Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Paulina Nytko:
nie wiem na ile to prawdziwe ale slyszalam opinię że mozna kotom postawic miske z jedzeniem tam gdzie naswinily. Podobno nie lubią jeśc we własnych siuskach.

Kot mojej koleżanki robi często tak (a ma ich 3 sztuki), że gdy jego brzuszek jest już pełny sika do owej miski na jedzenie, bądź do wody.. Oczywiście każdy kot ma swoją miskę, ale to nie stanowi dla niego problemu by nasikać innym kotom..
Katarzyna K.

Katarzyna K. Prorok
niewrażliwości

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Przy Waszych kotach, moje to aniołki ;)

Jedzą ze swoich misek, sikają tylko do kuwety, nie marudzą na zmianę piasku i się w miarę ;) słuchają :)))Katarzyna Kozłowska edytował(a) ten post dnia 27.11.09 o godzinie 15:28
Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Może macie rację.. Zbadam mocz.

Tyle, że wydaje mi się to mało prawdopodobne bo:
- sikają okresowo, potrafią nie sikać przez kilka miesięcy, potem nagle obaj dostają "fochów"
- odkąd pozbyłam się w pokoju wszystkich mebli na które lubiły sikać, torebki zawsze są pochowane, ubrania, buty również to nie sikają, chyba że któraś z koleżanek zostawi uchylone drzwi od swojego pokoju lub zapomni o butach w korytarzu to od razu jest wrzask że znowu to się zdarzyło

Dziwne - kiedyś sikały do mojego łóżka, teraz nie zdarzyło im się to od około chyba roku.

U mnie problem polega na tym, że chcąc się teraz do kogoś przeprowadzić, nie powiem, że ma się pozbywać wszystkich foteli, kanap, wyrzucić dywan :(

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Elwira Borek:
Paulina Nytko:
nie wiem na ile to prawdziwe ale slyszalam opinię że mozna kotom postawic miske z jedzeniem tam gdzie naswinily. Podobno nie lubią jeśc we własnych siuskach.

Kot mojej koleżanki robi często tak (a ma ich 3 sztuki), że gdy jego brzuszek jest już pełny sika do owej miski na jedzenie, bądź do wody.. Oczywiście każdy kot ma swoją miskę, ale to nie stanowi dla niego problemu by nasikać innym kotom..

aha... no co kot to indywidualność :)
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Dawid C.:
Agata Florek:
koty potrafią nasikać im do butów, które niestety trzeba wyrzucić :-/ Gdy tylko dziewczyny nie zamkną swoich pokoi przez minutę, to najprawdopodobniej mają już kałużę w pościeli.. Wyrzuciłam już kilka mebli, butów i torebek.. Nie wiem dlaczego tak robią, mają zmienianą kuwetę, jedzenie na czas, są kochane, przytulane i w ogóle.

A nie próbowałaś dyscyplinować? Przecież to na dłuższą metę jest nie do wytrzymania. Kot nasika, złap go mordkę w siki i klapsa żeby zrozumiał. Nie mówię żeby bić mocno ale zaznaczyć, że to co robi jest złe. Im wcześniej zaczniesz tym lepiej... Moje jak były malutkie takie numery zrobiły dwa, trzy razy a teraz mam spokój. I ważne żeby kota pozytywnie motywować, jak zrobi siku do kuwety to przytulić, pogłaskać żeby czuł się kochany.

Trzymam kciuki :)

Dokładnie tak, choć kuracja taka może wydać się brutalna.
Kotu trzeba pokazać, że coś, co robi, jest złe - ale też np. właśnie pogłaskać, jeśli zrobi coś dobrze.
Działa - sprawdziłem.

Przepraszam, ale chyba Was porąbało z tym wsadzaniem mordki w mocz i biciem. Abstrahując od tego, że to po prostu prymitywne i debilne, może tylko dodatkowo wywołać zdenerwowanie i stres u kota, a w rezultacie nasilić objawy. Co za pomysł w ogóle, jak mozne takie rzeczy robić...

Po pierwsze, zaopatrz się w Vitopar - to jest preparat, który rozkłada materiał biologiczny. Psikaj tym miejsca zasikane, zniwelują zapaszek.
Po drugie, na stałe do kontaktu Feliway, ew. spróbuj kropli Bacha.
Po trzecie, pełna diagnostyka - krew, mocz.
Po czwarte, może spróbuj konsultacji u behawiorysty?
Po piąte, sterylizacja, jeśli nie są sterylizowane. Nie musisz czekać do pierwszej rujki, kocice można sterylizować od 13 tygodnia życia. Sterylizacja przed pierwszą rują w zasadzie wyklucza zachorowanie na nowotwory sutka.

