konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Jutro idziemy rano do weterynarza, może jednak ktoś mnie trochę uspokoi bądź naprowadzi na trop - co dolega mojemu kotu? Od dwóch dni jest strasznie osowiały - mało je, dużo pije. Daje się dotknąć za brzuszek i inne części ciała więc raczej nic go nie boli, chodzi normalnie, nie traci orientacji. Nie ma żadnych wysięków z oka, ucha ani nieprzyjemnego zapachu z pyszczka. Jest jednak bardzo osowiały i śpiący, co zaczyna mnie martwić - kilka lat się znamy w końcu. Jutro zrobimy badania i mam nadzieję że problem się wyjaśni ale może ktoś miał podobny przypadek?

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Kasia L.:
Jutro idziemy rano do weterynarza, może jednak ktoś mnie trochę uspokoi bądź naprowadzi na trop - co dolega mojemu kotu? Od dwóch dni jest strasznie osowiały - mało je, dużo pije. Daje się dotknąć za brzuszek i inne części ciała więc raczej nic go nie boli, chodzi normalnie, nie traci orientacji. Nie ma żadnych wysięków z oka, ucha ani nieprzyjemnego zapachu z pyszczka. Jest jednak bardzo osowiały i śpiący, co zaczyna mnie martwić - kilka lat się znamy w końcu. Jutro zrobimy badania i mam nadzieję że problem się wyjaśni ale może ktoś miał podobny przypadek?

Kasiu, poczekajmy do jutra-nasłuchasz sie zaraz propozycji co kotu jest i sie tylo nadenerwujesz, po co?
zbadajcie krew i mocz, wyjdzie co i jak
i koniecznie napisz co wet powiedzial.

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

wiem, wiem, tylko tak sobie pomyślałam że może ktoś mnie po ludzku naprowadzi..

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Kasia L.:
wiem, wiem, tylko tak sobie pomyślałam że może ktoś mnie po ludzku naprowadzi..

wiem, ale wiesz jak to jest z forami netowymi- tysiace porad od nie-wetów,
a przyczyna moze byc od zatkania klaczkiem po powazniejsze rzeczy- wet powinien dociec co i jak.

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

kurcze trochę za dużo tego - nie lubię jak moje zwierzaki chorują, a ja nie dość że rzuciłam palenie, to jeszcze jestem na diecie - więc ani zapalić ani coś niezdrowego zjeść. koszmar jakiś :-(

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Kasia L.:
kurcze trochę za dużo tego - nie lubię jak moje zwierzaki chorują, a ja nie dość że rzuciłam palenie, to jeszcze jestem na diecie - więc ani zapalić ani coś niezdrowego zjeść. koszmar jakiś :-(

mysle, ze teraz jest tak wyjatkowa sytuacja ze jak sobie cos pysznego zjesz to i tak nerwy to spala :)

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

haha, dobre :-) a potem będę podtruwała kota żeby mieć wymówkę do np. zamówienia pizzy? :P

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Kasia L.:
haha, dobre :-) a potem będę podtruwała kota żeby mieć wymówkę do np. zamówienia pizzy? :P

hahahaha
moze az tak zle nie bedzie :)

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Kasia,

Kociastemu może być po prostu smutno: na ciele możę być zupełnie zdrów, ale kot i czuje, i myśli... Może mały kryzys egzystencji?? Mój Michaś takie miewa - leży po całych dniach, pyszczek smutny, nawet do otwartej lodówki nie bieży ciężkawym kłusem...

Czasem kot wpada na pomysł, że życie jest do d.... , i - nie poradzisz za bardzo. Warto tylko przyjść, utulić... Dać znać, że kochasz, i że jest najważniejszy na świecie.

To czasami pomaga -nawet w przypadkach ludzkich :)

Pozdrawiam,
K.

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

zgadza sie, choc u swoich kotów nie zauwazylam nigdy egzystencjalnych rozwazan :)
ja jednak na wszelki wypadek bym sie wybrala do weta bo sie moze okazac cos powazniejszego
ale Kasia i tak idzie wiec nie ma o czym mowic :)

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Ja w żadnym razie nie chciała odradzać specjalisty!

