konto usunięte

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Grzes czy Ty w tym komplecie badan, miałes tez badania na toksoplzmoze?

konto usunięte

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Peter K.:
Inna sprawa, że jak już mu zaaplikujesz tę tabletkę, to tylko zostaje Ci spłodzenie syna, posadzenie drzewa i budowa domu, ale to już przysłowiowy "pikuś" :)

Co do załatwiania się po kątach, to albo jest nienauczony jeszcze, albo się odzwyczaił, ale podejrzewam, że boi się jeszcze po mieszkaniu swobodnie poruszać. Myślę, że jak się rozgości, będzie częściej trafiał do piasku.

Kot lubi sobie pokopać przed załatwieniem potrzeby. Postaraj się aby nie było nic luźnego pod ręką w czym może gmerać. Sprzątaj ciuchy, ściel łóżko, nie trzymaj gazet na podłodze, składaj koce albo wieszaj je na oparciu krzesła. Buty możesz kłaść na półkę, żeby nie stały na podłodze.

Jak zauważysz, że próbuje w czymś kopać weź go i zanieś do kuwety. Kuweta dobrze jak by stała w ustronnym i spokojnym, a zarazem łatwo dostępnym miejscu. Jak będzie wychodził z kuwety mimo, że mu się chciało wcześniej, zaniosłeś go a poszedł i zrobił gdzieś indziej, możesz spróbować jeszcze kuwety krytej. Moje się wstydziły robić w otwartej :)Peter K. edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 16:01

Jak się zesra poza kuwetą to weź troszkę tego "towaru" i umieść w kuwecie, a poprzednie miejsce bardzo dokładnie wysprzątaj/umyj (najlepiej czymś dezynfekującym, jeśli jest taka możliwość - raz że zarazki, dwa zapach nieprzyjemny dla sierściucha).

Może pomóc.

konto usunięte

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Grzegorz B.:
Jak jestem za blisko, potrafi wpaść w szał. Rzuca sie wtedy na okna, skacze po meblach, zupełnie bez opamietania.

Warto, żebyś z nim rozmawiał. Nawet jak Ty go nie widzisz, przyzwyczajasz go w ten sposób do swojej obecności. Ponadto miejsce, gdzie jest miska z jedzeniem, poocieraj dłońmi tak, aby miało cały czas Twój zapach. Znajomy w ten sposób lisa oswoił, który na strych do niego przychodził:).
W napadzie kompletnego szału O'Callahan dotkliwie mnie pogryzł. Wyszarpał mi dwie głebokie dziury w palcu, który szybko spuchł.

Kup sobie wodę utlenioną albo rycynę. Rany po zadrapaniach i kocich zębach długo się goją... Ale się goją;).
Żeby zajrzeć w ciemniejsze kąty, użyłem latarki. Zapewne go to
oslepiło, a poza tym wiadomo - jego oczy nie są do końca sprawne. Chyba przez to wpadł w taki szał.

Wydaje mi się, że dobrze kombinujesz. Kociak od dawna nie widzi dobrze i ma zakodowane, że jeśli nie jest pewien, co się dzieje, to należy atakować. Szkoła przetrwania - w końcu skoro ma 4 miesiące, jakoś do tej pory udawało mu się na tej zasadzie funkcjonować...
No i sra wszędzie, tylko nie do kuwety.
Nauczy się, dostałeś tu już kilka dobrych rad, co robić, aby go nauczyć:). I pisz koniecznie, co się z nim dzieje, bo przecież czekamy:)Marta K. edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 10:30
Dorota S.