Powodzenia!Jowita M. edytował(a) ten post dnia 27.11.09 o godzinie 15:57
Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Jowita M.:
Po pierwsze, zaopatrz się w Vitopar - to jest preparat, który rozkłada materiał biologiczny. Psikaj tym miejsca zasikane, zniwelują zapaszek.
Po drugie, na stałe do kontaktu Feliway, ew. spróbuj kropli Bacha.
Po trzecie, pełna diagnostyka - krew, mocz.
Po czwarte, może spróbuj konsultacji u behawiorysty?

Feliway są świetne, ale tylko wtedy gdy niezbyt często wietrzy się mieszkanie.. A problem z sikaniem zaczyna się najczęściej na wiosnę, gdy zaczynamy właśnie otwierać okna i cieszyć się zapachem świeżej trawki.. :-/
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Elwira Borek:
Jowita M.:
Po pierwsze, zaopatrz się w Vitopar - to jest preparat, który rozkłada materiał biologiczny. Psikaj tym miejsca zasikane, zniwelują zapaszek.
Po drugie, na stałe do kontaktu Feliway, ew. spróbuj kropli Bacha.
Po trzecie, pełna diagnostyka - krew, mocz.
Po czwarte, może spróbuj konsultacji u behawiorysty?

Feliway są świetne, ale tylko wtedy gdy niezbyt często wietrzy się mieszkanie.. A problem z sikaniem zaczyna się najczęściej na wiosnę, gdy zaczynamy właśnie otwierać okna i cieszyć się zapachem świeżej trawki.. :-/

po wykluczeniu problemów zdrowotnych, sugeruję kontakt z behawiorystą.
Łukasz Parzuchowski

Łukasz Parzuchowski fotograf -
parzuchowscy.com

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

myślę ,że nie powinnaś mieć kota a tym bardziej kotów...

Agnieszka Jochna:
Mam dość, serdecznie. Krótki przekrój historyczny. Kotka, czarna, półroczna, zaszczepiona, zdrowa. Mieszkaliśmy ze współlokatorami w ciasnym mieszkaniu, sikała gdzie popadnie, ale zawsze tylko na miękkie, czyli: ciuchy, wykładziny, łóżka. Wyprowadziliśmy się do wielkiej kawalerki: spokój, cisza, sucho i pachnąco. Wzięliśmy drugą kociczkę młodą. Kilka dni scen zazdrości i potem miłość wielka, śpią razem, jedzą z michy, wszędzie we dwie, wszystko razem. No i nagle zrobiła się wredna, ta starsza czarna. Sika znów, a nawet znalazłam kilka kup gdzieś za fotelami. Badania wykluczyły cokolwiek, więc co? Ręce mnie świerzbią, żeby za drzwi nie wywalić, nie skopać. Wiem, brutalne. Nie robie tego, bo efekt prawdopodobnie będzie odwrotny, ale do cholery, już szlag mnie trafia. A potem jeszcze przybiega i się mizia i włącza traktorek, a mi serce topnieje i znów jest ukochanym kociakiem, który zaraz pójdzie i nasra w kącie:/
Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

mój koton dawał nam ostro popalić - przez 2 lata. mała, szczuplutka koteczka - charakter ma co najmniej tygrysi. tyle, że jakby była tygrysem, już dawno by nas załatwiła, tak jak nasze bogu ducha winne psy... co nie przeszkadza jej być uroczą istotą!

temat siusiania nam do kwiatów, na świeżo wyprane złożone pranie i - przede wszystkim - na łóżka to był, no powiedzmy, running gag...

nie była to sprawa piaseczku, czystej toalety, braku kontaktu a li i jedynie sposób wyrażania protestu. przeciwko różnym rzeczom, bo ma swoje fochy.

sprawa się w dużej mierze załatwiła po naszej przeprowadzce na wieś - kot wychodzi na dwór, łapie myszy & co, ma swoje życie, jest spełniony i siusiu robi tylko jak zrobimy jej świństwo np. zaprowadzimy do weta.

acha, po sterylizacji poprawiło się, siusiała rzadziej.

