konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Łukasz S.:

malunie :)
ale rozwaliła mnie Luna w bereciku :))))
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Nasze koty - zdjęcia

a tak...berecik to taka wisienka na torcie...;)

malunie :)
ale rozwaliła mnie Luna w bereciku :))))

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Ludziska kochane :))))

Zabierajcie swoje (niewychodzace na co dzien) sierści na wieś jak mozecie. Oczywiscie, jesli sa okaleczone i oczywiscie w obrozce z identyfikatorem.
Kot nie majac drugiego (po jedzeniu) imperatywu do szlajania sie, siedzi blisko domu, boi sie dalej od niego odejsc, ale za to ma tzw. WOLNOSC.
Kociska sa przeszczesliwe!
:))))

Zreszta.... sami zobaczcie ;)


Obrazek



Obrazek



Obrazek

(tu cos przypolowal ;)


Obrazek



Obrazek


;)
Bogumiła G.

Bogumiła G. Nauczycielka
przedszkolna

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Ale czarnuszek piękny. :) Dziś widziałam podobnego, tylko o tuszy słuszniejszej w antykwariacie na Piwnej w Warszawie :)

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Bogumiła Hanna G.:
Ale czarnuszek piękny. :)

Ale to Bogusia DWIE sierci sa :)))))))))


Obrazek


Obrazek


;)
Bogumiła G.

Bogumiła G. Nauczycielka
przedszkolna

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Wydrap je ode mnie za uszkami :)

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Bogumiła Hanna G.:
Wydrap je ode mnie za uszkami :)
Na razie je WYCZOCHRALEm mokra gobka ;)

Chodzi o to, ze koty szlajajac sie po wsi wchodza na strych, do piwnicy, pod auto (kiedys Filka mi smierdziala 3 dni ropa - mam dieska :P), pod deski, blachy itd, gdzie sie kurza/oblepiaja pajeczynami/brudza/bloca, a szczytem wszystkiego bylo tarzanie sie (!) Falkona na podjezdzie do garazu (kurz, piach, smieci itd) ;)

Moj koty NIENAWIDZA (jak wiekszosc kotow) kapania, poza tym to SZKODLIWE dla kotow, wiec idac na kompromis UMYLEM je gabka (czesto plukana).
Operacja przeszla sprawnie i bez wiekszych protestow ;)

Filka spox - spi, Falkon z lekka obrazony ;) Ale wylizal sie juz do czysta i znow mam czyste, bezwonne, niewychodzace kociska ;)
Bogumiła G.

Bogumiła G. Nauczycielka
przedszkolna

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Jerzy K.:
Bogumiła Hanna G.:
Wydrap je ode mnie za uszkami :)
Na razie je WYCZOCHRALEm mokra gobka ;)

Chodzi o to, ze koty szlajajac sie po wsi wchodza na strych, do piwnicy, pod auto (kiedys Filka mi smierdziala 3 dni ropa - mam dieska :P), pod deski, blachy itd, gdzie sie kurza/oblepiaja pajeczynami/brudza/bloca, a szczytem wszystkiego bylo tarzanie sie (!) Falkona na podjezdzie do garazu (kurz, piach, smieci itd) ;)

Przecież to najlepsze miejsca do tarzania się :DDD
Wiesz, jaki mój był szczęśliwy, kiedy podczas wymiany rur była dziura pomiędzy łazienką, toaletą i kuchnią? Godzinami mógł tam siedzieć. ;)))

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Bogumiła Hanna G.:

Przecież to najlepsze miejsca do tarzania się :DDD

Bogusia - wiem, wiem, wiem!
:))))))

To sa po prostu kocie "perfumy" (podobnie maja psy)

:)
Wiesz, jaki mój był szczęśliwy, kiedy podczas wymiany rur była dziura pomiędzy łazienką, toaletą i kuchnią? Godzinami mógł tam siedzieć. ;)))

Skad ja to znam :)

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Michał B.:
Jerzy K.:

Obrazek


Kurcze, skąd masz zdjęcie moich kotów :)

Nie, to małe to jest moja kocica - Maja :)

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Jerzy K.:
Ludziska kochane :))))

Zabierajcie swoje (niewychodzace na co dzien) sierści na wieś jak mozecie. Oczywiscie, jesli sa okaleczone i oczywiscie w obrozce z identyfikatorem.
Kot nie majac drugiego (po jedzeniu) imperatywu do szlajania sie, siedzi blisko domu, boi sie dalej od niego odejsc, ale za to ma tzw. WOLNOSC.
Kociska sa przeszczesliwe!
:))))
[...]