Dorota S. DTP i okolice

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Grzegorz B.:
Rzecz w tym, że nie mogę go zostawić zupełnie w spokoju. Dwa razy dziennie muszę mu podawać antybiotyk. I to prosto do paszczy. A on tego nienawidzi;/


Podawanie kotu tabletki to nie lada wyzwanie. Zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z wystraszonym i walecznym kotem. Nie mam niestety doświadczenia z dziczkami, ale mogę opowiedzieć, jak sobie radzę z moimi kotami - może będzie to w czymś pomocne. Na jednego z nich działa metoda "stoicki spokój i pewna ręka". A wygląda to tak. Przygotowuję tabletkę, łapię kota i delikatnie na nim "przysiadam" (tak żeby nie uciekał, ani nie drapał). Szybko i pewnie lewą ręką chwytam za górną szczękę i "rozdziawiam" kocią paszczę. Następnie prawą ręką wkładam tabletkę najgłębiej, jak tylko się da. Potem delikatnie (ale szybko) zamykam koci pyszczek. Trzymam tak przez dłuższą chwilę, głaszcząc jednocześnie po gardziołku, aż wypatrzę lub usłyszę, że kiciuś przełknął. Po takiej akcji (która trwa krócej niż przeczytanie tego opisu) podsuwam kotu coś smacznego i obserwuję, czy ukradkiem nie wypluwa "przechowanej" nie-wiadomo-gdzie tabletki ;) Najważniejsze, żeby całą akcję przeprowadzić szybko i bez wahania - kot ma wiedzieć, kto tu rządzi.
Na drugiego kota mam innym sposób. Kładę przed nim tabletkę, a on ją zjada. Ale to jest kot wszystkożerny i jest naprawdę niewiele rzeczy, których nie ruszy :)

Grzegorz, trzymam za Was kciuki! Z czasem będzie coraz lepiej. O'Callahan jest młodym kociakiem, szybko dojdzie do zdrowia. Nad zaufaniem trzeba będzie dłużej pracować, tak to już jest z kotami, które dużo przeszły. Sama mam takiego kota, też rudzielca, znalezionego dokładnie rok temu w podobnych okolicznościach. Z kupki nieszczęścia z połamaną szczęką zmienił się w ślicznego, rozmruczanego, łasego na głaski, wszystkożernego kocurka :) I tego Wam życzę :)

konto usunięte

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

A przy okazji mam pytanie..
Jak zachowuja sie "przygarniete " koty?.
Ja zawsze miałam"swoje"koty.
Czyli urodzowne w mojej Zagrodzie.

Natomiast miałam skrzywdzone psy.
Zabralismy do domu np pólroczna sukę ,do której własciciel strzelał z broni gazowej.
I suczke , która własciciele chcieli przywiazac do drzewa w lesie.
Pierwsza juz nie zyje -14 lat zyła.

Oba stworki sa/były niesłychanie oddane i wdziecznie.
Czy u kotów jest podobnie?
Kto ma takie doswiadczenia?
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Wieczorek I.:
A przy okazji mam pytanie..
Jak zachowuja sie "przygarniete " koty?.
Ja zawsze miałam"swoje"koty.
Czyli urodzowne w mojej Zagrodzie.


Moja Kicia jest takim przygarniętym kotem, z tym, że ja ją znalazłam jak była bardzo malutka (jakieś 5 tygodni) i stosunkowo szybko się zaadoptowała w nowym otoczeniu. Jest niesamowicie wdzięczna i przytulna do domowników, nieufna wobec obcych.

Wcześniej miałam koty urodzone w domach, blisko ludzi i żaden nie wykazywał aż takiego przywiązania.

Spinek jest znajdą, której najwyraźniej nikt w życiu nie skrzywdził, jest przymilny, spokojny i bardzo wyluzowany. Lubi popisywać się przed gośćmi.
Robert W.

Robert W. Sales&Technical
Director, AKBIT

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Bardzo cieszę się, że kotek został przygarnięty. Na pewno jeszcze trochę czasu minie zanim zaakceptuje nowe środowisko, nowych przyjaciół (których pewnie nigdy nie miał) ale najważniejsze żeby się nie poddawać.