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Przyczyn może byc wiele:
1. Problem kuwety, bo np. jest jedna , a koty dwa..(choć myśle , że to nie to, bo kiedyś tez sikała jak była sama), może zwirek, czasami koty nie lubią jak jest za gruby i drapie w łapki( co prawda sprawdzałam u siebie, bo mój kot tez ma problem z robieniem kupu do kuwety, kupiłam inny piasek nic sie nie zmieniło...ale to straszny czyścioch i trzeba mu zmieniac co godzine piasek w kuwecie, żeby raczył być grzeczny)
2.Problem akceptacji- kot czuje się niepewnie i znaczy teren, najcześciej sika na ubrania i pościel na łózku. Trzeba uważać na pozostawione na ziemi ubrania, bo kot od razu na nie nasika. U znajomych tak kot nauczył ich porządku, że teraz każda rzecz jest schowana do szafy:-))
Proponuję skontaktowac się z behawiorystą, może on pomoże..
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Jowita M.:
Przepraszam, ale chyba Was porąbało z tym wsadzaniem mordki w mocz i biciem. Abstrahując od tego, że to po prostu prymitywne i debilne, może tylko dodatkowo wywołać zdenerwowanie i stres u kota, a w rezultacie nasilić objawy. Co za pomysł w ogóle, jak mozne takie rzeczy robić...

Po pierwsze, zaopatrz się w Vitopar - to jest preparat, który rozkłada materiał biologiczny. Psikaj tym miejsca zasikane, zniwelują zapaszek.
Po drugie, na stałe do kontaktu Feliway, ew. spróbuj kropli Bacha.
Po trzecie, pełna diagnostyka - krew, mocz.
Po czwarte, może spróbuj konsultacji u behawiorysty?
Po piąte, sterylizacja, jeśli nie są sterylizowane. Nie musisz czekać do pierwszej rujki, kocice można sterylizować od 13 tygodnia życia. Sterylizacja przed pierwszą rują w zasadzie wyklucza zachorowanie na nowotwory sutka.

Powodzenia!
Myślę, że nikt nie mówi tu o katowaniu zwierząt ani robieniu im krzywdy. Mów sobie co chcesz, ja uważam że odrobina dyscypliny musi być wszędzie. w przeciwnym razie zwierzę wejdzie Ci na głowę tak samo, jak rozpieszczone dziecko. A czy ktoś do tego używa stanowczego tonu, czy maczania mordki w siuśkach albo klepnięcia w pupę, to już proszę pozostaw sumieniu czyniącego. Myślę, że dyscyplinę można wprowadzać bez używania nadmiaru siły w stosunku do słabszego. A jeśli Tobie nigdy nie zdarzyło się stracić cierpliwości, to tylko pogratulować.
edit: błąd ortograficzny się zaplątałMagdalena K. edytował(a) ten post dnia 27.11.09 o godzinie 17:03
Elwira Borek

Elwira Borek Specjalista ds. kadr
i płac

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Magdalena W.:
U znajomych tak kot nauczył ich porządku, że teraz każda rzecz jest schowana do szafy:-))

Ooo.. to coś o mnie :p
Agnieszka Jochna

Agnieszka Jochna mierz prosto w
księżyc, nawet jesli
chybisz, wylądujesz
p...

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Łukasz Parzuchowski:
myślę ,że nie powinnaś mieć kota a tym bardziej kotów...


Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Podzieliłam się problemem w celu znalezienia, być może, rozwiązania. Koty chcę mieć i chcę być dla nich dobrą właścicielką, mamą, jak zwał, tak zwał. Właśnie dlatego poszukuję odpowiedzi, a nie, przepraszam, głupich docinków. Dziękuje za odpowiedzi reszty, Feliwaya nie stosowałam, na pewno spróbuję.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Jowita M.:
Dawid C.:
Agata Florek:
koty potrafią nasikać im do butów, które niestety trzeba wyrzucić :-/ Gdy tylko dziewczyny nie zamkną swoich pokoi przez minutę, to najprawdopodobniej mają już kałużę w pościeli.. Wyrzuciłam już kilka mebli, butów i torebek.. Nie wiem dlaczego tak robią, mają zmienianą kuwetę, jedzenie na czas, są kochane, przytulane i w ogóle.

A nie próbowałaś dyscyplinować? Przecież to na dłuższą metę jest nie do wytrzymania. Kot nasika, złap go mordkę w siki i klapsa żeby zrozumiał. Nie mówię żeby bić mocno ale zaznaczyć, że to co robi jest złe. Im wcześniej zaczniesz tym lepiej... Moje jak były malutkie takie numery zrobiły dwa, trzy razy a teraz mam spokój. I ważne żeby kota pozytywnie motywować, jak zrobi siku do kuwety to przytulić, pogłaskać żeby czuł się kochany.