Tak tak. Moje dwa dni siedziały w domku, takie były zastrachane :D

Obrazek

Szczytem odwagi było wyjrzenie przez okno

Obrazek

Tu relacja: http://notki-idyjotki.blogspot.com/2009/05/jak-przypra...
A jak się w końcu odważyły wyjść, zostały pogonione przez psy.
O: http://notki-idyjotki.blogspot.com/2009/05/tymianek-kt...

Ale nie dajemy za wygraną, tzn. wozimy je nadal. Wczoraj, uwaga! - Bazylia odważyła się WYPAŚĆ z domku, nażreć się szybciutko trawy i pomknąć z powrotem do środka. Komicznie to wyglądało :D

Obrazek


Obrazek
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Nasze koty - zdjęcia

a czy przypadkiem nie jest tak,że kot może sobie pójśc "w cholerę", tzn. zwiać ?chętnie z Luną bym pojechał na jakąś polanę,ale właśnie boję się ,że wrócę już bez kota...
Jerzy K.:
Ludziska kochane :))))

Zabierajcie swoje (niewychodzace na co dzien) sierści na wieś jak mozecie. Oczywiscie, jesli sa okaleczone i oczywiscie w obrozce z identyfikatorem.
Kot nie majac drugiego (po jedzeniu) imperatywu do szlajania sie, siedzi blisko domu, boi sie dalej od niego odejsc, ale za to ma tzw. WOLNOSC.
Kociska sa przeszczesliwe!
:))))
>

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Łukasz S.:
a czy przypadkiem nie jest tak,że kot może sobie pójśc "w cholerę", tzn. zwiać ?chętnie z Luną bym pojechał na jakąś polanę,ale właśnie boję się ,że wrócę już bez kota...
Jerzy K.:
Ludziska kochane :))))

Zabierajcie swoje (niewychodzace na co dzien) sierści na wieś jak mozecie. Oczywiscie, jesli sa okaleczone i oczywiscie w obrozce z identyfikatorem.
Kot nie majac drugiego (po jedzeniu) imperatywu do szlajania sie, siedzi blisko domu, boi sie dalej od niego odejsc, ale za to ma tzw. WOLNOSC.
Kociska sa przeszczesliwe!
:))))
>

Wiesz co, z czterema kotami jeździłam na działkę rodziców, wujostwo też ze swoim przyjeżdżali - nigdy nie było problemu. Koty sobie latały po trawce (oprócz ostatnich dwóch, które, jak napisałam, są na razie za tchórzliwe, ale pewnie wkrótce im przejdzie), zawsze wracały na jedzenie i nie było problemu z powrotem (nie licząc Teodora, który tak sobie ulubował wyjazdy poza dom, że w godzinie zero właził pod taras i trzeba go było długo prosić, żeby wylazł i dał się zawieźć do miasta :)).
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Nasze koty - zdjęcia

to może w ten weekend Luna będzie hasać po łące...kurcze, przekonaliście mnie do tego!!
Wiesz co, z czterema kotami jeździłam na działkę rodziców, wujostwo też ze swoim przyjeżdżali - nigdy nie było problemu. Koty sobie latały po trawce (oprócz ostatnich dwóch, które, jak napisałam, są na razie za tchórzliwe, ale pewnie wkrótce im przejdzie), zawsze wracały na jedzenie i nie było problemu z powrotem (nie licząc Teodora, który tak sobie ulubował wyjazdy poza dom, że w godzinie zero właził pod taras i trzeba go było długo prosić, żeby wylazł i dał się zawieźć do miasta :)).