Mam nadzieję, że kotek mimo stanu w jakim się znajdował, dojdzie do siebie.

Jeśli byłaby potrzebna jakaś pomoc, daj znać. Ja chętnie pomogę i podejrzewam, że inne osoby z tej grupy także.

Sam mam małego 4 miesięcznego kociaka, co prawda oswojony i urodzony w domu, jednak tez ciężko jest mu się do końca przyzwyczaić do nowego miejsca. Trzeba jednak, poświęcać kotkowi dużo czasu. Twojemu na pewno przyda się rozmowa, czasami obecność 'obok'.

Czekam także na dalsze informacje, czy Kotek wraca do zdrowia, jak oczko.
Agata F.

Agata F. Zmiany :)

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Grzegorz B.:
Przedwczorajszej nocy, w dość dramatycznych okolicznościach rude persiątko - O'Callahan - zostało właścicielem swojego opiekuna - czyli mnie.

Grzegorz świetny z Ciebie facet :) Fajnie, że są jeszcze ludzie którzy nie przechodzą obojętnie obok cierpienia zwierząt. Trzymam za Ciebie i O'Callahana kciuki.

Ja też mam kotkę znajdę - 9 miesięczną obecnie. Początki nie były najłatwiejsze ale teraz jest najukochańszym futrem na świecie :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Grzegorz B.:
Dla jasności.

Póki co kot nie jest i nie będzie szczepiony. Mowimy TYLKO o zaszczepieniu mnie.

Ale rozmawiałem z powiatowym lekarzem weterynarii - stwierdzil, ze dawno juz w Warszawie nie było wścieklizny i prawdopodobienstwo jest minimalne. Powiedział, by sie szczepić tylko w przypadku, gdyby kot zaczal wykazywac jawne oznaki wscieklizny. Bo szczepionka niesie pewne ryzyko i nawet nie chca jej za bardzo wypuszczac w świat. I tak raczej bym się do niej nie kwalifikowal, a bylaby prawdopodobnie poprzedzona 15 dniową obserwacją O'Callahana. A gdybm go teraz wywiózł na 15 dni do lecznicy - to dopiero by była dla niego trauma.


Na pocieszenie powiem Ci, że ostatni przypadek zgonu w Polsce w skutek wścieklizny datowny jest na początek lat 50-tych :)

POsiadam kota, ktory potrafi wpaść w szał. Wiem więc, jak wygląda ugryzienie takiego zwierza. Nie musi mieć wścieklizny. Wystarczy charakterek.

Co musisz wiedzieć : na pewno zawsze dezynfekuj. Może się paprać. Wtedy musisz ranę wyczyścić i zdezynfekować. Często się niestety paprze.
Koty zabrane z ulicy czy schronu mają obciążenia o których nei wiemy. Twój Ścierw nie zaznał wiele dobrego od ludzi - a Ty dla niego jesteś przedstawicielem tej rasy.
NIc na siłę, ale niestety Twój kot musi wiedzieć kto jest silniejszyw stadzie.... Jeśli nie dasz mu tego do zrozumienia będziesz tak traktowany zawsze.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Stare jak świat, ale wiele tłumaczy :):)

Jak podać kotu tabletkę?

1.Złap kota i trzymaj go mocno. Ułóż go sobie na kolanach, głowa kota na Twoim ramieniu, jakbyś karmił niemowlę z butelki. Pewnym głosem powiedz: "Dobry kotek".

2. Wrzuć kotu tabletkę do pyszczka.

3. Zdejmij kota z żyrandola, a pigułkę spod kanapy.

4. Powtórz instrukcje z punktu 1., tym razem przytrzymując przednie łapki kota lewą ręką, a tylne prawym ramieniem. Wciśnij kotu tabletkę do pyszczka używając prawego palca wskazującego.