Trzymam kciuki :)

Dokładnie tak, choć kuracja taka może wydać się brutalna.
Kotu trzeba pokazać, że coś, co robi, jest złe - ale też np. właśnie pogłaskać, jeśli zrobi coś dobrze.
Działa - sprawdziłem.

Przepraszam, ale chyba Was porąbało z tym wsadzaniem mordki w mocz i biciem. Abstrahując od tego, że to po prostu prymitywne i debilne, może tylko dodatkowo wywołać zdenerwowanie i stres u kota, a w rezultacie nasilić objawy. Co za pomysł w ogóle, jak mozne takie rzeczy robić...

Po pierwsze, zaopatrz się w Vitopar - to jest preparat, który rozkłada materiał biologiczny. Psikaj tym miejsca zasikane, zniwelują zapaszek.
Po drugie, na stałe do kontaktu Feliway, ew. spróbuj kropli Bacha.
Po trzecie, pełna diagnostyka - krew, mocz.
Po czwarte, może spróbuj konsultacji u behawiorysty?
Po piąte, sterylizacja, jeśli nie są sterylizowane. Nie musisz czekać do pierwszej rujki, kocice można sterylizować od 13 tygodnia życia. Sterylizacja przed pierwszą rują w zasadzie wyklucza zachorowanie na nowotwory sutka.

Powodzenia!Jowita M. edytował(a) ten post dnia 27.11.09 o godzinie 15:57

Powiem tak - nic mnie nie porąbało. Stosowałem już różne chemie, preparaty, zwał jak zwał - i nic nie pomagało. To, o czym piszę, akurat pomogło, choć WYRAŹNIE napisałem, że kuracja jest brutalna.
Ale cóż - są na świecie ludzie wierzący w bezstresowe wychowanie. Może to się sprawdza - ale na razie nie mam na to dowodów.
Marta K.

Marta K. Senior
Accountant/Accountin
g Plaza CE

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Ja miałam podobny problem i u mnie pomocny okazał sie feliway i jeden mały trik: jak mi kicia nasikała gdzieś tam to ścierałam to ręcznikiem papieorwym i ten to mokry ręcznik wrzucałam do kuwety. Po kilku razach kicia załapała gdzie powinna się załatwiać :)
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Dawid C.:
Jowita M.:
Dawid C.:
Agata Florek:
koty potrafią nasikać im do butów, które niestety trzeba wyrzucić :-/ Gdy tylko dziewczyny nie zamkną swoich pokoi przez minutę, to najprawdopodobniej mają już kałużę w pościeli.. Wyrzuciłam już kilka mebli, butów i torebek.. Nie wiem dlaczego tak robią, mają zmienianą kuwetę, jedzenie na czas, są kochane, przytulane i w ogóle.

A nie próbowałaś dyscyplinować? Przecież to na dłuższą metę jest nie do wytrzymania. Kot nasika, złap go mordkę w siki i klapsa żeby zrozumiał. Nie mówię żeby bić mocno ale zaznaczyć, że to co robi jest złe. Im wcześniej zaczniesz tym lepiej... Moje jak były malutkie takie numery zrobiły dwa, trzy razy a teraz mam spokój. I ważne żeby kota pozytywnie motywować, jak zrobi siku do kuwety to przytulić, pogłaskać żeby czuł się kochany.

Trzymam kciuki :)

Dokładnie tak, choć kuracja taka może wydać się brutalna.
Kotu trzeba pokazać, że coś, co robi, jest złe - ale też np. właśnie pogłaskać, jeśli zrobi coś dobrze.
Działa - sprawdziłem.

Przepraszam, ale chyba Was porąbało z tym wsadzaniem mordki w mocz i biciem. Abstrahując od tego, że to po prostu prymitywne i debilne, może tylko dodatkowo wywołać zdenerwowanie i stres u kota, a w rezultacie nasilić objawy. Co za pomysł w ogóle, jak mozne takie rzeczy robić...

Po pierwsze, zaopatrz się w Vitopar - to jest preparat, który rozkłada materiał biologiczny. Psikaj tym miejsca zasikane, zniwelują zapaszek.
Po drugie, na stałe do kontaktu Feliway, ew. spróbuj kropli Bacha.
Po trzecie, pełna diagnostyka - krew, mocz.
Po czwarte, może spróbuj konsultacji u behawiorysty?
Po piąte, sterylizacja, jeśli nie są sterylizowane. Nie musisz czekać do pierwszej rujki, kocice można sterylizować od 13 tygodnia życia. Sterylizacja przed pierwszą rują w zasadzie wyklucza zachorowanie na nowotwory sutka.

