Sylwia
K.
project manager,
redaktor, korektor,
autor widmo, sopran
Temat: o co mu chodzi? (problem z jedzieniem)
Mam osmioletniego czarnego Behemota. Zawsze byl wybredny, jesli chodzi o karmy, nie chcial jesc tych najtanszych, typowo marketowych (co akurat mnie cieszylo), z Whiskasa tylko saszetki albo tunczyk, z Kitekata - makrela lub kurczak, Gourmet - wszystko, pasztety - mniem, jak najbardziej... i nagle mu sie odmienilo.Nie chce jesc miesa!!! Dwoje sie i troje, szukam tej wlasciwej karmy, zakupilam juz nawet te dla hodowcow - nic z tego. Z laski zje pasztet Gourmeta z ryba (nigdy nie potrafil go sobie odmowic) - i nic innego!
Zaczelam sie martwic, bo jednoczesnie Behemot zaczal sie inaczej zachowywac - sam prosil o wziecie go na rece. Pomyslalam, ze moze cos go boli - ale wyglada dobrze, nosek zimny i wilgotny, bawi sie, jesli ma ochote, sucha karme zjada ze smakiem, pije mleko, ktore uwielbia, wsuwa szynke, ale w niewielkich ilosciach.
Co o tym myslicie? Czy Wasze koty wywijaly Wam takie numery?? wbrew pozorom, nie jest tak latwo o rybnego Gourmeta, wykupilam juz wszystkie puszki z okolicznych sklepow. Zreszta nie mam zadnej pewnosci, ze akurat Behemotowi nie przejdzie ochota na ten smak...
Przeciez kot MUSI jesc mieso, wszak to drapieznik!!!