5. Wyciągnij kota spod łóżka. Otwórz opakowanie i weź nową tabletkę. (Oprzyj się pokusie wzięcia nowego kota).

6. Ponownie powtórz instrukcje z punktu 1., z taką zmianą, że gdy już uda Ci się umieszczenie kota w pozycji niemowlęcej, usiądź na brzegu krzesła, pochyl się nisko nad kotem i używając prawej ręki otwórz kotu pyszczek podnosząc górną szczękę kciukiem i palcem wskazującym.

7. Szybko wrzuć tabletkę. Ponieważ Twoja głowa znajduje się na kolanach, nie będziesz widział, co robisz. W sumie nie ma różnicy.

8. Pozostaw kota wiszącego na zasłonach. Pozostaw tabletkę w swoich włosach.

9. Jeśli jesteś kobietą, porządnie się wypłacz. Jeśli jesteś mężczyzną, porządnie się wypłacz.

10. Teraz się opanuj. W końcu kto tu rządzi? Zlokalizuj kota i tabletkę. Przyjmując pozycję z punktu 1., powiedz zdecydowanym głosem: "W końcu kto tu rządzi?" Otwórz kotu pyszczek, weź tabletkę i... ups!

11. Nie działa, prawda? Usiądź i pomyśl. Aha! Wszystko przez te pazury!

12. Wyjmij nową tabletkę z buteleczki. Obślinioną wyrzuć.

13. Złap kota, idź z nim do łazienki, zamknij drzwi, przygotuj duży ręcznik.

14. Usiądź na podłodze i owiń kota ręcznikiem tak, żeby wystawała tylko głowa. Włóż kotu tabletkę do pyszczka. Oderwij pazury tylnych łap kota od twojego ramienia.

15. Zdejmij kota z kabiny ( nie wiedziałaś, że kot potrafi z miejsca skakać na wysokość 2 metrów, prawda?), owiń wokół niego ręcznik nieco mocniej, tak, aby łapki na pewno się nie wydostały.

16. Mocno trzymając pyszczek kota palcami, postaraj się go otworzyć i wrzucić tabletkę do środka. Szybko zamknij pyszczek (kota, nie swój).

17. Zostań na podłodze z zawiniętym w ręcznik kotem. Głaszcz go i przemawiaj czule przez co najmniej pół godziny - w tym czasie tabletka powinna się rozpuścić.

18. Rozwiń ręcznik i wypuść kota. Otwórz drzwi łazienki.

19. Przemyj swoje rany ciepłą wodą z mydłem, spróbuj zatamować krew, zabandażuj rany, uczesz się i znajdź sobie jakieś spokojne zajęcie na najbliższe osiem godzin. Następnie powtórz wszystko od początku.

konto usunięte

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Wszyscy zawsze doradzają, że kotu na początku dać spokój i się przyzwyczai.
Jest to proces często długi, a skoro Ty i tak musisz z nim mieć kontakt co jakiś czas, to może sposób bardziej drastyczny zadziała.

Mój pierwszy kotek (świeć Panie nad jego duszą) był kompletnym dzikusem. Zabrany został od dziewczyn, które zbierały bidy z Warszawy, jedna Pani wet szczepiła itp i wydawały do adopcji. Kot był mniejszy od kłębka wełny a nie dawał się dotknąć. Spędziłam wtedy dwa tygodnie w domu nie pracując.

Chłopak przeżył sporo czasu w rurach wodociągowych, więc zdawał się być rudy (a to tylko rdza). Więc przez pierwsze parę dni był kąpany, i raz na jakiś czas wyciągałam go siłą zza kanapy, kładłam na tejże i grzebyczkiem rozczesywałam kołtuny. Z początku nie był zadowolony, później wydawało się, że pogodził się z porażką, a po jakimś czasie zaczęło mu to sprawiać frajdę i był już mój :)
Wszystko w tempie raczej ekspresowym.