Powodzenia!Jowita M. edytował(a) ten post dnia 27.11.09 o godzinie 15:57

Powiem tak - nic mnie nie porąbało. Stosowałem już różne chemie, preparaty, zwał jak zwał - i nic nie pomagało. To, o czym piszę, akurat pomogło, choć WYRAŹNIE napisałem, że kuracja jest brutalna.
Ale cóż - są na świecie ludzie wierzący w bezstresowe wychowanie. Może to się sprawdza - ale na razie nie mam na to dowodów.

Rozumiem, że takie rozwiązania jak diagnozowanie problemu czy behawiorysta nie wpadły ci do głowy.
Nasikaj na dywan i poproś kogoś, żeby wepchnął ci w to twarz, a potem opisz doznania. To samo czuł twój kot - wstręt, przemoc i strach. Nie mam na myśli bezstresowego wychowania - mylisz pojęcia. Kot nie widzi powiązania przyczyna - skutek, zwłaszcza jeśli przewinienie jest oddalone w czasie od kary. Koty nie robią też nic złośliwie. One po prostu z dostępny sobie sposób sygnalizują, że coś jest nie tak. To człowiek musi dociec, co się dzieje. Czasem stresowe reakcje może u kota wywołać coś trywialnego dla nas, przemeblowanie, nowe sprzęty, nowi mieszkańcy, cokolwiek. Czasem to objaw choroby. To co zrobiłeś było po prostu najwstrętniejszą rzeczą, jaką mogłeś zrobić kotu. On szukał pomocy, mówił wyraźnie: COŚ JEST NIE TAK, POMÓŻ MI. A ty uznałeś, że złośliwie niszczy ci dywan, czy coś tam, i wepchnąłeś mu ryjek w jego mocz - to było jak gwałt dla niego, wiesz? Coś tak wstrętnego, że się nie chce o tym myśleć.
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Magdalena K.:
Jowita M.:
Przepraszam, ale chyba Was porąbało z tym wsadzaniem mordki w mocz i biciem. Abstrahując od tego, że to po prostu prymitywne i debilne, może tylko dodatkowo wywołać zdenerwowanie i stres u kota, a w rezultacie nasilić objawy. Co za pomysł w ogóle, jak mozne takie rzeczy robić...

Po pierwsze, zaopatrz się w Vitopar - to jest preparat, który rozkłada materiał biologiczny. Psikaj tym miejsca zasikane, zniwelują zapaszek.
Po drugie, na stałe do kontaktu Feliway, ew. spróbuj kropli Bacha.
Po trzecie, pełna diagnostyka - krew, mocz.
Po czwarte, może spróbuj konsultacji u behawiorysty?
Po piąte, sterylizacja, jeśli nie są sterylizowane. Nie musisz czekać do pierwszej rujki, kocice można sterylizować od 13 tygodnia życia. Sterylizacja przed pierwszą rują w zasadzie wyklucza zachorowanie na nowotwory sutka.

Powodzenia!
Myślę, że nikt nie mówi tu o katowaniu zwierząt ani robieniu im krzywdy. Mów sobie co chcesz, ja uważam że odrobina dyscypliny musi być wszędzie. w przeciwnym razie zwierzę wejdzie Ci na głowę tak samo, jak rozpieszczone dziecko. A czy ktoś do tego używa stanowczego tonu, czy maczania mordki w siuśkach albo klepnięcia w pupę, to już proszę pozostaw sumieniu czyniącego. Myślę, że dyscyplinę można wprowadzać bez używania nadmiaru siły w stosunku do słabszego. A jeśli Tobie nigdy nie zdarzyło się stracić cierpliwości, to tylko pogratulować.
edit: błąd ortograficzny się zaplątał

przy trzech kotach nie raz mi się zdarzyło wrzeszczeć, czy kląć, kopać łóżko i grozić im wymianą na żółwie. Jednak wsadzanie kotu mordki w jego mocz jest po prostu prymitywne, brutalne i wstrętne. Są inne metody dyscyplinowania niż przemoc wobec słabszej, zależnej istoty. A jeśli przejdziemy do porządku dziennego gdy ktoś się tym chwali i poleca jako metodę wychowawczą, to dla mnie tak, jakby pogłaśniać radio, gdy za ścianą krzyczy bite dziecko - niereagowanie na przemoc. Dyscyplina tak - przemoc nie.Jowita M. edytował(a) ten post dnia 27.11.09 o godzinie 22:24