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Łukasz S.:
to może w ten weekend Luna będzie hasać po łące...kurcze, przekonaliście mnie do tego!!

Jesli nie masz DOMU na wsi, to jednak miej baczenie ;)

Juz sama podroz autem stresuje kota.
Moje sie juz uspokoily. Jak im zakladam obrozki (z identyfikatorem) to SAME wlaza do kontenerka i godzine wytrzymuja bez mialczenia (dawnij mialem syrene w aucie).

I najlepiej NAJPIERW wsadzic ich do domu (niech go poznaja, obwachaja) a potem dopiero mozna otworzyc drzwi.
Gdy sie czegos wystrasza - same pedza do domu na zlamanie karku.

Wywozka kota na lake to fajny pomysl, ale nie licz, ze kot bedzie biegal jak piesek :)
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Nasze koty - zdjęcia

autem lubi jeździć,gorzej jest z tym,jak później musi opuścić auto...( w obróżce i na smyczy...) stanęła dęba i w ogóle nie chciała nigdzie iść..

Juz sama podroz autem stresuje kota.
Moje sie juz uspokoily. Jak im zakladam obrozki (z identyfikatorem) to SAME wlaza do kontenerka i godzine wytrzymuja bez mialczenia (dawnij mialem syrene w aucie).

I najlepiej NAJPIERW wsadzic ich do domu (niech go poznaja, obwachaja) a potem dopiero mozna otworzyc drzwi.
Gdy sie czegos wystrasza - same pedza do domu na zlamanie karku.

Wywozka kota na lake to fajny pomysl, ale nie licz, ze kot bedzie biegal jak piesek :)
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Łukasz S.:
to może w ten weekend Luna będzie hasać po łące...kurcze, przekonaliście mnie do tego!!

Wywóz na łąkę bym odpuścił. Tak jak Jurek piszę kot potrzebuje bezpiecznego miejsca z którego może rozpocząć eksploracje i do którego wróci się schować czyli właśnie takiego wiejskiego domu.
Coś kota przestraszy i ucieknie.Michał B. edytował(a) ten post dnia 25.05.09 o godzinie 10:56
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Nasze koty - zdjęcia

kurdę,tylko daczy mi brak...może namiot ;)

Wywóz na łąkę bym odpuścił. Tak jak Jurek piszę kot potrzebuje bezpiecznego miejsca z którego może rozpocząć eksploracje i do którego wróci się schować czyli właśnie takiego wiejskiego domu.
Coś kota przestraszy i ucieknie.Michał B. edytował(a) ten post dnia 25.05.09 o godzinie 10:56

konto usunięte

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Jerzy K.:
[...]

I najlepiej NAJPIERW wsadzic ich do domu (niech go poznaja, obwachaja) a potem dopiero mozna otworzyc drzwi.
Gdy sie czegos wystrasza - same pedza do domu na zlamanie karku.

RACJA!
Nasze najpierw nawet domku się bały, dopiero po dobrych paru godzinach stał się "ich" terenem. Przy czym stryszek jest bardziej ich, trzeba je było długo prosić, żeby zeszły na dół. Nie wyobrażam sobie kota wypuścić od razu gdzieś na łąkę. Może zgłupieć i popędzić gdzie pieprz rośnie...

Temat: Nasze koty - zdjęcia

Jerzy K.:

Obrazek

oddawaj moje buty! ;o)

a wracając do tematu - moje dwie pyszczki mieszcuchy z czwartego piętra jadą od święta w odwiedziny do kumpla gdzie ogród, trawa, drzewa i inne wiejskie przyjemności. pierwszy metr od drzwi pokonywały dobry KWADRANS, cykory. ale potem było coraz fajniej:
http://picasaweb.google.com/karina.przybylska/GroszkiP...
choć ja z sercem w gardle, że mi zwieją, ale rzeczywiście przy pierwszym bardziej nieoczekiwanym dźwięku czy ruchu spieprzały w podskokach z powrotem do domu.

Następna dyskusja:

Nasze koty




Wyślij zaproszenie do