budzenie o poranku to standard zwalaniem rzeczy z biurka.
Ja ignoruję nie ma innej rady...
staram się mu poświęcac maksymalnie duzo czasu i uwagi gdy jestem w domu to pomaga.

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

Moja kotka ma dokładnie tak samo. Najcześciej w nocy, jestem pewien, że z nudów rozpoczyna charce. Albo lata po domu jak oszalała robiąc sobie ze śpiących domowników tor przeszkód, albo zaczyna i tu jestem pewien, że złośliwie chrupać w kuchni tak głośno i powoli jedzenie, że wszyscy się budzą. A jak ma pusto w misce to albo usiądzie mi przy twarzy i zaczyna mnie okladać łapkami bym dał jej jeść, albo miską świga po całej kuchni. Szczytem perwersji jest kuweta w osobnej toalecie. Idzie tam i zaczyna skrobać w podłoże i kuwete. Okropny hałas.
Kiedyś budziliśmy ją za dnia, efekt był taki, że była spokojna w nocy, ale ile można patrzeć na kota, który idzie i się potyka o własny ogon bo jest niedospany. A całość tej historii to przeplataniec ze spokojnymi nocami. Ale i tak jest kochana :)
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Problem z kotem-już nie wytrzymuję!!!!!!

skąd ja to znam....

Kiedyś budziliśmy ją za dnia, efekt był taki, że była spokojna w nocy, ale ile można patrzeć na kota, który idzie i się potyka o własny ogon bo jest niedospany.

Następna dyskusja:

Pchły :( nie wiem czy taki...




Wyślij zaproszenie do