konto usunięte

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Moja kotka 15- latka też sprawia mi podobne problemy. Najpierw wet pierwszy/ drugi/ trzeci zdiagnozował zapalenie pęcherza... Trwało to diagnozowanie jakieś dwa lata...Dwa lata błędnego leczenia. Później po kilku zmianach znalazłam wreszcie weterynarz, która wszystko dokładnie sprawdziła, okazało się, ze to nerki... Niby wyjaśnienie siusiania jest, ale mimo, ze sytuacja jest już względnie pod kontrolą (względnie bo nerki już są uszkodzone) to mojej Chini dalej zdarza się siurać tam gdzie nie powinna- ale jedynie w trakcie rujki. To daje do myślenia.
Najpierw zawsze warto zrobić wszystkie badania (koniecznie badanie krwi!) bo przyczyna leży z reguły w konkretnych schorzeniach. Bagatelizując to i myśląc, że zanurzenie pyszczka pomoże idziemy w złym kierunku. Tyle, że antropomorfizacja kota nie pomoże.. tak jak napisała Jowita kot to nie człowiek. Przypisując kotom ludzkie motywacje i zdolność do wyciągania wniosków raczej nie idziemy w dobrym kierunku. Ktoś z Was napisał, że kot jest zdrowy a i tak siusia. Według kilku wetów moja kicia też była 'zdrowa' bo mocz miał odpowiednie PH. Aż w końcu okazało się, że tym optymizmem doprowadzili ją do przewlekłej niewydolności nerek.
Pozdrawiam i życzę wszystkim mamom i tatusiom 'obszczymurków' cierpliwości i wyczucia.
Karolina F.

Karolina F. copywriter, tłumacz

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

obrzydliwe jest jak można katować psychicznie i fizycznie zwierzę w imię własnej wygody i "świętego spokoju".
szkoda że role się nie odwracają. chciałabym zobaczyć takiego człowieka z nosem w siuśkach i obitymi pośladkami, który nadal twierdzi że takie metody są świetne...
Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

Temat: Normalnie zabije Potworzysko

Jowita M.:

Rozumiem, że takie rozwiązania jak diagnozowanie problemu czy behawiorysta nie wpadły ci do głowy.
Nasikaj na dywan i poproś kogoś, żeby wepchnął ci w to twarz, a potem opisz doznania. To samo czuł twój kot - wstręt, przemoc i strach. Nie mam na myśli bezstresowego wychowania - mylisz pojęcia. Kot nie widzi powiązania przyczyna - skutek, zwłaszcza jeśli przewinienie jest oddalone w czasie od kary. Koty nie robią też nic złośliwie. One po prostu z dostępny sobie sposób sygnalizują, że coś jest nie tak. To człowiek musi dociec, co się dzieje. Czasem stresowe reakcje może u kota wywołać coś trywialnego dla nas, przemeblowanie, nowe sprzęty, nowi mieszkańcy, cokolwiek. Czasem to objaw choroby. To co zrobiłeś było po prostu najwstrętniejszą rzeczą, jaką mogłeś zrobić kotu. On szukał pomocy, mówił wyraźnie: COŚ JEST NIE TAK, POMÓŻ MI. A ty uznałeś, że złośliwie niszczy ci dywan, czy coś tam, i wepchnąłeś mu ryjek w jego mocz - to było jak gwałt dla niego, wiesz? Coś tak wstrętnego, że się nie chce o tym myśleć.

zgadzam się co do przemocy.
jednak już nie raz zaobserwowałam złośliwość, jak i przemyślane działanie. jestem też pewna, że (nie zawsze, ale w wielu przypadkach) rozumie przyczyny i skutki i (owszem) to wykorzystuje.
długo tłumaczyłam sobie i wszystkim, że to tylko my, ludzie, przypisujemy nasze zachowania kotom, pojmując ich zachowanie w sposób prymitywny i błędny. i choć przyznaję, że często właśnie tak jest, to jednak jestem pewna, że w wielu przypadkach zachowania ludzi i zwierząt nie odbiegają tak daleko od siebie. jesteśmy różni, ale nie aż tak bardzo! wiele z granic jest umownych i wywodzi się ze sfery poglądów. kot też człowiek.

tym bardziej jak z człowiekiem żyje

edit: skracam tą tekstową kobyłęAgnieszka H. edytował(a) ten post dnia 28.11.09 o godzinie 08:59



Wyślij zaproszenie do