Żeby młodego nie nauczyć agresji, jeśli Cię atakuje (zupełnie z nieba, albo kiedy naprawdę musisz się nim zająć i nie ma czasu na jego oswajanie się) to chwytaj go za skórę na karku i przyciśnij lekko do podłoża. Możesz lekko potarmosić. Małego kotka jak się dobrze złapie, to można tak podnieść, bez sprawiania mu żadnego bólu - poza psychicznym;) Tak robią mamy małych kotków, żeby maluchy skarcić. Tak też robią większe koty, żeby ustalić hierarchię (wszczepiają się zębami w kark kolegi). Przytrzymaj go tak, póki się nie uspokoi. Potem znowu próba wzięcia na kolana - jak znowu jest agresywny, to znowu przycisnąć, do skutku. Kotek jest biedny i potrzebuje miłości i opieki, ale uważam, że musisz też konsekwentnie od początku pokazać mu, kto tu jest alfa-kotem (czyli Ty:). Inaczej później możesz mieć problemy - np. kot z wściekłością atakujący nogi wszystkich domowników, problemy z podawaniem lekarstw itp.

Lepiej też unikać bawienia się z kotem ręką, lepiej użyć do tego zabawek, żeby potem kotek nie polował na Twoje dłonie jak np. piszesz na klawiaturze - on nie widzi różnicy. Chyba, że chowa pazury do zabawy, a Tobie to nie przeszkadza. Jednak w momencie jak tylko pazury wystawi, to ma być koniec zabawy.

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli głupoty gadam. Te rady to spostrzeżenia z mojej praktyki i z czytania historii innych.

konto usunięte

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Małgorzata K.:
tylko nie kupuj mu przypadkiem karmy Whiskas czy innej marktowej...Royal, Hills, Animonda tak - poszukaj w sklepach interntowych - tam zawsze można taniej kupić dobrą karme - animalia.pl czy telekarma.pl

pozdrowienia dla rudej kulki :):)
Jeśli chodzi o Whiskas to jest to mało wartościowa karma,ale mogę zrozumieć że kogoś może nie stać na droższą.Co do Royala to nie słyszałam nigdy żeby była to zła karma,po za tym do tanich nie nalezy,moja kotka tylko tą jje bo miała problemy urologiczne,a po RC Urinary jak ręką odjął.:-))))))))))))))))

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.


pozdrowienia dla rudej kulki :):)
Jeśli chodzi o Whiskas to jest to mało wartościowa karma,ale mogę zrozumieć że kogoś może nie stać na droższą.Co do Royala to nie słyszałam nigdy żeby była to zła karma,po za tym do tanich nie nalezy,moja kotka tylko tą jje bo miała problemy urologiczne,a po RC Urinary jak ręką odjął.:-))))))))))))))))

ale ja właśnie to napisałam - żaden Whiskas czy inne marketowe, bo karma taka jest solona i dlatego kociaki je tak lubią a poza tym zawartość mięsa 4% mówi sama za siebie. Zdecydowanie lepie kupić trochę droższą, ale bardziej wartościowszą i jest ona moim zdaniem pozornie droższa, kot tej lepszej zje mniej:)

konto usunięte

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Małgorzata K.:

Aha,ok sorki żle przeczytałam :-)Przepraszam :-)

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Ula O.:
Małgorzata K.:

Aha,ok sorki żle przeczytałam :-)Przepraszam :-)


a nic się nie stało ;) tan na marginesie mój wcina też RC ;)
Jarek M.

Jarek M. POP (Pan Od
Pudełek), czasem i
inne...

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

moje bydle zre wszystkie
ale tylko po purinie nie puszcza bakow
a wole wydac wiecej kasy na purine niz sie wstydzic za koteczka
bo jego baki sa wyjatkowo smierdzace, sam od nich ucieka :) lajza jedna
a swoja droga, to nic tylko was obu podziwiac chlopakiJarek M. edytował(a) ten post dnia 19.02.10 o godzinie 18:34
Katarzyna K.