Obadać Pana Kota zaiste, od uszek aż po ogonek.. A potem - ukochać szczerze, dać się ukokosić na łóżku.. Sama Kasia będzie najlepiej wiedzieć, na co Pan Szanowny się skusi :)

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

uch, kiedy zwierzaki choruja, to jest to takie przykre ;/
bedzie dobrze :)

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

mi od razu na psychikę to działa. Jemu w ogóle od początku życia zawsze dolegają "dziwne" problemy, więc jestem już wyczulona. Dwa lata temu nie wychodząc z domu zwichnął sobie łapę i tyle - taka to parówka.. To może teraz sesja u psychologa mnie z nim czeka? :-) dziwne jest to, że jak wcześniej był chory to kotka na niego warczała zawsze a teraz zachowuje się normalnie. No nic póki co nie wygląda na cierpiącego więc wszystko pod kontrolą, a jakby się coś zmieniło to chyba niedaleko mnie taka klinika 24 h jest. nie lubię takich klinik, ale jak będzie trzeba to się przemogę i tyle.

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

KAsia: w poważńiejszym tonie może teraz, ok?

Ja nie jestem specjalistą, ale jeśli zwierzę nie dusi się, nie pluje niczym z pyszczka, daje się dotykać i jest różowiutkie (oczy, wnętrze pyszczka), to może nie ma co robić paniki z 24h kliniką?

poczekaj do rana, idź do tego weta,któremu ufasz, i daj znać potem, jaka diagnoza Kociastego. Zwierzaki naprawdę mają i sferę psychiczną, i może ma gorsze dni? Albo brzuszek boli...

Trzymam kciuki, żeby był zdrów.
Andrzej Grądziel

Andrzej Grądziel Test Manager at
Nokia Siemens
Networks

Temat: Osowiały kot...

Kasia L.:
Jutro idziemy rano do weterynarza, może jednak ktoś mnie trochę uspokoi bądź naprowadzi na trop - co dolega mojemu kotu? Od dwóch dni jest strasznie osowiały - mało je, dużo pije. Daje się dotknąć za brzuszek i inne części ciała więc raczej nic go nie boli, chodzi normalnie, nie traci orientacji.

My mielismy dokladnie cos takiego, nawet bylismy u lekarza w miedzyczasie w zupelnie innej sprawie i w drodze powrotnej kicia, jako ze jazdy samochodem nie cierpi zwrocila ... zuzyta torebke od herbaty ekspresowej, ktora wygrzebala ze smieci :-|. Malo jadla i duzo pila bo to pewnie wchlanialo sporo. Takim sposobem lepsza strone choroby lokomocyjnej odkrylismy ;-).
Dorota Butryn

Dorota Butryn Nie mamy Panskiego
plaszcza i co nam
Pan zrobi?

Temat: Osowiały kot...

A może to pogoda tak na kota depresyjnie działa? Ja też taka jakby osowiała chodzę... Moja kota też wyjątkowo mniej rozrabia, a więcej śpi.
Mam nadzieję, że wszystko będzie z Kocisławem w porządku.

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Kot nieznacznie ożył. Rozmawiałam dziś z weterynarzem telefonicznie, ponieważ zaczął więcej jeść mam go obserwować. Wizyta u weta to duży stres, więc jeszcze dzień damy sobie na wstrzymanie. Wzrosło też zainteresowanie światem - okno, ptaszki itp. więc może nie będzie źle.

konto usunięte

Temat: Osowiały kot...

Kasia L.:
Kot nieznacznie ożył. Rozmawiałam dziś z weterynarzem telefonicznie, ponieważ zaczął więcej jeść mam go obserwować. Wizyta u weta to duży stres, więc jeszcze dzień damy sobie na wstrzymanie. Wzrosło też zainteresowanie światem - okno, ptaszki itp. więc może nie będzie źle.

ufff :) a badasz go na nerki? czyli krew/mocz raz do roku? moze, aby go nie stresowac, złap troche moczu do pojemnika i zanies do analizy?
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Osowiały kot...

trzymam kciuki za Malucha! ale osowiali i w depresji chodzą też ludzie ( tak patrząc na pogodę....;)
Wioletta W.

Wioletta W. SDS Authoring Team
Lead

Temat: Osowiały kot...

A może, wykluczając wszelkie dolegliwości fizyczne, po prostu potrzeba mu kociego kompana??? Miałam przez jakiś czas kota w liczbie sztuk 1 i widzę ogromną różnicę od momentu posiadania sztuk 2 :))

Następna dyskusja:

mój kot drapie i gryzie




Wyślij zaproszenie do