Aneta Ł.

Aneta Ł. Specjalista ds.
controllingu -
ukierunkowana na
rozwój:)

Temat: Pchły :( nie wiem czy taki temat już był

Nie potrafię sobie poradzić z moją kotką. Jest to kot tzw. dachowiec, mieszka w domku jednorodzinnym i wychodzi sama na podwórko.
Obroża przeciw pchłom nie pomaga, różnorakie kropelki przeciw insektom też jej nie służą - kot po jednorazowej aplikacji takiej kropelki zaczął skakać jakby go to conajmniej drażniło na karku (czy to normalna reakcja?).A "obrażona" była na mnie cały dzień wtedy...
Pudry, talki również nie pomagają, ktoś ma jakiś dobry pomysł, jak się pozbyć pchieł?

konto usunięte

Temat: Pchły :( nie wiem czy taki temat już był

Mieliśmy kiedyś przez moment taki problem. Nie wiem jakich preparatów używałeś ale moim kotom pomógł Frontline - to jest taki płyn w pipecie który dozuje się na kark kota w taki sposób, aby nie mógł on go zlizać myjąc się. Obroże odradziła nam weterynarz, kiedy kot wychodzi na dwór w takiej obroży może gdzieś się zawiesić i zrobić sobie krzywdę. Jeśli chodzi o inne płyny, to kiedyś, poprzez niewiedzę kupiłam płyn na pchły w sklepie zoologicznym - porażka. Frontline również widziałam w sklepie zooologicznym jednak u weta jest co najmniej o połowę tańszy. Z pchłami jest taki problem, że one na kocie przebywają kilkanaście minut dziennie - po to, aby się napić i złożyć jaja. Potem chowają się np. w dywan bądź w szczeliny w drewnianej podłodze. W takich miejscach mogą wegetować nawet kilka miesięcy bez żywiciela. Ponadto kocie pchły są dość "wredne" - jak nie ma kota, to ugryzą ciebie... Nie wiem czy Cię przekonałam, ale naprawdę polecam Frontline - ja za pipetę na 10 kg zwierza (starcza na 2 koty) płacę ok. 20 zł i na miesiąc mam problem z głowy.
Aneta Ł.

Aneta Ł. Specjalista ds.
controllingu -
ukierunkowana na
rozwój:)

Temat: Pchły :( nie wiem czy taki temat już był

Kasia L.:
jednak u
weta jest co najmniej o połowę tańszy


A co to jest ten wet? :)

Spróbuję i zobaczę.

Już wiem :) skrót od weterynarz. Dzięki za podpowiedź.[edited]Aneta
Magdalena Torczyńska

Magdalena Torczyńska TEKSTEM zajmuję się
czule

Temat: Pchły :( nie wiem czy taki temat już był

ja też mam z tym problem, tzn nasza koteczka zlapal te paskudztwa, mimo ze nie wychodzi (na dworku byla ostatnio dawno temu, zostaje balkon). wet poiedzial, że moze przynieslismy to paskudztwo na butach:(( kotka dostala jakis lek na kark (nie bylo mnie przy tym wiec nie wiem, jaki) i antybiotyk... juz 2 dzien jest osowiala chyba po tym antybiotyku... strasznie mi jej szkoda, nie wie co ze soba zrobic i gdzie wcisnac lepeczek:((( moze ktos z Was mial podobne doswiadczenia?
Elżbieta P.

Elżbieta P. badania rynku

Temat: Pchły :( nie wiem czy taki temat już był

Magdalena T.:
ja też mam z tym problem, tzn nasza koteczka zlapal te paskudztwa, mimo ze nie wychodzi (na dworku byla ostatnio dawno temu, zostaje balkon). wet poiedzial, że moze przynieslismy to paskudztwo na butach:(( kotka dostala jakis lek na kark (nie bylo mnie przy tym wiec nie wiem, jaki) i antybiotyk... juz 2 dzien jest osowiala chyba po tym antybiotyku... strasznie mi jej szkoda, nie wie co ze soba zrobic i gdzie wcisnac lepeczek:((( moze ktos z Was mial podobne doswiadczenia?

osowiałość to oznaka choroby.
w przypadku Behemota były to akurat nerki - na pchły co prawda antybiotyków się nie stosuje, ale weci często stosują sterydy, które mają zmniejszyć świąd u kota. te leki jednak mocno nadwerężają nerki.

ogólnie - spytaj weta ile działa ten lek (antybiotyk?), jeśli np tylko dwa dni, a jutro nadal nie będzie poprawy radziłabym się udać do kliniki gdzie zrobią jej badania krwi ew. moczu. krew z profilami (nerkowym i wątrobowym).

wetem co prawda nie jestem, ale moje doświadczenia z nimi są koszmarne. leczyli Behemota na APZS (alergiczne pchle zapalenie skóry) mimo że nie miał ani jednej pchły a swędzenie wynikało zupełnie z czego inego. w każdym razie zniszczyli nerki mojemu młodemu kotu.

Uwaga do wszystkich forumowiczek: jeśli wet ordynuje jakieś leki, zastrzyki, zanim je poda - pytajcie wcześniej jaką postawił diagnozę i na jakiej podstawie. no i co to za lek. żeby wydać diagnozę rzadko kiedy wystarcza osłuchanie/obejrzenie kota. najczęściej jednak weci z braku odpowiedniego sprzętu stosują właśnie takie praktyki.
Magdalena Torczyńska

Magdalena Torczyńska TEKSTEM zajmuję się
czule

Temat: Pchły :( nie wiem czy taki temat już był

Mojej mamie powiedziano, że to antybiotyk żeby nie wdalo się jakies zakazenie (drapanie) i żeby się nie rozprzserzteniało. Obserwuje mala uwazne, za 2 dni i tak idziemy do weterynarza ale bylam ciekawa, czy ktos mial podobne doswiadczenia ze swoim kotkiem. weterynarz pewnie powie, ze to normalne, ale tak samo mowil, ze bedzie wiecej jadla po tym, a jetak samo lub mniej (bo nie probuje np. podkrasc czekolady z lawy:) o badaniach chyba tez pomysle:) pozdrawiam
Magdalena Torczyńska

Magdalena Torczyńska TEKSTEM zajmuję się
czule

Temat: Pchły :( nie wiem czy taki temat już był

dzieki bogu mojej kociczce juz sie poprawilo:) "walczy" juz ze mna normalnie i je ananasa:)



Wyślij zaproszenie do