Katarzyna K. niezastąpionam
między
niewiastami....

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

a co słychac u O'Callahana?
jakies nowe wieści?
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Oj działo sie ostatnio.

Dziwne to wszystko jest, bo niby wiem, że jakiś kot mi sie tu pałęta pod nogami, ale własciwie zupełnie go nie widać. Na kilka swoich kryjówek i tam się zazwyczaj melinuje.

Zacznę od tego, że je. Kupiłem dla niego RC dla kociąt. Smakuje mu. Dostaje na zmianę, raz mokre, raz suche.

Zasadniczo je tylko jak zgaszę światło i wyjdę z łazienki. Ostatnie dwa dni w ogole w łazience światla nie gaszę. Nie chcialbym, by się przyzwyczaił do jedzenia tylko w ciemności. Więc zaczął też jeśc przy świetle.

Kilka dni temu pojawił się pewien problem. O'Callahan wypatrzył sobie do srania moje łóżko. Po 3 kupach z rzędu powiedziałem dość. Postanowilem pojąć drastyczną metodę. Za każdym razem gdy wychodziłem z domu, kot lądował w łazience - blisko kuwety. Ponieważ on i tak całymi dniami leży i nic nie robi, więc uznałem, że mu nie zaszkodzi. Efekt rewelacyjny. Po kilkunastu godzinach osiagnąłem efekt. I na tę chwilę jest dobrze. O'Callahan regularnie załatwa się do kuwety. Ulżyło mi trochę, ale póki co nadal zamykam go w łazience jak wychodzę. jak wracam, otwieram drzwi.

No i właśnie. Kiedy zamknąłem go pierwszy raz, znalazł sobi niefajna kryjowkę. Wlazl w małą luke, między podłogą a szafką. Był tam absolutnie nie do ruszenia. Gdyby się paliło, nie zdołałbym go wyciagnąć. Przesiedział tam 3 dni wychodząc tylko by opytlować michę - oczywiscie jak spalem, albo byłem poza domem.

Na szczęście dopadlem go kiedyś, jak był poza szczeliną. jak mie zobaczył to zwiał, a ja zatkałem szczelinę starym ręcznikiem i kryjówkę trafil szlag. Muszę miec kontolę nad tym, co się dzieje.

Od wczoraj jest jakby nieco lepiej. Na jego oczach nasypałem mu RC i zjadł od razu. Fakt, że wsunąlem mu miske do jego kryjowki, ale zjadł.

Dziś rano zastałem go wyrzewającego się na oknie. Pierwsz raz w jasnym miejscu. Jak podszedłem to nie dał nogi. Chwilę posiedział i nawet dał się lekko pogłaskać - choć z ostrzeżeniem. Potem posedł do łazienki jesć. Teraz znów się schował.

Ogólnie - ciche trudne dni.
Marta M.

Marta M. entertainment

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Tak w ogole przygladam sie watkowi i postanowilam cos napisac: Gratuluje Ci Grzegorzu! To naprawde meskie jak mezczyzna opiekuje sie malym bezbronnym kotkiem! :)

A co do kotka to moze podlaczylbys do kontaktu Felinway? To taki uspokajacz-rozlweselacz dla kotow.
Magdalena Kozioł

Magdalena Kozioł Pani od sensu ||
Coach. Superwizor
coachingu. Trener.

Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.

Grzegorz B.:
Ogólnie - ciche trudne dni.

Z Twojej relacji wynika, że postęp jest duży i znaczący, choć na pierwszy rzut oka może to wyglądać inaczej. To nic, że się chowa - grunt że je i już pozwala Ci się zbliżyć. Pomalutku, wężowym ruchem wkupisz się w jego łaski :)

Grzegorzu, jesteś wielki i wspaniały :).

edit: literówkaMagdalena Kozioł edytował(a) ten post dnia 21.02.10 o godzinie 18:37



Wyślij zaproszenie do