Temat: Oddam Kotki w dobre ręcę
Kingo,
obecnie antykoncepcję hormonalną zaleca się jedynie jako krótkotrwałą metodę - w sytuacji, w której z jakichś względów nie można poddać kota od razu kastracji. Hormony (zwłaszcza te w zastrzykach - ze względu na dużą ilość substancji czynnej), mają skutki uboczne.
Kastracja chirurgiczna to jedyna metoda nie dająca skutków ubocznych, a mająca szereg zalet - łącznie z wykluczeniem takich schorzeń, jak ropomacicze.
Co z tego, że romnażanie jest "naturalne", skoro taki niekontrolowany rozród przynosi zwierzętom jedynie cierpienie na dłuższą metę. Bądźmy szczerzy: nie ma domów dla tych wszystkich zwierząt, jest ich za dużo, byśmy mogli im wszystkim zapewnić właściwą opiekę. Zajmijmy sie w pierwszym rzędzie tymi, które już są na świecie i dopiero wtedy sprowadzajmy na świat kolejne.
Nasze ostatnie azylowe ofiary "naturalnego rozmnażania":
Pozwolono nam się urodzić, a potem przyniesiono do uśpienia, kiedy okazało się, że jesteśmy niepotrzebne i nikt nas nie będzie chciał, kiedy dorośniemy:
(Hortensja i Petunia, cudem uratowane)
Urodziłem się, bo to było "naturalne", moją mamę "naturalnie" rozjechał samochód. Trafiłem do azylu, razem z braćmi, dopiero po kilku dniach głodówki. Moje nerki przestały pracować, chociaż bardzo się starałem, chociaż nie płakałem, kiedy podawano mi kroplówki... Umarłem po 3 dniach:
(Cukierek)
Byłam maleńka i śliczna. Niestety nikt mnie nie chciał, byłam niepotrzebna. Zostałam wyrzucona na chodnik w centrum miasta. Długo prosiłam o pomoc, która nie nadchodziła, wszyscy przechodzili obojętnie:
(Margaretka)
Magdalena Nykiel edytował(a) ten post dnia 16.07.07 o godzinie 13:02