Karolina
C.
Assistant Manager,
Zarządzanie
Ryzykiem,
PricewaterhouseC...
Temat: pomocy.. chory kot
Wyjdzie z tego pewnie strasznie długi post, ale już nie wiem gdzie się zwrócić o pomoc..Mamy kotkę - ma na imię Franciszek i ma niecałe 13 miesięcy. Swego czasu dużo z nami jeździła na weekendy poza miasto, i w sierpniu 2008 roku na jednym z takich wyjazdów, gdzieś na dworze zahaczyła pazurkiem tak, że jej sie praktycznie wyłamał - zrobiła się z tego rana.
Weterynarz numer jeden zrobił posiew i wyszło mu, że to gronkowiec. Zapodał neomycynę w spray'u, manufam do mycia, zetaraxoid i dexalcoport do psikania (nie będę pisać jak to stresowało Franiutka, bo aż mi gula w gardle staje, tym bardziej, że kazali do tego zakładać mu kołnierz, żeby rany nie lizał).
Rana się nie zagoiła.
Więc ów weterynarz zmienił na symulox, hetapil i dexacolport (w sumie antybiotyki doustnie). Potem dołączono vetaraxoid i fluccinor.
Rana się nie zagoiła. Franek zaczął drapać szyję (i tak drapie do dziś. Ma ranę dosyć głęboką i dużą powierzchniowo, i ponieważ swędzi, to co się trochę podgoi, to znowu rozdrapuje).
Wściekła, żeby nie powiedzieć inaczej, poszłam do innego weterynarza. Pan powiedział "no ja nie wiem co to jest, może to alergia, może rzeczywiście ten gronkowiec, a na grzybicę badania były?" i zapodał mi do robienia przez 21 (!!!!) dni zastrzyki z antybiotyku (eurobioflox) kotu w domu i sam zrobił zastrzyk ze sterydu (dexafort) i kazał smarować tridermem. Robiłam kotu zastrzyki przez tydzień; sierść się jej zrobiła szara i matowa, i kot który normalnie biega, fika, skacze, mruczy, tuli się, wszędzie za nami łazi, stracił chęć do życia, picia i jedzenia. Więc ją karmiłam strzykawką (znowu stres). Tym razem zdenerwowałam się już wybitnie i odstawiłam te antybiotyki (kot od sierpnia praktycznie był faszerowany, i nie pomagało, to teraz niby miało pomóc..?).
Weterynarz numer trzy: "No proszę pani, trzeba było dokończyć te antybiotyki i przywozić kota na kroplówkę. Poza tym to może być jednak alergia, niech kot za 6 tygodni przyjedzie na testy alergiczne". Posiew na grzybicę pobrany, grzybicy nie ma. Robaków też nie ma.
A gronkowiec to zawsze u kota wyjdzie (podobno). (Więc PO JAKIEGO kotu dawali antybiotyki tyle czasu?!!).
Niestety, mnie lekko podłamało i już im (znaczy generalizując weterynarzom, nie wierzę).
Odstawiłam jej wszystkie leki i doszłam do wniosku, że wolę ją wesolutką i dobrze się czującą, niż sierotę szpikowaną farmaceutykami siedzącą w kącie cały dzień.
Przypadkiem weszłam do sklepu z lekami weterynaryjnymi, żeby kupić małej jakąś dobrą karmę. Spotkałam tam weterynarza, któremu po krótce naświetliłam sytuację - powiedział, że mam do tych szarlatanów nie chodzić, kot ma najprawdopodobniej uczulenie na konserwanty, więc mam ją na razie karmić tylko suchym i zobaczyć czy będzie lepiej. Noga się zagoiła (szyja nie, bo ją rozdrapuje).
Mam do Was pytanie, czy znacie podobne przypadki, czy macie jakiś pomysł, co jej może być? Cokolwiek, proszę o burzę mózgów, żeby jakkolwiek pomóc Franiowi..
Kupiłam jej jedzenie takie:
http://www.krakvet.pl/purina-plan-delicate-turkey-rice...
I nic oprócz wody do picia, nie dostaje.
Kupiłam właśnie też po wielkich bojach (bo podobno w hurtowniach nie ma) w aptece wody roztwór gencjany (to, co nam rodzice smarowali na ospę:), żeby jej smarować ranki, żeby tak nie swędziało - może wtedy się zagoi?
Czy macie jakieś inne pomysły?
Byłabym wdzięczna..
A to franiutek jak był maleńki:
zamówiłam jej właśnie taką karmę, powinna być w ciągu kilku dni u mine:
http://www.krakvet.pl/trovet-rabbit-rice-diet-kotow-p-...Karolina Chlebowska edytował(a) ten post dnia 04.03.09 o godzinie 09:38